Anczoks, tak, czytałam o twoich problemach. Poronienie mogło być spowodowane nawet grypą którą chyba w tym czasie przechodziłaś. Mam nadzieję, że masz dobrego lekarza. Mój kumpel jest ginekologiem i zajmuje się leczeniem bezpłodności, ale hm...no nie wiem czy mogłabym go polecić, chociaż podobno lekarzem jest dobrym ;-) W razie czego będziemy się zastanawiać. Siła spokoju. Często bywa tak, że powodem jest po prostu podświadoma blokada psychiczna.
Peszymistin, ogromnie się cieszę, że ty się cieszysz;-) Medal mogę ci pchnąć na pocztę, to się będziesz chwalić do woli. Jest czym, ale to chyba widzą i bez medalu!
Ja też się nie mogę pozbierać. Roboty góra rośnie a ja sie zajmuje nicnierobieniem. Może chociaż kota pogłaszcze. No dość tego. Teraz powalcze to wieczorkiem znów na parę roberków zasłużę. I jeszcze koktail mleczno-bananowy sobie dziś zrobię. Czysta rozpusta, a co tam!
No i widzisz, już po Giertychu :lol: