Wersja do druku
Troszku dokładniej przeczytałam Twoj watek i wiem jeszcze to że moge zwracać się do Ciebie Marta to juz cos :P no i że masz motocykl a do tego mam słabosc:) a zwlaszcza do sciagaczow ogladam sie za nimi jak facet :P no i że jesteś żonka :) coraz wiecej mamy wspolnego :wink:
Zostawiam Ci jeszcze jednego aniołka i znikam:)
http://republika.pl/blog_iv_3193403/...fall_angel.jpg
hallo?
jak tam dzisiejszy dzień?
miłego wieczorku :wink:
a cio tam słychawac?:)
Witajcie moje kochane :D:D:D Ależ mi się miło zrobiło jak otworzyłam wątek :D:D:D:D:D
Dziś był strasznie zaiegany dzień.... I temu tak późno tu jestem :? No ale lepsze to niż wcale :)
Rano miałam rozmowę z menagerem - baardzo fajny pan :) Przypadł mi do gustu i ja mu podobno też. Zrobiłam wszystkie badania i podpisałam wszystkie świstki i już było super....aż do momentu kiedy się dowiedziałam, że będę pracować w "starym" punkcie a fajniejsza część załogi przechodzi do "nowego".... i tak mi się smutno zrobiło, bo Ci których polubiłam to pójdą sobie :(
A potem jeszcze odwiedziłąm tatę w szpitalu i też smutno..... (ale mam nadzieję, że będzie lepiej :) )
No a dietkowo to było tak:
Śniadanko:
:arrow: activia (niestety bez wc :()
:arrow: 2 kromeczki (60g) chlebka pełnoziarnistgo małokalorycznego :roll:
:arrow: plasterek Hochland light i 2 plastry polędwicy drobiowej
:arrow: troszkę pomidorka i ogórka
:arrow: jakieś 0.4 L czerwonej herbatki i kawa z chudziutkim mleczkiem
Obiad:
:arrow: 1/3 porcji z wczoraj + jakieś 150g warzyw na patelnię
:arrow: pomarańcz
:arrow: teraz 1L czerwonej herbatki popijam :)
No i jak :?: To wyszło jakieś 933 - zjadłabym te 70 kalorii ale już po 19 :?
No i ćwiczeń jeszcze nie było i nie wiem czy jestem w stanie się zmusić :( :oops: :oops:
Ale duuużo dziś chodziłam.... może zamiast ćwiczeń wystarczy :?: :?: :oops: :roll:
No dobra :D
A teraz chcę przywitać wszytskich: nowych i "starych" :D gości :)
:) Martiini, asq25, boojka i Vampirku :)
:arrow: Martiini wiesz, ja w sumie nie wiem jak wygląda nalot na języku :roll: ale taki super różowy to on nie jest :? A powiedz o co chodzi z tym nalotem :?: (Dobrze, że nie o nalot bombowy chodzi :P :twisted: ) No w jelitach podobno dorosły człowiek może mieć nawet do 20 kg kamieni kałowych (czy jakoś tak to się nazywa :)), ale ja mam tłuszczu dużo, więc to chyba nie to :? No ale kibelek by się przydał codzinnie... Chyb znów zacznę pić ten niedobry aloes z oliwą... Bleee
:arrow: asq25 próbowałam pisać większymi literkami... No ale ja tak bardzo lubię inaczej niż wszyscy, więc spróbowałam pochyłym pisać (i większymi - dla Ciebie :D)..., ale i te pochyłe mi nie podchodzi.... :( Więc wybacz te moje małe wypocinki :) Mam nadzieję, że nie zniechęci Cię to do odwiedzania mnie :)
Będę pracować jako sprzedawca w sklepie z profesjonalnym sprzętem fotograficznym - pasja i dobre pieniążki (mam nadzieję :)) - dwa w jednym :D
:arrow: boojeczko :) Cieszę się że mnie odwiedziłaś -zaraz lecę poczytać u Ciebie :)
Powiem Ci że muzyczkę to ja różną lubię. Np Nightwish jest fajniutkie bo nie jest strasznie mocne a ma swój faaajny klimat - tak jak te aniołki ( DZIĘKUJĘ :* - są śliczne). A klasyka jest najlepsza do nauki i jedzenia i wogóle do wszystkiego :)
Hehe M82: M od Marty a 82 to rok urodzenia i tak wyszło, a możecie mówić jak chcecie :D Emka, Marta, Czarna itp :)
A ze studiaaami to dłuuuuga historia :D Nowy wątek potrzebny :D No ale tak w skrócie to "prawie" skończyłam matematykę a teraz zaczęłam ekonomię zaocznie, a ta czytelnia to po to, że zgodziłam się napisać pracę mgr dla mojej mamy :D:D:D Zrozumiałyście :?: Bo ja sama się czasem już gubię :P :oops: :twisted:
Motorek mam i to jest M72 ( od tego wziął się pomysł na nick po części).
A męża to ja nie mam jeszcze "wg polskiego prawa" ;) bo wzięliśmy ślub cywilny w Usa a teraz w czerwcu 2008 będzie kościelny więc już nie tłumaczyliśmy niczego :)
:arrow: Vampirku dzień jak wyżej :) Mam nadzieję, że Twój lepiej minął :)
Doszłyście do końca?? :D bo troszkę za baaaaardzo się rozpisałam :oops: :oops: :oops: :roll:
Lecę teraz do Was zobaczyć jak Wam dzień minął :)
no to kupie sobie lupke i bede czytac hehehe:0 nie no zartuje..:0 pisz jak chcesz ja i tak bede Cie odqwiedzac hihih:)
no jedoznkowo ładniutko nawet do 1000 nie doszłas...no no no...nie ebde biła bo to pewnie taki dzien:P
no to widze ze kolejna pasjonatka fotografii jak Nasza Boojeczka:)
ojejq a co z tatuskiem jesli moge spytac?
wiesz ja też czasami zamiast ćwiczeń typu brzuszki, rozciąganie itp to sobie robie 30min do 1h spacerku dość szybkiego. Przy tym też spala się sporo kcal :D
Jedzonko spoko tylko mam nadzieje, ze jutro już ten 1000 będzie :twisted:
:wink:
Hej M.
czytam Twoj watek i musze przyznac, ze super Ci idzie :D . Unikasz weglowodanow, z czym ja mam potezne problemy, cwiczenia, wszystko na miejscu :D Twoja dieta mnie zmobilizowala- musze Ci podziekowac-trzymaj tak dalej- bede sprawdzac :D :D :D :D
papa-iza
:D dzien doooooooooooooooooooooooooooooobry M82... czy jak tez wolisz MARTO :D pzreczytałam robaczki :D i jestem dumna z Ciebie :):):) hehe motywujesz mnie bo mi sił i motywacji zabrakło własnie i sie nazarłam jak swinia :D a poki co pozdrawiam goraaaaco :D
Cześć Martusiu:):D
Oj...z tatą na pewno będzie lepiej..:*:*
A w tym " starym" punkcie to też na pewno są jakieś fajne osóbki:))
Jadłospis extra :D
Witajcie kochane :)
Dziś ostatni mój dzień leniuchowania - od jutra już do pracy :D. Mam na 8.30 i do 19 :/ i to mi się nie za bardzo podoba bo na 19 jest koncert COMY - ale dam radę, pewnie i tak support najpierw będzie :) Nie mogę się już doczekać pracy i koncertu :D:D:D:D. Najgorsze jednak jest to, że jak tylko zdążę wrócić z Comy to w sobotę mam na 8 rano do szkoły i aż do 20.30, a potem w niedziele znów na 8 rano :( :cry: :cry: :cry: . Niedość, że się nie wyśpię to zapewne zawitam tu dopiero w niedzielę - proszę więc się nie martwić :D :twisted: Będę grzeczna :twisted:
No więc muszę się przyznać że ćwiczeń znów nie było - bo od 11 łaziłam po mieście i dopiero niedawno wróciłam :( A miało być tak pięknie.... Miał być normalny obiad i lunch.... a tu lipa:(
No ale po kolei:
Śniadanie
:arrow: activia
:arrow: Musli + 0% mleko
:arrow: kawa z 0% mlekiem :)
:arrow: 1L herbatki czerwonej
Obiad
:arrow: Sałata, pomidor, papryki, ogórek, ser feta i zioła - porcja 600g :shock: :shock: (nie dałam rady zjeść całej :twisted: )
Kolacja
:arrow: mandarynki ( prawie kg :shock: :twisted: )
:arrow: 1L czerwonej herbaty ( w trakcie :))
Wyszło jakieś 1050 kcal. Może być :twisted: :?:
:D Tak się cieszę, że odwiedziłyście mnie. Dodaje mi to tak wiele siły....zapraszam więc częściej... Nawet mój K. pytał co się dzieje, że tak długo na diecie jestem - a ja mu na to że mam niesamowite wsparcie od Was, i że wcześniej temu nie wytrzymywałam, bo on mnie nie wspierał :twisted: :twisted: :twisted: Wredna jestem, co :twisted: :?:
:arrow: Asq25 Lupki to ja chyba zacznę rozdawać :D:D:D jako gratis przy czytaniu moich wypocinek :D:D
A tata raz na rok lub dwa musi poleżeć troszkę w szpitalu. I my musimy się z tym pogodzić :? Jest to choroba afektywna dwubiegunowa....
:arrow: Vampirku tysiak wczoraj był na pewno, bo jak robiłam kanapki dla mojego K. to się skusiłam na plasterek polędwicy, którą upiekła moja mama. Szkoda jednak, że to nie było o 19 a 21.30 :oops:
:arrow: Iza54 miło mi słyszeć takie rzeczy :D:D :oops: .Mam nadzieję, że będę Cię mobilizować tak jeszcze długo :D Razem damy radę :)
:arrow: Lisiczko moja kochana.... Fajnie, że mnie odwiedziłaś :D:D:D:D Mam nadzieję, że moje robaczki nie zniechęcą Cię za bardzo :D i że będziesz częstym gościem :) A co do nocnego jedzonka to ja też tak mam - ale od tygodnia udaje mi się kontrolować - Po prostu myślę sobie, że to coś co leży w lodówce i mnie woła nie jest na tyle dobre aby przerwać to co osiągnełam (nie mówię o spadku kg a o samokontroli ) :D. WYmyślam sobie wtedy coś lepszego i smaczniejszego i stwierdzam, że jak już miałabym grzeszyć to dla czegoś na prawdę wyjątkowego. Ale namieszałam :) :twisted: Mam nadzieję, że choć troszkę Ci się to przyda :). Po prostu szukam sposobu jak oszukać mój mały móżdżek ( bo nie mówimy tu o żołądku- nocne napady u mnie nie są spowodowane głodem). :twisted:
:arrow: Tamarku :D Witaj w moich skromnych progach :) Z tatą będzie lepiej - trzeba czasu... :)
A z tą pracą jutro się dowiem szczegółów - na pewno zdam relację - ale dopiero w niedzielę :)
Miałam dziś nie lada dylemat...
Do pracy muszę mieć czarne spodnie. Najlepiej takie luzackie jakieś, typu bojówki np albo inne. W związku z tym iż 2 lata temu moja garderoba była w 95% czarna to nie miałabym z tym problemu, ale.... po powrocie z usa nie mam prawie nic, bo ( nie uwierzycie) tam nie było czarnych jeansów. Więc mam 3 pary niebieskich.... Mam też 2 pary spodni ( ale już bardziej takich eleganckich) :jedne na kancik a w drugich wyglądam jakbym ważyła 100kg i są troszkę mniej eleganckie bo rozprułam na dole mankiety (bo za krótkie były :twisted: i rozprasowałam kanty). No i dziś maiałam zagwostkę. Czy kupić nowe śliczne spodnie za 170pln czy przechodzić jakoś np do 10 grudnia w tych mniej eleganckich i po pierwszej wypłacie kupić sobie coś fajniejszego i mam nadzieję, mniejszego :D :twisted: .....
Nie kupiłam żadnych... Postanowiłam poczekać.... Dobrze zrobiłam :?: Jak każda baba chciałam dobrze się prezentować w nowej pracy, ale spodnie za tyle kasy na 3 tyg kupować to chyba by była paranoja...
Dobra, nabazgrałam jak zawsze tyle, że podziwiam Was że wogóle chce się Wam to czytać :D:D:D :twisted: :twisted:
Lecę w odwiedzinki :)
No i miłego weekendu bo mnie pewnie do niedzieli nie będzie :(
Zapomniałabym :)
Dzisiejsza poranna waga to 77,0 :D:D:D tylko znów bez wc :( Brzuch mam twardy jak kamień, ziółek nie będę pić i już :!: :evil: Mam nadzieję, że ta activia zacznie w końcu działać...
e tam activia - najlepiej pełnoziarniste produkty :P
a no cześć :mrgreen:
oj kochana to ja pierwsza sie łapie na lupke hihihih:)
waga 77 pokazała nie załamywac tylko cieszyc sie ze sie stabilizuje:)
no biedaku cieżki weekend przed Toba faktycznie ale koniec lenienia sie hihih:0 milego wieczorku:)
:lol: :lol: ale sie uśmiałam, jak napisałaś że w jakiś tam spodniach wyglądasz na 100kg. Przecież to niemożliwe :lol: :lol: .
77kg łał...super. Idziesz jak burza. Już niedługo trzeba będzie witać 6 z przodu :twisted:
miłego wieczorku :wink:
No dobra :) przesadziłam troszkę, ale wiesz jak się ma 180 cm i w biodrach jakieś 115 cm, a do tego w tych spodniach tak śmiesznie kieszenie odstają, że wyglądam jakbym miała jakieś 130 w dooopce :)
Martuś przytocze Ci coś.. cytat mojego kohanego poety:
"Aby żyć pełnią życia, należy być w ciągłym ruchu, bo tylko wtedy każdy dzień jest inny" :) Takze Kochana czasem trzeba sie cieszyc ze jest sie tak zabieganym i że sie ma tyle zajeć bo wtedy dwa razy wiecej czerpie sie z życia :)
Ciesze sie ze do mnie zagladasz i postaram sie robic to samo o ile czas mi na to pozwoli:)
Powiedz mi jeszcze jaka to praca ?? Ja tez bym chciała miec taka prace w której mogłabym poginac w czarnych bojówkach... normanie marzenie :) uh ale jak przypomne sobie moje ostatanie bojówki w rozmiarze 42 to mam trzachawki.. dobrze że poszło to w zapomnienie a spodnie na śmietnik:)
no to mimo takiej "latawicy" zycze mile spedzonego czasu no i dobrej zabawy na Comie:)
http://nigdy1.blox.pl/resource/zakochany_aniol.JPG
oooooto Ty wysoooka jestes:)
dobrej nocki:)
Oj troszkę mnie jest Asq :D Jk to mówią kawał baby ze mnie :D
Boojeczko ale ja uwielbiam jak coś się dzieje i już nie mogłam się doczekać kiedy do pracy pójdę :) Tylko wiesz, każdy powinien mieć choć pół godz dla siebiena swoje "magiczne" rytuały :) A tu niema nawet 15 min :D Ale to nic :D
A praca to sprzedawca w sklepie z profesjonalnym sprzętem fotograficznym :D:D:D:D:D
Do niedzielki kochane :*
Nio kolezanko, widze, ze dietka ladnie leci. Zmobilizuj sie do cwiczen, to i metabolizm sie przyspieszy. Wiem po sobie :P
Milego dzionka :)
widzę, że u Ciebie wszystko dobrze idzie:)
słyszałam, że Activia nie na wszystkich działa... ja nie próbowałam bo nie mam tego typu problemów (mi wystarczy herbatka pu-erh lub zielona i po wszystkim :wink: ), ale mam koleżankę która ją próbowała i nic jej nie pomogła... no ale mam nadzieję, że Tobie pomoże :)
trzymam kciukasy za dalsze "spadki"...
pozdrawiam
Witam i pozdrawiam:)
i jak tam dzisiejszy dzień zleciał?
pewnie dietkowo 8)
miłego wieczorku :wink:
Dziękuję za wizyty u mnie, dziś jestem tylko na sekundę zameldować że dietkuję grzecznie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
:lol: wpadłam sie przywitac w przelocie
pozdrwaiam :D
No i jak tam u Ciebie? :)
Zycie w biegu mi sie podoba, mimo ze czasem chcialoby sie odpoczac... Ale to w Swieta :D
zycze milego wieczoru :)
Witaj serdecznie. Wpadłam się przywitać i trochę poczytać co nieco....
No i widzę, że dietkujesz pięknie. Tak trzymać. Trzymam kciuki i życzę szybkich spadków :)
jaaaaaaaa w sklepie z aparatami.... pamietam te czasy kiedy zawsze jak przyechodziłam koło wystaw z aparatami przyklejałam nosek do szyby jak małe dzieci... a jak widziałam mojego eoska to później myslec o przestac nie mogłam:) wyleczyłam sie tylko dlatego ze mam juz go w domku:)
czekam na relacje jak tam weekend :)
czekamy tu na jakiś raporcik jak dni zleciały :twisted: :D
milej niedzielki:)
hej słoneczko :mrgreen:
ja tez czekam na jakąś notkę od ciebie, gdzie się pani podziewa? :twisted: :roll:
no no :) ale zaimprezowałaś :P juz prawie południe a Ciebie jeszcze nie ma:)
no rzeczywiscie... pewnie kacyka leczy :P :D Hihi
:lol: :lol: miłego wieczorku:*
:!: :!: :!: :!: :!: Witajcie moje kochaniutkie :!: :!: :!: :!: :!:
Ależ się za Wami stęskniłam.....................
Na początku witam nowe osóbki :) Agulko, Mirindo i Aniu - rozgoście się - postaram się zapewnić troszkę ciepła w zimowe mokre wieczory i wyposażyć Was w lupki do czytania moich robali :D.
Już zaczynam się tłumaczyć czemu mnie tak długo nie było :)
Pisałam, że będę dopiero w niedziele po południu, ale musiałam jeszcze tatę odwiedzić.
Ogólnie weekend był rewelacyjny (tylko dietkowo był średni :oops: ).
Już zaczynam się spowiadać :)
Piątkowy jadłospis był w miarę :) Śniadanie było bardziej obfite bo nie wiedziałam czy w pracy będę miała przerwę na lunch (activia, serek wiejski lekki i kanapeczka dietetyczna + kawa z chudym mlekiem). Potem lunch był :) Warzywka na patelnie - cała paka :D - ito by buło na tyle gdyby nie koncert :( :evil: :oops: :evil: No ale nie jestem na siebie tak strasznie zła bo wiedziałam, że wypiję piwo ( ale nie wiedziałam, że to będą trzy piwa :evil: :evil: ). No a po piwie chce się jeść, więc po powtocie do domu wcięłam 3 plasterki sera light i 2 plasterki polędwicy drobiowej :evil: . Po podliczeniu piątek wyszedł 1845 kcal. Chyba jeszcze nie tak tragicznie :roll: .
No dobra, zbliża się wielkimi krokami moja porażka :)
Sobota w dzień też była ok. Od samego rana szkoła. Na śniadanko była activia (jak zawsze :D), jajo i 3 pastry polędwicy drobiowej rozbełtane na 3g masełka chudego :). Na lunch pół olbrzymiego grejpfruta :) a tak ok 17 ostatnia część mojej potrawki z kuraka :) I byłoby idealnie, ale... pierwszy to rok studiów i grupa rzuciła hasło, że robimy imprezę integracyjną + oglądanie meczu. Ja meczowa nie jestem za bardzo, ale imprezowa owszem. Dziewczyny zrobiły rezerwację (100pln), ale miało być dużo ludzi więc byśmy to wykorzystali. Dałam sobie limit na jedno piwko. Ale przyszły tylko dwie osoby + ja =3. No i weź zamów na stówę, skoro ja nie jem ( a to pizzeria była :roll: ). Szkoda mi się ich zrobiło i stwierdziłam, że też wezmę pizze, ale zjem tylko jeden kawałek a resztę mojemu K. zawiozę. No i wzięłam.... i zjadłam 3 kawałki i 2 piwa wypiłam, a resztę zawiozłam K. :roll: :oops: :oops: :oops: :oops: :evil: . I wyszło jakieś 2600....
Tyle jeśli chodzi o porażki :( (aczkolwiek świadome).
A dziś znów śliczna dietka. Wchłonęłam już 985 kcal i pije teraz kolejny litr czerwonej herbatki :)
Jutro rano jak mój K. Pójdzie do pracy to zabieram się za ćwiczenia a potem peeling kawowy :D i na 13 do pracy :D:D:D:D
Mam nadzieję, że nie będziecie za mocno kopały za grzeszki...... No dobra :!: kopcie mocno, tak żebym więcej nie grzeszyła :P
Już prawie kończe... Napiszę Wam tylko parę słow o koncercie i o meczu :) Ale jak nie przeczytacie to się nie pogniewam bo te robaczki i w dodatku taki długi wywód, że......
Na COMIE było rewelacyjnie :D:D:D Pod samiutką sceną. Tak mnie wydusili, że gdyby było to możliwe to cały tłuszczyk by wycisnęli. Rogucki Piotruś ma taki głos że brak mi słów... Ale wiecie co było najfajniejsze. Po wyjściu z tego tłumu, podchodzi do mnie łepek i mówi do mnie: Ty, a z którego LO jesteś?? :shock: :shock: :twisted: A ja w śmiech. to dopiero jest komplement dla 25 latki :D:D:D ( ku jasności - wszyscy mi dają 28). A jaką zazdrość w oczkach mojego K. zauważyłam - chyba po raz pierwszy od licceum :twisted: :twisted: :twisted: .
A na meczu to było tak, że cała sala była płci męskiej + my trzy :D. I wiecie co?? Przybiegli do nas po meczu mężczyźni i zaczeli nas ściskać i krzyczeć, że im wiarę w kobiety przywróciłyśmy :D:D:D że oni nigdy w życiu nie pomyśleli, że koiety są takimi zagorzałymi kibicami :D:D:D A my pierwszy raz oglądałyśmy mecz od początku do ońca :D:D:D No i wróciłyśmy z tego niedobrego :oops: miejsca takie duuumne :D
Dobra koniec :) Lecę do Was :D:D Bo się jeszcze bardziej stęskniłam niż Wy za mną :)
Nie no weekend wypasiony... No bez grzeszkow w dietce, to chyba nie bylby taki wypasiony, ale mimo wszystko kopniak :P Wracasz do pionu, wiec wszystko O.K.... :) Juz wyobrazam sobie jak 3 kobity krzycza "gola" posrod stada samcow...
A tak poza tym... Grzeszki sprawiaja czasem tyle przyjemnosci :D :twisted: :twisted: :twisted:
:lol: :lol: czyli weekend był super.
A o tych grzeszkach już zapominamy i dietkujemy ładnie tak? :twisted:
A kopniaka i tak daje po to, aby nie myśleć,że takie postępowanie może się często powtarzać :lol:
Macie racje :) Ale wyrzuty sumienia malutkie zostały :?
Już nadrobiłam zaległości forumowe i idę spać :)
Jutro muszę mieć siłę na ćwiczenia i do pracy.
Miłego poniedziałku :*
Swietny wynik! Gratulacje. A jak ja moge dokonac tego cudu?Cytat:
Zamieszczone przez ewi
Wiem, wiem MZ :wink:
Cieplego dzionka :D
Buziaki! :)
heheheh weekend miałas fajowy:) co do Comy miałam okazje byc na ich koncercie i do dzis to wspominam w ogole bardzo lubie Come ale co najdziwniejsze slucham jej tylko wtedy gdy mi dmutno:(:):(:)
jedzonkowo no hmmm... ale no coz zrobic..wazne ze sie dobrze bawiłas hihih :) ale etraz juz trzymaj sie ładnie i przepisowo dobrze?:) kurcze wydaje mi sie ze zawsze w weekendy jest ciezej jesli chodiz o dietke.... :P