Wersja do druku
Jestem tu nowa...
tak naprawde to moja pierwsza poważna walka z nadwagą...
mam 24 lata i waże 115 kg, tak naprawde boje sie że sie wybieram z motyką na księżyc...
boje sie efektu obfisłej skóry, tego że nie dam rady, boje sie porażki... ale najwazniejsze że postanowiłam sprubować, znaleźć w sobie siłe i mitywacje.... może pierwsze efekty pomogą?
Witaj Stefciu:)
Dobrze,że chcesz spróbować:) Pierwsze efekty przychodzą bardzo szybko i naprawdę motywują!A jak cieszą!:D
Strach rzeczą ludzka,ale przeciez wszystko jest do zrobienia:)
Co do obwisłej skóry...masaże gąbkami wszelakami +balsamowanie+peelingi i będzie dobrze:)
Z nami tutaj na pewno dasz radę!! Uwierz,to forum działa cuda!!
Gdyby Cię dopadła chwila załamania,zawsze pomożemy:)
Trzymam kciuki:)
Bedzie dobrze :D Dasz radę, musisz być silna i odchudzać się z głową. Tylko nie stosuj ekstremalnych diet, bo rozwalisz sobie metabolizm!!! Mysle ze 1500kcal bedzie dla Ciebie najlepsze, tak na poczatek. Pozniej mozesz przejsc na 1200 i na 1000. Trzymam za Ciebie kciuki!!!
Witam serdecznie na forum, które moim zdaniem potrafi zdziałać cuda :)Cytat:
Zamieszczone przez steffka
Ja zaczynałam z podobnego pułapu. Moja max waga to też było 115. Tutaj wystartowałam 10 maja z wagą 111,70 kg, już udało mi się pozbyć sporej części tłuszczyku i chociaż przede mną długa droga to póki co mój zapał nie słabnie.
Obwisłej skóry boję się tak samo jak i ty, staram się temu zapobiec, ale w cuda nie wierze. Oczywiście mam nadzieję, że dzięki ćwiczeniom i kosmetykom nie będzie tragicznie, ale na figurę modelki nie liczę. Nawet, jeżeli moja skóra zostanie ciutkę luźniejsza to wolę to niż nosić na sobie zapasowe 40-50 kg smalcu.
zrób sobie tickerek, zaplanuj dietkę i bierz się do roboty ;)
powodzenia :!:
Dziękuje bardzo za miły odzew i podtrzymanie na duchu... ponoć wszystko zaczyna sie w głowie... i muszę przyznac ze dzięki tej stronie i poczytaniu kilku postów jakoś tak mi optymistyczniej i lepiej... nie zamierzam sie poddać... co to to nie :D
dziś kawa z mlekiem i niesety cukrem..:/
i twarożek... puki co mam doche:)
nie moje drogie, nie zamierzam sie głodowac:D postanowiłam poprostu wsłuchac sie w siebie i nie jeśc jeśli mój żołądek sie tego nie domaga...:)
pozdrawiam was serdecznie :*
chciałam jeszcze zapytać jak zrobić odnośnik do tego forum na moim profilu, tak jak widziałam u innych, ze po kliknięciu będa przekierowywani na mój wątek... :/ ah te komputery... niby coś o nch wiem, ale takie rzeczy to już czarna magia dla mnie...
Dziękuje bardzo za miły odzew i podtrzymanie na duchu... ponoć wszystko zaczyna sie w głowie... i muszę przyznac ze dzięki tej stronie i poczytaniu kilku postów jakoś tak mi optymistyczniej i lepiej... nie zamierzam sie poddać... co to to nie :D
dziś kawa z mlekiem i niesety cukrem..:/
i twarożek... puki co mam doche:)
nie moje drogie, nie zamierzam sie głodowac:D postanowiłam poprostu wsłuchac sie w siebie i nie jeśc jeśli mój żołądek sie tego nie domaga...:)
pozdrawiam was serdecznie :*
chciałam jeszcze zapytać jak zrobić odnośnik do tego forum na moim profilu, tak jak widziałam u innych, ze po kliknięciu będa przekierowywani na mój wątek... :/ ah te komputery... niby coś o nch wiem, ale takie rzeczy to już czarna magia dla mnie...
witam
super ze probujesz cos zrobic z waga :D
o obwisla skore sie nie martw jesli bedziesz sie odchudzac z glowa i smarowac sie balsamem-skora bedzie chudla razem z toba :D
dokladnie to moze jedz o tych samych porach male ale sycace i niskokaloryczne posilki, bo co zrobisz jak twoj brzuch bedzie glodny o 24 ? o tej porze zazwyczaj sie nie je hehe ;) ale ty topewnie wiesz :D
pozdrawiam i zycze milego dietkowania :D
karola
witaj!
najtrudniejszy pierwszy krok juz zrobilas - zdecydowalac sie zaczac!
a teraz spokojnie krok po kroku bedziesz gubic kilogramy i czuc sie lepiej
przede wszystkim stale godziny posilkow, lekkie kolacje no i sport...
bedzie dobrze, zobacz jak dziewczyny pieknie chudna!
o skore trzeba zadbac od poczatku odchudzania, czyli kremy, masaze, peelingi i cwiczenia...nie ma sie czego bac!
pozdrawiam i powodzenia
p.s.
musisz skopiowac link do swojego forum i wrzucic w profilu w podpisie
Hej :D Gratuluje decyzji :D Bedzie dobrze, z kazdym dniem coraz lepiej :D Tylko pamietaj, ze powolutku, nie za szybko :wink: nie chcemy w koncu aby nasze kilogramy wrocily z kolejnymi w dodatku :wink: Trzymaj sie i sie nie poddawaj :D pamietaj,ze zawsze mozesz liczyc na forumowiczow :twisted: Zawsze ktos Cie wspomoze w potrzebie :wink: a i pokrzyczy jak trzeba :wink: a to forum naprawde zdzialalo juz cuda :D ja schudlam troszke tylko i wylacznie dzieki niemu :wink: dziewczyny tu naprawde dyscyplinuja, dlatego wrocilam. A i jeszcze male ostrzezenie :wink: forum uzaleznia :wink:
witam po całym dniu:)
ktoś tu napisał że forum uzależnia... i to prawda:D
Puki co jakos sie trzymam... niestety nie jestem w stanie odmówić sobie kawy z mlekiem no słodzonej oczywiście... staram sie słodzić mniej...
jak narazie sprawa u mnie wyglada tak :
jest u mnie kuzynka, do tego w tym tygodniu opiekuje sie dzieckiem sąsiadów, tak ok 8-10 h dziennie, gotowanie dla nich i dla rodziców, i powiem szczerze ze po całym dniu padam na przysłowiowy "ryj".
Jak mi dziecko zabiora ok 22 to ogladamz kuzynką horrory i to nawet do ok 2 w nocu może zejść... po takim kładzeniu sie budzik dzwoni o ok 9 bo znów dziecko ma być... więc na jakieś cwiczenia czy coś takiego nie mam poprostu siły...
Ale zauważyłam postęp u siebie:)
jem dużo mniej.. znaczy moze nie tyle niskokalorycznie,bo specjalnie dla siebie nie gotuje, ale o wiele mniej nakładam sobie na talerz...
Mam straszną wade... nie umiem obejśc sie bez chleba... poprostu chociaz jedna kromka dziennie musi byc...
kiedyś bywało tak że nie jadłam obiadu a np bułke z czyms tam, bo wiedziałam że po zjedzeniu obiadu z 2 dańi tak zjem ta bułke więc nie chciałam sie napychać.... taki to oto mój problem..
Ale tak sobie teraz pomyslalam, że przeciez jak sie je połowe mniej teo co zawsze, t i tak połowa spozytych kalorii mniej... więc może na początek nie jest tak źle? heh... puki co wieczorem zaczynam ćwiczyć w domu, brzuszki sobie porobie, a co!!
a co do straznika wagi... jestem wzrokowcem... jak sobie "przypomne" coponiektóre strazniki, uswiadamiają mi one ile byliscie w stanie zrzucić i sie nie poddaliście, więc motywują mnie one jeszcze bardziej... eh... kiedy mój wskaźnik drgnie...
puki co nie mam wagi i nie jestem w stanie byc na bierząco:/