Dzień spadającej spódnicy
Salve!
Nie było mnie chwilę, miałam taką masę spraw na głowie, że moje zdolności intelektualno-językowe zaczęły sięgać dna. Ale do rzeczy. Sprawę z Pomniejszym Demonem aka Prezesem aka Emilianem postanowiłam olać i robić swoje. Na razie jest w porządku. Jucundi acti labores – Cyceron. Jedna skończona druga zaczęta, ale już mniej męcząca.
BILANS DZIENNY: utrzymane w czasie nieobecności na forum 1000 – 1100 kalorii
WAGA: 89,1
Niby to tylko 3 kg różnicy po dwóch tygodniach, ale przekroczenie bariery 90 uważam za absolutnie cudowne. Szczytem wszystkiego był fakt, że spada ze mnie moja ulubiona spódnica. W cuda nie wierzę, że niby te 3 kg to sprawiły, ale zawsze to podbija psychikę do góry. Tym razem było na odwrót, wkurzona szukałam przez pół godziny paska i o mało nie spóźniłam się do pracy. Teraz się cieszę :D , szkoda tylko spódnicy. Ale poproszę mamę albo ciocię to pewnie mi zwężą.
Humor znowu raczej mi dopisuje, co innego humor mojego również dietującego Mężczyzny. Ale mam nadzieję, że będzie lepiej. Z ciekawostek. Zrobiłam sałatkę: kurczak (smażony co prawda, ale zawsze to curra w curry :)), kukurydza, sałata (lodowa), kapusta, cebula, ogórek, papryka. Wyszło pyszne. I miało po 90 kalorii na 100 g. Ma tylko jedną wadę. Zrobiłam jej prawie dwa kilo (jakoś mi tak wyszło) i nie jestem wstanie zjeść jej całej, nawet jeżeli częstuje znajomych. Dziewczyny dzięki za koncepcję na sałatki! A jak się gotuje pierś z kurczaka?
Kupiłam dzisiaj nowe buty. Wysokie, prawie do kolan, na obcasie wytłaczanym w motywy roślinne, czarne, ocieplane, cudeńko. Ile można chodzić w glanach sprzed kilku lat? Mam dosyć szczupłe łydki, więc z tym nigdy nie było problemu, jedynie z rozmiarem. 41? Mam wrażenie, że numeracja kończy się na 40. Ale te dzisiejsze, piękne i zdobyczne trafiły mi się jak szyte na miarę.
Zrobiłam pilling kawowy, rewelacja! Chyba twierdzę tak za każdym razem kiedy go robię. Co prawda nie wiem dlaczego tą samą kuracją potraktowałam kawałek mojej brody, ale już wiem, że pomysł był głupi. Boli i wygląda jak uczulenie, ale powoli znika. Jestem dobrej myśli. Stosowała kiedyś któraś z was Aktywne Serum do Biustu z serii 3D Eveline? Kupiłam i jestem ciekawa recenzji.
Dzięki za to, że zaglądacie! Co do mojej nieobecności na forum. Diety nie zawaliłam, ale czułam się jak Królik z Alicji w Krainie Czarów – podobno mruczałam pod nosem „Spóźnię się, spóźnię”. Cóż, znacie ten stan kiedy wasza zdolność do werbalizowania myśli sięga zera? Tak miałam przez ostatnich kilka dni, chodziłam niemal cały czas wykończona. Czytałam wasze wątki, ale nie byłam w stanie wykrzesać z siebie nic sensownego. Jestem z powrotem. I nigdzie się nie wybieram. No conajwyżej jutro wieczorem... na koncert Within Temptation. Będzie świetnie, bylebym nie piła piwa :P
Pozdrawiam – trzymam kciuki za Was i za siebie
Isolde z Drugiej Strony Monitora