Akcja odchudzanie w parach !

Cześć Dziewczyny!

nazywam się Ewa, jestem tu kolejny raz, raz efekt był super, od tego momentu dużo w moim życiu się zmieniło i przyznaję jest mi ciężej zrzucić dupsko. Nie będę zwalać na dziecko, prace itd, kiedyś waga była dla mnie priorytetem i każdy moment mogłam poświęcić sobie. Teraz w zawirowaniach spraw codziennych dwa kilo stracę, trzy nadrabiam...i tak wkoło. Męczy mnie to. Pomyślałam sobie jak sobie ułatwić. Wpadłam na ten oto pomysł...przydałaby się fajna dziołcha do pary..czasem mam lepszy tydzień, czasem gorszy, a tak motywacja dla drugiej osoby może by zdziałała cuda.

Rozpocznijmy akcję : odchudzanie w parach!
myślę że dobrze by było dobrać się na zasadzie podobieństwa BMI,
po kilku dniach postaram się dobrać dziewczyny które mają podobne BMI i podejście do odchudzania.

zasady tak jak zawsze - ważenie po tygodniu, nie wiem czy mierzenie- w sumie dlaczego nie.
podliczanie aktywności
Akcja przewidziana na 3 miesiące, proszę o przemyślane zgłoszenia.
może jakieś drobne upominki pod koniec miesiąca dla najlepszej pary by się znalazły :)

oczywiście dieta + wysiłek fizyczny
osobiście nie chcę stawiać sobie ani nikomu celu, ważne jest dla mnie schudnięcie, marzeniem jest - 15 kg,
ale po 5 kg też będę szczęśliwa, bo każdy kg to dla mnie mega wysiłek.
Robimy fotki na początku każdego miesiąca i na końcu.
Upublicznienie pozostawiam do decyzji własnej.




co Wy na to?
kto ze mną? zapraszam, spróbujmy uczciwie pracować nad sobą przez te 3 miesiące
tak żeby weszło nam to w krew

pozdrawiam
Ewa

ciekawy pomysł zapisuje się ;)
czyli odchudzamy się do świąt ? No co jak co ale w święta na pewno muszę zjeść coś dobrego..;p Zresztą do świąt to już na pewno będziemy min 10 kg chudsze;)

do świąt brzmi świetnie...akurat żeby zaszpanować rodzinie mniejszym tyłkiem. 10 kg....noo..byłoby fajnie

Ciekawy pomysł :-) Chętnie się przyłączę. Może z parą/rywalką :winktongue: pójdzie lepiej, bo zdziadziałam. Ach, zdziadziałam.

Ach, gdyby tak w sylwestra wyglądać pięknie, szczuplej. Już się skutecznie motywuję i gotuję zdrową zupę z czerwonej soczewicy. :-)

super! na mnie akcja już działa...normalnie już bym wyżarła wafelki dziecku....
ale nie..jestem dzielna :D

No mam nadzieję że wszystkie w święta zaszpanujemy mniejszymi tyłeczkami i życzę tak nam co najmniej -12kg ;d

Jak się dziś trzymacie dziewczyny?

Ciekawy pomysł. Ale gdzie Ty znajdziesz mi drugiego takiego wieloryba do pary? :ouch: Narazie same śledzie tu są :D hi hi

Odchudzanie do świąt? Myśl o zachwycaniu się moją szczupłą sylewtką na zlocie rodzinnym? Ochh... Rozmarzyłam się...

No jak to gdzie...już jestem:))))))
.....................................

No jak to gdzie...już jestem:))))))
.....................................

mesea!!!!! :love::love::love::kiss::kiss::kiss::kiss:

hehehe...już się dziewczyny odnalazły
mi dzień minął zdecydowanie za szybko, jedyny konkret jaki zjadłam to tuńczyk z groszkiem, a potem w locie jednego placka cukiniowo dyniowego, trochę zupy ... muszę zdezorganizować plan dnia, z niczym się nie wyrabiam, że nie wspomnę o planowanych posiłkach, jak normalni ludzie pracujący z dziećmi to robią?...sa tu jakieś Laski które ogarniają?...mi to idzie beznadziejnie

ja nie mam dzieci i sama siebie nie umiem ogarnąć... :he:

A jaki dzień wybieramy na ważenie? Jak na razie trochę mało tu nas.

możemy poniedziałek, damy jeszcze chwilę Dziewczynom na dotarcie do nas, ja dziś wlazłam na wagę i się załamałam, im bardziej się staram tym gorzej....aaaa....oby to jakaś chwilowa opuchlizna...masakra

Ja z małym dzieciątkiem, ale bez pracy prócz tej w domu i też nie ogarniam. Właśnie przygotowałam obiad dla synusia, by miał co zjeść jak wstanie z drzemki i już za nasz trzeba się zabierać. Nie ma chwili na błogie lenistwo.

dokładnie! a wiem że z ochudzania/swojego zdrowia trzeba zrobić priorytet żeby się na dłużą metę udało, a kurde pytam się kiedy?!
no niestety...przesuwam męża i psa na sam koniec listy priorytetów....
dziś na wadze 75....kurna! why?! jest coraz gorzej, dupa w troki bo normalnie niedługo dźwigiem będą mnie wynosić

Mam nadzieję, że więcej dziewczyn do dietowania i wzajemnego wspierania się pojawi. Im nas więcej tym raźniej. :smile:

zaraz się w weekend po obżarstwie piątkowym obudzą mam nadzieję
a jak tam u Was? ja coś padnięta jestem, ale dietowo całkiem nieźle...waga nieubłaganie pokazuje 75...eh, zobaczymy w poniedziałek może się ugnie

Cześć dziewczyny, chętnie powalczę z wami.
Widzę, że z Ewą startujemy z tego samego poziomu.

"waga nieubłaganie pokazuje 75"

Ja wiem, że to trudne ale przestań ważyć się codziennie:-) Wahania wagi w przeciągu miesiąca mogą wynosić nawet kilka kilo, nie zależnie od diety. Są dni kiedy woda zatrzymuje się w organizmie. Pozdrawiam!

hej super!
no wieeemmm, to strasznie głupie z tą wagą, myślę że zatrzymałam wodę i nie wiem jak ją...yy...upuścić z organizmu. Do tego lata mi oko od ładnych dwóch tygodni, musze jakies magnezy i wit. b12 wciągnąć, apropos ciekawy nius - brak witaminy B12 może skutkować wahaniami wagi....tymi gorszymi wahaniami...

dobra, na wagę staję w poniedziałek bo mnie szlag codziennie z rana trafia

też mi się marzy 56 kg...a już kiedyś 58 kg miałam na wadze, eh...to były czasy, przynajmniej wiem że to możliwe i osiągalne

Cześć Dziewczyny!

Kiedy startujemy z tą naszą akcją? Czy pomysłodawczyni ma już koncepcję jak to będzie wyglądać?

Nie mogę się już doczekać.

To już nie wystartowałyśmy?
I jak tam Wam idzie dziewczyny? Bo ja dzisiaj cały czas jestem głodna:-(

powoli do przodu ;p ale to niestety dopiero początek ..

Cześć Laseczki!
chwilowo nie byłam, przeziębienie mnie pogromiło. ale ale..jutro poniedziałek ...ZACZYNAMY JUTROOO!! czy nas będzie więcej czy nie od jutra zabieramy się do roboty! dziś dajemy czas innym zainteresowanym a z rańca proszę podawać wagę, ja nas poparuję :D i do dzieła!

co tydzień chwalimy się wynikami i kopiemy se dupska
a jak Wam idzie? ja chora, Dziecko chore,,mąż zasmarkany ale jestem dzielna i nie wpierdzielam, przewidziałam dla najlepszych niewielkie upominki i jeżeli sama najwięcej schudnę to też se coś kupie...o! i się nie mogę doczekać...może książka...może ekstrawagancka herbata czerwona....a jak już będzę 60 kilka kg to na pewno sexi majtaski :-P

dawać tu do mnie! chwalić się ! planować i nie tracić ani chwili na cofanie się!

Ja teraz zamierzam cieszyć się z każdego kilograma na minusie ;) Jak będzie 67 to już będę się czuła dobrze w swoim ciele ale głęboko wierzę iż do świąt zobaczę wagę której nigdy w życiu nie widziałam czyli chociaż te 64... myślę że to w miarę realny cel do osiągnięcia w prawie 3 mc ... o ile wcześniej nie rzucę się na żarcie...

A wy dziewczyny jak myślicie ile realnie możemy zrzucić do świąt? (wiadomo że każdy inaczej chudnie ) ;p

wiesz co, realnie / dla mnie / to około 3-4 kg miesięcznie. Wiem że więcej nie mam co planować, bo różnie to bywa, jeden tydzień lepszy drugi gorszy, ale mnożąc to przez 3 miesiące już się robi kawał fajnego balastu z tyłka.
Osobiście tak stawiam sobie cele, dużo zależy od motywacji, wcześniejszych odchudzań itd. Od dziś ćwiczę...nie ukrywam że z gilem mi się nie chce, ale takie akcje mnie motywują,
waga na dziś 75,1 kg...​no bez komentarza, zbijamy sadełko!!

WAGĘ PODAJEMY DZIĘWCZĘTA!
JEST NAS PÓKI CO 6, CZEKAM NA WASZE KILOSKI!

jak podacie zapodam pary, motywujemy się, kopiemy się w tyłeczki, robimy zdjęcia-cokolwiek co Wam pomaga!
dajmy z siebie 100 % żeby w niedzielę powiedzieć- jestem z siebie dumna!

wszystko jest do osiągnięcia, małymi kroczkami,czas zleci a my możemy być takie jak marzymy żeby być!

Jestem załamana. Stanęłam na wadze pierwszy raz od dawna i jest gorzej niż myślałam. Już dwa miesiące temu osiągnęłam swoją najgorszą wagę w życiu, a teraz jest jeszcze gorzej. No nic, trzeba zacisnąć poślady i wziąć się za siebie, chociaż w akie rozpaczy zjadłam ciasteczko z kremem na śniadanie. Wstyd mi, ale postanawiam się poprawić.

Moja waga to : 67 kg. Wzrost : 165 cm.

Tylko się ważymy czy też mierzymy?

Jestem załamana. Stanęłam na wadze pierwszy raz od dawna i jest gorzej niż myślałam. Już dwa miesiące temu osiągnęłam swoją najgorszą wagę w życiu, a teraz jest jeszcze gorzej. No nic, trzeba zacisnąć poślady i wziąć się za siebie, chociaż w akie rozpaczy zjadłam ciasteczko z kremem na śniadanie. Wstyd mi, ale postanawiam się poprawić.

Moja waga to : 77 kg. Wzrost : 165 cm.

Tylko się ważymy czy też mierzymy?

Edytowałam post, a pojawiły się dwa. Przynajmniej ja widzę podwójnie. :-p Niestety ten drugi z wyższą wagą jest poprawny.

anulka_p nie załamuj się !

Póki co nie mam centymetra to nie podam wymiarów ale zainwestuje w niego obiecuje ;p

moja waga 69,2kg wzrost 167cm

Cytat:

---

Zamieszczone przez TikiTaka

Póki co nie mam centymetra to nie podam wymiarów ale zainwestuje w niego obiecuje ;p

---

Ja mam, ale nie wiem gdzie. ;-) Muszę go odszukać i pomierzę się jutro. Będę śledzić jak ładnie ubywa. :-P

Cytat:

---

Zamieszczone przez anulka_p

Jestem załamana. Stanęłam na wadze pierwszy raz od dawna i jest gorzej niż myślałam. Już dwa miesiące temu osiągnęłam swoją najgorszą wagę w życiu, a teraz jest jeszcze gorzej. No nic, trzeba zacisnąć poślady i wziąć się za siebie, chociaż w akie rozpaczy zjadłam ciasteczko z kremem na śniadanie. Wstyd mi, ale postanawiam się poprawić.

Moja waga to : 77 kg. Wzrost : 165 cm.

Tylko się ważymy czy też mierzymy?

---

anulka_p wiem jak to jest...nawet za dobrze, mamy identyczne bmi dla pocieszenia :) najwazniejsza jest chęć zmiany i poszczególne kroki ku temu, także nie patrząc się za siebie walmy przed siebie

jak u Was ?
meldować mi reszto swoją wagę!!!

właśnie walnęłam 34 min mel B, babka dobiła dziś mój tyłek..ała


jutro też się mierzę, pomiary dla chętnych, zawsze fajnie popatrzeć że coś rusza jak waga stoi nie?
no do roboty Dziewczyny, ćwicząc głupie 30 min możemy mieć rezultaty a to nie jest tak dużo żeby w ciągu dnia nie znaleźć tej chwili
... to głównie kierowane jest do mnie :D

Hej dziewczyny .. ;)

Co tam u was ciekawego jak dieta?
hawwa też zaczęłam ćwiczyć z chodakowską i umieram nie wiedziałam że mam tyle mięśni...

no jest mi trochę przykro że nie ma dziewczyn chętnych do akcji, ale życie toczy się dalej a dupsko spada :)
jestem bardzo z siebie zadowolona póki co, - 0.9 kg, nie powiem - trochę wysiłku trzeba poczynić, szczególnie z ćwiczeniami, jeszcze mi to nie weszło w krew więc mocuje się ze sobą i ćwiczę

skalpel od czasu do czasu walnę, ale nie porywają mnie te ćwiczenia, wolę te z większym ładunkiem energetycznym - jak Mel B, czy Jillian Michaels- Shred 30 day albo Killer Abs

dieta ok, koncentruję się na wodzie bo ostatnio napuchłam, i staram się nie żreć wieczorem.

ten tydzień ma upłynąć pod znakiem dania z siebie 100 %

ja umieram po 37 min z Mel B - szczególnie te ćwiczenia na tyłek...ała

U mnie średnio. Mam od wczoraj okres i od razu chęć na czekoladę. Skusiłam się niestety dzisiaj, ale mam wyrzuty sumienia i mocne postanowienie poprawy.

Hawwa, ja jestem zainteresowana! Tylko nie miałam czasu pisać, zresztą w ten poniedziałek nie miałam okazji się zważyć:-) Niech będzie, że dalej 76 przy 162cm. Wymiarów na razie nie podam bo gdzieś mi się metr krawiecki zapodział. W następny poniedziałek się zważę, obiecuje! Chyba też musze poszukać jakiś fajnych ćwiczeń, na razie rower i stopniowo wracam do biegania.

Anulka, w jakiejś mądrej gazetce o odchudzaniu przeczytałam, że nie powinno się mieć wyrzutów sumienia z powodu jedzenia. Jak już zgrzeszymy to podelektujmy się i miejmy z tego przyjemność. Starajmy się jednak aby te chwile nie zdarzały się za często.

dobra, waga kolor_indygo zanotowana, potrzebuję jeszcze reszty Lasek bo póki co mam za mało nas ,

monika202

mesea1

apeluję do Was! już tu meldować się!

ja właśnie skończyłam Mel B, dziś delikatnie - 20 min, ale jestem z siebie dumna, byłam z kumpelą na plotach w grycanie...sama herbatka była grana i jakoś specjalnie mnie na lody ani caffe latte z ekstra waniliowym syropem i kulą lodów nie ciągnęło :D

dzisiejszy dzień super, waga / woda powoli spada, yeahhhh

ja moge sie dołaczyc, waga 69,7 wzrost 164 cm. mam nadzieje ze jeszcze załapie sie, pytanie kiedy podajemy swoje wagi ?? w jaki dzień?? i czy cm w obwodach też ?