AlfXXL - walczę :) / - 7.5 kg w 6 tyg. / Fotki str. 6 :)

Witam !

To nie jest mój pierwszy raz na forum...pisałem tutaj dłuuuugo, mój wątek pewnie gdzieś tu się jeszcze pałęta...niestety jakiś czas temu się poddałem i zniknąłem z forum. Dzisiaj po małym liftingu, zmianie nicka i z kompletnie czystą kartą wracam do Was...bo jeśli z Wami mi się nie uda to nie uda mi się z nikim.

Pewnie parę osób, które regularnie czytało mój wątek od razu mnie pozna...ciekawy sam jestem ile ale jacyś się na bank znajdą :) Resztę witam bardzo bardzo bardzo serdecznie...zapraszam do siebie, poprzedni watek dorobił się prawie 200 stron, podobno był ciekawy więc mam nadzieję, że i tym razem będzie tutaj co poczytać.

Bardzo chciałbym podziękować Westalce dzięki której w sumie wróciłem. Zupełnie niewinną rozmową uświadomiła mi, że teraz jestem człowiekiem szczęśliwym, teraz nie mam problemów, teraz wszystko mi się układa. Więc kiedy będzie lepszy moment na rozpoczęcie odchudzania jak nie teraz ? Dziękuję Ci :)

Dziękuję też wszystkim, którzy wierzyli we mnie, którzy wierzyli że wrócę, którzy wspierali mnie nawet jak uciekłem z forum. Bes, Alek, Południca, Xixa, Westalka...i cała masa wspaniałych wartościowych ludzi których zapomniałem tutaj wymienić i przez to powinienem spalić się ze wstydu ;)

Pracy przede mną duuużo, próbowałem odchudzać się dwa razy i dwa razy nie wyszło...ale jak to mówią...do trzech razy sztuka...tym razem musi się udać...

...to co...

zaczynamy ?

Na start trochę legendy dla niewtajemniczonych...kto bywał w moim poprzednim wątku poniższy akapit może sobie swobodnie odpuścić :)

( ) - w takich nawiasach będę wpisywał ubytek wagi w ostatnim tygodniu
[ ] - w takich w ostatnim miesiącu licząc od daty rozpoczęcia diety
< > - w takich całkowity spadek wagi

No...to by było na tyle...tytułem wstępu...na bieżąco będę pisał coś o sobie...zapodawał fotki...potraktuję ten wątek trochę tak jakbym zaczynał od zera...z czystą kartą...bo w sumie to tak jest :)

Witajcie :)

P.S. Uprzedzając pytanie...dlaczego Alf ? Bo czasem wydaje mi się, że ja też mam dziwięć żołądków...zaprawdę powiadam Wam...pojęcia nia mam gdzie mi się to wszystko mieści...;) I też nie znoszę szpinaku...hehehe :)

Wzrost : 193 cm

Waga : 143.4kg

Pas : 134cm

BMI : 38.3





http://img504.imageshack.us/img504/4...gastartbz2.jpg

:D dzien dobry (choc juz ciemno za oknem :) a ja Cie nie znam ale en pierwszy wpis jest wyjatkowo sympatyczny i z poczuciem humoru :) pozdrawiam :)

Dzień dobry :) Gratuluję pierwszego wpisu w nowym wątku...hihihi...:)

:shock: Kuba?? 8)
Ja tez wrocilam... tydzien temu... ciezsza o 6 kg, no ale damy rade!!!! :lol:

Ja też cię witam i przyłączam się do reszty ...
Napewno będziesz miał i tym razem wzięcie ..... :lol: :lol: :lol:

Kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuubuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuś śśśśśśśśśśś :)))))))))))))))))))))))))))))
nareszcie :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez bes_xyfki

Kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuubuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuś śśśśśśśśśśś :)))))))))))))))))))))))))))))
nareszcie :)

---

Ojojojjjjj...cóż za radość normalnie :) Miło...

Buterrmilku...tak to ja ;)

Witam wszystkich jeszcze raz !

witam Cie goraco again ;)

ja wrocilam tez niedawno z powrotem kilogramow ale teraz wiem ze juz dobrze bedzie :)

zycze powodzenia i trzymam kciuki

Hehehehe.. a jednak:D:D:D Wiedziałam, ze tak będzie ;)
Buziaki!

witaj alfie :twisted: :twisted: :twisted: będe się teraz tak do ciebie zwracać!!! :lol: :lol: :lol: a zresztą,zawsze lubiłam ten serial!

wiedzialam,ze wrócisz :twisted:
ja tam wróciłam trochę wcześnije, choć jeszcze nie mam swojego wątku,m ale...jak schudnę do 80 kg, to się pojawię na stałe. a teraz sobie chudnę :twisted:

Cytat:

---

Zamieszczone przez XixaNowa

witaj alfie :twisted: :twisted: :twisted: będe się teraz tak do ciebie zwracać!!! :lol: :lol: :lol: a zresztą,zawsze lubiłam ten serial!

wiedzialam,ze wrócisz :twisted:
ja tam wróciłam trochę wcześnije, choć jeszcze nie mam swojego wątku,m ale...jak schudnę do 80 kg, to się pojawię na stałe. a teraz sobie chudnę :twisted:

---

W sumie to właśnie o chudnięcie a nie o wątki chodzi nie ? :) Bo wątków to można mieć i 20 a jak się nie chudnie to i tak wszystkie psu na budę :) Jakbyś już sobie założyła temat to daj znać...zajrzę na pewno ;)

No! I to chodzi, bez kitu :lol:
Wiedziałem że jakoś wrócisz, jak prawdziwy facet :twisted:
Powodzenia w walce z kilogramami :wink:

Witaj Alfie :)
Ja cie nie znam...no ale mam nadzieje że poznam ;)
Wpadnę tu jeszcze nie raz... ;)
Trzymam kciuki za spadek wagi :)

no własnie, o schudnięcie chodzi, a nie o założenie wątku. a ty, skoro założyłeś, to znaczy,że bierzesz sie powaznie za odchudzanie\111 inaczej być nie może!!!

Cytat:

---

Wiedziałem że jakoś wrócisz, jak prawdziwy facet

---

Prawdziwy facet...szkoda, że trzynastoletni...hehe ;);)

Cytat:

---

Witaj Alfie
Ja cie nie znam...no ale mam nadzieje że poznam

---

Jak będziesz tutaj zaglądać to na pewno będziesz miała okazję mnie poznać :)

Cytat:

---

no własnie, o schudnięcie chodzi, a nie o założenie wątku. a ty, skoro założyłeś, to znaczy,że bierzesz sie powaznie za odchudzanie

---

Tak jest. Poważnie ! Jest motywacja, jest jasno sprecyzowany cel i jest dużo wsparcia. Damy radę ;)

Alf to moj idol, chociaz w przeciwienstwie do niego i Ciebie szpinak uwielbiam :D
Mam nadzieje ze mimo kilku zoladkow poradzisz sobie swietnie z odchudzaniem, w koncu juz wiesz jak to sie robi :wink: No to tradycyjne trzymam kciuki!

Cytat:

---

Zamieszczone przez buttermilk

Alf to moj idol, chociaz w przeciwienstwie do niego i Ciebie szpinak uwielbiam :D
Mam nadzieje ze mimo kilku zoladkow poradzisz sobie swietnie z odchudzaniem, w koncu juz wiesz jak to sie robi :wink: No to tradycyjne trzymam kciuki!

---

Próbowałem dwa razy...dwa razy się nie udało...i dwa razy w sumie przez własną głupotę ;) Jak to mówią...do trzech razy sztuka :) Pokażcie mi kogoś komu udało się zrzucić 50 kg za pierwszym razem...chętnie skorzystam z doświadczeń...

Cytat:

---

Zamieszczone przez AlfXXL

Tak jest. Poważnie ! Jest motywacja, jest jasno sprecyzowany cel i jest dużo wsparcia. Damy radę ;)

---

i bardzo dobrze!!! motywacja to jedna z najważniejszych rzeczy!!! a czemu miałeś załamkę? nie chciało ci się odchudzac czy co?

Ello ello !

To znowu ja :)

Żeby dojść do celu trzeba obrać sobie konkretną drogę...inaczej mówiąc trzeba obrać sobie kierunek, spisać kilka założeń którymi będę się kierować w dążeniu do celu...oto one...założenia mojej dietki :)


:arrow: Dieta nie powinna być męczarnią i katorgą!!!

Dla mnie to jest podstawa wszystkiego. Nie można się katować bo to do niczego nie prowadzi. Mało kto zdaje sobie sprawę, że w głownej mierze grubasami jesteśmy mentalnie, że mamy psychiczną otyłość, że nasze problemy wynikają z kwestii przyzwyczajeń, nałogu jedzenia i tym podobne. Dlatego ja się nie katuję, jem czasem słodycze, czasem loda,czasem biały chleb. Nie chcę dopuścić do sytuacji kiedy przez rok nie będę jadł słodkiego, pizzy, spaghetti czy lodów a pewnego dnia skończę dietę i rzucę się na to wszystko bez opamiętania. Psychika będzie się domagała jedzenia, słodyczy, nadrobienia "straconego czasu". Staram się nie dopuszczać do sytuacji kiedy mam głód na jakieś produkty bo to do niczego dobrego mnie nie doprowadzi. Myślę, że z tym podejściem łatwiej będzie mi żyć po diecie.

:arrow: Odchudzanie to nie tylko brak jedzenia

Do odchudzania koniecznie trzeba dodać ruch. Ruch pozwala chudnąć szybciej ale także ożywia ciało, poprawia krążenie i przyśpiesza metabolizm co jest bardzo, ale to bardzo ważne. Im więcej ruchu tym lepiej...

:arrow: Nie jem po godzinie 19:00

Godzina 19:00 to najpóźniejsza pora o której staram się jeść. Później to już tylko ewentualnie jakieś jabłko albo lekki jogurt ale też tylko w szczególnych przypadkach, kiedy na przykład około 19:00 byłem poza domem. Trzeba pamiętać, że posiłki trawią się około cztery godziny a kładzenie się spać kiedy żołądek jeszcze trawi to masakra dla diety i organizmu. Podczas snu wszystko zwalnia, także metabolizm.

:arrow: Odpuszczam sobie alkohol

Na czas diety odpuściłem sobie alkohol. W każdej postaci. Alkohol to puste kalorie, nie mające żadnej wartości energetycznej. Poza tym każdy kto wypił sobie w ciągu kilku godzin 3-4 piwa wie, że straszliwie zaostrza on apetyt i powoduje uczucie głodu. Stwierdziłem, że nie ma sensu się własnymi ręcami pakować w sytuacje kryzysowe ;)

:arrow: Sprawy czysto kulinarne

Produkty, które odpuściłem sobie kompletnie podczas diety :

czekolady, alkohol, napoje gazowane słodzone cukrem, potrawy smażone na patelni na tłuszczu, wszelkiego rodzaju fast foody, ciasta, drożdżówki i tym podobne

Produkty, które ograniczyłem do absolutnego minimum (tzn jem je dwa razy w tygodniu żeby nie powodować psychicznego wygłodzenia o którym pisałem wyżej) :

lody, białe pieczywo, masło, żółte sery, czerwone mięso i wędliny, makarony, ziemniaki

Ogólnie moja dieta jest dla mnie samego dosyć liberalna. Staram się nie przekraczać 1500 kcal ale jak się to stanie to nie płaczę nad sobą tylko idę na spacer żeby spalić to co za dużo zjadłem. Staram się jeść praktycznie wszystko tylko w rozsądnych ilościach - chce schudnąć raz a dobrze a nie bawić się w chudnięcie 10 kg / miesiąc a potem płakać nad szybkim efektem yoyo.

:arrow: Wspomagacze

Ze wspomagaczy korzystam z :

* Chromu organicznego w tabletkach
* L-karnityny

:arrow: Ważę się tylko raz w tygodniu

Odchudzanie nie może stać się fobią. A do fobii i obsesji prowadzi codzienne ważenie się moim zdaniem. Mało kto zdaje sobie sprawę, że dobowo waga może wahać się nawet do 3,5 kg !! Wszystko zależy od ciężaru w żołądku, pory dnia, ilości wypitej wody i innych czynników. Ważenie raz w tygodniu spokojnie pozwoli kontrolować stan wagi a jednocześnie gwarantuje zdrowe podejście do własnego odchudzania i zdrowia.

:arrow: Nie głodzę się

Bo to nic nie da. Pisałem wyżej, że odchudzanie nie może być katorgą. Jesteś głodny? Jedz ! Tylko mało i lekkie rzeczy. Idealna jest kiszona kapusta - ma bardzo mało kalorii a można się nią zapchać :)

:arrow: Najtrudniejsze pierwsze 3 tygodnie

Przynajmniej u mnie bo każdy jest inny. Przez pierwsze trzy tygodnie było mi bardzo ciężko bo żołądek miałem rozciągnięty do granic możliwości. Małe porcje nie wypełniały go nawet w połowie. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że żołądek jest organem bardzo rozciągliwym, a co za tym idzie i kurczliwym. Po trzech tygodniach zauważyłem, że dużo mniejsze porcje powodują u mnie poczucie sytości - żołądek się skurczył.

:arrow: Biegnij wolniej...dobiegniesz dalej

Czyli bardzo mądra zasada podpatrzona u naszego kolegi AleXL. W sumie to sama mówi za siebie ale w kwestii wyjaśnienia :) Im szybciej zrzucamy wagę tym szybciej ona wróci. Odchudzanie to nie wyścigi...łapaliśmy wagę latami a chcielibyśmy zrzucić wszystko w miesiąc...TAK SIĘ NIE DA ! Korzystając z przykładu Alka...jeżeli sprinter będzie ścigał się z biegaczem długodystansowcem to sprinter kolokwialnie mówiąc "odsadzi" konkurenta na pierwszych metrach. Długodystansowiec jednak i tak sprintera dogoni...kiedy będzie leżał bez sił w przydrożnym rowie ;)

To chyba na razie tyle. Jeżeli coś jeszcze przyjdzie mi do głowy to wyedytuję ten wątek i dodam trochę tych swoich "złotych myśli" ;)

5 z plusem :lol:
i jeszcze woda, nie zapominaj o wodzie! :lol:

Cytat:

---

Zamieszczone przez AlfXXL

Pokażcie mi kogoś komu udało się zrzucić 50 kg za pierwszym razem...chętnie skorzystam z doświadczeń...

---

Ja :wink:

A na serio: podchodzisz do diety bardzo dobrze, ale staraj się sumiennie przestrzegać swoich zakazów i nakazów.

Jedz wszystko co lubisz ale nie zapychaj się, zaspokojenie pierwszego głodu wystarczy, lepiej jeść często ale mało niż raz ale do pełna.

Alkohol w sensownych ilościach nie szkodzi ale wręcz pomaga, łatwiej jest sie po nim zdystansować do samego siebie :lol: :wink:

Uważaj z ruchem, gdy duzo ważysz każdy wysiłek sprawia, że mięśnie obciążone tłuszczem pracują bardzo mocno a co za tym idzie rosną błyskawicznie. Przez mocny wysiłek przepalasz tłuszcz w mięśnie a efekty tego nie zawsze są przyjemne. Ja do tej pory pluje sobie w twarz, że biegałem na siłownię co sprawiło, że z okrągłego kloca stałem sie kwadratowym klocem.

Cytat:

---

jeszcze woda, nie zapominaj o wodzie

---

Nie zapominam :) Nawet się nauczyłem pić niegazowaną ;) Wody smakowe to jednak świetny wynalazek hehe :) Może mają jakąś tam zawartość kalorii ale bezsmakowej bez gazu to ja nie tykam...a tak to przynajmniej nie atakuję żołądka bąblami :)

Cytat:

---

Ja

---

My hero !! :)

Cytat:

---

A na serio: podchodzisz do diety bardzo dobrze, ale staraj się sumiennie przestrzegać swoich zakazów i nakazów.

---

No właśnie. Ja zdaję sobie sprawę, że nawaliłem nie przez złe zasady i zły plan tylko przez nieprzestrzeganie tego planu.

Ale dość o tym. Dość o tym co się nie udało...wracam z czystą kartą, nie ma co patrzeć w tył na porażki tylko trzeba patrzeć w przód i walczyć. Oczywiście trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że były potknięcia i uważać mocno na siebie ale nie obsesyjnie o tym myśleć i w kółko pisać :)

Cytat:

---

Ja do tej pory pluje sobie w twarz, że biegałem na siłownię co sprawiło, że z okrągłego kloca stałem sie kwadratowym klocem.

---

Ja raczej nie będę miał tego problemu z bardzo prozaicznego powodu...nie przepadam za siłownią i ze świecą mnie tam szukać :D

Cześć Kuba,
pamiętam początki Twojego pierwszego wątku, potem nawaliłam i znikłam na jakies 8 miesięcy. Czasami to sie przydaje bo po powrocie uczymy się na starych błędach i idzie nam o wiele lepiej.

Z tego co pamiętam to piłeś colę light. Rezygnujesz z niej w tej diecie czy pijesz dalej? MOże nei jestem na czasie bo temat coli pojawił sie bardzo dawno, ale jestem ciekawa. Bo cola niby 1kcal i sama od czasu do czasu ją piję w końcu dieta jest dla nas, a nie my dla diety :)

cześć Kubuś :)
bardzo się cieszę, że wróciłeś :roll: bo wcale nie podobało mi się jak wtedy załatwiłeś to odejście :evil: no ale, dość o tym co było. ważne, że jesteś z powrotem i teraz dasz radę!
szkoda tylko, że musiałeś zaliczyć kilka kilo w górę :roll: ale, każdy z nas przecież walczy ;)

powodzenia! :D

pije, pije colę light, wczoraj się przyznał :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :roll:
ja tam wole ćwiczenia siłowe niż głupie aeroby, one mnie nudzą, no chyba że to szalony taniec przy muzyce rockowej :twisted: :twisted:

no i jak tam dzisiaj?

:) Niech pije oby tylko w odpowiednich ilościach :)

Cytat:

---

Cześć Kuba,
pamiętam początki Twojego pierwszego wątku, potem nawaliłam i znikłam na jakies 8 miesięcy. Czasami to sie przydaje bo po powrocie uczymy się na starych błędach i idzie nam o wiele lepiej.

---

Ja Ciebie też kojarzę z mojego starego wątku :) A z tym co napisałaś to w sumie racja...jestem dzisiaj zdecydowanie bogatszy w doświadczenie...

Cytat:

---

ważne, że jesteś z powrotem i teraz dasz radę!
szkoda tylko, że musiałeś zaliczyć kilka kilo w górę

---

Jestem jestem...oczywiście dam radę :) A o tych kilogramach w górę nie myślę, nie pamiętam, jak czysta karta to czysta karta :)

Cytat:

---

pije, pije colę light, wczoraj się przyznał

---

Piję ale mam w planach nie więcej jak 1-1,5 litra na tydzień :)

Cytat:

---

no i jak tam dzisiaj?

---

Spoczko :) Naprawdę dobrze...tak sobie siedzę i sobie dumam czy wrzucać tutaj jakieś swoje fotki...odkąd regularnie bywałem na forum minęło tyyyyle czasu, że mało kto mnie tutaj pamięta podejrzewam ;)

Mógłbyś się zdziwić ile osób Cię tu pamięta :)

Tą cole to sobie kup w puszkach cobyś sobie dawkował po trochu :lol:

uuu, lepiej nie. ja kiedyś kupiłam 2 litrową butlę i wypiłam sama :oops:

Cytat:

---

Mógłbyś się zdziwić ile osób Cię tu pamięta

---

Może i bym się zdziwił :) Chociaż przyznam szczerze, że większości osób, w których wątkach namiętnie pisywałem dzisiaj już nie ma...że wspomnę tylko GlamGirl, Złośnicę czy Martii85...stąd takie słowa bo w sumie to tu w większości nowe twarze :)

Cytat:

---

uuu, lepiej nie. ja kiedyś kupiłam 2 litrową butlę i wypiłam sama

---

Uuuuu nie dałbym rady ;)

A w ogóle to potrzebuję pomocy dziewczyny, chłopaki...w znalezieniu jednej piosenki totalnie nie w moich klimatach więc tutaj może znajdzie się ktoś kto będzie wiedział o co chodzi...

Widziałem tylko fragment teledysku...muzyka w
klimacie "czarnym" taki subtelny rnb, delikatny kobiecy wokal. Klip
kolorowy ale z takim niezbyt mocnym światłem, lekki półmrok.
Wokalista lub aktorka z teledysku o ciemnej karnacji, ubrana w
sukienkę lub bluzkę wiązaną na karku z grubymi paskami zakrywającymi
piersi. W końcówce teledysku babka położyła się na jakimś facecie z
gołym torsem i hehe ocierając się o niego śpiewała ;)

Wiem, że brzmi to conajmniej durnie ale niestety telewizja nie
raczyła napisać co to za wykonawca.

Wie ktoś może co to jest ?


:)

Przesadzacie... 2 litrowa cola to nawet teraz dla mnie nic, wypijam w jakieś 2 godziny..... choć zawsze jest to Coca Cola Light. Jeść mozna wszystko - cola light i sałatka TAK, cola light i grubokrojone czipsy NIE. Drożdżówka z serem TAK, 3 drożdżówki z serem NIE..... długo by tak wymieniać ale chyba wiadomo o co chodzi :wink:

Cytat:

---

Drożdżówka z serem TAK, 3 drożdżówki z serem NIE.....

---

A dwie ;) :lol: 8)

Cytat:

---

Zamieszczone przez AlfXXL

Cytat:

---

Drożdżówka z serem TAK, 3 drożdżówki z serem NIE.....

---

A dwie ;) :lol: 8)

---

cały Kubuś :P

No ba...mówiłem, że jak wróciłem to już na dobre...z całym dobrodziejstwem inwentarza ;)

Jutro chyba zapodam jakieś fotki...czas się przedstawić nieznajomym i zdobyć nowe fanki hihihihi ;););) :lol:

Czaje o co chodzi, ale na moim przykładzie juz zaobserwowałam, ze lepiej wcale bo na jednym czymś to się raczej nie kończy. Impreza z wypiciem jednego piwa? Nie dla mnie. Jedno piwo stanu fajnego upojenia nie da, a skoro się bawic na trzeźwego to równie dobrze mozna od początku przy soku siedzieć.

no właśnie, też się zgadzam, jak ja już piję piwo [piłam, bo teraz wolę wino], to jest 5 piw, a nie 1 :oops: a jesli mam wypić jedno, to lepiej nie będę piła wcale, wyjdzie mi na zdrowie, zresztą, soków też nigdy nie piję, bo są dosładzane, to już wole mineralkę :roll:

Cytat:

---

Zamieszczone przez XixaNowa

no właśnie, też się zgadzam, jak ja już piję piwo [piłam, bo teraz wolę wino], to jest 5 piw, a nie 1 :oops: a jesli mam wypić jedno, to lepiej nie będę piła wcale, wyjdzie mi na zdrowie, zresztą, soków też nigdy nie piję, bo są dosładzane, to już wole mineralkę :roll:

---

łe tam, ja mogę wypić czasem jedno piwko, nawet pół! i mam przyjemność z tego picia piwa :) zresztą ja zazwyczaj nie piję więcej niż dwa, więc co tu dużo mówić :P

co do coli lajt- ja bym się ograniczyła. raz na tydzień pół litra albo puszka, spoko, ale codziennie, to trochę za dużo.
ja kiedyś piłam też po 2 litry coli na dzień, ale poczytałam o aspartamie i mi przeszło :lol:
przez jakiś czas w ogóle nic z aspartamem nie tykałam :lol:

miłego piątku :D

Cytat:

---

Czaje o co chodzi, ale na moim przykładzie juz zaobserwowałam, ze lepiej wcale bo na jednym czymś to się raczej nie kończy. Impreza z wypiciem jednego piwa? Nie dla mnie. Jedno piwo stanu fajnego upojenia nie da, a skoro się bawic na trzeźwego to równie dobrze mozna od początku przy soku siedzieć.

---

Normalnie jakbym siebie widział ;) Mam czasami, chociaż nie zawsze...podobny problem...jak już zacznę to ciężko się czasami opanować :)

Cytat:

---

soków też nigdy nie piję, bo są dosładzane, to już wole mineralkę

---

Jabłkowego!! Żywca !! :)

Cytat:

---

co do coli lajt- ja bym się ograniczyła. raz na tydzień pół litra albo puszka, spoko, ale codziennie, to trochę za dużo.

---

Mi wychodzi tak mniej więcej puszka raz na 3 dni więc chyba nie jest tak tragicznie ;)

a wiesz,że ja podczas oczyszczania nie pije wcale coli ani nawet gum nie żuję 8) :shock: :twisted: