Co u Ciebie?? odezwij się
Wersja do druku
Co u Ciebie?? odezwij się
Hej hej
Co słychać? :D
Hej
Dzięki za odwiedziny :) Dziś dzień owocowo, niesety 2 kanapki :(
Dziś przeżyłam traume w pracy, czytałam kiedys o kobiecie, która przeżyła to samo. koleżanka zktórą nie widzałam się ok 2 miesięcy podeszła do mnie złapała mnie za brzuch i pogratulowała ciąży!! Myślałam, że umrę!! Koleżanki, które stały obok zaniemówiły. ja zresztą też. Nie wiedziałam co powiedzieć. Ta, która gratulowała zrobiła się czerwona jak burak ale żadne słowa nie były w stanie mnie uspokoić. Nic nie powiedziłam oprócz tego, że nie jestem bo co tu więcej komentować.......Chyba nie obejdzie się bez 6W !!
Nie odwiedzę Was dziś bo mąż już śpi i przeszkadzam mu klikaniem
miłej nocy :)
ja tez kiedyś przezyłam coś takiego... i to nie raz!!
kiedyś szliśmy z moim chłopakiem po jego mijscowości, a potem sie dowiedzieliśmy ze taka i taka sąsiadka sie jej <jego mamy> pytała , że kiedy to on sie już ustatkował i ożenił < aluzja: ja jako ciężarna> ...
drugim razem jeździłam z nim w trasy jak nie miałam co robić, zawsze w 1 dzie tygodnia jeździł po województwie i coś tam rozwoził i jeden z jego klientów stwierdził, <po tym jak wyszłam z auta żeby jakis tam owoc drzewa zerwać, że jak "jego była w ciąży to miała taki apetyt że no... normalnie nie wiedziałam gdzie oczy podziać i głupio mi sie przed moim chłopakiem zrobiło.... :( niby smieszne a tragiczne :I
dziś się śmiałam ale do śmiechu mi nie było
to tak jak i mnie wtedy...
Hej
I mnie coś takiego kiedyś spotkało... Ale to rodzinka tak zadziałała. Konkretnie szwagierka męża. Byliśmy u nich, a ja w obszernym golfie i rzeczywiście trochę mi się przytyło od ślubu...
Pytanie zabrzmiało: ,,czy to już?" i wzrok utkwiony na moim brzuchu. Myślałam, że padnę trupem. A życzenia ciążowe też kiedyś odebrałam w pracy :wink: A w zasadzie to były pretensje,,dlaczego niz nie mówisz, że jesteś w ciąży"! hahahaha
Nie przejmuj się!
pozdrawiam :D
cześć :) jak tam dzionek mija? u mnie jakoś tak po wczorajszym doła mam... nawet sie nie waze b chyba ze 130 kg poaże:/
Hej, ja miałam tak samo, na własnym ślubie ( choć to dawno i nie prawda :D ) nie podnosili mnie na krzesłach bo myśleli, że w ciąży . Potem okres szczupłej sylwetki i tu nagle bum. Ponad sto kilo, unikam znajomych, bo szok na ich twarzach mnie przeraża. Dziewczyny, zrzuciłam już 12 kilo i nawet nie wiem kiedy, odchudzanie może być lekkie i przyjemne. Dziś na śniadanko dwie parówki berlinki z musztarda, ketchupem i sosem chili, bez chlebka, sycą, są cieplutkie mniam, trzymają do obiadu, na obiad duża porcja białka- ryba lub kurczak bądż indyk. Ostatnio jadłam kurczaka z rożna ,bez skóry, miałam ćwiartkę i całej nie dałam rady i tak. do tego surówka. Na dużej ilości białka chudnę najszybciej a i mięśni mi nie ubywa ( waga elektroniczna z podziałem na parametry) , kiedy ćwiczyłam waga stała, AleXl mi powiedział, że za mało jem przy ćwiczeniach, trener potwierdził, więc gdy ćwicze to dodatkowo mam suplement białkowy . Te 28 kilo dla mnie to nic :D jest cudownie bo dziś 93 kilo już :D motywuję Was :D
Ja Ci dam dołować się, pisz nam tu zaraz co jesz i jak się ruszasz !!Cytat:
Zamieszczone przez steffka