-
DZIENNIK SPOŻYCIA 19 marca 2008
Nazwa produktu Miara Ilość kcal
X Płatki owsiane suche łyżka 5 195,00
X Łosoś wędzony średnio 100g 1 176,00
X Sałata średnio 100g 1 14,00
X Pomidor szt. 200g 2 68,00
X Ogórek szt. 200g 1 20,00
X Szynka drobiowa plasterek 15g 15 375,00
X Ze słonecznika łyżka 14g 3 237,30
X Oliwa łyżka 10g 3 270,00
X Kraby w puszce średnio 100g 2 162,00
X mleko 0% mleko 100ml 3 87,00
W sumie kalorii: 1 604,30
-
No to waga chyba mi stanęła, w pasie nie lecę... ćwiczę coraz więcej, nie wiem gdzie robię błędy. bo chociaż milimetr dziennie ;-) a tu nic. Wyglądam jakby coraz lepiej ;-) ciężej a diety praktycznie nie zdradziłem, oprócz tej soboty 6 lampek wina ;-)
-
Zdrowych i wesołych świąt Wielkanocnych, bez zbędnych kalorii ;-)
-
Moc prezentów od zajączka
co koszyczek trzyma w rączkach
Wielu wrażeń, mokrej głowy
w poniedziałek dyngusowy.
Życzę jaja święconego
i wszystkiego najlepszego!
http://astrojawil.pl/foto5/wielkanoc_07.jpg
-
Ja po świętach ;-) Dwa dni był okropne, kusiłem się, kusiłem, ale jakoś minęło ;-)
W pasie mam 133 cm ;-) waga nie wiem, popsuła się ;-)
-
8) Facet... to rzadkość na naszym forum :D
Tak sobie przeglądam Twój dziennik i widzę, że dobrze Ci idzie! Trzymam kciuki za dalszą walkę! Obserwuję 8)
-
W pasie trzymam się, dziś mam dzień dziecka. Piję 4 lampkę wina. Mam taką chandrę, że dawno chyba takiej nie miałem. Nie wiem tak naprawdę, co mnie tak zmęczyło, że mam huśtawkę nastrojów. Dlatego piję wino, wino, wino. 4 lampka, już chyba napisałem. Przestrzegam zasad mojej diety. Chyba znowu powinienem wprowadzić tygodniową kontrolę, żeby sprawdzić, czy dobrze myślę jedząc tyle. Na pewno nie dokładam sobie, ale i nie ujmuję. Ćwiczenia na tydzień przerwałem, ale to tylko przez to, że bardzo bolały mnie korzonki ;-( Straszny ból. Nie zdawałem sobie z tego sprawy. Kiedyś też miałem ból korzonek, ale nie był aż taki. Teraz zażywam Ketanol, który nie jest za dobry na żołądek. Jakoś przeżyję. Wracam do życia i do kontroli internetowej od poniedziałku, a dzisiaj drodzy forumowicze wybaczcie, wypiję sześć lampek wina. Mam ochotę być pod wpływem alkoholu.
Nawet dzisiaj zapaliłem papierosa, to przez tą chandrę.
Ostatnio zastanawiam się coraz bardziej czym jest życie i po co żyję. To naprawdę objaw depresyjny.
A jak Wam się powodzi? Macie również przesilenie wiosenne jak ja?
I jak Wasze diety? Nie poddawajmy się temu złemu nałogowi. On nie może nami rządzić. Ja już długo z nim walczę. Czuję, że wygram na bardzo długo. Chociaż nie znalazłem złotego środka na szczęście bez jedzenia, ale na pewno nie można się takimi rzeczami przejmować, bo przecież można drobnymi kroczkami dążyć do doskonałości fizycznej. I my możemy udowodnić, że jesteśmy lepszymi od innych. Bo my potrafimy zwalczać nasze problemy. Nie poddawać się. Jak w jeden dzień się nie uda, to w drugi na 100% będzie sukces, bo tego pragniemy.
Jak tracimy kontrolę to wracajmy do początku naszej diety, wtedy 100% uda nam się. Acha, byłbym zapomniał, nie ma czegoś takiego jak stop diecie. Tak już musimy żyć, jak cukrzycy, którzy kontrolują cukier ;-)
Pozdrawiam
Jaek Kaol
-
Panie Jacku - trzymam za Pana kciuki, dziękuję za odpowiedz, rozumiem, że w dzisiejszych czasach to o zaufanie trudno, mam nadzieję, że wszystkie potrzebne informacje o mnie oprócz tych oficjalnych na privi przeczyta Pan w moim wątku i ewentualnie blogu. :)
-
23 kilogramy w dol....
w pasie 23 cm ;-)
-
gratuluję wspaniałych ubytków w kg i cm...