No dobrze, widzę, że ta "stara" wywołuje bunt. Niech wam będzie, powiem ładniej: kobieta trącona rydwanem czasu - lepiej? :lol:
Anis, notuję skrupulatnie w dzienniczku na stronie.
Dzisiaj:
- 3 kromki tektury "3 zboża" wasa z serkiem bieluch + pomidor
- 5 łyżek moich musli z maślanką
- jajecznica z 2 jajek + surówka (ogórek, pomidor, papryka, feta light z sosem czosnkowym
- nektarynka
- teraz poijam szklankę kiszonego barszczu
Amen
Peszymistin, cóż za rozrzutność! Myć okna paierem toaletowym. Papierem na wagę złota!
Masz 34 lata powiadasz, no to możesz nam po piwo latać
:wink:
Jak to odchudzanie będzie pełzło w takim tempie to do emerytury nie zdążę.
Próbowałam dziś odmałpować pomysł trenera i polatać po schodach. Truchtam sobie żwawo a tu nagle czuję, że lecę. Nie, nie. To nie sport mnie uskrzydlił. Z powodu ulewy dach przeciekł i nalało kałużę na schody. Zaliczyłam glebę aż plasnęło. Na szczęście się pozbierałam, ale trzeba na dach wyleźć. Jak nie urok to przemarsz wojsk :twisted: