wlasnie popiram Tamarka...smacznej karkoweczki hihihih:) nalezy CI sie:)
Wersja do druku
wlasnie popiram Tamarka...smacznej karkoweczki hihihih:) nalezy CI sie:)
Grill :) Mniam. Na pewno będzie fajnie, tj. jest fajnie. I smacznie :)
Pozdrawiam wieczornie!
O tak bolące piersi są absolutnym znakiem, żeby na wagę nie wchodzić :!: Mam to samo :wink:
I jak po grilu?
Dobra była karkówka? :)
No ciekawa jestem jak tam się udała imprezka ;)
Karkóweczka pewnie była pyszniutka :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Ivvetku i jak karkoweczka byla?:)
http://www.hortex.com.pl/repository/...i-kielbasa.jpg
noo kochana nie daj sie prosic, napisz jak tam po grillu bylo :?: :wink: cmokkkkkkkkkkam;*
Już jestem :)
Grill wbrew moim obawom udał się i było całkiem przyjemnie (do czasu jak moja przyszywana bratanica, lat 3 nie zaczęła się przytulać i głaskać mnie swoimi upapranymi węglem rączkami - ja ogólnie nie lubię dzieci, więc jakoś to przyjemne nie było ;) ). Karkóweczka była przepyszna i zjadłam jej 2 kawałki :oops: + 1,5 białej kiełbaski.. Nie jestem z tego dumna, ale tragedii też nie było :D Za to największym moim wyczynem było nie zjedzenie ciasteczka, bo niby dietetyczne i takie tam.. Dwa razy już po nie rączką sięgałam, ale się powstrzymałam i jestem z siebie dumna :D Ogólnie było miło i przyjemnie i bardzo bardzo żałuję, że na balkonach grillować nie wolno, bo w Krakowie co drugi dzień robiłabym grilla :D
Idę zobaczyć co tam u Was :)
Ps. Co do reakcji na moją cudną figurę, która kiedyś na pewno będę mieć :P Mama i moja psiapsiółka tylko się spytały czy może schudłam, ale chyba tak bez przekonania. Ale trudno widziały mnie jakieś 4-5 kg temu, więc mają prawo..
Umnie na działce znowu był grill...juz miałam iśc coś wsysnąc, ale rpzyszłam "po" i były jedynie zimne resztki :lol: Na szczęście ;P Nadrobiłam za to fast foodem nad ranem :oops: :oops: :oops:
Też nie rpzepadam za dziećmi ;) A za ciasteczka nagroda się należy :D:D:D
Ivettku no to brawoooo za niesiegniecie po ciastka!!!!!!:)
http://www.mniammniam.pl/obrazki/zurawina_koktajl.jpg
Hejka ivett ja też wpadam sie przywitać i dołączam się do gratulacji. Chociaż ja za sobą też mam weekend w którym pokus nie było mało. No ale narazie przy dużym zapale udaje mi się wszystkie te pokusy odganiać. Zobaczymy tylko jak długo (oby jak najdłużej :) ). Dla mnie najgorszą zmorą są słodycze bo to moja wielka miłość :) Chociaż do Mc Donaldsa też mam nielada pociąg:P No ale wiem ze te nawyki trzeba porzucić raz na zawsze i dopiero wtedy przywita sie ładną i nową figure. Życzę ci miłego dnia i powodzenia w diecie. Pozdrawiam