Strona 1 z 49 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 490

Wątek: Waterloo. Ciekawostki z dietetyki str. 7

  1. #1
    Awatar saskia
    saskia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2007
    Posty
    126

    Domyślnie Waterloo. Ciekawostki z dietetyki str. 7

    Motto:
    ...Wówczas przejęty wzruszeniem generał angielski - wstrzymując ostatnią chwilę, która zawisła nad głowami tych ludzi, zawołał: "Poddajcie się, waleczni Francuzi!"
    Cambronne odpowiedział: "*****!" ...

    Witajcie
    Moja historia jest tak podobna do większości forumowiczów, że nie będę Was zanudzać. Postanowiłam założyć swój wątek w momencie ekstremalnym ale może lepiej przyjąć taktykę: najlepszą obroną jest atak.
    Mam na karku 40 lat, 161 cm wzrostu i 90 kg i nieustanne próby odchudzania. Generalnie problem leży w mojej głowie. Na stres reaguję żarciem kompulsywnym co zdarza się nader często. Moje pozostałe grzechy żywieniowe to:
    - siedzę w pracy kamieniem 8-10 godzin
    - do godziny 12 mogę żyć powietrzem, kawą i papierosem i tak też czyniłam
    - po powrocie do domu rzucam się na lodówkę i wciągam byle co, a nawet w drodze do domu kupuję już zapychacz w postaci a to precla, a to batonika, a to drożdzówki etc.
    - słodycze: ależ owszem ależ tak
    - ruchu ilości homeopatyczne
    Odchudzałam się kiedyś w Centrum Leczenia Otyłości. Byłam na drakońskiej diecie i meridii. Odchudziło mi znacznie kieszeń i cielska na 12 kg. Potem ciąża, megadługa depresja poporodowa którą leczyłam ciasteczkami "pieguski". Z każdą dietą powrót z nadwyżką i każda następna coraz cięższa do przeprowadzenia. Latka też lecą.
    Krótko mówiąc nadszedł na mnie czas ostatniej szansy.
    Zegar ruszył 1 lipca. Pojechałam w góry. Niestety zdobyłam tylko dwa szczyty (myślałam, że zawału dostanę z wysiłku) a potem nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Nie mogłam chodzić ale mogłam pedałować. Co dzień rower po kilka kilometrów, basen i 1200 kal.
    I po tym obozie przetrwania wyobraźcie sobie, że ubyło mi tylko 2 kilo. I to jest właśnie mój problem. Inni tracą wagę a ja nie.
    Przeczytałam wiele wątków na tym forum, w tym kultowe jak margolki i desiree. Mimo, że się nie odzywałam bardzo się zżyłam mentalnie z forumkami. ( Okropnie niepokoję się o mychę, czy ktoś wie co u niej?) Myślę sobie, że dziewczyny dają radę z większej wagi ja też muszę. Tylko mam wrażenie, że mnie jest ciężej.
    Kupiłam wagę elektroniczną z bajerami. Pokazuje zawartość tłuszczu, wody, kalorii. Niestety nie rozgryzłam jeszcze jakie są normy i co te warości mówią. Może ktoś wie?
    Rozplanowałam 1000 kalorii. Do dziś bez wpadek trzymam się dzielnie a na wadze efekt mizerny - 4 kilo. Biorąc pod uwagę, że 3 kilo to spadek wody, przyznacie, że chyba jakaś klątwa na mnie ciąży.
    Liczę, że tu odniosę jednak sukces. Jeśli tak, wtedy zmienię bieg historii i tytuł wątku
    Życzę wszystkim powodzenia i zapraszam do mnie. Proszę o rady. krytykę, wsparcie i opiernicz w zależności od sytuacji a także do pogaduch na każdy inny temat.
    Potem napiszę jak ustawiłam jedzenie.

  2. #2
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Witaj Saskia
    Dobrze Cie widziec w tym naszym Forumowie. Bede do Ciebie zagladac i opierniczac i tylko sie tym nie zrazaj. W sumie odnosze wrazenie ze im bardziej wspieralam tym szybciej wspierane osoby sobie poszly z tego miejsca. No coz, mam nadzieje ze zostaniesz na jakis czas, a najlepiej do czasu pozbycia sie niechcianych kilogramow.
    W ogole to Ty tutaj nie placz, bo przeciez piszesz ze zaczelas walke 1 lipca i udalo Ci sie pozbyc przez ten czas 4 kilogramy. To jest dla Ciebie malo? Jeszcze nawet miesiac nie uplynal.
    Zycie Ci powodzenia, cierpliwosci i konsekwencji. Zaloz sobie konkretny plan i go realizuj. Dobrze powiedzialas ze nadszedl czas ostatniej szansy. Ja to sobie uswiadomilam rowniez i juz nie ma zmiluj sie.
    Wiec w grupie razniej i robimy swoje, chudniemy, prawda?

  3. #3
    Awatar fruktelka
    fruktelka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-05-2011
    Posty
    6,516

    Domyślnie

    Hej hej
    Życzę powodzenia. Super, że do nas dołączyłaś
    A z tą klątwą to wiesz...tu jest więcej takich osób, np ja Ale nieważne, że waga stoi, walczy się dalej i dąży do celu
    Zapraszam oczywiście do siebie
    MŻ 1500-1700
    początek odchudzania kwiecień 2012

  4. #4
    Awatar Lalka
    Lalka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-07-2007
    Posty
    52

    Domyślnie

    Też uważam, że 4 kg to dużo!

    Może i moje troszkę szybciej spadają, ale po pierwsze, moja nadwyżka jest znacznie wyższa niż Twoja, dlatego i szybciej spada, po drugie zdaję sobie sprawę, że moje tempo też niedługo przystopuje I ciesz się z tych 4 kg, bo nawet jeśli chudnie się średnio 4 kg na miesiąc, to Ty masz jeszcze prawie tydzień przed sobą do zamknięcia bilansu miesięcznego :P

    Nie marudź więc, tylko leć na rower :P No, może już jutro, nie dziś :P

  5. #5
    Awatar saskia
    saskia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2007
    Posty
    126

    Domyślnie

    Dzięki wam dziewczyny za wpisy. Wystarczyło trochę ponarzekać i waga jakby drgnęła
    Dalej przebijam się przez naukowe wątki margolki i stram się zrozumieć zasady i wyliczać. Też jestem zwolenniczką metody która mówi że aby pokonać wroga trzeba go poznać. Na rower wczoraj Lalko nie poszłam, ale gdy wyobraziłam sobie siebie zmumifikowaną streczfolią i pedałującą na rowerze dostałam takiego ataku śmiechu, że poszło na pewno z 500 kalorii.
    Czy na tym forum jest opcja dodania wątków do ulubionych? Duży dyskomfort gmerać za każdym razem za poszukiwanymi treściami.
    pozdrawiam

  6. #6
    Awatar Lalka
    Lalka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-07-2007
    Posty
    52

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez saskia
    Dzięki wam dziewczyny za wpisy. Wystarczyło trochę ponarzekać i waga jakby drgnęła
    Dalej przebijam się przez naukowe wątki margolki i stram się zrozumieć zasady i wyliczać. Też jestem zwolenniczką metody która mówi że aby pokonać wroga trzeba go poznać. Na rower wczoraj Lalko nie poszłam, ale gdy wyobraziłam sobie siebie zmumifikowaną streczfolią i pedałującą na rowerze dostałam takiego ataku śmiechu, że poszło na pewno z 500 kalorii.
    Czy na tym forum jest opcja dodania wątków do ulubionych? Duży dyskomfort gmerać za każdym razem za poszukiwanymi treściami.
    pozdrawiam
    Nie sporawdzałam, ale spróbuj "Śledź odpowiedzi w tym temacie" -> na dole strony po lewej. Ale nei wiem, czy to nie wysyla maila na maila (haha maslo maslane) z wiadomoscia, ze jest odpowiedz. No nic, trzeba sprobowac

  7. #7
    Awatar Anise
    Anise jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-02-2007
    Mieszka w
    Buffalo
    Posty
    867

    Domyślnie

    Masz ulubione jak tylko sie w konkretny watek wpiszesz, co do konca wcale nie jest taka dobra funkcja. Musisz sie na poczatku zastanowic, czy naprawde chcesz widziec ten watek pozniej za kazdym razem. Troche zagmatwalam.
    Po prostu jak jestes zalogowana to otwierasz 'grube listy', a tam w prawym gornym rogu masz miedzy innymi 'zobacz swoje posty' i po prostu otwieraja Ci sie wszystkie w ktorych do tej pory czynnie uczestniczylas. Nie wydaje mi sie, zeby bylo cos jak zbior tych ktore Cie interesuja tylko i wylacznie.
    Ja rowniez lubie jezdzic na rowerze, ale takim prawdziwym, nie stacjonarnym. Masz miejsca gdzie sobie mozesz z przyjemnoscia pojezdzic?
    Pamietaj, jak do mnie wpadasz, to cala przyjemnosc po mojej stronie. Dzieki za patent z lodami na patyku.

  8. #8
    anczoks jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj!

    Trafiłam do Ciebie poprzez wątek Anise. Fajnie, że do nas dołączyłaś!

    A z 4kg to powinnaś być dumna, a nie narzekać! Naprawdę Trzymaj się więc na dobrej drodze i w żadne, ale to żadne, klątwy nie wierz

    Powodzenia

  9. #9
    Awatar saskia
    saskia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2007
    Posty
    126

    Domyślnie

    Jest dobrze. Wczoraj popedałowałam na stacjonarnym rowerze. Wieczorem nie mam czasu a na rower zwykły wychodzę jak wampir - po zapadnięciu zmroku żeby ludzie dziwowiska nie mieli. Wessałam o 22 kawał arbuza co prawda ale w kaloriach się mieszczę a poza tym do 1.30 popylałam przy remoncie więc się chyba spaliło.

  10. #10
    Awatar saskia
    saskia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    22-06-2007
    Posty
    126

    Domyślnie

    Nic ciekawego

Strona 1 z 49 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •