:wink: MĄDRE WAGI GÓRĄ!!! :P :P :P :P :P :P
Wersja do druku
:wink: MĄDRE WAGI GÓRĄ!!! :P :P :P :P :P :P
moze zaczniemy sie wazyc na Twojej wadze? :)
Mogę zmienić się na moją wagę :evil: :evil: :evil:
Potwierdzone już? 8)
Nie wiem czy chcecie się zamienić bo dziś franca pokazała 72 :twisted:
Wczoraj byłam grzeczna dietkowo tylko jeszcze nie powpisywałam do dzienniczka ale wiem na oko że raczej limitu nie przekroczyłam ;)
Nie było też wczorajszego planowanego wina ;) Udało się to przełożyć na "po powrocie z anglii" bo jedna z koleżanek się rozchorowała i na antybiotykach pić nie powinna ;) a mnie oczywiście to było jak najbardziej na rękę ;) Nie to żebym jej życzyła choroby ale jakiś palec Boży nade mną czuwa :D
Z dzisiejszego winka już sie raczej nie wywine ;)
Plan na dziś jest taki - zaraz kawusia i śniadanko (bo siedzę o suchym pysku)
Potem farbowanie włosów. Wiem, że dziś niedziele ale powinnam ogarnąć trochę burdel w pokoju bo masakra...
Po obiedzie umówiłam się na winko z inną koleżanką ;) ponieważ ja kupuje to chyba kupie jakieś wytrawne (ona lubi, ja nie) więc mniej tego wypije :D
Plan na kolejne dni ;)
Poniedziałek
praca, solarium, kosmetyczka, prasowanie tego co wyprałam w weekend ;)
Wtorek
praca, siłownia (potem pewnie padne na ryj i nic więcej nie zrobie poza oglądaniem seriali)
Środa
praca, oraz zakupy w tesco (musze pokupować jakieś kosmetyki na wyjazd i pewnie milion innych rzeczy) Rozpoczne też pakowanie ;)
Czwartek
praca, zakupy w sklepie mięsnym (pewnie z 10 kg różnego rodzaju wędlin bo tym w anglii juz slinka cieknie na myśl o polskiej kiełbasce), prasowanie i pakowanie ;)
Piątek
praca, dopakowywanie i do SAMOLOTU!
Ładnie to sobie rozplanowałam prawda? ;)
Pięknie to rozplanowałaś :wink:
A wage i tak chcę Twoją :D
Pracowity tydzień Cię czeka...ale jaki finał :lol: Spotkanie z Ukochanym :D
I ja chętna na Twoją wagę :lol:
Miłego dnia :!:
No ładnie ładnie chcecie mnie znów wrzucic do worka z ósemkami :shock: :shock: :shock:
O nie nie nie - ja tam już nie chcę wracać... nigdy!
Jedyne usprawiedliwienie na jakie się godzę by znów być w tej krainie to ewentualnie końcowe miesiące ciąży ;)
A teraz śmigam na śniadanie :)
Skąd takie wnioski? :shock: :wink:Cytat:
Zamieszczone przez brzydulaona
No skoro mamy się wagami zamienić :roll: :roll: :roll: to myslałam, że Wy zabierzecie moją a ja mam brać którąś z Waszych :D
Niezłe śniadanie mam :D
80g gotowanego kurczaka + 120 g surówki z marchwi (pozostałości z wczorajszego obiadu)
Nie pamiętam bym kiedyś jadła obiad na śniadanie :D to mój debiut :D
Ja nic o zamianie wag nie pisałam :lol: Ja tylko napisałam, żem chętna na Twoją :lol:
A Ty sobie weź taką, która pokazuje mniej :lol: