aha - i przesuwam suwaczki. Jak słuszna droga, to słuszna droga
Wersja do druku
aha - i przesuwam suwaczki. Jak słuszna droga, to słuszna droga
Miłego dnia:D Wpadam z pozdrowionkami i jak zwykle z zaciśniętymi kciukami:D
slonecznego weekendu :P
0,5 kg na plusie to jest woda zatrzymana w zwiazku z okresem wiec spokojnie.
oczywiscie dobrze robisz cwiczysz i ze okres nie jest wymowka do braku aktywnosci... nie mozna sie forsowac ale to nie znaczy ze trzeba lezec:)
3maj sie
Mika, sądze, ze te pol kilo to woda zatrzymana, wiec niepotrzebnie przesuwalas suwaczek :lol: :lol:
Ale ciesze sie, ze wracasz do cwiczen :lol: :lol: :lol:
Zycze milego weekendu :!:
Aż się lepiej czuję :D
Dietkowo ok :D , chociaż jest ciężko. Ale postanowiłam sobie. Zrobiłam małej nawet frytki na obiad i spróbowałam tylko dwie (sprawdzałam czy są ok). To był test, czy siądę z nią i zjem - ale nie - trzymałam się dzielnie. Nawet jak nie dojadła do końca to grzecznie wyniosłam wszystko do śmieci i nie podjadłam ani jednej :D . Wypiłam hektolitry wody i zielonej herbaty. Strasznie mnie ciągnie do jedzenia więc wynajduję sobie coraz to nowe zajęcia, żeby czymś ręce zająć. Np. zrobiłam wielki słoik ogórków małosolnych, wydepilowałam sobie nogi tak dokładnie jak nigdy przedtem (trwało to chyba ze dwie godziny) :roll: wysmarowałam się chyba wszystkim co miałam w łazience :roll: a na jutro planuję zrobić przynajmniej część porządków w szkolnych papierach.
Stepperek zaliczony. 1600 kroczków myślę, że na "te" dni wystarczy. Zresztą, jeszcze mecz siatkówki przede mną - więc bardzo możliwe, że dorobię jeszcze trochę.
Tak więc zaliczam dzień do bardzo udanych
......... i oby szybko się skończył :wink: , żeby niczego nie popsuć :roll: :wink:
Czyli dzięń zaliczany do udanych :D I to bardzo!:)
Mimo okresu tak dzileni sie trzymasz!!
Nie ma to jak zająć czymś rączki,żeby nie wyciagać je po jedzonko :lol:
Gratuluję:)
Czesc Słonko ;)
Miło, że juz jesteś :) najgorszy jest ten pierwszy dzień, trudno się zmobilizować i wskoczyć na właściwe tory - ale widzę, że jakoś się udało go przetrać ;)
Jutro już powinno być łatwiej.
No kochana pora brać przykład z Ciebie,dzieki za wspieranie wdiecie i Tobie powodzenia i wytrwałości :D :D :D
Tak więc faktycznie mi się udało. Dotrwałam do tej pory :D Włączyłam sobie grę na komputerku i tak się wciągnęłam, że wytrzymałam do tej pory :D (kurcze, nie grałam chyba ze dwa lata). Teraz grzecznie idę spać.