No no jaki wykład nam podałaś :mrgreen: Hehe.... :) Życzę Ci miłego dnia Kochana :)
Wersja do druku
No no jaki wykład nam podałaś :mrgreen: Hehe.... :) Życzę Ci miłego dnia Kochana :)
Fajna ta tabelka :) Dużo się z niej nauczyłam :) dobrze by było teraz wykorzystać te informacje ;)
i jak tam poczatek PIERWSZEGO DNIA ?:) trzymam kciuki ,zeby bezproblemowo :)
:D No właśnie ! Jak się mają plany do rzeczywistości ??? :D
Ja tam nigdy nie byłam zwolenniczką tabletek :) Poza multivitaminą musującą, bo mi smakuje :mrgreen:
CZEŚĆ CZUKIERAS!!!
co to sie dzieje z twoim suwakiem , weż go potraktuj, drania!!!!
dzieki tabeli wyjasnilas mi moje zapotrzebowanie na kilogramy jabłek !!! aż mnie zassalo i zaraz mykam do kuchni po jedno
jak jutro wazenie wypadnie ciekawie sie bardzo :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: i trzymam kciuki , za Ciebie :wink:
Gdzieś poszła?
OJOJOJ :shock: :shock: :shock:
JA TU BIEGNE PO WIEŚCI I CO???? :x :x :x
:cry:
:lol: No ja właśnie też.............PRZYSZłAM....................... ...I POSZłAM :?
Ekhm ;)
czukeras czukeras !!! dawaj dawaj :)
ja też podupadająca ;) ale jakoś próbuję wstać jeszcze się trochę chwieję ale powoli daję radę !!
dawaj i ty !!! no chodź będzie raźniej :)
no i gdzie sie ta nasza "cholera" podziewa? :x
Cholera się podziewa ale zameirza się przyturlac ponownie na forum jak najszybciej ;)
Dieta leży i kwiczy, ale to akurat nie jest przyczyna mojej tymczasowej nieobecności ;P
Strzeżcie się, bo nie znacie dnia ani godziny kiedy wrócę tutaj i rozgoszczę sie ponownie na dobre :mrgreen:
NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
PS
Zaktualizowałam suwak na wtorkowo jak obiecałam. Ważenie będzie co wtorki, chocby nie wiem co! ;)
:? No nie wiem, co powiedzieć :? Jak tu na Ciebie wpłynąć, żeby Ci się chciało, tak jak Ci się nie chce :roll: :roll: :roll:
P.S. Czemu ta dieta tak leży i kwiczy ??? :shock: :shock: :shock: No zrób coś z tym, bo nie da się tego kwiczenia słuchać. Zlituj się :wink: :lol:
LASKA wracaj tutaj natychmiast ;)
bo inaczej będzie lanie tyłka http://www.matrax.net/forum/images/keny/bicz.gif
A co tak krótko?? My Ci nie odpuścimy i czekam na jakieś wyjaśnienia :D
no! tłumacz się zaraz, jedyne wybawienie od tłumaczenia się to wzięcie się do roboty!
....... BO CZUKIERAS NA ZAKUPACH.....
:wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
Wracaj no tu wracaj ;)
Ja wróciłam chociaż wcale nie jest mi łatwo :roll: :roll: :roll:
trzeba chyba bic i patrzec czy równo puchnie :!: :!: :!: a więc kto kto :?: :?: :?: bije a kto patrzy czy puchnie :?: :?:
:D :D :D :D
A JA JĄ ROZUMIEM BO TEŻ MAM KIEPSKIE DNI :oops: :oops: ALE TEŻ BYM CHCIAŁA ŻEBY WRÓCIŁA :D :D
no to ja jako przeterminowana piguła zgłaszam sie na ochotnika celem okladania leczniczymi specyfikami spuchniętego pupska Cukierasa :wink: :wink: :wink:
wracaj czukerku jakiem i ja wróciłam;)
:shock: :shock: :shock: Nie ma Cię ??? :? :? :? SZKOOOOOODA :(
CZUKEREK WRACAJ!! CIOTKA WZYWA!
Laska wracaj ale już!
No wracaj wracaj,ja też już jestem ^^ ;)
Wróciłam :mrgreen:
Wybaczcie, że teraz wypociny tylko u mnie, ale parę rzeczy do zrobienia. Wieczorem postaram się jednak nadrobić wszelkie plotki i ploteczki ;)
Jesi miała rację, moje wpieprzanie jest już nudne... :roll: Jednak ze względu na:
1. jakość i ilość jaką pochlaniałam ostatnio
2. brak natchnienia dietowego
3. parcie na słodycze, którego nigdy nie miałam :evil:
4. nieudane próby powrotu na wojenną ścieżkę,
spróbuję powoli i bez bólu. Tzn od kilku dni staram się nie jeść dużo objętościowo, regulować powoli pory posiłków i przestać podjadać. No i przede wszystkim poprawić jakość jedzenia. Noż do cholery, przecież to nie ma być dieta ale zmiana sposobu żywienia, a ja co? :oops: Nie powiem, żeby był cud, miód i maliny ale jest lepiej niż kilka dni wstecz. Mama nadzieję, że dzieki temu w poniedziałek wrócę już do diety ;)
Zastanawiam się nad tym by zaprzestac liczenia kcal, ale zobaczymy jeszcze.
Dziś zjadłam:
-kawa, dwie kromki razowca z pastą z makreli i ketchupem
-250ml barszczu
-makaron "pełne ziarno" z sosem (pomidory z puszki, ser topiony, ogórek korniszony i kukurydza)
-parówka
-kawałek sernika z brzoskiwniami
-3 plasterki jakiejś wędliny
-teraz kawa
-na wieczór planuję serek wiejski ze szczypiorkiem.
Za chwile wybieram się do lidla...pieszo :mrgreen: Dodam, że to troche daleko :)
Czekam na paczlke z guaraną. Głównie dla energii, bo ostatnio z tym u mnie krucho, padam w środku dnia na nos, nawet nie wiem kiedy. Masakra :evil: Ale nie powiem, że byłoby miło gdyby faktycznie hamowała apetyt, jednak wątpię w to ;P
Aaa...zrezygnowałam z wyjazdu do Holandii. Z punktu widzenia diety lipa, bo zamiast ośmiogodzinnego "aerobiku", będę siedziała 8h za biurkiem za (nędzne) pieniądze z Waszych podatków :lol:
dobrze,że już się odezwałaś :wink:
Czukerek musisz odszukac cos co jest doobre dla Ciebi.. coś co lubisz a nie coś do czego się zmuszasz i cos co wpędza Cię w paranoję tak jak liczenie kalorii. odchudzanie to nie wyścig kto ile kiedy i jak szybko.. sama wiesz,że wolniejsze chudnięcie daje długoterminowe efekty. więc nie ma co sie pipac w szczypoę tylko zmienic styl żywienia a nie paranoicznie liczyć kalorie bo można potem się doprowadzić do zajeba!
miłego spacerka do lidla życzę :D
ja guaranę piję i nie zauważyłam jakiegokolwiek hamowania apetytu niestety, ale na koncentracje i energię pomaga zdecydowanie, teraz przeżywam cały dzień bez ani jednego nawet ziewnięcia i w nocy potem lepiej śpię, czuję, że się wysypiam, także mimo okropnego smaku (ta w proszku jest na prawdę fuj) polecam :D
a co do jedzenia to widzę z Twojego jadłospisu, że adnych waryw ani owoców nie jesz, a warto! ja obiady np często jem składające się z samych warzyw, np warzywa na patelnię są na prawdę dobre (o ile nie ma w nich marchewki :twisted: )
Ciężko jest wrócić na dietkowe tory...Ale dasz radę;) Wszystko jest do zrobienia!!
wracamy razem
Wróciłaś :D :D :D Hurra Hurra :D Tęskniłam za Tobą :)
No ciekawa jestem co tam ciekawego nakupowałaś w lidlu ;)
Kurcze ja powinnam dziś wyskoczyc na zakupy bo własnie odkryłam, że nie mam w domu ani jednej wasy :D znaczy mam aż 2! :D:D:D
dzisiaj niestety wszystko prawie pozamykane :P
Malafrena, ej no bez przesady z tymi warzywami 8) Z barszczy wybierana botwinka, 200g pomidorów, 50g kukurydzy, 70g korniszona, będzie coś kolo 400g...a do tego ketchup (toż to wyciąg z pomidorów :lol: ). Amco do guarany, na to pobudzenie właśnie liczę, bo sesja idzie, słońce na niebie a ja w półsnie zimowym :roll:
liebe86, ja wiem, że to ni wyścig,przeciez ja nawet nie próbuje stawac na szybkiej pozycji startowej takiej jak dieta 1000kcal, ale u mnie ani to ladne kalorycznie ani jakościowo :roll: Jutro spróbujemy wystartować. Dziś niet, bo komunia kuzynki, wprawdzie wpadam tam później, ale pewnie podskubie pyszności i w ogóle... :roll:
tamarek, damy rade jak Bob Budowniczy :mrgreen:
dolinko, jeju...ja Cię nigdy nie dogonię....no chyba, ze na mecie razem staniemy :lol: Ale Ty już pewnie się tam rozgościsz a ja dolecę po długim czasie 8)
brzydulaona, dzisiaj święto, ale jakieś osiedlowe sklepiki i/lub żabki będą czynne (tak mi się wydaje) ;)
Ivett, ja za Wami tyż :mrgreen:
Czukereczku dzięki za życzonka :D A wagę mamy taką samą :lol: Miłej niedzieli buziaki :!:
O,faktycznie dziś święto:P
Nie ważne,kto pierwszy dotrze na mete..Ważne,że do niej dotrzesz!!!;D
cześć Czukier!!!
o tym samym myślimy , bo też o mecie pisałam do Ciebie u mnie na wątku :P :P :P a propo zostajesz przy 79 , czy to etap :?: :?: :?:
miłego świętowania
udanego startu diety!!!, iprzetrzymania kryzysu dnia 4 :P :P :P