hehe :) usmialam sie z tego wsadzania bikini :)
Fajny ten twój przyjaciel :) na pewno jak ci bedzie dalej tak leciec waga to nikt cie nie bedzie wsadzal w bikini tylko sama je bedziesz chciala zalozyc :)
Pozdrawiam :)
Wersja do druku
hehe :) usmialam sie z tego wsadzania bikini :)
Fajny ten twój przyjaciel :) na pewno jak ci bedzie dalej tak leciec waga to nikt cie nie bedzie wsadzal w bikini tylko sama je bedziesz chciala zalozyc :)
Pozdrawiam :)
oj wyobraziłam sobie wsadzanie w bikini na siłe :shock:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
oj ja tez kiedys załoze :D chocby sama góre a na dole... hm... przysypie sie piachem a co :D i bede udawac ze tak ma byc... albo ze eee syrena jestem :P
fajnego masz kolege 8)
witam moje drogie sietkujace kolezanki. dzis ważenie,ale od poniedziałku to wiele czasu nie upłynęło więc jest az 88.6kg.. kolejne w sobotę. wczoraj i dzis smigam na orbitreku. prawda jest taka,że poce się i mecze jakbym tone wegla do piwnicy wrzucała mając na plecach 100kilogramowy wór na doataek, a kalorii tak wiele według wskaźnika nie spalam. wczoraj 120 kalorii a dzis za 1 razem udało mi sie 50kcal spalic i juz zalałam sie potem i nie mogłam ryuszac.. wiem,że nie mam kondycji a na wfie ćwiczyłam osatni raz na 1 roku studiów ;) więc cudów nie wymagajmy :P:P :twisted: :twisted:
co ja dzis zjadłam.. rano standardowo mleczko z wkładka otrębów i płatków. na oabidek połowa piersi z kurczaka gotowane z warzywami na patelnie(tez połowa warzyw- bo częśc druga na jutro:P oszczędność :P) cóż po obiadku zgrzeszyłam bo zjadłam az jednego michałka :oops: :oops: :oops: w planach mam naukę i ćwiczenia i może marchewe pochrupę..
widze,że wersja bikini do kolezanek nie rpzemawia :lol: :lol: mnie to w sumie nie obchodzi "co ludzie powiedza" i zawsze na plaży opalam sie w kostiumie dwuczęsciowym 8) bo mam głeboko gdzies czyjeś spojrzenia i komentarze :!: a na basenie to wygodniej w jednoczęsciowym w sumie :wink: ale znając mojego przyjaciela to on mnie chyba sam w to bikini wsadzi !! bo to uparta bestia i zawsze powoduje,że na mojej twarzy pojawia się usmiech :) kurde no teges no.. wiecie .. ja to na niego w sumię to nie tylko jak na kolegę patrzę :oops: :oops: tym bardziej liczy się dla mnie jego opinia :oops:
oooooooooooooooo czyzbym romansik wyczuwała noskiem w powietrzu???? :twisted:
heeh.. romansi może nie... my uwielbiamy razem spedzac czas.razem studiujemy więc non-stop razem siedzimy gadamy.. super razem imprezujemy :wink: taki do tańca i do różańca :wink: i jest bardzoooooo męski :wink: :wink:
liebe86 na poczatku kazdy ma slaba kondycje ale jak bedziesz systematycznie cwiczyc to juz po tygodniu bedzie roznica a to ze sie pocisz to dobrrze tylko musisz duzo wody pic zeby uzupelnic plyn.
Z takiej przyjazni to moze zawsze byc cos wiecej :wink:
Zaczyna sie od przyjaźni ... :wink:
Co do ćwiczeń, to z pewnoscią będzie to lepiej szło, poczatki są zawsze trudno.
Pamiętam jak w wakacje zaczęłam chodzć na siłownie z początku godzna ćwiczeń była dla mnie męczarnią, ale z czase m.. nie wiedziałam nawet kiedy 1,5 godziny mijało.
No i ćwiczenia dodają takiej niesamowitej energii ;)
pozdrawiam
pozytywnym aspektem cwiczeń jest to,że po nich nie chce mi sie jeśc jedyne co mi sie chce to pic! i stałabym jak koń przy wodopoju1 więc czerwona herbatak juz stoi teraz zrobiłam druga serie ćwiczen tak około 20-25 minutek z małym przerwami sekundowymi na złapanie oddechu i czuje sie jak wielka tłusta zapasiona spasiona bycza krowa :shock: :shock: :shock: puls mi skacze jak emerytce.. oj kurna zero ruchu kawa fajki od czasu do czasu daja teraz o sobie znać! z fajkmi bye bye z kilogramami bye bye a za to welcome ćwiczenia :D:D
liebe86 widze ze postanowienia masz swietne, tak trzymaj.
Zamiast herbaty po cwiczeniach polecam wode, podobno to lepiej dziala.
ciesze sie ze cwiczysz, to baaardzo pomaga :) a o kondycje sie nie martw, sama sie zdziwisz jak szybko sie poprawia - stopniowo ale szybko :)
A kolega...pieknie Ci powiedzial z tym odchudzaniem i w ogole fajnie miec takiego przyjaciela. Życze Ci nie tylko przyjazni ... :D