o pieknie 2 kg poszły z dymem :D
i to napewno skoro waga to potwierdza... pozbyłas sie toksym i zaległosci w jelitach :D
mozesz pzrzesunac suwaczek :mrgreen:
Wersja do druku
o pieknie 2 kg poszły z dymem :D
i to napewno skoro waga to potwierdza... pozbyłas sie toksym i zaległosci w jelitach :D
mozesz pzrzesunac suwaczek :mrgreen:
Wiadomy Czwartek
Paczek
Jeden
Zjadłam
Rozgrzeszam się
Tu
Sama
Amen
:twisted:
:D Pięknie ruszyłaś z miejsca !
Potwierdziłaś tym , że wystarczy odrobina fatygi i dużo chęci a tłuszczyk zaczyna znikać. Gratuluję !
Rodzinką się nie przejmuj, tylko rób swoje. Znudzi im się, jak będziesz notorycznie odmawiać poczęstunku i sama kombinować "lepsze" żarełko. Też miałam podobnie i im się znudziło, a teraz nawet czasem mi przykro, że inni dostali batonika, a ja nie, "bo i tak nie zjadam" (ale czasem mam chęć :( i wtedy już dla mnie nie ma, :D ale w końcu sama chciałam :wink: )
Też dziś wszamałam pączka :P
GRATULUJE PIERWSZYCH KG! :D
Wg mojej wagi w kilka dni przytyłam 10kg :lol: Nie no, to moja jest zepsuta a nie Twoja (mam nadzieję, znaczy się ) :twisted:
O, Jesi tez mnie rozgrzesza :D
Opieram sie opieram, choc nie mam wcale ochoty :twisted:
Czukerek, ten Teoj link do stanikomanii jest genialny! Ale teraz, po porządnym wymierzeniu sie, to już w ogóle nic nie znajde na siebie, chlip
AAA, Jesi przypomnialaś mi, że nie mam obiau gotowego na jutro do pracy!! I co ja teraz zrobie? :?
czesc Kochana :) jak leci dietka ;)
grrr..ja też wszamałam jednego pączka :twisted:
i dobrze, że tylko jeden został bo gdyby było więcej ich w domu..oj lepiej nie myśleć.
Pozdrawiam.
Miłego dnia:)
witam Moje Drogie!
Nie mam ostatnio internetu w domu, wiec tylko tak z doskoku pisze :/
Ale mam dobre wiesci z frontu!
Od zeszlego tygodnia znow 2 kg mniej :D
A od niedzieli wrzucilam diete kapusciana, nie jest nawet tak najgorzej
Tak wiec wszystko na dobrej drodze, choc szczerze mowiac - nie wierzylam...
A teraz to mam dopiero motywacje!!
Buzki i do nastepnego razu!
o kurcze znowu 2 kg mniej :) jak szybko :shock:
nic tylko sie cieszyc i gartulowac :)
:D Cześć!
Ja byłam na diecie kapuścianej tydzień w grudniu. Bleee...ledwo przeżyłam :( Po dwóch dniach odstawiłam zupę, bo dosłownie miałam po niej torsje. Stosowałam się jednak do całej reszty przepisu. Schudłam co prawda niemal 3 kilo, ale za to przez następne 10 dni miałam tak rozstrojony metabolizm, że nie mogłam dać rady sama ze sobą. Opisuję moje wrażenia w moim wątku. To całkiem niedawno, więc myślę, że gdzieś w połowie wątku - jakbyś chciała poczytać. :D Wiem tylko, że już tego nie powtórzę - przez tydzień ok. 500kcal. Mordęga dla organizmu!
UWAŻAJ POTEM, ŻEBY TEGO CO STRACISZ NA TEJ DIECIE NIE ODZYSKAĆ W NASTĘPNYM TYGODNIU!!! Musisz się wtedy baaaardzo pilnować, bo cała robota na darmo. :D
Pytałaś kiedyś jak zmienić tytuł wątku. Wtedy zapomniałam Ci napisać, więc czynię to teraz:
Wchodzisz na pierwszą stronę swojego wątku. W Twój pierwszy post. Tam w prawym górnym rogu klikasz "ZMIEŃ" . Potem zmieniasz tytuł tego posta i "WYŚLIJ" i już.
Życzę Ci powodzenia we wszystkim co robisz i wytrwałości w diecie:D
A I JESZCZE BARDZO CI GRATULUJĘ ZRZUCENIA NASTĘPNYCH 2KG! BRAWO!