-
hipopotamica!!!
Właśnie przyglądnęłam się sobie w lustrze!! To istny koszmar!!
Zawsze patrzyłam na siebie przychylnym okiem... dopiero teraz widzę jak naprawdę wyglądam... Nie chcę siebie takiej!! Nie mogę uwierzyć, że moja dusza mieści sie w czymś tak strasznym... w czymś czego nie mogę zaakceptować...
To najwyzsza pora wziąśc się za siebie!! Już wiele razy próbowałam, ale dziś poczułam ogromny smutek a jednocześnie zlość : jak mogłaś się tak zaniedbać??
W tym momencie wypowiadam wojnę centymetrom, kilogramom. To będzie zwycięska walka!! Pokonam wszystkie przeciwności!!Juz nigdy wiecej nie ujrze siebie w takiej budowie!! Nigdy!!
Moją walke zaczynam od 110kg przy wzroście 166! To mówi samo za siebie!
Pociesza mnie fakt, że nie za dzień, nie za tydzień, nie za miesiąc, ale kiedyś się sobie spodobam. O to na pewno warto walczyć!!
-
Witaj Emanuelle!
Dojrzałaś do tego, żeby zacząć się odchudzać, a to już połowa sukcesu! Jednak zamiast diety 800 kcal (a może jeszcze mniej :shock: ) polecam ci metodę Montignaca. Jest bardzo skuteczna w gubieniu dużej ilości kilogramów (ponoć w przypadku 3 kg do stracenia, trochę mniej, ale często dziewczyny chcą być chude, a nie szczupłe). I jak najbardziej nadaje się na dietę długodystansową (stosuję ją od trzech miesięcy i mam zamiar stosować przez całe życie). Podaję ci link, gdzie znajdziesz informacje (jeśli wcześniej nie zetknęłaś się z MM): http://montignac.miniportal.pl Poczytaj sobie również tamtejsze forum, bo warto.
Pozdrawiam cieplutko! :)
-
Witam w gronie uważających na Green Peace... :twisted:
ODchudzam się 4tydzień zrzuciałm już, AŻ 5kg :lol:
ale przede mną jeszcze jakieś 38 :twisted:
Obecnie jestem na 1000kcal, a ewentualny głód oszukuję colą-light 8)
-
Witaj Emanuelle!
Oczywiście, że warto walczyć! Ja też zaczynam, wczoraj pierwszy dzień udało mi się wytrzymać. :D Staram się trzymać w granicach 1000 - 1300 kcal, rezygnując oczywiście z bomb kalorycznych (w tym słodyczy, które uwielbiam), jedzenia wieczorem oraz zwiększając dawkę ruchu.
Uda nam się napewno!! Trochę to potrwa, ale warto!
Pozdrowionka :D
Ula
-
Hej!
Od ostatniej mojej wizyty jest to pierwszy dzień, w którym udało mi się wytrzymać na diecie 1000 kcal. Jestem bardzo szczęśliwa. Wiem, że to może śmieszne ale bardzo się z tego cieszę. Mam nadzieję, że na jednym się nie skończy. Niestety przez ten czas przytyłam 3 kg ( uroki wakacji) Jest więc 113! Tragedia!! Czy w ogóle można tyle ważyć??:)
Pozdrawiam wszystkich:*
-
Emanuelle - to wcale nie jest śmieszne, to dobry początek i trzymaj tak dalej. A jak Ci coś nie wyjdzie na nastęny dzień, to też się nie poddawaj czasem!! Dla mnie najgorsze są weekendy, wtedy mam najgorsze zawalanki, ale cały czas walczę dalej!
Zaglądaj tu częściej i pisz jak Ci idzie (nawet jeśli nienajlepiej) to forum naprawdę pomaga!
A ja trzymam za Ciebie kciuki
Ula
-
E.trzymam kciuki....i walczymy sobie razem :lol: :lol: :lol:
Za chwilkę się przyzwyczaisz do 1000kcal :lol:
-
Hej!:)
Jestem w trzecim dniu mojej walki:)
Narazie wytrzymuje:)
Wiem, że to mało w porównianiu do tego ile muszę wytrzymać, ale cieszy mnie kazdy dzień i każda odmowa zjedzenia czegoś słodkiego.
Pozrawiam:)
-
:lol: Pierwsze dni sa najgorsze! Ja jestem wiekszym hipoptamkiem od Ciebie :D :D
Stosuje diete 1500, 1600 kcal, schudlam 4 kg w ciagu 3 tygodni. Na razie trzymaj sie!
-
Nova22 hmm 4kg w ciągu trzech tygodni na 1500-1600 to niezły wynik.
Może ja też sobie podwyższe granice do 1500.
Narazie jem mniej niż 1000kcal. Ledwo wytrzymuje.
Może zgubienie ciałka będzie trwało dłuzej, ale przynajmniej nie będzie taki meczące :)
Dziękuję za podpowiedż :)
Pozdrawiam :)
-
Emanuelle, jeśli ciężko Ci wytrzymać na diecie 1000kcal, to nie rób tego na siłę, bo możesz nie wytrzymać i zarzucić dietę. Lepiej jeść więcej (ale poniżej swojego zapotrzebowania energeycznego) chudniesz wolniej, ale przyjemniej, nie męczysz się tak bardzo :)
No i ja wyznaję zasadę, że wolę ruchem dodatkowym odpracować grzeszki. :twisted:
Pozdrawiam gorąco i trzymam kciuki :!: :!:
Ula
-
Emanuelle witaj serdecznie :-) Czytam twoje pościki i myślę, że jesteś bardzo, bardzo odważna ! :-) Może daj sobie trochę luzu i załóż na początek dietę 1500 kcal- poprawisz nawyki żywieniowe, będziesz chudła wolniej, ale zawsze chudła i przynajmniej mniejsze ryzyko, że się zniechęcisz! Jak zobaczysz pierwsze efekty to sobie przejdziesz na mniej, ale potem to będzie przyjemnością, a nie katorgą :-)
-
Dziękuję za radę Nataela :) Masz mniej do stracenia :) 20 kg to pryszcz przy moich 53:) Wierzę, ze sobie z tym poradzisz. Życzę Ci tego całego serducha :)
Minął już tydzień a ja wytrzymuję na 1000 :)
Bardzo się z tego cieszę :)
Mój żołądek powolutku, a to bardzo powolutku przyzwyczaja się do mniejszych dawek pożywienia :) Idzie już łatwiej niż pare dni temu :) Mam nadzieję, że z każdym tygodniem będzie mi lżej:)
Jeśli ktoś ma ochotę się przyłączyć to serdecznie zapraszam :) W grupie zawsze łatwiej :)
Przede mną długa droga. Hmm gdzieś około roku , ale wierzę, że się uda. Bardzo tego pragnę :)
Pozdrawiam i życzę wszystkim powodzenia :)
-
:) Och super Emanuelle! Super :D :D
Ja rozleniwiona jestem, ale czuje, ze mi sie zoladek skurczyl. Caly czas zapisuje swoje efekty i bede czytala o Twoich sukcesach! Na razie :P :P :P :P
-
Emanuelle :) . Świetnie , że walczysz . Trudny tydzień już za Tobą Jeszcze kilka dni i już się przyzwyczaisz całkowicie do nowego odżywiania a jak spodnie będą luźne to Ci dopiero będzie radocha . Długa walka przed Tobą ale dasz radę . Niedługo zobaczę , że Twoja waga jest już dwucyfrowa :) :) :) . Trzymam za Ciebie mocno i wierzę w Twój sukces.
Pozdrawiam i życzę dalszego uporu i wytrwałości.
Acha !! I nie mów ciału , że jest okropne . Polub je a ono Ci się odwdzięczy . Polecam oliwkę antycelulitis z ziaji . Masuj , masuj - kalorie zużywasz a ciało chudnie i jest gładziutkie a celulitis się zmniejsza . :) :) :)
-
Hej!:)
Za mną już 16 dni diety:) Jest już lżej. Głód tak bardzo nie doskwiera:) Jest dobrze:)
Widzę, po spodniach i odbiciu w lustrze, ze pare kilogramów zniknęło. Hmmm a moze to moja wyobrażnia...:)
Codziennie jem w granicach 800-1000 kcal. Polubiłam warzywka i owoce:) O dziwo nie ciagnie mnie do słodyczy:) Hmmm jak to się dzieje?:)
Codziennie jeżdżę 30 -45 min( zależy od dnia) na rowerku stacjonarnym z prędkością 20km/h :) Po tym jeszcze seria ćwiczeń na każdą partię ciała:)
Jeśli chodzi o ważenie to zważe się dopiero po upływie 21 dni czyli 10 września:)
Mam nadzieję, że wynik bedzie dobry:)
Prosze, trzymajcie za mnie kciuki:)
-
3mam kciuki i gwarantuję Ci, że wynik będzie wspaniały !!!
:)
byle tak dalej!
3maj sie i powodzonka!:D:D
-
JA TEŻ TRZYMAM KCIUKI!!
BĘDZIE DOBRZE!!
-
Będzie dobrze :-)
Ja też jestem na diecie, jest ciężko ale daję radę, więc skoro ja daję sobie radę to i Wy też sobie dacie.
W maju ważyłam 96 kg, dzisiaj ważę 90 kg, idzie powoli ale zawsze w dół i o to chodzi :-)
Pozdrawiam
Grażka
-
no super grazulek! Trzymam kciuki za Was dziewczyny i za siebie.
-
Hej!
I nadszedł dzień ważenia!!
Nie mogłam uwierzyć własnym oczom!!
Schudłam 10 kg!!
Kurcze może to przez ćwiczenia tyle poszło hmm albo to przez moją dużą wagę wyjściową....
Bardzo się ciesze:)
Dziś zjem sobie to co lubię a jutro od nowa dietka!!
Kurcze jaka to radość!!
-
HEJ!!
wielkie gratulacje!
A w ile schudłaś??
I na jakiej diecie?
Napisz coś więcej!
pozdrówka i jeszcze raz gratuluje!
-
Hej Autkobu!
Schudłam w ciągu 21 dni na diecie 800-1000. Hmm z przewagą dni w których jadłam 800. Raz tylko dobiłam do 1000.
Nie jadłam rzeczy smażonych. Ale za to jadłam normalne zupki, czasami ziemniaki. Od 2 tygodni nie jem chleba. Pieczywo zastępuje waflami ryzowymi. Na kolacje jadam tylko owoce i warzywa. Ostatni posiłek do godz. 18. Piję ogromne ilosci wody. Minimum 3 litry.
Popijam również duże ilości czerwonej herbatki. Od 4-5 szklanek dziennie.
Jeśli chodzi o ćwiczenia to staram sie codziennie, ale przez ostatni tydzień ćwiczyłam tylko jeden raz. Jeżdzę na rowerku 30-45 minut (zależy od dnia) :) i robie serie ćwiczeń na każdą partię ciała.
Od jutra zamierzam codzienie ćwiczyć aerobik hmm żeby potem jakiś skórnych obwisów nie było.
Jutro zaczynam kolejne 21 dni. Mam nadzieję, że pójdzie 5 kg:)
Pozdrawiam wszystkich:*
-
Brawo, Brawo, Brawo i jeszcze raz BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:D:D:D:D
Powiem, że to jest niezły rezultat-lecz niedługo powinnaś zwolnić tempo, żeby potem jojo nie było.
Naprawdę jestem godna podziwu dla Twej wytrwałości .
Ja się raczej nie mieszczę w 1000 kcal, więc zjadam 1100 - 1200...
Ale wezmę się w garść i możę wreszcie waga się ruszy!!
pozdrówka i dalszych sukcesów życze!!:D:D
-
SUPER SUPER SUPER Gratuluje wytrwalosci i dyscypliny, tempo masz zawrotne. Ja slimacze, ,ale i tak sie ciesze :D :D :D :D
-
Hej!
Jutro zaczynam kolejny etap mojego odchudzania. Znowu 21 dni na diecie 800-1000kcal:)
Wiem, ze na pewno nie zejdzie jak za pierwszym razem 10 kg , ale mam nadizeję, że chociaż 5:) Oczywiście o wynikach napisze:)
Jeśli chciałby się ktoś przyłączyć to zapraszam gorąco :)
Pozdrowionka:)
-
już wiesz, ze ja też zaczełam dzis tysiąc kalorii. trzymam Cię za słowo. bedzie dobrze, bo nie ma innego wyjścia :-)
-
Hej!
Przez ostatnie 3 dni troszke sobie podjadłam. To imieniny, to inne spotkania z rodzinką:) Hmm Byłam przerazona, bo waga wskazała 2 kg więcej:) Ale juz wróciło do normy i waga wskazuje 103:) Na szczęście!!:)
Hmm ale i tak odpokutowałam sobie i jadłam dziś tylko owoce i warzywa:)
Jutro znów 800-1000kcal:) z naciskiem na te 800:)
Jeśli waga wskaże mniej to oczywiscie dam znać:)
Całuski:*
-
Nie przejmuj się - każdy ma wpadki :D:D
Zajrzyjcie czasami do mnie :
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=54761
-
Czesc!!!
Wczoraj jak czytałam ten post to zmotywowałam sie troche. Sama tez kiedys schudłam , a teraz znow bezustannie probuje wrocic do diety. Tez uwazam, ze dieta 1000kcal ewentualnie troszke wiecej jest najlepsza, czy mozesz napisac chociaz jeden "rozkład" dni tzn to co jeesz. Byłąbym bardzo wdzieczna.
Pozdarwiam
Agata
-
Hej kompleksiara ! :)
Np dziś zjadłam :
-3 wafle ryżowe
-1/2 serka wiejskiego
-pomidor
-2 kolby kukurydzy
-500g kefiru
Wierze w Ciebie. Będize dobrze.
Na początku było bardzo ciężko. Miałam bardzo rozepchany żołądek, ale po pewnym czasie sie skurczył i nie chce mi się jeść :)
Najgorsze początki!! Potem to z górki :) Tak mówią...:)
Ale wierze, że Ci się uda!!
Musisz w to wierzyć!!
Całuski:*
-
Emanuelle :) . Gratuluję . Jak to poczytałam to aż żyć i odchudzać dalej się zachciało:).Super wynik. Jeszcze momencik i będzie 9 z przodu .Świetnie Ci idzie :). Oby tak dalej.Pozdrawiam
-
Kurcze... Mija kolejny dzień a ja nie potrafię wrócić do dietki. Hmmm tak mi ciężko...
Mam nadzieję, że jutro się uda!!
Tak bardzo tego pragnę!!
Może ktoś się przyłączy?? Będzie rażniej!!
Od jutra!! Bez odwołania!!
-
Emanuelle!! Ja się przyłączę. Też miałam jakiś załamkowy weekend a przecież tak bardzo chcę schudnąć. Od dziś dieta . I nie ma zmiłuj . Mniej żarcia i więcej ruchu i jeszcze masaż kremem antycelulitis.. To do roboty Moja droga . I pisz o efektach :) . Bedę Cię sprawdzała. Pozdrawiam
-
Hej qqłka!
To dobrze ze się przyłączasz :)Razem zawsze rażniej :)
Narazie zjadłam dietetyczne śniadanko więc dalej powinno być dobrze :)
Zważe się 10 pażdziernika. Hmmm do tej pory coś na pewno zleci :)
qqłka ale Ciebie też będę sprawdzać!! :)
Trzymaj się:*
-
Emanuelle, odezwij sie! :)
-
Witam wszystkich :(
Cały dzień płaczę:( Dopadło mnie jojo jak stąd do Ameryki!! Było 103 a jest 108!!!
Ostatnie dni były jednym wielkim obrzarstwem!!!!
Pocieszcie mnie, proszę!!
Chyba narzuciłam sobie zbyt duży rygor. Ograniczyłam praktycznie wszystko. Jadłam do 800 kcal. To chyba zdecydownie za mało:(
Po 21 dniach diety nie mogłam opanować wilczego apetytu. Od rana sobie ucztowałam:(
Teraz nie mogę zmarnować tych 5 kg, które zrzuciłam i które mi jeszcze nie powróciły.
Będę teraz stosować dietę 1200-1500 kcal i codziennie będę ćwiczyć. Mam nadzieję, ze po takiej diecie nei dopadnie mnie fekt jojo.
Dziewczyny radzę wam nie stosujcie diet poniżej 800 kcal. Będziecie tak głodne, ze jojo na bank was dopadnie.
Wiem, ze teraz przy takiej diecie ( 1200-1500) kilogramy bedą spadać bardzo wolniutko, ale znikną raz na zawsze. Jak to wszyscy powtarzają-trzeba zmienić nawyki zywieniowe raz na zawsze-coś w tym jest.
Pozdrawiam i życzę zdrowego odchudzania.
-
Emanuelle śledzę cały czas Twoje zmagania na forum i błagam Cię zbierz się w sobie i daj radę tym głupim kostkom smalcu!!!!!!!! Wróciły Ci kg?????? Trudno, wygrały bitwę, ale Ty wygrasz wojnę. Nie ma sensu teraz się poddawać, nie będzie łatwo... ale czy ktoś mówił że będzie? Nieeeee, będzie trudno, chwile gorsze i lepsze, ale uśmiech na twarzy i osobista satysfakcja po zrzuceniu kg pozwolą Ci przetrwać trudne chwile. A jak będziesz miała dołka psychiczno-żywieniowego to łap jabłko w rękę, siadaj przed komputerem i piszs do nad!!!! Ja odchudzam się od 18 sierpnia i narazie zrzuciłam 10 kg, ale od tygodnia waga raczej mi rośnie o +/- 0,5 kg, ale nie poddaję się, bo wiem że tak musi być. Za każdy sukces robię sobie nagrody (kiedyś nagradzałam się jedzeniem), a teraz np. baleyagem po 10 kg. Teraz po 15 kg obiecałam sobie, że zacznę pisać pamiętnik na tym forum, więc trzymaj za mnie kciuki, a ja trzymam je mocno za Ciebie i resztę dziewczyn
Pozdrawiam
-
udamisienapewno, dziękuję za wsparcie!! Od razu mi lepiej. Dziękuję :*
A na jakiej diecie byłaś?? 1000 kcal czy więcej? Ćwiczyłaś?
Ciesze się, że na tym forum można na innych liczyć :)
Całuski:*
-
Cały czas jestem na diecie 1000 kcl do zrzucenia mam jeszcze z 20-25 kg, ale uda mi się tak samo jak i Tobie. Codziennie jeżdżę 1 godzinę na rowerku, nie jem nic smażonego i ostatni posiłek najpóźniej o 17-18. Początkowe kg lecą szybko teraz chciałabym żeby spadało chociaż 0,7-a kg tygodniowo. Kupiłan dzisiaj nową wagę, która waży barrrrrrrrrrrdzo dokładnie (na starej w zależności od kąta pochylenia ciała mogłam sobie dodać albo odjąc nawet 0,5 kg :d) teraz żadnych oszustw - tylko szczra prawda i mam nadzieję, że koniec paździenrika/początek wrześnie "zasłużę" już na pisanie pamiętnika.
Pozdrawiam :wink: