-
DZIABA- po prostu WOW, jestes niezla.ale ci zazdroszcze, naprawde.tak szybko tracisz wage- skoro wolisz cwiczczyc w domu to OK, rozumiem, przeciez ja nikogo nie zmuszam ani nic, mi sie spodobalo bardziej cwiczenie z ludzmi niz samamemu.i w tkarnecie mam saune, wiec nie jest az tak drogo. moim zdaniem. :) a dzisiaj dorzcuialam sobie po 5 kg na kazdym urzadzeniu :) hehe, mam nadzieje, ze jutro sie podniose z lozka. i na crosstrainerze teraz bede cwiczyc 2 razy po 25 minut. ogolnie caly trening wydluzam do 1 h 30 min. moze to cos pomoze...
AISHA_ w sumie to ona psauje...., tylko ja wole jak mi jest luzniej. pare tygodni i bedzie luzniejsza :)
w M sie zmiescilas?????? niezle :D co producent to inny rozmiar :)
-
ja se raz kupilam spodnie na oko.. wydawalo mi sie ze beda pasowaly.. lezaly rok w szafie.. bo naciagnac nawet na uda nie moglam.. apotem oddalam mojej 9 letniej pulchnej siostrzenicy.. tylko siostra jej nogawki obciela..
to by bylo na tyle jesli chodzi o NIE mierzenie ubran..
a co do cwiczen.. ja kiedys.. jak jescze mialam silownie na wf-ie to tez lubilam.. chodzilam 3 razy w tygodniu bo za free bylo.. i tez wtedy lubilam cwiczyc.. ale wtedy tez mialam kondycje.. te cwiczenia byly dla mnie wtedy latwe.. moze dlatego lubilam.. teraz poewnie juz tak by nie bylo.. hmmm.. moze we wrockiu beda jakies tanie silownie?? :D
-
Hej, widze nowy watek , novy avatar i nowe checi do odchudzania. Coz nie tylko Ty jedna sie zlamalas, mnie tez sie to przydazylo, tylko ze poszlam pozniej od Ciebie po rozum do glowy i dopiero teraz wracam. Ale ciesze sie, ze znow sie na tym forum spotykamy.
Trzymam kciuki za Ciebie, wspoltowarzyszko diety :D!!!
-
jak juz jestesmy przy spodniach...rok temu sobie tAAAAAkie fajne spodenki kupilam, byly ciut za ciasne ale ..."przeciez schudne i waleczki nie beda mi z nich wychodzic i bede mogla je nosic" myslalam, dzis sie wcale w nie nie mieszcze :roll: Ale fakt faktem , ze je mierzylam i podjelam swiadoma decyzje, kupujac przymale na moj zadek ;)
-
Hej dziewczyny!!!!
dzisiaj znowu dalam wycisk na silowni :) ale mnie miesnie tylka bola ... a potem sauna. do sauny chodze tylko raz w tygodniu, co za duzo to nie zdrowo...
a na wadze, jak bylo 80 kg tak 80 nadal jest. naprawde tego nie rozmumiem. w ostatnim tyg. trzymalam sie raczej 1000 kcal, i prawie na samaych warzywach jechalam i mleku. wiec nie kumam tego zupelnie....
ale zmierzylam sie w brzcuchu i jest 3 cm mniej :) wiec juzz sama nie wiem...moze rzeczywiscie te miesnie sie buduja... grrrr, ale ja wolalabym troche na wadze mniej zobaczyc.... Niewazne, poczekam , to zwykla zlosliwosc losu i tyle.
MAROXIA_ my na uczelni mielismy za darmo s ilownie, albo na wfie albo po poludniu w ramach rekreacji mozna bylo za free chodzic, wiec u WAs na polibudzie napewno cos takiego jest. jak bedziesz we wrocku to sie rozejrzyj.i czesto sa jakies ogloszenia, z studnetki prowadza aerobic za 20 zl za miesiac, wiec moze cos takiego.
CZEKOLADA- ja myslalam ze juz zniknelas na dobre.... fajnie ze jetestes. melduj sie czasem,
aha, no i mam nauczke, zeby przymierzac ubrania jak je kupuje... gr...
cos takiego znalazlam:
Jak wytrwać na diecie
Gdy dopada cię zwątpienie, twoje myśli krążą tylko wokół jedzenia i uważasz, że żadne diety nie przynoszą efektu – nie załamuj rąk! Zastosuj poniższe rady, a na pewno się uda.
* Waż się o tej samej porze dnia. Pierwszy raz przed rozpoczęciem odchudzania, potem co tydzień. Po miesiącu diety - co trzy tygodnie. Sprawdzaj też obwód w pasie i biodrach. Wyniki zapisuj i w chwili zwątpienia zaglądaj do nich.
* Gdy martwi cię wolny spadek wagi, powtarzaj sobie: machina została uruchomiona, a na efekty muszę poczekać. Jeśli się złamiesz, organizm zacznie magazynować większy zapas tłuszczu, bo już wie, że może mu grozić głód. Wtedy kolejne odchudzanie będzie trudniejsze.
* Zanim sięgniesz po jedzenie, zastanów się, czy rzeczywiście odczuwasz głód. Pamiętaj, że często jemy z potrzeby duszy. Stwierdzenie "nie jestem głodna, tylko zdenerwowana" pomoże ci opanować chęć sięgnięcia po batonik.
* Delektuj się każdym kęsem. Jedz powoli, na siedząco. Nie czytaj, bo wtedy nie kontrolujesz, ile zjadłaś. I pamiętaj: dopiero po ok. 20 min od zaspokojenia rzeczywistych potrzeb organizmu ośrodek sterujący uczuciem głodu dostaje sygnał: "dość, jestem syty". Jedząc wolno, dajesz swemu ciału czas na usłuchanie tego rozkazu.
źródło: miesięcznik "Zdrowie"
data ostatniej aktualizacji: 28.03.2007
-
To ciekawe, co napisałas, z tym odczekaniem 20 min, muszę sprawdzić na sobie
-
Hej :D
Widzę, że wyszłaś z dołka na dobre! I tak trzymaj! Ja jestem przekonana, że Twoje mięśnie się budują, stąd ten zastój wagi. Za niedługo powinny Ci i kilogramy polecieć. Będzie sie wytapiał sam tłuszcz, a zacznie się pokazywać fajne umięśnione ciałko.
pozdrawiam :)
-
Witam serdecznie :D
Pewnie tak to z tymi miesniami jest ze tluszczyk sie w nie zamienia,jha nie cwicze na silowni bo wstyd sie pokazac z cialem 107 kg :?
Pieknie spedzilas niedziele-silownia :D
Milego dnia kochana :D
:arrow: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=69035
-
z zakupem spodni to zawsze mam problem. Chociaz do przymierzalni zawsze biore te które wydaja mi sie dobre na oko. Bluzki czasami kupuje w ciemno i naogół sa dobre ale wszystko zalezy od materiału czy sie rozciaga czy nie.
Widze że solidnie sie wziełas za ćwiczenia.
-
Nie martw się na pewno przyjdzie spadek wagi - wiem cos o tym. Stała, stała i jak teraz zaczęła lecieć w dół to aż sama się dziwię. Trzymam kciuki aby ten moment nadszeł u ciebie jak najszybciej.
Tera po zastoju zaczęła mi lecieć waga i wiesz co? Nie moge sie napatrzeć na to co mi wyłazi spod tłuszczu. Takie ładniutkie mięśnie, az chce więcej (i działm w tym kierunku). I co po było się wkurzać, denerwowac, rozpaczać, znikać z forum, twierdzić że jest się do niczego, itd.... ? - Nie wiem.
W każdym razie już mi przeszło i widzę, że tobie też. Ale będziemy wysportowane laski :)
Takie są najlepsze - chłopy wcale nie patrzę szkielety. Wola miec kobietę, która ma trochę ciałka, ale niekoniecznie tłuszczu.
Mam wrażenie, że mój chłop patrzy na mnie tak, jak wtedy kiedy się poznaliśmy. Milutko widzieć ten błysk w oku. To daje bardzo mocną motywację. Jesteśmy ze sobą prawie 10 lat, a czujemy się jakby to było wczoraj. Ja zrobiłam sie pogodna, pełna entuzjazmu i jemu tez si ę udziela. Zaczynamy wychodzić do ludzi, bo przez wagę zaczęła zamykac się w domu. Jest po prostu wspaniale.
W tym tygodniu czeka mnie kupno nowych spodni. W ramamch złośliwości chodze dalej w tych samych od samego poczatku. W około ściemniam, że przecież się nie odchudzam, ze to się tylko tak wydaje. Ale za kilka dni się wyda :mrgreen: A tak na poważnie to sobie powedziałm - chcesz nowe spodnie zrzuć 20 kg - pogadamy.