Dolinko , "Rozmów w toku" nie miałam czasu dziś obejrzeć, ale program nagrałam i obejrzę jutro.
Wersja do druku
Dolinko , "Rozmów w toku" nie miałam czasu dziś obejrzeć, ale program nagrałam i obejrzę jutro.
a ja oglądałm jednym okiem hihihiii....i zgadzam się z TOBĄ serduszko....że nikt nic nie robi w tym kierunku....żeby pomóc tym ludziom :!: :!: :!: też jestem oburzonahttp://supergify.pl/images/stories/Buzia/3ddisgust3.gif
WIECIE CO , JA SIĘ TAK WYSTRASZYŁAM ,ŻE CAŁY PROGRAM PRZEORBITOWAŁAM.... chodzi mi o to ,że gdybym się jakoś przed setką zawsze nie ocuciła(juz 2 razy) nie wiem jak dzisiaj mogła by wyglądać moja sytuacja nie tylko wagowa , ale to całe życie za tym idzie . tym bardziej mnie to poruszyło ,że jedna dziewczyna miała 32 a druga 39 lat!!!!!
nie ogladalam. eh.. no ale macie racje,czasem sa w tv programy o tym,ze nikt nie pomaga tym ludziom,albo kaze czekac kilka lat na operacje zoladka itp itd...to cholernie dolujace :/
a co do balwanow...cieplo sie robi juz na dobre-stopnieja :)
Bałwany pokonamy! :mrgreen:
A co do rozmów, widziałam dosłwonie 3 minuty (fragment z pania w czerwonej bluzce) i odpłynęłam...miałam podobne przemyślenia, tzn że też mogłabymtyle ważyć :roll: Mimo, że moja ciocia, która widuje dość często jest podobnej wagi nigdy nie zastanawiam się nad tym do czego otyłośc może doprowadzić. Tzn, że jakies tam wieksze ryzyko chorób etc, ale jakoś nie myślałam w ogóle o takich rzeczch jak problem z zawiązywaniem butów i podstawowymi czynnościami... :roll:
A co do czasu oczekiwania. Brak slów! Prawda jednak taka, że to nie tylko problem grubasów niestety. Jeśli chodzi o podejście lekarzy...zawsze byłam bardzo gruba/otyła i jedynie dwa razy w zyciu lekarz wspomniał coś o dietetyku (nie żebym łaziła do lekarza ciagle, ale zdarzało się przez te 20 lat, no nie?). Z czego tylko raz dostalam jakies skierowania a raz to było na jakims bilansie w podstawówce i lekarka jedynie wspomniała "mamie", że może warto coś z tym zrobić...
Przegapilam ten program, a szkoda :roll:
Niestety nasza sluzba zdoriwa pozostawia wiele do zyczenia :roll: :wink:
Pozdrawiam dietkowo :D :D :D :D :D warzywnie :D :D :D :D sokowo :D :D :D :D leciutko :D :D :D :D optymistycznie :D :D :D :D w abstynencji ciasteczkowej :D :D :D
nigdy sie nie poddamy i już niebawem będziemy szczuplutkie :D :D :D :D :D
http://x.garnek.pl/ga804/222de0ed63d...a3/1378356.jpg
Szkoda, że nie obejrzałam tego programu, a byłam w tym czasie w domu :?
Szkoda...czasami warto sobą mocno potrząsnąć.
Macie rację z tym....że to karygodne, że nikt tak naprawdę nie chce pomóc osobom otyłym, a to przecież paskudna, wyniszczająca choroba. No, ale czy w jakichkolwek chorobach można w naszym kraju liczyć na wsparcie? Akurat w tym temacie jestem mocno rozgoryczona. W naszym pięknym kraju istnieje jeden sposób na traktowanie chorych: ,,jesteś chory, radź se sam".
ech...
Dolinko Ty się przed okresem już w ogóle nie waż, bo po co, skoro to normalne, że waga w tym czasie rośnie. Zważ się kilka dni od rozpoczęcia okresu, wtedy waga już będzie normalna. Nie dołuj się. :)
Miłego dnia! :D
Hi Dolinko, @ lubią zawirować wagą, trzeba przeczekać @ i wtedy wynik będzie wymierny. :P Mnie też ostatnio udawało się ze trzy razy zatrzymać przed setką, jednak operacja córci niestety wyłączyła mój dzwonek alarmowy i odnotowałam któregoś dnia nawet 119. :oops: Pozdrawiam wtorkowo. :P :P :P
Dolinko, to trzeba bylo sobie ten program nagrac i puszczac jak bedziesz miala lenia do orbitrekowania :D
Ale fakt, tez mi sie nie zdarzylo aby kiedys lekarz zaproponowal mi wizyte u dietetyka, nawet podczas badan okresowych, nie mowiac o tym, ze pielegniarce nie chcialo sie wazyc delikwenta, tylko wpisywala wage "na gebe".