te dni naprawde są trudne
dalej uparcie moja waga stoi,makabra,jakie to trudne,córka akurat piecze moje ulubione ciasto i zastanawiam się czy nie zjeść sporej części .Jestem bardzo zła ,że nic mi nie idzie a właściwie nie spada w dół.Jem przeciez naprawdę o większą połowę mniej niz kiedyś,mało ruchu to prawda,ale mam dom i trochę nałaze sie po schodach.....Dzięki za odpowiedzi miłe współtowarzyszki niedoli odchudzania ,życzę wam aby wasza waga dostała ogromnego przyśpieszenia buziaki nadal XXL FITA
To było silniejsze odemnie
Wrypałam ,zjadłam,pożarłam ,tylko lac taka babę czyli mnie,zjadłam to ciasto,było takie gorace że poparzyłam język to chyba za karę.dzięki ci dobra kobieto ża pogaduszki i wsparcie na tym forum.ale muszę powiedziec że to ciasto az tak bardzo mi nie smakowało..córka zamiast przecieru wiśniowego do ciasta wzieła kompot z czereśni gdzie było mnóstwo pestek,och ci młodzi,mało zębów nie połamałam.Niedługo idę do pracy,a mam dość daleko to moze spalę więcej kalorii po drodze.papatki Fita
Można powiedziec że wytrwałam w diecie
ale tylko dla tego że bolał mnie ząb,hihihihi,tylko brzuszki marnie(,bo pochylając sie do przodu ,robiąc wysiłek ,ból zęba dokuczał mi bardzo)więc prawie nic nie jadłam tylko woda,troszkę ryżu i łyżka sosu.ciekawe jak będzie jutro!!!!,bo teraz idę spać .Matko gdzie ci dentyści sadyści ,omijam ich szerokim łukiem. papatki Fita uuuuuffffffffff