Temat stary jak swiat- chce schudnac!

Witam,

Ile razy na diecie? Nie zlicze.
Jak te dodatkowe kilogramy moga zycie uprzykrzyc:(
Juz kiedys tu bylam-oczywiscie nic sie nie zmienilo. Schudne 5kg, przytyje 6kg i tak w kolko.
Wlasnie stanelam na wadze-90,9! A chce latem pojechac na pierwsze w zyciu, egzotyczne wakacje z mezem! Przeciez to tragedia!
Ostatnio wydaje pieniadze na ciuchy, ktore sa o 4 rozmiary za male. Czy to zakrawa na samobojstwo?
Poradzcie co robic. Juz nie wiem czy wierzyc nauce, ze to moze jakies geny sa za ten tluszcz odpowiedzialne, czy to zwykle niechlujstwo i nieumiarkowanie w jedzeniu.
Pozdrowionka,

Iza54(54 to moja wymarzona waga :) )

a tam geny..to takie trele fele.
Jeśli chce się schudnąć to trzeba troszkę popracować: zmniejszyć ilość spożywanych kcal i zacząć ćwiczyć.
Wszystko jest możliwe. Trzeba tylko wziąć się w garść.
Miłego dietkowania.
i miłego poniedziałku :wink:

Cytat:

---

Zamieszczone przez Iza54

Ostatnio wydaje pieniadze na ciuchy, ktore sa o 4 rozmiary za male. Czy to zakrawa na samobojstwo?
Poradzcie co robic. Juz nie wiem czy wierzyc nauce, ze to moze jakies geny sa za ten tluszcz odpowiedzialne, czy to zwykle niechlujstwo i nieumiarkowanie w jedzeniu.

---

ja tez raz tak zrobilam i dwie pary spodni sobie leza w szafce :wink: generalnie sa motywacja ale zapominam o nich wiecznie :wink: ale przynajmniej jak schudnieszz nie bedziesz miala preoblemow z zakupami :wink:

geny? ja w to nie wierze to pojscie na łatwizne :wink: najlepiej zwalic na nature siasc przed tv i zajadac sie :roll: 8) :lol: Ale jak popracujemy nad soba wszystko jest mozliwe a jak juz podjelas decyzje to ustal motywacje jakis cel i dzialamy!
Bedziemy wspierac :wink: :lol: bo łaczy nas jeden a jak powazny problem! :wink:

witaj

Cos z tymi genami na pewno jest - niektorym latwiej przychodzi dbanie o linie.
Ale niestety kochana - kilogramy biora sie z nadmiaru jedzenia i braku ruchu.
Wiec rozwiazanie jest proste - ograniczyc jedzenie, zaczac uprawiac sport i powolutlu bedziesz dochodzic do swojej wymarzonej wagi.

pozdrawiam!

a ja się nie zgodzie z żadna wcześniejszą wypowiedzią

geny geny geny są i będą i to one sprawiają ze jedna osoba przy spożyciu 3000kcal wazy 58 kg a druga w tym samym wieku spożywając tyle samo kalorii waży 140 kg

Wiem bo wynajmowałam mieszkanie z przyjaciółką która jadła to co ja bo gotowałyśmy na zmianę i co ? Ona zawsze mówiła ja nie rozumie dlaczego Ty jesteś gruba przecież jemy to samo!

:twisted:

Ale każdy ma jakiś krzyż w swoim życiu Ty masz kilogramy do zrzucenia drugi ma atopowe zapalenie skóry trzeci ma nowotwór!

Ja juz wiem ze cale życie bedle skazana na kontrolowanie swojej wagi i tego co jem! To nie jest kwestia jedynie wyglądu ale także zdrowia.

A Ty nie zastanawiaj się dłużej obniżaj kalorie do 1200 lub przechodź na Montignaca jak wolisz musisz przerzucić parę książkę, wypróbować je i dobrać dietę dla siebie.

I dołącz ćwiczenia!

Pamiętaj że zawsze są osoby które mają gorszą sytuację od Ciebie popatrz na moja linijkę ja marze o wadze dwucyfrowej!

Ale sie rozpisałam! :wink: Trzymam za Ciebie kciuki :D

No i jak tam?

Hej :)

Po pierwsze dieta dieta i jeszcze raz dieta :) I po drugie ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia :) I do wymarzonych wakacji na pewno będziesz szczuplejsza :)

3mam kciuki :*

Hej!

Dziekuje za dobre slowa.
Oczywiscie, ze sie zgadzam, ze kilogramy nie biora sie z powietrza. Wczoraj czytalam post, i tak jakbym czytala swoje zmagania z waga. Jota w jote to samo i w pewnym sensie bylo to pocieszjace.
Najwiekszy problem to cwiczenia. Nie znajduje na nie czasu. Niekiedy, rano przed szkola moze uda mi sie pobiegac, ale to zadkosc, bo ciagle tyle wszystkiego do roboty. Dobra szkoda czasu na narzekania! Ciesze, ze wszystkich odpisow, bo to na prawde podnosi mnie na duchu.
Calusy,
Iza
P.S
Dzisiaj odkrylam, ze sredio cienki plasterek mortadeli, takie na kanapke, ma 90kcal! :shock:

Cytat:

---

Zamieszczone przez Xara

Hej :)

Po pierwsze dieta dieta i jeszcze raz dieta :) I po drugie ćwiczenia, ćwiczenia i jeszcze raz ćwiczenia :) I do wymarzonych wakacji na pewno będziesz szczuplejsza :)

3mam kciuki :*

---

Hej,
Widze, ze jestesmy na podobnym etapie :) Pamietam, ze jeszcze latem wazylam 84kg, a teraz przybylo mi ich 6. Na lodowce mam swoje zdjecie, na ktorych jestem w stroju kapielowym i jestem chuda...co prawda zdjecie to stare, sprzed kilku parych ladnych latek, ale moze sie znowu uda. Masz racje do wakacji musze byc chuda, bo bedzie wstyd sie pokazac w stroju.
Pozdrowionka :)

Będziemy szczupłe w końcu to nasz cel :)

3mam kciuki :*

Miłego dnia życzę :lol:

Dzisiaj rano na wadze bylo 88,7!!!!! Ach, moze niedlugo wejde w te za male spodnie :D
lalala!lalala! ale sie ciesze!

Gratuluje!!! Pieknie Ci idzie! Trzymam kciuki za dalsze sukcesy!

I juz zaliczylam wpadke. Wczoraj wieczoram jadlam raczej bez opamietania. Dzisiaj tez nie mam sie czym pochwalic. Zjadlam sniadanie (dwa jajka i dwie kromki), w szkole jablko i obiad. Po obiedzie nawet kawalek jablecznika.
Najgorsze sa wieczory.
Wtedy mi sie zbiera na jedzenie.
Mam troche dola, ale stane na wadze w poniedzialek rano i zobaczymy jakie beda ubytki lub przybytki.
Plan jest taki: jutro jesc same warzywa i owoce. W sobote rano na silownie, lekkie jedzenie, niedziela hmm... macie jakies pomysly. Moze ktos do mnie przyjdzie i zabierze mi lodowke :D

Pozdrowionka!

wieczory są trudne, ale może po prostu za mało jesz w ciągu dnia??

Groga Izo!

Wpadki sie zdarzaja i to kazdemu! W celu powrotu motywacji daje duzego kopa!!! Co to za kromki na sniadanie? Jak mi jeszcze powiesz, ze to bylo biale pieczywo to bedzie drugi kop! :wink: I z opisu obiad nic nie wynika, prosze o dokladniejszy opis co to bylo, to bedziemy w stanie cos ci poradzic.

Kochana, dzisiaj jest kolejny piekny dzien! Nie ma sie co zalamywac! Opracuj sobie moze konkretny plan co bedziesz jesc i robic i moze miej w lodowce na przyklad marchweke jakby zlapalo cie wieczorne ssanie...

Buziaki, tzrymaj sie cieplutko!

[quote="Agatkowa"]wieczory są trudne, ale może po prostu za mało jesz w ciągu dnia??

Gratuluje sukcesu! Piekny spadek wagi :D Jak Ci sie udalo?

! Co to za kromki na sniadanie? Jak mi jeszcze powiesz, ze to bylo biale pieczywo to bedzie drugi kop! :wink:
Hej! przyznaje, ze bylo to biale pieczywo :oops: , nie bylam na zakpach, wiec skonczylo sie jedzniu czgokolwiek.
Obiad? Porcja kurczaka, salata, ziemniaki, po obiedzie jeszcze kawalek ciasta, a pozniej :oops: jak mnie nikt nie widzial jeszcze kanapka :oops:
Ja tak mam! moge jesc bez opamietania!szczegolnie wieczorami.
Potrzebuje wiecej kopow! i dzieki bardzo za pomoc

Iza

Troche schudlam, a tak sie balam, ze znowu wszystko na marne. Jednak wchodzenie na wage co pare dni jest dosc moblilizujace. Wczoraj zjadlam na prawde malo, bo troche sie przeziebilam i nie mialam apetytu. Poza tym chcialam odpokutowac za ten dwa poprzezdnie dni.
Na sniadanie bedzie owsianka:), kawa, a pozniej to nie wiem.
Z silowni nici, bo nie czuje sie za dobrze.

Powidzenia i calusy dla wszystkich,

Iza

Bede pisala kazdego dnia ile zjadlam. Na poczatku wydawal mi sie ten pomysl nieco szalony, ale chyba tak trzeba, zeby zaczac o siebie dbac.
Raz idzie mi dobrze, a pozniej rozpuszcze sie jak dziadowski bicz. A prawda jest taka, ze do Sylwestra chce sie zmiescic w jakas kiecke, aby przynajmniej raz ladnie wygdac na zdjeciach.
No to tak dzisiaj sie jadlo zaczynajac od najwczesciejszej godziny:
-dwa jajka na twardo i mala bulke razowa+kawa z mlekiem
-mala salaterka zupki chinskiej
-pomarancz
-jablko
-znowu bulka z serem i szynka
-dwa jajka (teraz to juz sie sama z siebie smieje- ze swojej glupoty, oczywiscie)
no ale to nie wszystko:
-pare plasterkow sera z szynka-bez bulki
-suche wafelki

Ile to kcal? 3000? nie wiem, ale jakto widze czarno na bialym to cos mnie zastanawia...
dlaczego ja tyle jem?!
Przeciez chce byc chuda.

Ustawilam sobie drugiego tickera, aby do konca grudnia zobaczyc siodemeczki.
Prosze trzymajcie ze mnie kciuki :D

papa-iza

Cześć Iza :)

No idealny jadłospis to to nie jest :) ale nie martw się - każda z nas się uczy. Pomyśl o tym, abu jak najmniej jeść węglowodanów czyli chlebka, bułeczek, makaronów, słodyczy itd. Jeśli już to kup pełnoziarniste pieczywo lub razowy makaron.
Na śniadnko to możesz sobie jakąś jajeczniczkę z pieczarkami lub pomidorkiem (oczywiście na odrobince oliwy lub małokalorycznego masełka). Na lunch (lub jak kto woli II śniadanko) :) jakaś sałata z pomidorem, papryką i np serem feta light lub tuńczykiem, a na obiadek pierś z kurczaka i warzywka (fajne są z Hortexu warzywa na patelnię) a potem podwieczorek (lub kolacja) :) coś ala owoc lub jogurcik.

Dietetykiem nie jestem :oops: i może nie powinnam tu tak się rozpisywać, jeśli coś źle to bardziej doświadczone osóbki proszę o korektę :).

Jeśli będziesz się najadała i nie bedziesz chodziła głodna to nie bedziesz podjadać wieczorkim - zobaczysz.... :)


Trzymam Kciuki :!: :!: :!: Uda się nam na pewno :!: :!: :!: :)

ja po prostu jadłam mniej, i staram się nie jeść niczego niezdrowego
białe pieczywo tez jadłam, a co. tylko wtedy należy zadbać o błonnik.
jadłam około 1300-1500 kcal i jeździłam dużo rowerem

Agatkowa :) Skoro tak mówisz to pewnie tak jest :D. Tak ładnie schudłaś :!: :!: :!: Ja jak zjem białe pieczywko to zaraz coś słodkiego mi się chce :) Taki dziwak ze mnie :) Fajnie, że Ty wcinasz je i jest dobrze :) Gratki za kilogramki jeszcze raz :)

No idealny jadłospis to to nie jest :) ale nie martw się - każda z nas się uczy. Pomyśl o tym, abu jak najmniej jeść węglowodanów czyli chlebka, bułeczek, makaronów, słodyczy itd. Jeśli już to kup pełnoziarniste pieczywo lub razowy makaron.
Na śniadnko to możesz sobie jakąś jajeczniczkę z pieczarkami lub pomidorkiem (oczywiście na odrobince oliwy lub małokalorycznego masełka). Na lunch (lub jak kto woli II śniadanko) :) jakaś sałata z pomidorem, papryką i np serem feta light lub tuńczykiem, a na obiadek pierś z kurczaka i warzywka (fajne są z Hortexu warzywa na patelnię) a potem podwieczorek (lub kolacja) :) coś ala owoc lub jogurcik.

Dzieki bardzo za dobre rady :D masz racje z tymi weglowodanami, ja poprostu czasami nie mam umiarkowania w jedzeniu :oops: Wstyd sie przyznac, ale taka prawda.
Mysle, ze jak Wam bede pisac cala prawde, to moze kiedys wreszcie schudne! Nie ma co sie oszukiwac.
Dzieki za dobre slowa kochana!
iza

Agatkowa super schudlas! Gratulacje! Nie moge sie doczekac, kiedy i ja bede taka malutka :D Mam nawet juz male ciuchy. Wiem, wiem, zrobilam to z desperacji (juz wczesniej pisalam, ze kupilam sobie mniejsze ciuchy, oczywiscie jeszce leza w szafie), ale zerkam na nie i jeszcze przed majem wejde w piekne bluzki:) takie moje dopingowanie sie:)
dzieki za dobre slowa
iza

Tak to bylo dzisiaj:
sniedanie- pomarancz i kawa
obiad- talerz fasolowki
miedzy obiadem i po jedno jablko i pol!
Tyle na dzisiaj

:D

Moj kot juz troche wyzdrowial po wizycie u weterynarza, ciesze sie ze juz zaczela jesc. Ja tez sie lepiej czuje.
A w sobote ide na pogaduchy do kolezanki, obiecalam, ze upieke ciasto. Jak macie jakies przepisy to chetnie wyprobuje :D
papa

Waze sie w poniedzialek i na wadze bedzie 86!

No to Masz świetne postanowienie do poniedziałku :D Tylko trzymać kciuki aby się zrealizowało :) Dzień dietkowy super. Widzisz, da się bez niedobrego jedzonka żyć :) Tylko postaraj się jakieś większe śniadanko jeść, bo nie będziesz miła siły na cały dzień i wtedy będziesz podjadać :x .

Hehe z tymi zamałymi ciuchami też tak mam :P I najgorsze jest to, że jak wychodzimy gdzieś to mówię, że nie mam w co się ubrać, a mój mężczyzna na to, że ostatnio kupiłam przecież duuużo ubrań - a ja mu na to że za małe - I WEŹ ZROZUM BABĘ - po cholere kupować zamałe ciuchy? :D:D:D:D:D:D:D:D :twisted:

Hej M. (jak z Jamesa Bonda :D ),

Ja tak sie gapie w szafie na te moje za male ciuchy i juz sie nie moge doczekac, kiedy je ubiore. Ale poki co, zmagania dnia szarego.
No wiec do rzeczy, oto moj pacierz:
rano-mala bulka z serem i szynka
obiad-talerz zupy
podwieczorek!-kawalek spodu od biszkopta
pozniej!!troche takiego nadzienia, co je moj maz pichcil-skusilam sie :oops:
a na koniec majac przed oczami moj jadlospis-pomarancz.

Wiem, wiem-nie ma sie czym pochwalic, ale! nie podjadam. Co jak dla mnie jest ogromnym sukcesem.

Jutro zafunduje sobie salatke.
Bede sie strzegla weglowodanow. Kurczak na obiad

Wiecie, pomaga mi taka forma odchudzania. Dobrze jest widziec czarno na bialym, co sie jadlo.
No i przede wszystkim dzieki za wpisy.

Trzymam kciuki za wszystkich!
papa :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

A ja życzę z rana miłej środy :wink:
Jak to nie masz się czym chwalić? skoro nie podjadałaś to jest to duży sukces :D

Widze, ze dietka zgodnie z planem! Za niepodjadanie masz duuuuuzego plusa! A za brak warzyw niestety minusa! Ale widze, ze jutro ma byc jakas salatka! Pieknie! to sie chwali! :D

Milego dzionka!

No wlasnie brak warzyw :oops: latwo jest sie zapchac chlebkiem czy ciastem :oops:
Milego dnia i trzymam kciuki za Was
Wieczorem zdam relacje :D :D :D :D :D :D
papa

Iza gartuluję niepodjadania :)
Ciekawa jestem czy dziś też tak ładnie nie podjadałaś. Warzywka musisz mieć :) i powiem Ci że bardziej nimi zaspokoisz głód niż chlebkiem, bo chlebkiem tylko się zapychasz i on jest szybko trawiony i szybko czujesz głód. A warzywa surowe zanim żołądek je strawi dają długo uczucie sytości. Przynajmniej tak chyba gdzieś kiedyś czytałam :D Jak źle to poprawcie :)

Czekamy na dzisiejszy jadłospis :)
Buziaki!

Ps. A ćwiczenia jakieś planujesz :?: Czy tylko dietka :?:

Ps. A ćwiczenia jakieś planujesz :?: Czy tylko dietka :?: [/i][/quote]
Hej M,
Dzisiaj nie zapomnialam o warzywach :) choc nie ukrywam, ze musze jutro zrobic porzadne zakupy, bo mam pustki w lodowce.
rano- kanapka z pomidorem i szykna
obiad- udko z kurczaka i salata
pozniej kawalek drozdzowca
jablko
:oops: :oops: :oops: a jeszcze pozniej moj maz upiekl chleb, ktory (poprostu nie moglam sie oprzec i teraz jestem zla na siebie) sprobowalam.
Naprawde sie wstydze.
Nie wyglada to najlepiej, otuchy dodaje mi mam nadzieje, ze spalilam ten chleb cwiczeniami po kolacji.
A propos cwiczen!
Oczywiscie, ze chcialabym miec wiecej czasu na nie. Przyszly tydzien zapowiada sie na lzejszy w obowiazkach, wiec bede latac na silownie.
Jutro bedzie lepiej! :D

Az warzywami masz racje, musze jesc wiecej, a ja gdzies czytalam, ze to wlasnie weglowodany dluzej sie trawi.ze one reguluja poziom cukru we krwi- ale zadny ekspert ze mnie.
papa- do jutra kochane :D :D :D :D

to dzięki zawartemu w warzywach błonnikowi - węgle trawią zię wolniej, sycą na dłużej i nie ponoszą nam cukru :D to z Montignaca
trzymaj się

No waśnie :) Ale to tylko dotyczy węglowodanów złożonych (czyli nieprzetworzonych) :)
- tak mi się wydaje :roll:

No to dzień Ci ładnie minął - nie przejmuj się za bardzo tym chlebkiem - dieta nie poleg na odmawianiu sobie wszystkiego... Jak już masz coś podjeść to delektuj się tym, żeby szybko taka zachcianka nie powróciła :) Zjedz malutki kawałeczek i resztę odłóż :)

No a z ćwiczeniami to suuuper :) Dieta + ćwiczenia = jędrne i powabne ciałko :)

Miłego dnia Izuś :)

Nareszcie jestem :D nawet nie wiecie, Drogie, ile ostatnio bylo biegania, to tu to tam.
No, ale juz jestem :D
Niestety nie mam rewelacyjnych wiadomosci odnoscie diety, bo przyznam, ze popuscilam sobie. Calymi dniami jestem poza domem, biore ze soba kanapke, warzyw u nas w kafejce nie serwuja- :( :(
ah, szkoda pisac :(
No, ale co, zalamywac sie nie bede!
JADE NA WAKACJE W PRZYSZLYM ROKU- PLAZA-PIASEK-CHUDA IZA :D :D :D

Dzisiaj:
sniadanie - mala salaterka chudego jagurtu z paroma lyzeczkami otreb- ja lubie :wink:
tyle jak do tej pory
pozniej ide na grila-tak, tak zima!
robie jablecznika, z ktorego zjem maly kawalek i z grzecznosci bede musiala sprobowac tyni kawalek ciasta mojej koleznaki.
Tego jablecznika to bedzie tylko malenki kawalek. Kielbasy tez nie za duzo.
Ah, dieta i spotkania towarzyskie :?:

Ja sobie radzicie z jedzeniem na imprezach?
Odwiedzajcie, piszcie :D

Buziaki dla Wszystkich :D :D :D :D :D

Jutro wiecej!
papapa

Hej! :D
Platki na sniadanie
owoce/warzywa jak glod ssie
obiad piers z kurczaka gotowana z warzywami i salatki z czerwonej kapusty
trzy kawalki ciasta z galaretka- mialam na mysli 3 lyzeczki, gyzy, kesy!!! (zorientowalam sie po czasie !!!!) oczywiscie, ze nie 3 kawalki !!

To moja dietka na dzisiaj :D :D :D :D

A jutro :o Silowniaaaaaaaaaaaaaa o 9.00 rano!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie powiem, ze sie ciesze, no ale niech to tak wyglada.
Wczoraj bylismy u znajomych i jedna z nich po ciazy wyglada chudzuej niz przed ciaza :evil: ah, to niesprawiedliwe :(
Znajoma ta mowila, ze to przez karnienie piersia. Przed ciaza byla zgrabna, a teraz szczypior z niej. Ja tez tak chce! naprawde ladnie wygladala.

Niech moc bedzie z nami!

papa [/u]

Cytat:

---

Zamieszczone przez M82

- dieta nie poleg na odmawianiu sobie wszystkiego... Jak już masz coś podjeść to delektuj się tym, żeby szybko taka zachcianka nie powróciła :) Zjedz malutki kawałeczek i resztę odłóż :)

---

no właśnie tylko, że ja się boje tego , że jak zjem kawałek to rzucę sie na reszte :roll:

Witaj Iza54 :) siłownia świetny pomysł jak masz czas :) Wiesz ja mam kilka kole żanek po ciązy ktore nie dość ze przytyly po 15 czy 20 kilo to jeszcze jedza jak w ciazy!! tylko 2 ktore znam powrocily do dawnej wagi..

Hej Katarina,

Widze, ze walczysz z dwoma nalogami. Trudna droga, mam nadzieje, ze masz duzo wsparcia ze strony rodziny i znajomych.
Ja rzucilam palenie 3 lata temu i byla to najlepsza decyzja w zyciu. Z tych dwu nalogow chyba palenie jest gorsze. Zycze Ci duzo wytrwalosci.
Rzucilam palenie w ciagu roku, nie ostawilam od razu, tylko bardzo stopniowo. Kupowalam paczki,pozniej je wyrzucalam,i tak w kolko Macieja, az w koncu zauwazylam, ze nie potrzebuje fajek.
Z tym naglogiem nam wieksze doswiadczenie, niz z gubieniem wagi.
Efektem rzucenia palenia, byla piekna, swietlista cera. Choc nie wiem w jaki sposob palenie wplynelo na Twoja cere, chce Ci dodac otuchy :D
Maz mi powtarzal przez caly rok takie slowa:
PAPIEROSY SA FUU i PAPIEROSY SA DO D...

Powodzenia,
Buziaki

Cześć Izunia :)
I jak było na tym grilu :?: :?: Tylko to co zaplanowane :?: Czy jakieś nowe pyszności też były :?: Bo mi strasznie ciężko odmówić piffffka..... :evil:

Życzę Ci duuuuużo chęci i zapału na siłowni :)

:* i spokojnej nocki :)

Hej M.
fajnie bylo na grilu :D , wcale nie jadlam duzo: dwie kielbaski, do picia bezalkoholowo, bo u nas wszytkie albo karmia, albo w ciazy :lol: . Panowie pili. No a ja powaznie zjadlam dwie kielbaski.
Ale i tak jestem obzaruchem :evil: bo dzisiaj jadlam jak swinia. Nie wiem co we mnie wstepuje. Wstydze sie sama przed soba.
Ide jutro na spinning na godzine.
bedzie dobrze nie? :?

Do jutra,
zamelduje sie wieczorem

Buziaki

papa