Dolisia bo fit nie ma tapatalku ale załatwiam;)
Fajnie, że jesteś :*
Wersja do druku
Dolisia bo fit nie ma tapatalku ale załatwiam;)
Fajnie, że jesteś :*
Hej kobietki,
nowy tydzień, nowa siła :)
Wczoraj były kotlety w panierce - efekt? =1kg.. masakra..
Już na nic nie można sobie pozwolić... na NIC..
Było minęło, dziś będzie pięknie, chociaż na obiad naleśniki :mdr:
Menu:
*owsianka na mleku
*2 mandarynki, banan, jogurt naturalny, musli
*owe naleśniki sztuk dwa z b. serem
*wiejski serek z grahamką
Wczoraj wieczorem zrobiłam sobie mega herbatę zimową.. matko jakie pyszne i głód zaspokoiło, a poza tym rozgrzewające na maxa.
W dużym kuflu zrobiłam herbatę i nawrzucałam do tego:
pokrojony imbir, pokrojoną pomarańczę ze skórą, łyżkę miodu, pokrojoną cytrynę ze skórą, trochę cynamonu i 3 goździki..
ODJAZD! :)
normalnie ZIMOWA FANTAZJA :) Jak ktoś lubi takie grzańce to polecam ;)
Miłego dnia:)
Zawaliłam.. zamiast wiejskiego z tą bułą pochłonęłam 3 kabanochy. ..[emoji33]
3 było zjeść z ostrą musztardą troszkę tłuszczyku by spaliło:) ja też bardzo lubię kabanosy jak i salami,, jem wtedy z czymś ostrym.. zawsze część kcal spalasz:))
Ale źle nie wyszło uwierz mi.. kcal całkiem ok...
Buziaki żabciu kochana...
Kocham Cię Moniczka! Bardzo dziękuję, idę pobiegać! :)
No tak zawaliła, że wchodzę, a tu spadek na suwaku :D Zuch dziewczyna! :) Za bieganie podziwiam ciągle i nieustająco :)))) Co tam słychać nowego w wielkim świecie? :)
A dziś wrąbałam wielki kawał W-Zety z mężem przy kawie i nie ma o czym mówić. .. wyrzut sumienia mnie męczy :arf:
Dajże spokój, o kawałek ciasta się będziemy awanturzyć ;) Ja Ci powiem, że od piątku trochę broiłam, ale nie zamierzam się samobiczować (waga mnie w tym całkiem sprawnie wyręcza :P). Spinamy tyłki i lecimy dalej od teraz, a najpóźniej zaraz. Będzie dobrze? Taaaa jest!
Oczywiście, że będzie dobrze :) W sumie to jakby nie było to będzie dobrze nie? [emoji1]
Proste! Jak mawiają najstarsi górale: "Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end." ;)
Pięknie to napisałaś Esia, ja to chyba nie znam tych Twoich anglojęzycznych górali :p
Oj to ja Cię z nimi muszę poznać koniecznie :D Łebskie jednostki ;) Jakiś raport może czy cóś za wczoraj byś rozważyła? ;) No i pytałam Cię wcześniej, czy masz jakiś stały dzień ważenia, czy tak jak Ci się zachce, ale nic nie meldujesz i przez Ciebie codziennie furkam na wagę, bo się nie mogę tego oduczyć :D No ewidentnie Twoja wina, weź to na klatę! :D
Jak Łebskie to już ubóstwiam :) Kocham Łebę! :D. ..
Raportu nie podam bo nie ma nic wspólnego z odchudzaniem... dziś też zaczęłam marnie..:/
Ważę się kiedy mnie najdzie ochota, czasem codziennie a czasem pół roku nic :):):)
Biorę na klatę, dużo na niej miejsca hihi
Ale mi się dziś chce spaaaaaaać. ..
Nie ma tak! Ja od dwóch dni jestem wzorowym odchudzaczem i nie zamierzam się tutaj sama mordować! Albo walczysz ze mną, albo szczelam babskiego focha! :D A nie jestem w tym najlepsza, więc bądź uprzejma mnie do tego nie zmuszać, bo jeszcze się rozniesie w internetach, że nawet focha porządnie walnąć nie umiem :D
Ja wiem, że weekendy to jest pod kątem diety przeważnie żarcik kosmonaucik, toteż do poniedziałku nie otwieram paszczy w temacie, ale od poniedziałku rzucam Ci wyzwanie: 5 dni bez wpadek! :D Taki ze mnie świniak! :D
Wchodzę! Od jutra, nie ma co do poniedziałku czekać c ' nie? ;)
Ekhm. To "od jutra" to znaczy, że już od dzisiaj, tak? :D O naaaajgorzej ;) Znaczy że muszę uważać z tym obiadem na mieście, mówisz? Dooobra, sama się wyrwałam z tym "bez wpadek", to teraz będę pokutować. Głupia baba, głupia! Tak se strzelić w stopę na weekend! ;)
P.S. Wzięłam i zakupiłam błonnik granulowany, bo to podobno taki szał ciał i uprzęży. Otwieram, a to wygląda jak karma, którą pędzlował mój królik, pozostający pod mą pieczą w czasach mej "wczesnej młodości". Z letka mnie to zaniepokoiło, bo jak tak sięgam pamięcią, to królik miał dupsko jak trzydrzwiowa szafa. Średnia wróżba, oooojjjj średnia.
Hehe Esia, a może to do wcierania w dupę jest? :p Nie jedz tego w domu :)
Ja zaraz zbieram się na rower, módl się żeby mi dupa nie przymarzła bo będzie śmiesznie :)
O kobieto, teraz to ja sobie wyobraziłam Ciebie z tym rowerem przymarzniętym do tyłka i będę się modlić dokładnie o to :D No pomyśl sobie, ile Ty byś kalorii spalała z takim rowerem na stałe przytwierdzonym :D A odczepiłby się dopiero wiosną przy odwilżach i od razu byś mogła wskakiwać w bikini :D No Kousiu, proszę Cię, przecież to jest pomysł tego sezonu grzewczego! Testuj, a potem opatentujemy!
Dobra to ja już 1000kcal spaliłam 25 kilometrów sobie pyknęłam, a co! :)
Ale cholera dało się odczepić siodełko...bikini nie będzie :-)
Szkurde, a liczyłam na to, że jednak patent się sprawdzi i będę mogła u siebie zaimplementować :/ Wczoraj wieczorem to ja tak dałam jazzu, że klękajcie narody. Powinnam cały tydzień karnie na samej marchewce garować. No mówiłam, że ten weekend to jest średni termin na "bez wpadek", ale Ty to zawsze musisz być taka nadgorliwa! ;) No wiem, że jestem lamą, wiem.
Ale dzisiaj już będę się wzorowo prowadzić, bo jak patrzę na te Twoje 1000 spalonych karolków to mi wstyd! Jesteś najsuperowściejsza! Jak dorosnę, chcę być taka, jak Ty! :D :D :D
Esia, ja dziś zjadłam chyba 1000 na śniadanie tak mnie nosiło. . @ nadchodzi! :(
Wiesz co, bo po prostu listopad jest skończonym dupkiem. Ja wczoraj niby żadnych cyrków jedzeniowych nie wyczyniałam, ale za to tyłka do ćwiczeń też nie zebrałam. A dzisiaj to sama ze sobą dyskusje w tym pustym łbie toczyłam, żeby się zmusić, a jak już się zmusiłam, to myślałam, że mi nogi odpadną na tym orbitreku. No po prostu listopad jest dupkiem, taka jest moja teoria, a jak jutro wejdę na wagę i mnie zdrzaźni, to normalnie napiszę książkę o dupowatości tego durnego miesiąca.
Powiedz, że Twój listopad jest trochę mniejszym dupkiem niż mój i jesteś mądrzejsza ode mnie i masz wzorową dietę i w ogóle wszystko jest najcudowniej u Ciebie!
Listopad jest skończonym dupkiem, @ nie przychodzi, żreć się chce i w ogóle do dupyyyyyyy
Ale ale...
Od poniedziałku będzie grudzień :)
Juhuuu najlepszy miesiąc roku :)
D O K Ł A D N I E!!!! :))) Też jestem psychofanką grudnia! ;)
Trzymię kciuki, żeby małpiszon przybył jak najszybciej i równie szybko sobie poszedł i żeby wszystkie jedzeniowe noszenia minęły ot tak. Ramy dadę!
Kąseczku kochany, ale fajnie, że jesteś :love:. Szkoda, że tu, bo na jestemfit, z oczywistych względów nie można dodawać tutejszych wątków do subskrypcji i odwrotnie, no ale przecież nie spocę się wędrując do Ciebie w odwiedziny. A nawet jeśli, to na pewno mi nie zaszkodzi :mdr:.
Co tam u Ciebie? Dzieciaczki nadal takie mądre i piękne? Mężuś w dalszym ciągu idealny? Mam nadzieję, że nic się nie zmieniło :mdr:. Synuś Twój, nasze dziecię forumowe, pewnie już duży chłopczyk, co? :)
Walcz dzielnie, Żabko, nie dawaj się chandrze.
Eklercia fajnie, że się znalazłaś :) jutro napiszę więcej bo teraz czas, czas mnie goniiii
I co, dogonił Cię ten czas, czy udało Ci się umknąć? :) Nic nie meldujesz, jak Ci mija ten tydzień. Małpa przybyła? Ssanie przeszło? No mów, że masz dobre wieści, bo ktoś mi w tym smętnym miesiącu musi humor poprawiać :D Padło na Ciebie, ajm soł sori, taki mamy klimat :D
Słuchajże... Ja wiem, że Ty na moim wątku też odkurzałaś i kwiaty podlewałaś i w ogóle, ale no Kousek, święta idą, ja mam w piiip porządków do ogarnięcia na chacie, ja nie mam czasu tu z mietłą zasuwać! Cho no tu i zrób porządek!
Cholera.. ciasta robię i wpieprzam :( Co chwile jakieś imprezy aaaaaa
Kouuuuseeek, to pomyśl w takich momentach o mnie... Że ja tu siedzę z taką smutną, kocią mordą, BEZ CIASTA... Też bym se pojadła, ale nie mam :( A Ty tak beze mnie pędzlujesz...
Moja mateczka ma za tydzień imieniny. Też nadmiar ciasta wyczuwam :/ "Brace yourselves, winter is coming" ;)
Kooosiuuu, a kiedy Ty masz urodziny? Bo Ty też strzelcowa jesteś z tego co mi się po łbie kołacze, ale nie wiem, czy już nie przegapiłam :/
Właśnie o to chodzi, że jutro, a w piątek mąż miał.... I co... ciastowy czas...
Męża też masz strzelca? :D IDEALNE zestawienie! :) Najlepszy znak na świecie! :))))))
Dobratam, nie dramatyzuj, grudzień jest ekstra, ale pokus też ma więcej niż jakikolwiek inny miesiąc. Ja na swoje urodziny też się nie zamierzam oszczędzać i wcaaaaaaaaaale nie będę się na tę okoliczność samobiczować, wcale!
Świętuj z przytupem zatem, ja wycofuję smutną kocią mordę :D, ale za to nakazuję wzmożoną dawkę ruchu i jak już opędzlujemy Twoje urodzinowe frykasy (no bo poczęstujesz mnie chyba, nie? :D Pamiętaj, że ja tu siedzę BEZ CIASTA i czekam, aż ktoś mi coś rzuci :D), to jedziemy z tematem ostro aż do Świąt (z małą przerwą na moje urodziny za 2 tygodnie z hakiem :D). Dobry plan, nie? Ależ ja to wymyśliłam!
Grudzień jest super i zakazuję w nim smęcenia i jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Wykonać! :D
Esia a Ty kiedy świętujesz? Znalazłaś już swojego strzelca? :)
O pani moja, ja to jestem taki podtyp strzelca, że ze mną nawet najświętszy drugi strzelec nie wytrzyma :D Ja jakoś do bliźniaków mam farta, pewnie dlatego, że mój ojciec bliźniak i jakoś mnie ciągnie do tych czubów, co to nigdy nie wiesz, którą z dwóch facjat danego dnia pokażą ;)
Wyklułam się 16, więc w weekend 19-20 może pojawić się alkohol ;) Żeby nie było, że nie uprzedzałam!
Stooooooooooo laaaaaaaaaaat, stooooooooooo laaaaaaaaaat, nieeeeeeeech żyje, żyje naaaaaaaam!
Przepraszam, wiem, że nie powinnam śpiewać publicznie, ale udzieliła mi się ekscytacja :D
Kousiu, samych cudownych, słonecznych dni! Żeby Pan Mąż był dalej najbardziej obłędnym mężem na świecie, żeby dzieciaczki z dnia na dzień dostarczały Ci cooooraz to więcej powodów do uśmiechu, żeby "hajs się zgadzał", żeby dieta była najprzyjemniejszym stylem życia, żeby aktywność fizyczna ładowała Cię najfantastyczniejszą energią i żebyś ZAWSZE!!! była tak niesamowicie ciepłym, pozytywnym, optymistycznym i lekko szurniętym żabulcem, jak teraz :) Najlepszości!
Spędź ten dzień w oparach miłości i cudowności i nie próbuj mieć nawet pół wyrzutu sumienia :) Buziaki!
Esia toś mi pojechała z tymi życzeniami. .. matko jakie piękne. . A najbardziej mi się spodobało: żeby has się zgadzał hihihi no oby! :p
Dziękuję Ci cudowna kobieto od tych oparów mi się w głowie kręci :)
Przyniosłam chyba za mało ciasta do pracy bo juz prawie nie ma, przez co sama nie jadłam, bo szkoda innym zabierać i tak oto dziś trzymam dietę, przynajmniej do wieczora ;)
Dziękuję jak nie wiem co, jeszcze raz za fantastyczne życzenia :*
wpadłam zobaczyć co tu się dzieje :P
trochę pusto Tu :P
życzę słoneczka :)
Ekhm. Serio muszę się UPOMINAĆ o te ciasta z imprezy? Siedzę tu, czekam i robię oczy kota ze Shreka. Przychódź już z tym ciastem i melduj, jak życie!
No maszerowanie jest fajne. Kije dodatkowo pomagają wzmóc pracę talii
Widzę ze ładnie sobie radzisz. Cieszę się!
Miłej niedzieli!