-
:arrow: cauchy co do bilzniakow.....to tez podwojne koszta naraz...dwie torby do szkoly, nowe ubranka dla dwoch a nie ze jedno wyrosnie to drugie nosi.....
a poza tym slicznie ci idzie, powolutku naprawiasz sie i od wewnatrz i od zewnatrz :wink: i taki mily spokoj sie w twoich postach czuje...
milego dnia
-
Cauchy i ciasto? O niieeee, to jakiś oksymoron ;) Tak pięknie sobie radzisz, że ciężko by mi było uwierzyć w Twoje grzeszki...
ale strzeż, się strzeż! Słodycz - Twój wróg. :P
-
:shock: :lol: Jaki straszny sen miałaś! Zobacz, jak to przeżyłaś ! A ja tak mam na jawie !!! :shock: :lol: :lol: :lol: To wcale nie jest śmieszne wbrew pozorom :? :twisted:
-
a mama nie lubi Twojego chłopaka? bo moja to mojego uwielbia... myślalam ,że to nigdy nie nastąpi. bo zawsze na starcie każdy praktycznie był spalony:( :roll: :roll:
-
No popatrz, Cauchy, ja też mam PCO :) Niby choroba na całe życie, ale jakoś mi nie dokucza specjalnie. Nie leczę się antykonceptami, tylko innymi chorobami, więc odpada mi ewentualny problem niedobrania leków. Ale szok, jak się dowiedziałam, był wielki. Wybiegłam z gabinetu ginekologa z płaczem. Założę się, że wszystkie babki dookoła myślały, że jestem w nieplanowanej nastoletniej ciąży :)
A wiesz, że ja też miewałam kiedyś takie sny o wpadce i "liczeniu od nowa"?? Co za dziwna sprawa :)
-
Mi też śni się jedzenie...kiedyś to co noc coś jadłam gdy byłam na diecie poniżej tysiąca (we śnie oczywiście;p) a ostatnio to śniły mi się pierogi...sen proroczy, bo wczoraj miałam napad jedzeniowy :cry:
no ale cóż...dalej walczę.
miłego dnia :*
-
nie wiem jak u Was, ale u nas prywatne przychodnie przejęły wszelkie możliwe złe nawyki z nfz, że szkoda gadać - ludzie niemili, z łaską przyjmują, widzą że boli to ci jeszcze dowalą - koszmar. jedyny plus, to bliskie terminy, ale i tak już dużo dalsze niż kiedyś :/ porażka.
mi za to dziś się śniło, że żarłam wszystko co było w zasięgu ręki - i nawet już przemyśliwałam, jak się do tego na forum przyznam :roll: :evil: może to coś w powietrzu, że takie sny? ;-)
-
Ech Cauchy, chyba mi wykrakalas sen! Mi sie dzisiaj snilo ze zezarlam cale opakowanie ciastek maslanych :/ Obudzilam sie wkurzona na siebie, po cyzm stwierdzilam, ze tak naprawde ich nie wsunelam :)
-
We mnie ostatnio też instynkt macierzyński się obudził ... tzn on od zawsze był, ale ostatnio jakby silniejszy ;)
Nawet stwierdziłam, ze ja mogłabym odrazu po studiach mieć dziecko, a nawet dwójkę.... tylko no odpowiedniego partnera brak.
Kurczę macierzyństwo kojrzy mi się z czymś pięknym noo ... zresztą rodzina ... bo ja takie rodzinne dziewczę jestem.
Ceiakwe czy kiedyś taką swoją małą rodzinę będę miała :-))
Miłego!
-
hehehe, ale się dzieciaczkowo tu zrobiło ;) :):):)
co nie, że wspaniale się obudzić i cieszyć się, że to tylko obżartuski sen był? Ulga jak się patrzy :)
Buziaki Kochana C. :*