Hej,
dziewczyny chciałam poruszyć ważny problem a jednocześnie poprosić o radę.
Zauważyłam, że wiele forumowiczek ma tu problem z wiarą W SIEBIE. Ja tez mam tą przypadłość. To nie jest łatwe chodząc w ubraniach w rozmiarze xxl. Prawda jest taka, że poczucie naszej wartości nie powinno w jakikolwiek sposób splatać się z nadwagą czy tez otyłością. Powinno wypływać z naszego środka. Nie bez pardonu mówi się że to ile ważysz nie znaczy jaki jesteś.
Na pewno to słowa prawdy. Ale przecież jednoczesnie mówi się jak Ciewidza, tak Cię piszą. A i etykietki przykleja się już przy pierwszym spotkaniu....
Mam wrażenie- i doswiadczenie- że nasza nadwaga powoduje zamykanie się w sobie, chowanie do skorupy i przypisywaie nadmiaru cech negatywnych.
Bo jestem taka to nie pójde tu i tu,
bo wyglądam tak i tak to na pewno i tak mnie nikt nie pokocha
Bo....
Czy któraś z Was tak nie myślała![]()
Moim zdaniem największą cechą negatywną zaraz po aspektach zdrowotnych jest obniżanie poczucia własnej wartości. Czujemy się gorzej od osób szczupłych.
ostatnio to takie modne "uwierz w siebie!" ale jak to zrobić? jak zacząc myśleć o sobie pozytywnie?
eh... zebrało mi się dziś na takie przemyśliwanki, bo ostatnio zaczełam się czuć już naprawde jak ostatnie nie powiem co... pseudo-przyjaciele zawiedli i nagle się okazało że nikt-włącznie ze mną- nie wierzy że coś może mi się udać, że moge odnieść sukces....Nawet jeżeli chodzi o dietę to nie czuję że podołam. Zamiast otwierać się na innych, to zamykam sie w sobie... i co najgorsze . o zgrozo przeglądnełam kilka wątków i między wierszami innych wyczytuje to samo....
Zakładki