Ja tez, ja tez. Ogromnie jestem ciekawa. Come on Dixie, nie trzymaj nas juz dluzej w niepewnosci!!!
Wersja do druku
Ja tez, ja tez. Ogromnie jestem ciekawa. Come on Dixie, nie trzymaj nas juz dluzej w niepewnosci!!!
Witaj Dixie! Nim się obejrzysz będziesz miała na liczniczku 119.
Ponad setką kilogramki lecą szybciutko:)
To co tam z tym suwaczkiem? ;)?
Pozdrawiam cieplutko, fuj.
Witam w niedzielny ranek.NIestety suwaczek nie zaliczony.Co ja pisze " niestety".Jest bardzo dobrze!! Sporo kilogramow ucieklo.Wazylam sie dzisiaj chyba z 5 razy.Raz wyswietlilo 140.8, dwa razy 139,7 :D i dwa tazy 140,6;I ktora waga jest ta wlaciwa.Postanowilam wybrac 140,6-wydaje mi sie najrozsadniejsza.Srodkowa waga wydaje mi sie zbyt niska aby byla prawdziwa.
Og;aszam wiec publicznie: po 1 tygodniu ograniczen jedzeniowych zeszlam z 145.1 do 140.6
Nowy suwaczek rozpoczne napewno w przyszla niedziele.Teraz lece zmieniac ten "stary"
Pieknie Ci spadło ;) Jej tyle kilosków w tydzień :shock: mimo tego że troche tam wody było to i tak imponujący wynik ;)
Gratulacje
WSPANIALY, wspanialy wynik! Imponujace! Serdeczne gratulcje!
5kg w tydzień, wow :shock:
Brawo,brawo,brawo!!:D
5 kilogramów w 7 dni... Oddaj mi swoją przemianę materii!!!!
Jeżeli zaliczyłaś już pierwszy tydzień, następny nie będzie trudny do wytrzymania :)
Gratuluję ! :)
Widzę, że świetnie sobie radzisz :D Oby tak dalej! Trzymaj się dzielnie!!! Naprawdę imponujący spadek wagi :) Ubrania pewnie też luźniejsze się robią :D
Gratuluuję!!! Wróciłam właśnie z weekendowego wyjazdu, a tu takie wyniki :) Super. Będzie coraz lepiej :)
Brzydulaona, Ivonpik, Ewulka, Tamarek, Fouille, Carolima, Atjja bardzo bardzo dziekuje za wszystkie gratulacje i slowa uznania.jestescie kochane ze mi tak kibicujecie i wspieracie moja walke o zdrowie i ladna sylwetke.
Dzis wszystko bylo jak w poprzednich dniach: dietka ok , limit kaloryczny w normie.Udalo mi sie zmiescic w 1500 z pewnym trudem bo swietowalam dzis urodziny i zamiast piersi kurczaka na obiad byly owoce morze.Na szczescie ja je przygotowywalam czyli zrobilam je w wersji ubogotluszczowej i bogatoczosnkowej.
Jutro znowu maraton wiec musze sie wczesniej polozyc.Opilam sie dzis woda i pepsi light ale alkoholu nie ruszylam.Po alkoholu robie sie glodna jak wilk i musze go teraz unikac.A piwko czy lampka winka to dobra rzecz- niestety nie dla mnie ( narazie przynajmniej)
Zaplanowalam moje odchudzanie- dodalam nowy tickerek.Chce zejsc do wagoi dwucyfrowej a co dalej nie wiem.Wg tabel powinnam wazyc miedzy 62 a 67 kilo ale o takiej wadze nawet nie mysle.Jak zejde do wago dwucyfrowej pomysle co dalej.
Witam, widzę u Ciebie sukcesy - :D:D
Zejście do wago dwucyfrowej będzie dla Ciebie punktem zwrotnym - mam nadzieję, że nie usiądziesz na wieńcu laurowym z ................. czymś paskudnym w ręku do jedzenia.
Bo uda Ci się, na pewno i mnie też :D
Brawo! 5 kg w siedem dni! wow! Gratulacje!
Agatkowa- nie usiade nie usiade,zejscie na dwucyfrowke to bedzie sukces ale wiem ze to nie bedzie jeszcze koniec walki o zdrowie.
Fruktelka- dziekuje bardzo
Oczywiscie pierwsza rzecza jaka zrobilam po obudzeniu sie to skok na wage.Pokazala 140.5-od wczoraj spadek o 100 gram.Czyli zabralam sie juz za swoje sadelko.Pewnie nie bede juz tracic po 4,5 kg w tygodniu ale to nic.Najwazniejsze zeby szlo w dol.Mysle ze na srednie 1,5 kg tygodniowo moge liczyc ( czyli 6 kg w miesiacu).Pozyjemy-zobaczymy.
Jakos nie moge sie zabrac za smarowanie i nacieranie balsamami.Jest tak goraco ze po prysznicu czlowiek zaraz robi sie spocony.Perspektywa wcierania czegos w siebie nie budzi we mnie entuzjazmu.Wiem ze musze sie zabrac za swoja skore ale swiadomosc ze i tak nie obejdzie sie bez chirurga studzi moj zapal.Len jestem i tyle.Potrzebuje porzadnego kopa w swoj wielgachny tylek.
Widzę, że masz ten sam problem co ja dixie - smarowanie, wcieranie itp. Też nic nie robię bo nie lubię :( . I też myślę, że i tak skończy się na wycięciu i poprawieniu tego i owego ale o to będę się już martwiła jak w końcu schudnę cholera. Pozdrawiam i gratuluję - przeszłyśmy ten tydzień :)
gratuluję podjętej decyzji i trwania w niej! no i oczywiście trzymam kciuki za powodzenie misji! :)
pozdrawiam znad morza :)
No ja też nie przepadam za balsamowaniem - no ale TRZEBA :!:
Chcesz potem sie obwiniać, że nic nie zrobiłaś ? Nawet jeśli skóra nie zrobi się super elastyczna to będziesz wiedziała, ze zrobiłas wszystko co mogłaś :)
Powodzenia w nowym dietkowym tygodniu :)
Czyje urodziny?Twoje?:D Jeśli tak to wszystkiego najlepszego:* i sukcesów wagowych!!:D
ja tez kiedyś balsamowałam sie od przypadku do przypadku, ale od czasu, kiedy zamieniłam to w wieczorny rytuał to zaczęło mi to sprawiac przyjemność i teraz uwielbiam te kilka minut tylko dla siebie ;)
Dzien zmierza ku koncowi i nareszcie mam chwilke wby usiasc przed komputerem.Dietkowo bylo ok, limitu 1500 kalorii nie przekroczylam wiec zaliczam poniedzialek do dni udanych.Dzis zalatwilam pare spraw ktore " lezaly mi na watrobie" i zajecie sie nimi odwlekalam z dnia na dzien.Ale dzis sie za nie zabralam i mam juz je z glowy :D :D
Zaczelam pic ziolka na uspokojenie- meliske dokladnie.zauwazylam ze ostatnio zrobilam sie jakas nerwowa.Moze to dieta a moze pogoda.Podejrzewam diete- podobno organizm moze tak reagowac na obciecie dostarczanych kalorii.Nic to przeczekam to popijajac ziolka.Nawet nie smakuja tak zle.
Tsunami no jakos nie moge zabrac sie za to smarowanie.Odwlekam to i odwlekam.Kupilam nawet jakies mazidlo z kofeina i czyms tam jeszcze ale narazie stoi w szafce i czeka na swoj czas.
Bez_xyfki- dziekuje i milo mi ze do mnie zajrzalas
Brzydulaona wiem wiem ze trzeba i solennie obiecuje ze sie przymusze i natre.
Tamarek ano moje urodziny, swietowane dietetycznie w rodzinnym gronie.Obiecalam sobie ze na nastepne urodziny bede miala juz na koncie dwucyrfowke.
Atjja moze to jest metoda na pokonanie lenia- 5 minut dla urody.Tylko poki ja natre te moje polacie skory to pewnie zejdzie z 15 minut.
Na jutro zaplanowalam spacer- niezbyt daleki ze wzledu na moje stawy ale taki na godzinke.Zaczynam zastanawiac sie czy nie zaczac spacerowac systematycznie chocby godzinke dziennie- zawsze to pare kalorii sie spali.
Ufff ale sie rozpisalam.Teraz lece zrobic kolacje dla rodzinki i lulu.
Spacery są jak najbardzie wskazane! A godzinka codziennie byłaby super! Brawa za kolejny dzień diety :D
Witaj Dixie! Kilka dni mnie nie bylo, ale juz nadrobilam zaleglosci na Twoim watku!
Oczywiscie przesylam moc serdecznych zyczen urodzinowych!!!
Prosze Dixie, musisz sie przekonac do balsamowania, plastyka to nie jest nic przyjemnego. Tak jak pisala brzydulaona, lepiej miec swiadomosc, ze zrobilas wszystko co w Twojej mocy. Zycze milego dzionka. A spacery jak najbardziej! Ja codziennie po pracy urzadzam sobie spacer ze stacji metra, to jest 5 przystankow autobusowych. Czasami mi sie nie chce, ale jak juz dojde do domciu, to satysfakcja suuuuuper!!!
PS. U mnie tez maly sukces, musze sie pochwalic, na koncie kolejne - 0.6 kg!!!!
Hi Dixie, przede wszystkim najlepsze życzenia urodzinowe. :P :P :P Nasze dietkowanie jest takie trudne, mnie najbardziej męczą te ciągłe jojowania, jednak wierzę, że w końcu mi się uda. Najlepiej właśnie udaje mi się, kiedy zaglądam tu na forum i otrzymuję taką potężną dawkę wsparcia. :P :P :P Oj początki dietkowania też powodują, że jestem poddenerwowana i jakby na cały świat zła, a do tego jeszcze osłabiona. To przejdzie jak tylko przyzwyczaisz się do nowego limitu, a i detoks organizmu to nie tylko biologia, ale też psychika, im szybciej wyrzucisz z siebie te nerwówki, tym będziesz "czystsza" - przynajmniej ja tak sobie tłumaczę. :wink: :P Pozdrawiam serdecznie. :P
w takim razie pozwolę sobie złożyć Ci spóźnione troszkę życzenia - dużo szczęścia i radości i aby nigdy nie skończyły się siły i motywacja :)
http://www.devynns.com/pictures/Happ...on-Bouquet.jpg
a z tą melisą muszę przetrenować...
Super dixie, tak trzymać! :)
Stooooooo LAT a nie kilo życzę Ci :) :) :) :)
Oby spełniły się Twoje marzenia, a przede wszystkim to o szczupłej sylwetce! :)
Pozdrawiam :)
Witam we wtorek.Spacerek zaliczony-wyszla tegp godzinka i 10 minut.Waga dzie rano pokazala 140,0-wiec nie jest zle.Humor dobry wiec jest ok.
Zauwazylam tez ze mam troszke wiecej energii- a to super bo bedzie mi sie chcialo wychodzic na dluzej z domu i to nie dlatego ze musze a dlatego ze chce.
Fruktelka- Dzieki.mam zamiar fundowac sobie taki spacer codziennie a jak mnie wiecej ubedzie to dolacze jeszcze cos z cwiczen.
Ivonpik-Dziekuje za zyczenia i gratuluje sukcesu.Zabiore sie za nacieranie cialka obiecuje moze nawet juz dzis wieczorkiem.
Bella-witam u siebie, dziekuje za zyczenia.Masz racje to forum to ogromna dawka pozytywnej energii a to bardzo wazne kiedy sie walczy z sama soba.Oslabienie tez czuje ale mam nadzieje ze to przejdzie- w sumie pocztaki zazwyczaj bywaja trudne.
Bes_xyfki tsunami- dziekuje bardzo
Lalkadzieki choc za te 100 kilo to ja sie bym nie obrazila :D :D
Ojej troszkę spóźnione te moje życzenia będą ;)
Zdrowia życzę - bo zdrowie najważniejsze ;)
Spełnienia wszystkich marzeń ;) i następnych urodzin w dwucyfrowej szacie ;)
no popatrz:) jeszcxze tylko 0,1 kg i pożegnasz się ze 140 kg:D Trzymaj tak dlej!:>
Witaj
Dziięki za odwiedzenie mnie na moim wątku
może mnie jeszcze odwiedzisz i zdradzisz
jak się odchudzasz, moze podasz mi
swój przykładowy jadłospis, ja ciągle
szukam swego sposobu na schudnięcie :)
3mam za Ciebie kciuki
pozdrawiam :)
Dzis przekroczylam limit kalorii.Bylo tego 2190, az 2190 i tylko 2190.
Moja kleska jest ta cyfra ale zawdzieczam to pokaznej misce musli z odtluszczonym mlekiem i 5 cieniusienkim plasterkom salami.Dzisiaj glod mi szczegolnie doskwieral i wolalam zrobic tak jak zrobilam tzn zjesc cos ponad limit niz rzucic sie na lodowke i wyczyscic ja zupelnie- co potrafie zrobic.Jutro postaram sie zjesc okolo 1200 kal. Czy tez miewacie takie dni ze glod nie odpuszcza a lodowka szczegolnie kusi???
Brzydulaona -dziekuje bardzo
Tamarek- raczej jutro niue zejde ponizej 140 ale do niedzieli na 100% :)
Mejdejka-nie stosuje jakiejs specjalnej diety.Jem duzo bialka ( mieso ryby jajka, jogurty) i duzo warzyw i do tego okolo 2 lyzek oliwy z oliwek.Pozwalam sobie czasem na sok ale rozcienczony pol na pol z woda.Moj limit kalorii to 1500.
Zycze dobrej nocy
Oj, mamy, mamy takie szczególne apetyty - szczególnie przed @
dixie pewnie, że mam takie dni, kiedy ciągle bym coś jadła. Znam to bardzo dobrze.[/b]
Dzien Dobry Dixie!
Ja tez mam, baaardzo czesto. I najgorsze jest to , ze tak naprawde to czlowiek nie czuje sie wcale glodny, no ale zjadlby cos. A wlasnie szczegolnie takie zachcianki mamy przed @... Nic sie nie martw, jeden dzien przekroczonych kalorii na jakis czas nic nie zmieni. Juz nie moge doczekac sie drugiego suwaczka!!! Ja to zmieniam swoj czasami nawet codziennie, przy kazdym spadku wagi. Bardzomnie te male kroczki motywuja i ciesza. Taka juz jestem. Milego dnia! :) :) :)
Nie cierpię właśnie tego rządzenia mną przez żarcie, czemu ono tak woła z lodówki???? Trzymaj się!
Jejku jak goraco.Powietrze wydaje sie parzyc skore.A jutro ma byc jeszcze cieplej.Moze taki upal wytopi ze mnie troche tluszczu??
Dzis raniutko waga byla alskawa i pokazala 140,2.Myslalam ze po wczorajszym szalenstwie kalorycznym i hektolitrach wypitej wody i gorzkiej herbaty bedzie na wadze wiecej.Dzis rano pamietajac o wczorajszym glodzie siegnelam po moja tajna bron a mianowicie jajka na twardo.Dwa jajka na twardo zjedzone bez soli i innych dodatkow zapychaja mnie skutecznie na dlugo.Ze tez wczoraj nie pomyslalam o jajkach- nie zezarlabym tylu kalorii.Nie stosuje tej metody czesto bo zbyt duzo jajek jesc nie wolno ale czasem siegam po to kolo ratunkowe.
Jest 12 a ja po jajecznym sniadaniu jeszcze nie czuje glodu i mam nadzieje ze tak bedzie jak najdluzej.Za dwie godzinki planuje obiad a okolo 6 kolacje.mam jeszcze n zanadrzu dwie przegryzki ale moze uda mi sie dzis obejsc bez nic- jako pokuta za wczorajsze musli i salami.
Agatkowa, fruktelka,ivonpik,tsunami dzieki za slowa wsparcia.Mozliwe ze to troszke sprawa psychiki- ostatecznie jestem na odwyku od objadania sie a moze rzeczywiscie hormony.Ale nie mam zamiaru sie poddac.Co to to nie- wczoraj udalo mi sie nie wymiesc calej lodowki choc bardzo mnie kusila.I jedzenie zakonczylam o 17.Potem juz nic nie jadlam- wiec w sumie zapanowalam nad soba i to mnie cieszy.
Dixie, jak tam Ci Kochanie wychodzi balsamowanie, nacieranie, pilingowanie??? xxx
Ivonpik no nie wychodzi mi :oops: :oops: :oops: ale dzis kupilam sobie balsam chlodzacy i mam zamiar go po prysznicu wyprobowac.Jesli rzeczywiscie chlodzi to bede sie w te upaly z przyjemnoscia nacierac, smarowac, wklepywac itp.
Podsumowalam kalorie-dokladnie 1197.Byly momenty ciezkie i lodowka usmiechala sie w moim kierunku ale popijalam wode i jakos poszlo.Mam nadzieje ze jutro bedzie najwyzej 140,0.
Hi Dixie, takie głupawkowe dni to ja mam niemal codziennie. :lol: :lol: :lol: Niestety. :? :cry: Mam właśnie instynkty zabójcze, kiedy ta lodówa tak się do mnie uśmiecha. :wink: :P Trzymaj się dzielnie! :P :P :P
Witaj Doxi!
Ja tu dzisiaj pierwszy raz , ale myślę ,że nie ostatni. Gratuluję Ci juz osiągniętego wyniku!Ładnie Ci idzie! Ja niestety też jestem "zajadaczką" stresów - mam jednak nadzieję, że sobie z tym poradzę. Pozdrawiam Cię gorąco!