-
jak czytam co mi piszecie to jestem cała czerwona jak burak :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: bo ja mam lustro , które ciut ciut inaczej mówi.. nie mniej jednak moja fryzurka mi sie podoba. jak chcecie dam namiary na mój ukochany zakład frzyjerski ;)
Flora mnie wykończy!!!!
no dopiero wpełzłam na neta bo myslałam,że mi neozdrada padła.. a się okazałao,że mój piesio jak wpychał sie pod biurko to kabel usb wyrwał..i tak cały dzień bez internetu buuu
dieta no ekhm.. limit przekroczony zamknęłam sie w jakis 1400kcal..bo moi rodzice kupili mase owoców.. i sobie pokroiłam 4 bananki 5 kiwi do tego 2 jabłka i jeszcze pomarańcze mega i 4 mandarynki.. potem zalałam to szklaneczka wina malinowego.. no i ekhm........ z mamusia pochłonełam wsyztskoooooo ale to do ostatniego wiórka okruszka kropelki :roll: :roll: :roll:
idę szpiegowac ;)
-
mmmm jakie pyszności!
a 1400 to wcale nie jest źle...
życzę Ci udanej niedzieli :D
-
Mnie również pododba się Twoja nowa fryzurka :lol: Serio! :D
POzdrawiam! 8) :wink: 8)
-
Ulala!!! :lol: Slicznie wygladasz Kochana! Dobry fryzjer to jak dobra przyjacolka! Humor i samopoczucie zawsze lepsze po spotkaniu z nim! :wink:
Zycze milutkiej niedzieli! :P
-
witam... qrcze jaka fajna sałateczka z tych owoców wyszła pewnie .... ojjj zaśliniłam się troszke :) nio .... :roll:
-
:shock: Jak czytałam ilościowy skład tej sałatki, to modliłam się, żebyś sama tego nie pochłonęła :shock: :lol: Ale na szczęście mamcia Ci pomogła to opanować :lol:
Zresztą daję głowę, że na raz po prostu nie dałabyś rady tego zmieścić :shock:
Też jestem zdania, że 1400 to wcale nie za dużo. :D
Pozdrowienia od Jesi :D :D :D
-
JAKA śłICZNA DZIEWCZYNA Z CIEBIE!!!!...A FRYZURA FAJOWA!!!..NO I PODZIWIAM CIE CO WEJDE NA TWOJ WATEK TO ZAWSZE KILKA GRAMOW MNIEJ TLUSZCZYKU PODZIWIAM SłONECZKO..!!!BUZKA
-
slaczna fryzzurka :D
aaaaa ta sałatka mhmmmmmmm... <rozmarzylam sie>
buzaki:*
-
Oj zjadłabym sobie taką sałateczkę, ale po ostatnim obżarstwie to nic mi się nie należy :P
A co do fryzurki - dla mnie rewelacja :)
-
Fryzura fajna, tylko zdjęcia jakies niewyraźne...takie alkoholowe ;)
1400...hie hie, u mnie to by powrót na dietę oznaczało :) Zjadałbym kiwi, masz jeszcze?
-
Witam Liebe :)
Co się dzieje że Cie nie ma?
Znowu pies????? :D 8) 8) 8)
A takie pyszności są bardzo zdrowe :)
ja tez tak robię :)
Pozdraiwam
-
Salatka niczego sobie :) Kiedys robilam podobnie kroilam owocki, zalewalam duuuza iloscia winka :) :) :D i wtedy ono mialo taki delikatny smak :) A jak podjadlam owocki to juz wiedzialam gdzie sie podzial alkohol :D :D :D
-
nie było mnie..bo wstyd i tyle w tym temacie... wolałam nie wchodzic i nie patrzec jak wszysyc dietkuja a ja opycham się...od soboty trwa mega porażka...
nie wiem czy sie pozbieram. wpadne wieczorkiem to was posledze ide teraz spać. bo codziennie wstawanie o 6 i blok patomorfy-czyli pytańsko codziennie.. maskara
buziaki chociaz wy dietkujcie.. ja nie musze :wink: albo inaczej musze ale sie nie umiem zmusić :evil: :x
-
Liebe moja droga dietkuj :)
A co ci szkodzi :)
Jedz to co lubisz tylko w małych ilościach :)
Spróbuj :D
-
TO MY CIE ZMUSIMY!!! Zartuje... Zmeczenie, stres, odpytki... robia swoje... ale pomysl, ze nie dieta jest priorytetem, a zdrowe zywienie :)
-
:( :? Skoro musiałaś się opychać, to trudno - nikt Ci tego nie zabierze - ale masz to już za sobą, więc może warto spróbować znowu chwilę diety? Może to jest ten moment ??
Trzymam kciuki :D
-
Wracaj do nas!! Z dieta czy bez! Masz trudny okres- ok, ale nas nie opuszczaj!! Nie dzisiaj to moze za tydzien lub dwa zdobedziesz taka motywacje, ze nas wszystkich przescigniesz!
Ja wierze ze sie nie poddasz, ze to tylko takie chwilowe zawieszenie broni!
-
wlasnie. pisz przynajmniej. moze choc to Cie troche zmotywuje.
wspolczuje pytania...
-
tyle cholera napisałam i sie skasowało :cry: :cry:
wiec krótko: jem duzo jak wracam z uczelni w pon- godz 19 a na nogach jestem od 6- rano płatki mleko..potem szybka buła na uczelni- potem wiczorem opamietanie ile o ma kcal... a jak wracam to nie mam czasu na gotowanie i jem to co pod reka- np schabowy :x :x temu wczoraj były 2tysiaki
dotarło do mnie dziś jak bardzo musze uwazac co jem i ile.. i,że większiość rzeczy to zakazane owoce a pokusą jest nawet pani pod szpitalem z obważankami ...a na uczelni przy ludziach nie bede wydziwiac...i posmiewiska robic - wystarczy,że jestem gruba obędzie się bez żałosnej :wink: dziś ciut lepiej 1700kcal...
i 30 minut orbitreka bo mam go już od dziś sprawnego 8) 8) ale kondyca już nie ta :evil: ide do was...
nie bójcie się
-
-
2000 i 1700 to nie wstyd!!
ja tez mam tak, ze wychodze z domu i wracam wieczorem. i generalnie to staram sie, zeby rano zjesc platki owsiane, w miedzy czasie cos sobie kupie - glownie kanapke ciepla z czyms [ile to moze miec kcal do licha!] a na kolacje cos zdrowego w domu. typu salatka plus ryba, albo tortilla albo jakies takie... no i nie sadze, zeby z tego wyszla jakas niewiadomo jaka masa kalorii!!
moze i rzeczywiscie w dzien powinnam jakas salatke raczej jesc i sie bede starac, ale jak nie to trzeba inaczej kombinowac...
najwazniejsze to to, zebys sie nie objadala jakimis slodkosciami i jak juz masz sprawny rowerek to jest super.
glowa do gory!
-
:D OOOOOOOOOOOOOOOO! Orbitek Cię zmotywuje - na pewno! Tak jak mój. To taki gatunek maszyn, co to chodzą za człowiekiem, po piętach mu depczą i wołają " wejdź na mnie, wejdź na mnie " :wink: :lol: Już on Cię rozrusza Kochana - zobaczysz :D
Ja jak się dużo ruszam, to mało jem. A jak mam ospały dzień, to do tego jakieś zachciewajki mnie nachodzą i jest trudno. Lewpiej jakbym miała odwrotnie :roll: , ale kto powiedział, że będzie tak jak chcemy ???????????
Miłego dnia Ci życzę!!!!!!!!! I niech Ci się już skończą te paskudne zajęcia, a zaczną jakieś fajniejsze :D
8) :D WIOOOSNAAA IDZIEEEE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
liebe ach liebe :) My wierzymy w Ciebie ze wrocisz na zdrowa droge :) jedz co chcesz ale rozsadnie :) 2000 kcal to i tak pewnie ponizej twojego dziennego zapotrzebowanie wiec nie lamac mi sie tam ZOŁNIERKO :lol:
-
Kochanienka, ja jakbym sie przejmowala tymi wszystkimi dniami, w ktorych dobilam do 2000 kcal i jakbym sie po nich poddawala to uwierz mi.... nie byloby mnie dzisiaj tutaj i nie zaszlabym tam gdzie jestem teraz.
Super robisz, ze sie nie poddajesz, tylko dalej walczysz! Tak trzymac!!!
Popoludniowe buziolki sle! :P
-
no to hmmm
nie kumam ,lae rano waga pokazała 81.5kg
ok cuda się zdarzają ;)
dziś 30minut orbitreka i kalorii bilans około 1400 duzo no ale cóz w tym sa lody ;) nie mogłam sobie ich odnówic ;)
wracam teraz do białaczek i chłoniaków... byle do piątku do 11:30 i spokój z patomorfą ;) od poniedziałku pediatria ;) no i w pon ide walczyc z poprawka ;) w weeknd bedę sie uczyc..postaram się ;)
a jutro od 8:30 do 19:00 na uczleni w tym ponad 4 h przerwy :lol: :lol: :lol: więc wróce padnięta.. i bede sie na piątek uczyć :twisted: :twisted: I like it!
buzioleeee
-
No widzisz orbitrek wrocil to i waga ruszyla... Wypadaloby zebym wyciagnela z tego jakies wnioski w koncu... ale mie sie tak baaaardzo nie chce...
Gratuluje!!!
-
Carolima ja po 2 tyg bez niego jestem jak oddział geriatryczny.. jak jeździłam przez miesiąc non stop to 1h to było dla mnie nic ,że byłam w stanie 1.5 posmigac i wtedy sie napocic na maxa.. a teraz 30 minut i umieram :)
dlatego wazna jest systematycznośc małymi krokami ,ale zawsze cos..
i polecam orbitreka :) wsyztskie partie mięśni- ramionka plecki nózki brzucio nawet piersi :):)
-
oj mnie też czekają studia..może być ciekawie.
-
ja sobie w sobotę poćwiczę:) wreszcie wrócę na siłownie.
oraz kaloriami się nie przejmuj. ważne, żeby następnego dnia probować probować i się nie załamywać jakaś tam mała wpadką:)
-
na orbitreka to maz sie w zyciu nie zgodzi... ale moze jakis spacer oglonorozwojowy z kijami (a'la nordic )
Zmusze sie w koncu zeby wsiasc na tego grata, tylko powiedzcie mi kiedy jest w koncu?????
-
WITAM MOJA KOCHANA LIEBIE....I ZNOWU CORAZ MNIEJ KG U CIEBIE JESTEM PEłAN ZACHWYTU!!!!!!!....I TEN ORBITREK TO MI SIE MARZY STRASZNIE BYM CHCIAłA GO MIEC....NAPRAWDE JEST TAKI DOBRY??I MOZNA SIE SPOCIC??BO MOJ ROWER MAGNETYCZNY TO TAK MI SIE ZNUIIIDZIAL JEJU!!!!!!BUZIAKI KOCHANA I TRZYMAJ SIE OBY TAK DALEJ!!
-
Gratuluje moja droga :) :) spadku wagi :)
A ja wczoraj byłam na spacerku :)
-
wróciłam.... padammmmmm własnie leże w łózku od wczoraj niepościelonym bo rano czasu nie było i jaki sens skoro o 20 wróciłam...lapek zaraz padnie a ładowarka jest u góry.. a ja len jestem więc chwila i zmykam ;)
dzis bilans cieniutko bo skaojnosiowy ;) tylko 800kcal.... byłam tak zalatana ,że nawet nie miałam pojęcia,że żarełko istnieje ;) za to kaw ile wypiłam....nie ma co się chwalić...
zaraz szałer i w łózku pouczę się trochę na jutro!!
a od jutra od 11:30 weeknd! jupii byle pały nie dostać jutrooo i blok zlaiczony :)
pozdrawiam dietkujcie ładnie! jutro wieczorkeim wpadne i kazda odwiedzę!!
-
No to witam weekendowo! U mnie jeszcze kilka godzinek i tez bedzie weekend! :P No i gratuluje kolejnego spadku, juz prawie ze jedna noga jestes w siodemkach... no przeciez widze Twoja stope... :wink: ... fajnie masz paznokcie pomalowane... :wink:
-
ponieważ waga moja na dole wariowała mi dziś.... to poszłam na górę...
a tam 80,7
więc juz czuję zapach 7mek!!!
ochhh tak bym chiała mniec prezent na dzień kobiet...
nic ide spac .. tak na 2 h potem zakupki a wieczorem was poodiwedzam...
musiałam wejśc na sekundkę,żeby sie pochawalić 8) 8) :lol: :lol: :lol:
-
liebe, obejrzałam twoje zdjęcia --> <szok> :shock: jesteś niesamowita!!!!!! kolejne guru :mrgreen:
a może poczekasz troche na mnie? też chce do krainy 7-ek :roll:
-
:D No Kochana, nie ma to jak sobie dobrze podjeść, a potem na wagę wchodzić :shock: :lol: BRAWO !!!!!!!!!!!! Będą siekierki zanim się spostrzeżesz :D
Nie ma to jak ORBITREK :D
-
ach czuje czuje czuje jak oddaje Ci moja 7 w prezencie juz niedługo :mrgreen:
-
O jaaaa.. no nie uciekaj mi tak szybko :shock:
-
nowa nawrócona
no więc, pragnę dołączyć do tego szacownego grona,
w zasadzie decycja o odchudzaniu przyszła sama. wazyłam zwykle ok 75kg, plus minus 10 kg. zawsze sie zarzekałam, że nie dopuszcze aby waga przekroczyła 80kg.
aha! alez się sama zawiodłam.
po studiach wyjechałam w ramach przygody do Anglii, i zostałam tam 2 i pół roku.
niestety, praca było albo wyjazdowa a więc hotele i english breakfast, albo domowa na telefonie, i generalnie potrafiłam calymi dniami z domu nie wychodzić.
nie ważyłam sie, ale powoli przestałam się mieścić w swoje ubrania. nie wiedziałam ile ważę, bo sama przed soba się oszukiwałam.
no właśnie, w listopadzie 2007 wróciłam do Polski, i w okolicach bozego narodzenia postanowiłam się zwazyć. i co??
100 kilo.płakałam jak bóbr...na zdjęciach wyglądałam strasznie.
w zasadzie do stycznia bez żadnego wysiłku, na domowym polskim jedzeniu i normalnych porcjach schudłam do 96 kg, mało tego mam taka zasadę że w post co roku przez 40 dni nie jem miesa, a jak nie jem miesa to i ziemniakow i ryzu...bo jak to tak same ziemniaki??
no i jem sobie serki camembert, seler naciowy z serkiem philadelphia, zupy pomidorowe, badz zupy krem z kalafiora czy mrozonego zielonego groszku ala nigella lawson.
czasem jajko na twardo z salata, czasem salatke z fasoli i warzyw, zapiekanki z fasoli.
w zasadzie to tak dopiero 3 tygodnie na powaznie sie odchudzam.
2 tygodnie temu zapisalam sie na aerobik...3 razy w tygodniu, sapię i pocę się ale wracam szczęśliwa.
dodatkowo, polecam zawod miłosny...wlasnie go przezywam, apetyt odbiera jak nic...ale dzieki temu obkurczylam sobie zoladek.
efekt jest taki ze waze 92.5kg, czyli schudlam 7.5. dluga droga przede mna wiem, ale cos sie ruszyło.
w szafie powiesiłam sobie historie sukcesu wyrwana z jednej z gazet, codziennie na nia patrze i sie motywuje, do tego rozpisalam sobie na kartce wszystkie daty poniedziałkowe na najblizsze 8 mcy. dlaczego??
otoz postanowiłam sie wazyc raz w tygodniu, i zapisywac swoja wage. zakladajac ze przy diecie ok 1000kcal mozna chudnac ok 1 kg tygodniowo, to dojscie do 59 kg powinno potrwac do konca pazdziernika. w ten sposob bede kontrolowac czy chudne zgodnie z planem, szybciej czy wolniej. niby nic, a daje pewna strukture diecie.
super jest miescic sie w ubrania o rozmiar mniejsze.
potrzebuje wsparcia baaaaaaaaaaaardzo. bo chce schudnac jeszcze 30 kg.
anula