Eeeee co tam .to tylko jeden egzamin xD ja często tak robie z całą moją klasa jak jest zaliczenie do matury z bioli :x a potem sie dziwe ,że 1 na koniec :?
Wracaj na dróżke... ;)
Wersja do druku
Eeeee co tam .to tylko jeden egzamin xD ja często tak robie z całą moją klasa jak jest zaliczenie do matury z bioli :x a potem sie dziwe ,że 1 na koniec :?
Wracaj na dróżke... ;)
Kochana nie dałas wcale ciała, tylko jestes człowiekiem, do tego osłabionym teraz i po prostu organizm sie zbuntował, jest przemeczony i tyle.Ja wiem, że w sesji cięzko zwolnić,ale przecież zdrowie jest najwązniejsze:)
Ciesze się,że wracaswz na dietkowe tory, ja już zrozumiałam,że w moim przypadku usprawiedliwianie się świetami, sesjami itp kończy się katastrofalnym jojo :roll: i kurcze już tak zawsze trzeba bedzie się pilnowac, ehh co za życie;))
Miłego soboty Ci życze:)))
http://img299.imageshack.us/img299/7327/smilegp9.jpg
Hej hej hej.
U mnie powoli ok. Wracamd o sił. Stwierdziłam, ze nic na siłe i odpuściłam sobie ten egzam póki co. W końcu on nie zając i nie ucieknie :D
Dietkowo jeszcze nie najlepiej ale powoli się organizuje :)
Cel na dzisiaj wyrwać się z domu bo to chyba jakaś depresja siedzeniowa w jednym miejscu mnie dopadła. Ja chce wyjść do ludzi!
pewnie, że egzamin nie ucieknie. ja zawsze wychodzę z takiego założenia;)
dobrze, że choroba odchodzi w zapomnienie:)
oraz organizuj się szybko i zrzucaj nadwyżkę.
też bym gdzieś wylazła. ale jakoś marnie się organizuje jeśli chodzi o kontakty między ludzkie.
a ty pewnie wyszłaś i było świetnie co? i depresji już nie ma ;)
depresja siedzeniowa :lol:
no to milej zabawy!!
Udanego organizowania i pełnego powrotu do zdrowia życzę!
Kolejna spowiedź :(
Waga poszła do góry o 3kg. Tak dużego wzrostu nie miałam od maja czyli od początku diety. Nie załamuje się wiem, ze to zrzuce. Postanowienia które pomogą mi podjać znowu walkę:
1. Nie tłumaczyć się sesją, ze trzeba miec energie do nauki.
2. NIe myśleć o facetach tylko o sobie.
3. Nie pozbywać się problemów życiowych w towarzystwie lodówki tylko znajomych.
4. Wracam do bezalkoholowego trybu zycia
Plan na dzisiaj;
śniadanie: 70g szynki drobiowej, wasa, pomidor
II śniadanie: kisiel, szklanka soku
obiad: sałata pekińska, pierś z kurczaka, pomidor, ogórek, oliwki
kolacja: jogurt naturalny, sok z marchwi
i kufa nie ma, ze boli dam rade!!!
Mamy poniedziałek, w sobote idę na imprezę urodzinową i mam zamiar wyglądać bajecznie więc trza się wziać za siebie. Przynajmniej 2/3 nadwyżki do tego czasu musi pójść w zapomnienie. I pójdzie albo nie jestem NARGILA!
Pozdrawiam wszystkich!
Imprezka udana. BYło całkiem sympatycznie. No i nie muszę daleko szukać winnego tych 3 kilogramów. Oczywiscie ja nim jestem i 6 piwek które zaliczyłam na imprezie :D
KONIEC Z ALKOHOLEM!!!
a suwak niezmieniony:>
no wlasnie, stop wymowkom, stop litrom piwa... troche ruchu i do roboty:)
a propos - czuje ze sie starzeje - nie pamietam juz kiedy bylam w stanie wypic 6 piw :o
3mam kciuki!
ooooooooooooooooooo jakie mocne postanowienia Kochana :D wracam po weekendzie i odwiedzam stare smiecie 9watki znaczy sie :mrgreen: ) o ja tez zrzucam nadwyzke... a juz sie tak bardzo cieszyłam... zycie... :)
milego dnia Kochana :D
Madziuchna no właśnie zero alkoholu i żadnych wymówek damy rade :* ja walczę ze słodkim :roll: :roll: DAMY RADE :*
no ładnie ładnie. najważniejsze, ze zabawa udana. wypiłaś pewnie tyle co ja bo ja walnęłam
6 wódek po 50 gram na mojej czwartkowej imprezie;).
ale racja alkohol w takich ilościach to wróg diety i ograniczaj.
pilnuj się pilnuj a na pewno nadwyżka raz dwa pójdzie w zapomnienie:)
miłego dnia
Hejka
Nargila
jak to różnie bywa na tym naszym forumowie, każdy jest inny, każdy ma swoje zmagania każdego dnia, dziś korzystam z dość spokojnego dnia i spaceruję, odwiedzam... wiadomo, ze w pracy to nie tak jak w domu na spokojnie, ale i tak widze co sie dzieje. Ktoś się cieszy, ktoś jeszcze inne przyjemności odkrywa, a Ty ppokazujesz swoją wielką siłę ! super bardzo mi się cieszę i przyznaję, ze podoba mi się taka postawa.
ach alkohol tez mnie gubi...
dziś mam zamiar napic się martini ale potem chyba odwyk :lol:
hej Panna, no i jak idzie?
wyrwij nos sprzed ksiazek i napisz cos tu...
Ahhhh gdyby ten nos był w ksiażkach to byłoby dobrze, a ja się obijam, spotykam ze znajomymi i zrzucam nadwyzkę. Dzisiaj było równe 90kg i mam nadzieje, ze bede ją dalej tracić. Tickerka nie zmieniam, zeby widziec, ze juz udało mi sie osiagnąć te ósemki i mam do nich wrócić! Bo wróce prawda? Ok uciekam bo czas leci :D
DO usłyszenia kochani!
No ba , pewnie że zaraz 8 zobaczymy 8) :lol:
Do 89.999 to bardzo blisko (90.0000... = 89.999....) ;) Powodzenia w walce z książkami :evil: I planujesz plan tygodniowy? :evil: :evil: :evil: :evil:
Madziu pewnie ze bedzie ;) już ci sie raz udało wiec sie powtórzy :P
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Musiałam się wykrzyczeć.
Alek - plan tygoniowy? PRZEŻYĆ!
Krótki plan na ten tydzień licząc od soboty do soboty
sobota: praca od 7-15, 15.30 zaliczenie, imieniny ojca, impreza umieninowa u kumpeli
niedziele: zaliczenie, pisanie pracy lic. 1 dzień 2 rozdziały
poniedziałek: egzamin z angola - cały rok, nie semestr
wtorek- termin oddanie pracy lic, zaliczenie
środa: 2 zaliczenia
czwartek: 1 zaliczenie
piątek: zaliczenie
sobota: padam na ryj :/ - inaczej juz nie idzie tego nazwać :(
ZMykam do nauki. Pozdrawiam Wszystkich :)
Tu twoja kolezanka która dopiero czeka na wizytę u dietetyka / wtorek 22 go/ Czy ty w ogóle chodzisz jeszcze do tej swojej diettetyczki bo juz dawno nic o niej nie pisałaś ale może ja przeoczyłam! :oops:
Widze,że czeka Cie ekhm troszke cięzki tydzień :roll: kurcze nieźle, to Ty sie Kochana teraz edukuj i skup an anuce, a postanowniea to tak w tle realizuj;)
Poradzisz sobie ze wszystkim, na pewno!
trzeba tylko ten cieżki czas przeczekać, ale będzie dobrze:)))
Trzymaj sie dzielnie naukowo-dietkowo:)
Miłego piątku:)
http://img258.imageshack.us/img258/4...inonetzjn5.jpg
nargila do boju do boju do boju do boju !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
dasz rade dasz dasz dasz :mrgreen:
trzymam kciuki za wszystkie zalizcenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Miłego weekendu Kochana,
powodzenia:)
http://img185.imageshack.us/img185/7...atocubbao1.jpg
Ech u mnie tez sesja w pełni...łączę się z Tobą w...zmęczeniu... :)
No i mi sie tez tak straaaszliwie nie chce uczyć... :/
A co do ósemeczek-są tuż tuz i już niedługo znów bedą Twoje :)
Buziolki :)
:D I co tam u Ciebie??? Wszystko o.k ???
Kawka na wzmocnienie dla naszej kochanej nargilii:))))
aaa i zyczenia udanej niedzieli, efektywnej naukowo;)
http://img442.imageshack.us/img442/8616/cap01ro5.jpg
i jak poszlo?
Ach witam
a któż Cię zrozumie tak dobrze jak inna zapracowana i musząca sie uczyć osoba?
Ja jestem tą osobą. Na pocieszenie powiem Ci tylko, ze musiałam pracowac po wiecej niż 8 godzin i to w dodatku nie mogąc nic zaplanować, bo u mnie jest tak, że mogę wyjść o tej lub nawe 2 czy trzy godziny później. Nie piszę żeby się skarżyć tylko, aby Ciebie pocieszyć - są jeszcze tacy co mają równie jak Ty lub bardziej przesr.....e :lol: :lol:
Ale wiem jedno jak damy radę to będziemy miały powód do dumy :lol: :lol:
trzymam więc za Ciebie kciuki :wink:
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
:twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
GRATULUJE 100 STRONKI :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Madziu żyjesz? :shock: :lol: :lol: :lol: :lol:
Cześć Kochane/Kochani :)
Dziękuję bardzo, ze jesteście tutaj mimo, ze mnie nie ma. Na uczelni zajob jak widać i jeszcze nam nie ułatwiają. Dzisiaj miałam egzamin z angielskiego. Nie potrafię się już w domu uczyć więc po pracy pojechałam do takiej małej, przytulnej kawiarni gdzie popijałam kawę po amerykańsku i pochłaniałam wiedzę. Ogólnie nauka szła mi dobrze i byłam pewna, ze zdam. Na egzaminie dostałam test, zaczynam rozwiązywac cała happy bo nie był trudny po czym okazało się, ze przy trzech zadaniach jest błąd w druku. Osoba drukująca testy wydrukowała je wraz z odpowiedziami. Cały egzamin anulowano! I co w zwiazku z tym? Nowy termin, nowe przypominanie materiału (bo przecież skoro jest jeszcze czas to będę się douczać), nowy stres zwiazany z pójściem na egzamin i pisaniem go. Jedyny plus - miałam okazje zobaczyc jak ten teścik ma wyglądać :twisted:
Dietkowo marnie, ale nie tragicznie. Dzisiaj miałam wielkie przeczyszczanie (wypiłam liść senesu + stres= mieszanka wybuchowa). Aaaa co się odwlecze to nie ucieknie czy jakoś tak się mówi wiec bedzie dobrze. Musi być dobrze. Wybaczcie ale Was jeszcze nie odwieszę bo kolejne notatki leżą i kwiczą cobym je wzieła do ręki więc musze uciekać. Jak przeżyję te tydzień będzie dobrze. Oby więcej takich niespodzianek jak dzisiaj nie było, bo sesja mi się przedłuży o kolejne tygodnie :/
Pozdrawiam
Magda
Jestesmy i nigdzie nie idziemy no może tylko do dietetyka jutro - ciekawe jak będzie mam nadzieje że przypadniemy sobie do gustu!
A Ty kiedy sie nastepnym razem wybierasz? :wink:
akurat anglika to mozna sie pouczyc 2 razy, moze sie na cos kiedys przydac
3mam kciuki za wytwalosc!
:D No to życzę Ci Nargilko szybkiego zaliczenia sesji i powrotu do ciekawszych zajęć od zakuwania. Pozdrawiam cieplutko :D
Madziuchna ucz sie ucz ;) nami sie nie przejmuj nie chcemy żebyś zawaliła ;) a dietka no wiesz :roll: myślę ze będzie dobrze ;)
Bedzie dobrze nargila , ja w to wierze i trzymam mocno kciuki , poradzisz sobie :D
Hejka!
gratki z okazji 100 stronki!
współczucie z okazji zamieszania z testem
ochrzan za picie senesu ( to bardzo szkodzi!:twisted: )
Mam nadzieję, ze jak najszybciej minie Ci ten zwariowany czas. Ten opis nauki przy kawce brzmiał bardzo interesujaco! Fajnie, ze korzystasz z takiej "opcji", które swoim urozmaiceniem powodują, ze osiągasz swój cel. Bradzo mi sie to podoba!
Godzina 22.50 od 20 minut w domu. Dzisiaj wszystko zaliczone. Jedno psim swędem na 3(-), drugie na 4. Jestem skazana na sukces? Tak twierdzą może coś w tym jest.
Plan na jutro:
Jutro praca 7-16
egzamin 17
dieta? Poczeka do soboty.
W piątek mam mieć urlop. Jak mi go nie dadza to chyba i tak nie przyjde. W doopie mam. Juz mam dosyć.
Lece się uczyć. Ciekawe ile dzisiaj pośpie. 3h? No moze 4 :/
:( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(
kochana zaliczaj zaliczaj. wiem, że sesja boli ale przecież jesteś skazana na sukces :D i raz dwa sobie z nią poradzisz.
trzymam kciuki za egzaminy :]