-
Nadchodzą trudne dni
witajcie,mam do zrzucenia dośc sporo,około 20 kg.Nie stosuje żadnej konkretnej diety ale staram sie zjeść plus minus 1000 kcl.Różnie z tym bywa ,waga spadła mi 1,5 kg.w ciągu niecałych 2 tygodni,.Ciężko mi to idzie,występują wahania na wadze,ale się staram.3majcie kciuki Fita
-
trzmam kciuki
Hej Fita!!! Nie martw się nie jestes sama! Ja mam do zrzucenia 27 kilo i juz od tygodnia sie odchudzam, jak narazie mam w sobie wiele nadzieji i sie nie poddaję! Trzymam mocno kciuki za Twoja silna wolę!!!!! Twarda bądź!!! Powodzenia - Flo :P
-
Witaj Fita!
Ja też mam ok 20kg do zrzucenia i stosuję podobną dietę, a nawet nie tylke dietę, co usiłuję jeść w granicach 1000-1300 kcal. zaczęłam w piątek, ale w niedzielę byłam na obiadku u teściowej i
Ale od dziś już ostro biorę się w garść
Raz już zrzuciłam ponad 20kg, więc wiem, że to możliwe.
Trzymam za Ciebie kciuki, a Ty trzymaj za mnie
Uda się!!
-
te dni naprawde są trudne
dalej uparcie moja waga stoi,makabra,jakie to trudne,córka akurat piecze moje ulubione ciasto i zastanawiam się czy nie zjeść sporej części .Jestem bardzo zła ,że nic mi nie idzie a właściwie nie spada w dół.Jem przeciez naprawdę o większą połowę mniej niz kiedyś,mało ruchu to prawda,ale mam dom i trochę nałaze sie po schodach.....Dzięki za odpowiedzi miłe współtowarzyszki niedoli odchudzania ,życzę wam aby wasza waga dostała ogromnego przyśpieszenia buziaki nadal XXL FITA
-
Fita nie jedz tego ciasta!!
Waga postoi, postoi i w końcu ruszy w dół. On (waga) chce Cię wziąć na przetrzymanie - nie daj się!!
Buziaki
Ula
PS. A jeśli już go zjadłaś, to szybciutko sie rozgrzesz i walcz dalej, grunt to się nie poddawać!!
-
To było silniejsze odemnie
Wrypałam ,zjadłam,pożarłam ,tylko lac taka babę czyli mnie,zjadłam to ciasto,było takie gorace że poparzyłam język to chyba za karę.dzięki ci dobra kobieto ża pogaduszki i wsparcie na tym forum.ale muszę powiedziec że to ciasto az tak bardzo mi nie smakowało..córka zamiast przecieru wiśniowego do ciasta wzieła kompot z czereśni gdzie było mnóstwo pestek,och ci młodzi,mało zębów nie połamałam.Niedługo idę do pracy,a mam dość daleko to moze spalę więcej kalorii po drodze.papatki Fita
-
Witaj Fita, łasuszku! (taki sam jak ja )
Po pierwsze: jeszcze trzy miesiące temu miałam do zrzucenia prawie 30 kg, dzisiaj już tylko 20. Czas i cierpliwość działają na moją korzyść - ty też potraktuj całą sprawę długoterminowo. Nie liczę kalorii, jestem na metodzie Montignaca, a tam ważny jest indeks glikemiczny. Według mnie rewelacja! Sposób żywienia na całe życie! Polecam z całego serca! (aczkolwiek nie mam żadnych profitów procentowych ze sprzedaży książek ).
Po drugie: moja walka ze słodyczami. Już wiele razy przekonałam się, że słodycze są dużo pyszniejsze, gdy o nich myślę, niż podczas rzeczywistej konsumpcji. Skoro tak, to po co sobie dorzucać następne kilogramy? W szafie mam głęboko schowane trzy nowiutkie ciuszki, rozmiar 38, w które na razie ewidentnie nie mogę się zmieścić. Na widok słodkiego rozlega się brzęczyk, że te ciuchy leżą tam i czekają. Jeśli teraz zjem słodkie, to nigdy ich nie założę, a przecież taką mam na to ochotę A z rzeczy farmakologicznych polecam ci chrom (firma Natural bodajże). U mnie zadziałał po miesiącu, więc trzeba się uzbroić w cierpliwość.
Moim zdaniem, żeby walczyć z otyłością nie potrzeba stuprocentowej silnej woli, ale odpowiednich do tej walki narzędzi i motywacji.
Pozdrawiam cieplutko!
-
Dzięki tobie grubasku
Miło że napisałaś do mnie bydzie mi razniej walczyc ze sobą.Zastanawiaam się nad tą ditą kopenhaska,bo jeśli ktoś ma dużo nadwagi to ponoc bardzo pomaga i leci sie w dół z wagi.tylko trudno mi będzie zacząć .pewnie jak każdej z nas ,bo bardziej wychodz mi głodowka niż szykowanie konkretnych posiłków,pewnie lenistwo,brak chęcibo inaczej tego nie nazwę..papatki
-
Jest mnóstwo postów na temat diety kopenhaskiej, możesz poczytać co o niej sądzą inne dziewczyny. I jak wygląda w praktyce. Osobiście nie polecam. Stosowałam dwa razy i za każdym razem kończyło się dużym jo-jo. To prawda, skurcza żołądek, ale u mnie powodowała też kosmiczne wygłodzenie, po którym rzucałam się na lodówkę.
-
Witajcie dziewczyny
Fita nawet nie wiesz jak mnie podniosłaś na duchu przez chwilę swojej słabości, bo ja mam dziś taki ciężki dzień i co chwilę sięgam po coś, żeby poruszać szczęką. Mam nadzieję, że jutro mi to przejdzie (ma się poprawić pogoda).Neszta z dużym zainteresowaniem przeczytałam twoje uwagi, gratuluję dotychczasowych osiągnięć. Kiedy czytam wasze posty mam nadzieję , że i mnie się uda - mimo słabości- zrzucić zbędne kilogramy , a jest ich ponad 20.
Pozdrowionka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki