Majka zaczyna wszystko po raz kolejny

oj chcialabym juz zobaczyc ta 8 z przodyu :) a tak wogole to witam :) dopiero zasiadlam do komputera i chygba przede mna dluuga noc.... mam sporo do pracy a oczywiscie jak to ja zostawiam wszystko na ostatnia chwile, bo gdziezby inaczej... ;] no a dzien w miare udany, chociaz zaliczylam 3 plasterki zoltego sera, ale dzielnie sie trzymam - nie jem slodyczy !!:) dzisiaj zjadlam warzywa na patelnei, odrobine jajecznicy, kilka plasterkow szynki, 2 kromki razowego chleba i jogurt z mueslki.. a i jeszcze pomidory... hmm.. chyba cos tego duzo sie narobilo :? :? :?

witam witam :) niedawno wrocilam z uczelni, kurcze strasznie sie nie wyspalam... roblam ta glupia prezentacje prawie do 3 w nocy... tak to jets jak sie czlowiek zbiera na ostatnia chwile:(:( no ale nic... dzisiaj wpadka- pochlonelam sklepikowa bule dzisiaj z maslem salata ogorem i majonezem - biale pieczywo, normalnie herezja!! no ale nic, bede juz grzeczna i moze uda mi sie nie zgrzeszyc juz dzisiaj, chociaz umowilam sie woeczorem z kolezanka na ryneczku i obawiam sie ze mozemy przypadkiem zahaczyc o jakas knajpe:P:) kurcze no i znow puste kaloriew :( no ale nic, moze wreszcie kiedys uda sie zrzucic moj balastr:) a pochwale sie ze ciagne jeszcze szosteczke i nei przerwalam :) chocicaz miesnie jeszcze czasem bola :)

ps "wszystko na co mam ochote jest niemoralne, nielegalne albo powoduje tycie ":D:D:D:D:D:D:D

pozdrawiam muaaa :*:*:*

No trudno buła czasem się zdarza :) A pamiętaj, że jak idziecie do knajpy to możesz zadowolić się wodą.. No chyba, że masz ochotę na % ;) Brawo za ćwiczonka :)

Cytat:

---

Zamieszczone przez Majeczkaaaaa

ps "wszystko na co mam ochote jest niemoralne, nielegalne albo powoduje tycie ":D:D:D:D:D:D:D

pozdrawiam muaaa :*:*:*

---

:lol: :mrgreen: masz calkowita racje... xD
zazdroszcze tego spotkania na krakowskim ryneczku.. to miejsce ma magie neizaleznie od pory roku! :)
bula zostanie spalona podczas szalonej nocy na ryneczku..xD buziam! milego wypadu! :*

Dziękuję za odwiedzinki :)
Przeczytałam Twój wątek i muszę stwierdzić, że zarażasz optymizmem. Poza tym masz całe mnóstwo pokładów energii, czego zazdroszczę, bo u mnie z zapałem to różnie bywa - przychodzi i odchodzi, ale wraca :wink:
pozdrawiam i życzę udanego wypadu

witam kochane:D
kasiu wlasnei krakow ma swietyny klimat, miasto ktore nie chodzi spac:) naprawde lubie tu byc:D
ulenko aj nei przesadzaj, mam niespozyte ilosci energii ale to dlatego ze chlopa brak :D:D:D:D

Cytat:

---

Zamieszczone przez Majeczkaaaaa

oj chcialabym juz zobaczyc ta 8 z przodyu :) a tak wogole to witam :) dopiero zasiadlam do komputera i chygba przede mna dluuga noc.... mam sporo do pracy a oczywiscie jak to ja zostawiam wszystko na ostatnia chwile, bo gdziezby inaczej... ;] no a dzien w miare udany, chociaz zaliczylam 3 plasterki zoltego sera, ale dzielnie sie trzymam - nie jem slodyczy !!:) dzisiaj zjadlam warzywa na patelnei, odrobine jajecznicy, kilka plasterkow szynki, 2 kromki razowego chleba i jogurt z mueslki.. a i jeszcze pomidory... hmm.. chyba cos tego duzo sie narobilo :? :? :?

---

Właśnie nie dużo - bardzo ładnie Maju :wink:

no a % zawsze idą w brzuszek i wszystkie puste kalorie :P

Cytat:

---

Zamieszczone przez Majeczkaaaaa

mam niespozyte ilosci energii ale to dlatego ze chlopa brak :D:D:D:D

---

taaa.. to ja bym mogla zaopatrzyc w energie elektryczna caly powiat...xD ojj gdzie te chlopy, gdzieeee??

Gdzie Ci mezczyzni? prawdziwi tacy - orly, sokoly, herosi... :)

Mezczyzni - ci prawdziwi sa na wymarciu - jak dinozaury... Moim zdaniem powinni byc pod ochrona, albo lepiej - zamykani w rezerwatach... To by dopiero bylo - rezerwat prawdziwych mezczyzn... Tam to dopiero Lola mialaby ubaw po pachy... :wink: Chociaz mysle, ze nie tylko ja... :twisted: :twisted: :twisted:

Majeczko... Sloneczko Ty moje... Widze, ze trzymasz fason z dietkowaniem - i bardzo slusznie... Nawet ten ser jest do przyjecia ;) Zgadzam sie, ze jak wszystko co zjadla wypiesz jednym ciurkiem kolo siebie wyglada pokaznie, ale jak tylko podzielisz to sobie na konkretne posilki, to sie okaze,ze jest w sam raz :)
u mnie wieje optymizmem...juz pogodzilam sie z tymi slodyczakami, co je bezwstydnie zjadlam pare dni temu... Wrocilam do szeregu i sie staram z niego nie wychodzic :)

a Krakow znam na pamiec i kocham caaalym serduchem i calymi moimi 66 kilosami z haczykiem :)

Caluski, usciski i duzo pozdrowionek z zimnego (brrrr) i mokrego (brrrr) Gorzowa :* :* :*