Witajcie dziewczyny
...staram się dietkować uczciwie...
:arrow: czwartek 1075 kcal
:arrow: piątek 1182 (troszkę przecholowalam) :oops:
Ogólnie czuję się napuchnięta, paluchy u łapek spuchnięte, mysle, że to wina czasu przed "trudnymi dniami" Nie wspomnę o ssaniu w żołądku :? aż się boję ważenia w poniedziałek :cry:
Dziewczynki, dziękuję za miłe słowa....nie chwaląc się mam już dość duże doświadczenie w rozmowach kwalifikacyjnych :roll: .....przeszłam już tego trochę :roll: ...no może wreszcie sprawdza się przysłowie " trening czyni mistrza" :?: :?: :wink:
Pozdrawiam i życze Wam miłego weekendu.