Miłego weekendu życzę :D :D :D :!:
Przez tydzień mam rodzinkę w gościnie,wiec raczej mnie nie bedzie -będe tęsknić :roll: :!:
http://www.syndrom.pl/fotosynablog/kielce.jpg
Wersja do druku
Miłego weekendu życzę :D :D :D :!:
Przez tydzień mam rodzinkę w gościnie,wiec raczej mnie nie bedzie -będe tęsknić :roll: :!:
http://www.syndrom.pl/fotosynablog/kielce.jpg
Gratulacjel:)
Coraz bliżej celu :)
Gratuluję bardzo, bardzo mocno :D
miłego dnia!
Miłej niedzieli :D
Tak sobie usiadłam i marzę .Nie planuję tylko marzę jakby to dobrze było ,żeby do końca roku ważyć 66 kg.Głupia sprawa .Z jednej strony jest to chyba realny cel ale z drugiej...Staramy się pędzimy do przodu i nagle trach!Coś się załamuje!Kilogramy wracają!Boję sie tego!Myślę ,że nawet bardziej niż tego całego odchudzania.Chyba łatwiej jest odmówić sobie jedzenie widząc wyznaczony cel,a kiedy kilogramy spadają rośnie motywacja.Czerpiemy radość z bycia na diecie.Kiedy waga stoi w miejscu można zwiększyć ruch,a waga w końcu zacznie dalej spadać.Jednak osiągnięcie celu powoduje ,że po pewnym czasie przyzwyczajamy się do nowej chudej wagi ,a potem stwierdzamy ,że możemy pozwolić sobie na coś co w czasie diety same sobie zakazałyśmy.Pozwalamy sobie z dnia na dzień na coraz więcej i więcej, a kilogramy niepostrzeżenie rosną.Czarny scenariusz!Wiem zanudzam ale nie daje mi to spokoju.
Też takie mysli często mnie dręczą....A potem po tym naszym pozwalaniu sobie waga rośnie i rośnie..i nim sie spostrzemy,wraca do początkowej,lub nawet większej...
Cel jak najbardziej do osiągnięcia!!!!
I trzeba marzyć i te marzenia realizować.
A co będzie później.
Walka....
http://www.luckyoliver.com/photos/de...at-3368287.jpg
Balbinko, wpadam z nocną rewizytką :wink:
pozdrawiam i życzę dobrej nocy :D
Cześć!!
Po pierwsze muszę pogratulować Ci osiągnięcia pierwszego celu :D:D:D dla mnie bomba, jaka ja byłam szczęśliwa, jak zobaczyłam 79,8 :D:D:D więc Tobie też na pewno już świeci kosą :D:D:D
Wiesz, ja na razie nie myślę, co będzie dalej. Czytałam wiele wątków... To Później, utrzymanie wagi chyba jest jeszcze trudniejsze niż odchudzanie. U mnie to jeszcze daleko - ale postaram się znaleźć jakąś metodę :)
Buziaki na nowy tydzień :D
Miłego dnia:)