-
No nie wiem... wedle dietetykow przy zbyt zmniejszonej liczbie kalorii nasz organizm zwyczajnie drastycznie zmniejsza prezemiane materii i to na dlugo. Ale oczywiscie i tak trzymam za Ciebie kciuki, nie bede tutaj trzymac zadnej ze stron bo sama kiedys odchudzalam sie drastycznie, nawet bardziej niz Ty i jojo nie mialam..za to powazne oslabienie organizmu.
Pozdrawiam, i wiesz, znokautuj wiedza ta babe od chemii ;)
-
Ja również będę trzymać kciuki za Twoją chemię, musi się udać. :)
A co do tego równego jedzenia - to nawet nie musi chodzić o to jojo, chociaż metabolizm też tego nie lubi i na pewno potem jest rozregulowany, ale o zdrowie. Organizm, któremu dostarczamy zbyt małe ilości energii, powoli zaczyna ograniczać różne swoje funkcje, żeby zużywać mniej energii - a to już szkodzi naszemu zdrowiu i wcale nie pomaga schudnąć. Gdzieś kiedyś był tu bardzo ciekawy i dobry wątek margolki - z bardzo szczegółowo (i dość drastycznie) opisanym procesem, który zachodzi w naszym organizmie, jeśli radykalnie zmniejszamy ilość kalorii - mi to od razu wybiło z głowy wszelkie szaleństwa. 1000kcal dziennie to dawka minimalna, powie to każdy dietetyk. A jak raz zjemy bardzo mało, a raz dwa razy tyle, to organizm głupieje i też na pewno nie schudniemy zbyt ładnie - za przykład życiowy mogą służyć bulimiczki, które same przyznają, że wcale nie chudną. Wiem, wiem, zagalopowałam się, ale ogólnie uważam, że jeśli już chcemy się skutecznie odchudzać, to powinno to być przede wszystkim zdrowo i rozsądnie.
Jasne, może się zdarzyć, że ktoś się głodzi bądź je bardzo mało i skutecznie schudnie bez problemów z efektem jojo i zdrowiem - jak na przykład napisała o sobie Monique. Ale to chyba raczej nieliczne przypadki, a ja na szczęście wolę nie liczyć w tej kwestii.. ;)
Noo, mniejsza o to wszystko. :) już się nie będę wymądrzać ;)
Miłego wieczoru życzę!
C.
-
Kurcze próbuje więcej jeść ale nie mogę. Ale postaram się. Jestem strasznie zmęczona ta chemia.. pól dnia przepisywałam 2 semestr bo mam to tak porozrzucane trzebało to zebrać w całość. Coś mi humor nie dopisuje...myślę że go odzyskam jak zdam tą chemię....
Obiad: 2 ziemniaki, kalafior oczywiście jadłam na małym talerzyku....trochę sałatki..
Deser: jogurt
No i standardowo 2 marchewki...
:D :D
-
Dzięki za odwiedziny, powodzenia :)
-
Zamiast marchewki wypiłam duży jogurt....zrobiłam 100 pół brzuszków i 30 normalnych brzuszków....normalnie lol...he he..Wiecie co dziewczyny?? Z tym forum jest łatwiej wprowadzić dietę w życie i jej przestrzegać...Każda z nas wie co przechodzi ta druga i każdy stara sie wesprzeć...Buziaczki.. :D :D
-
no ba! Oczywiście, że z forum łatwiej...jakoś tak motywuje
-
Eh... dzionek zapowiada się naukowo...he he...muszę się uczyć teraz bo wieczorkiem meczyk do obejrzenia...Dzisiaj będę gotować obiadek z reszta wczoraj tez gotowałam...he he
śniadanie: proszek, kawa z mlekiem 1,5 % bez cukru.
Buziaczki i miłego dnia życzę. :D :D :D :D
-
Hej hej :)
Ja dzisiaj też większość dnia przy notatkach, co zrobić.. jeszcze ze dwa tygodnie takie, a potem wreszcie laba. Tzn odpoczynek od nauki, bo z kolei w pracy pasowałoby się pojawiać regularnie wreszcie ;) .
Wiadomo, forum do odchudzania najlepsze :) . Jak sobie siedzę wieczorem w domu i jestem głodna, a to już całkiem nie czas na jedzenie, to siadam tutaj i czytam, aż się robi nie wiadomo kiedy bardzo późna godzina. ;)
No i dobrze, że gotujesz, przynajmniej kontrolujesz co zjesz!
Trzymaj się dzielnie i ucz pilnie, na pewno wszystko pozdajesz.
C.
-
Jestem tak zdenerwowana....Ten sędzia to jakiś kretyn. Takie sytuacje zdarzają sie w polu karnym ale żeby od razu rzut karny... Ale ja tam wierze w Polskę. Tak pięknie grali dzisiaj. Tak pięknie Boruc bronił. Uda sie nam bo na to zasługujemy i tyle.
NO to ja już spać sobie pójdę żeby mi ciśnienie spadło bo trochę za wysokie.
-
Dzisiaj również dzień naukowy.... muszę się jak najlepiej przygotować, dać z siebie wszystko a powinnam zdać. Teorie już umiem, muszę jeszcze poćwiczyć zadania i kolejne 2 dni będę powtarzać. uczę sie jak na maturę..he he...
Śniadanie: proszek + kawa z mlekiem 1,5 % z polowa łyżeczki cukru.
Obiad(zaplanowany): fasolka szp. 2 marchewki
Na razie tak sie zapowiada dzień. Oczywiście wieczorkiem jakiś meczyk obowiązkowo. Musze tylko sprawdzić kto gra. Wierze w Polskę ale jeśli odpadniemy to jestem za Portugalia.
No miłego dnia życzę. Aha w niedziele planuje się zważyć. Mam nadzieje ze jakiś kilosek mi ubył przez ten czas.Powiem wam że jak patrze na siebie w lustrze to widzę ze brzuch mi coś zmalał( mama tez tak twierdzi) i w ogóle tak inaczej sie czuje> w sensie pozytywnym oczywiście
Buziaczki.. :D :D :D