Mika, jak tam liczenie kalorii? I jaki pułap kaloryczny sobie ustawiłaś? Sorki, jeśli pisałaś wcześniej - nie doczytałam.
Wersja do druku
Mika, jak tam liczenie kalorii? I jaki pułap kaloryczny sobie ustawiłaś? Sorki, jeśli pisałaś wcześniej - nie doczytałam.
nie ma to jak wakacyjki :P :P :P
na wszystko jest czas :P
milego weekendu H
Witaj Mika, ja jak bym miala wolne, to uciekla bym z dzieckiem z domu i zmienila klimat :lol: :lol:
Zawsze urlop spedzam na wyjazdach :lol: :lol: , ale ja mam duzo krotszy i przez to staram sie jak najczesciej zmienic klimat, a Ty wiem , ze jeszcze zdążysz :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam :!:
mika do raportu :!:
No to melduję się :D
Byliśmy dziś cały dzień u mojej mamy. Mała cały dzień siedziała na dworze. Teraz padła ledwie żywa :D . Dietkowo ok. Zjadłam tradycyjne śniadanko (serek danio), potem kanapeczkę z chleba żytniego, krupniczek i pierś z kurczaka z olbrzymią ilością sałaty. Dziury kaloryczne zalepiłam gotowanym boberkiem :roll: .
Jutro też jedziemy. Ma być trochę chłodniej ale mam nadzieję, że mała pokąpie się jeszcze w baseniku.
Lecę, bo M mnie wygania :evil:
Jak uda mi się jutro wstać wcześniej, to Was poodwiedzam.
Pa
nie lubię krupinku... :roll:
Pozdrawiam :D
A ja krupniczek lubiłam, nie wiem czy nadal lubię bo ostatni raz jadłam z 15 lat temu :D.
U nas dzisiaj pogoda barowa albo jak kto woli telewizyjna. Michał poszedł do żłobka w kaloszach i płaszczu przeciwdeszczowym i miał z tego powodu straszną radochę, że może skakać po kałużach ;).
ja też nie przepadam wolę rosół hiiihiiiiiiiii
wczoraj zrobilam chlodnik jagodowy ... pycha :P
No to jestem. Niestety nie udało mi się Was odwiedzić raniutko, bo .... zaspałam :oops: :oops: :oops: . Cały dzień spędziłam u mamy, więc mimo, że pogoda była nie bardzo - mała biegała non stop po dworze.
Właśnie skończyłam pakowanie, bo nastąpiła ekspresowa decyzja - że jutro jedziemy do teściów. Nie wiem, jak dam radę (bo teściowa oczywiście będzie miała żal, że tyle nagotowała itd itd itd, że przecież w związku z tym, że mamy lato - dwa kotlety raz dwa spalę - mogę więc sobie na nie pozwolić - itd itd itd.
Dlatego też bardzo proszę - trzymajcie kciuki. Jak mi się uda jutro dopchać do komputera - to napiszę co i jak. Na razie - dietkowo ok.
Wypoczywaj i baw się dobrze. Teściową się nie przejmuj, na siłę cię nie nakarmi :D