Kousreaktywacja z ekstremalnym wzmacniaczem :)

Cześć kobietki :)
Dziś miarka się przebrała... stanęłam na wadze i co? Po ostatnich mega sukcesach wielka porażka. ..87 Franca pokazała...
Nic to jednak, nie ma co się łamać, trzeba brać dupę w troki i wypić to piwo co się zwarzyło. ..
Gdybym nie biegała to chyba miałabym już 200 na wadze... Masakra. ..

Dzień pierwszy jest następujący:

Ruch:
30 minut bieganie rano
60 minut marsz wieczór
Chodakowska skalpel
Jedzenie:
*owsianka na mleku
*Danio
*Banan
*Bigos
*Pomidory z cebulą
[emoji106]
Będzie dobrze, co ma nie być! [emoji1]

Miłego dnia :)

Żabciu a czemu tu a nie razem z nami tam na fit??? wiesz tam jest nawet Pani dietetyk, która nam pomaga.. mi pomogła i wciągu 2 tyg spadło juz sporo a do tego mam pyszne nowe jedzonko.. oć tam do nas.. im nas więcej tym znów stworzymy fajne forum...

Nie umiem się tu połapać w tych Fitch i tapatalkach. ..

Cytat:

---

Zamieszczone przez kousek

Nie umiem się tu połapać w tych Fitch

---

Kousku nic trudnego-na górze jak klikniesz w "forum-grupy wsparcia" to na początku pisze forum,a poniżej na samym dole "stare forum".Jak klikniesz w to stare,to przeniesie Cię na jestemfit.pl.Tam latem zostało przeniesione całe forum stąd,a przynajmniej wszystkie wątki aktywne w w ciągu ostatniego roku-Twój też tam jest i sama się na niego wpisałaś,to nie rozumiem czemu tutaj wątek zakładasz???Tutaj nikogo ze starej gwardii nie ma....no chyba,ze ostatnio był przed zmianami na forum i nie wie o przenosinach na inny serwer.I tutaj gdyby nie Twój link do wątku na pewno nie zajrzałabym,wiec zapraszam na fit,no chyba,ze chcesz się od nas odciąć i zacząć z nowymi osobami.

Ja korzystam z tapatalka i nie umiem w nim znaleźć JestemFit.pl poza tym z telefonu mi łatwiej. Jeszcze popatrzę, ale jak tego jestemFit.pl tu nie znajdę to zostanę. Jak ktoś będzie chciał to do Kouska zajrzy [emoji196]

Cześć kousku,... ależ nam uciekła !! I masz!!! oo 7kg do góry...
A ja na tapatalku to nawet dieta.pl nie znalazłam. ooo.
Jak się nie zapomnę to będę zaglądać :)

Dziękuję Monika :) Dieta jest ale tego fit nie ma, może by tak napisać do jakiegoś admina żeby dodał fit do tapatalk. .. ale gdzie znaleźć kontakt do adminów? :)

Wczoraj udało się wypełnić plan :) Już dziś czuję się lżej :) Niestety na Chodakowską zabrakło sił, po prostu nie znoszę baby :) Zamiast wieczornego marszu w ciemnościach wybrałam się z córcią na lodowisko ;)
Napiszę później plan ma dziś :)
Miłego dnia! [emoji11]

P.S. Napisałam do admina pytanie czy istnieje cień nadziei na jestemfit w tapatalk. ..cisza...[emoji101]

Cytat:

---

Zamieszczone przez kousek

Wczoraj udało się wypełnić plan :) Już dziś czuję się lżej :) Niestety na Chodakowską zabrakło sił, po prostu nie znoszę baby :) Zamiast wieczornego marszu w ciemnościach wybrałam się z córcią na lodowisko ;)
Napiszę później plan ma dziś :)
Miłego dnia! [emoji11]

P.S. Napisałam do admina pytanie czy istnieje cień nadziei na jestemfit w tapatalk. ..cisza...[emoji101]

---

Kiedyś tez chciałam korzystać z taptalka na diecie ale nie umiałam go tam znaleźć, więc usunęłam.. widać musieli potem dodać..
Cieszę się, że udało Ci się zrealizować plan.. małe kroczki prowadzą do sukcesu.. i tak będzie u Ciebie:)
Miłego dnia:)

Tak Monika, musieli dodać bo ja kiedyś też próbowałam i nie znajdowało mi. Mogliby jeszcze jestemFit.pl dodać :)
Menu dziś :
*owsianka na mleku
*monte[emoji13]
*Banan
*kasza jaglana, podudzie kurczaka z piekarnika, pomidor
*serek wiejski
Ruch:
Jeszcze nie wiem [emoji33]

Chce mi się jeść. ..potwornie... mogłabym mielić szczeną od świtu do zmroku...wytrwam jednak, wytrwam chociażby nie wiem co. ..nie będę całe życie tym grubaśnym kousem, który nie ma się w co ubrać! !! [emoji26] ciężko bardzo ciężko ale dam radę! Kto jeśli nie ja?!?!

Niestety ciężko jest schudnąć i mniej jeść ale z czasem brzuch naprawdę się kurczy i przyzwyczaja do tego że porcje są mniejsze i nie nażeramy się już tak jak wcześniej :) na pewno dasz radę ! :) do boju

Wytrwałam! Dzień drugi zaliczony! :) Z ruchem kiepsko :/ ale nic to! :) jutro bieganie jupiii :)

Trzeci dzień mojego chudnięcia rozpoczęłam sobie przebiegnięciem 4km, trochę ciężko mi się dziś biegało, ale dałam radę :)
Menu na dziś:
*owsianka na mleku
*danio
*banan
*makaron z tuńczykiem
*serek wiejski
Czuję że mogę wszytko - SCHUDNĄĆ TEŻ!!!! Juuuhuuuuuuuuuuuuuuuuuu:):):)
To ja Wasza zakręcona wariatka znów rozpoczyna swoje zmaganie i kolejny raz ma nadzieję na WIELKI SUKCES :lol:
A może tym razem się uda? :rofl:

Wytrwałam :) a wieczorem spacer zaliczony :) Pogoda bajeczna. Wiosna normalnie! :)

Dzień czwarty :)
Waga 84.7
Za mną 14km na rowerku, pogoda boska, sprzyja sportom na świeżym powietrzu, które uwielbiam, a to sprzyja odchudzaniu, będzie pięknie! :)
Menu na dziś:
*owsianka na mleku
*danio
*banan
*rissotto (ryż, brokuł, cycek kurzy, papryka, zioła)
*serek wiejski

Miłego dnia:)

Plan wypełniony
Ruch:
14 km 50 minut rower
5 km 50 minut marsz

Jutro bieganie :) juhuu

Piąty dzień rewelacja! :)
Menu:
*owsianka na mleku
* Banan
* musli jogurt naturalny
*makrela w pomidorach

Ruch:
3,8km 25 minut -bieg
8 km 60 minut - marsz

Waga się zmniejsza. ..juhuuuu :)

Szósty dzień na plus :)
Menu:
Grahamka z serem i szynką
Jogurt naturalny z otrębami i banánem
Pomidorową z ryżem
Mielony z ziemniakiem ogórek
Wiejski z musli
Ruch 60 minut 8 km marsz

Cześć i czołem, kluski z rosołem! Pamiętasz mnie jeszcze? ;) Widzę, że cała gwardia buszuje na jakichś jestemfitach i innych wynalazkach, a Ty tu tkwisz jak samotny biały żagiel, to wpadłam Ci zrobić trochę bałaganu na wątku, a co mi tam :)

Esia. ..ja o Tobie myślę i myślę :* Ja sobie tutaj, bo jestemfit nie ma w tapatalku.. Ty lasko jedna Ty :)

Nie laskuj mi tutaj, bo mnie pusty śmiech ogarnie zaraz ;)

Powiem Ci, że pierdzielimy się z tymi kilogramami jak matka z łobuzem normalnie. Trza spiąć zad i dociągnąć wreszcie do finiszu, no bo co w końcu, doprawdy!

Bo ja co prawda z sił na pisanie to już dawno opadłam, ale se nie myśl, że raz na jakiś czas nie wpadam na rekonesans na forum i nie kontroluję, co Wy tu pod moją nieobecność wyczyniacie ;) A Twój wątek to poddaję regularnemu nadzorowi :D

Ale żeby nie było, że tak tylko kontroluję, a sama się nie spowiadam: czytaj, krzycz, smagaj batem :D 4 lata temu jak tu wpadłam, to po Dukanie zahaczyłam nawet o 68 na wadze. A potem coś się wzięło i skichało i tak się bujałam parę lat: tu kilka kilo w górę, tu kilka kilo w dół, jak taka wańka wstańka po lobotomii normalnie, mówię Ci.

WTEM przyszedł czerwiec 2014 i ze zdziwieniem dostrzegłam, że jak przechodzę przed drzwi, to jakoś tak mniej przestrzeni od mojego biorda do futryny zostaje, niż zwykle. Wejszłam zatem na wagę i SZOK I NIEDOWIERZANIE, prawie 83. No czujesz, że jako ten cymbał przywaliłam przez ten paroletni okres rozprężenia prawie 15 kilo? No cymbał, po prostu cymbał.

No ale tak dostałam w michę tym pomiarem, że się na przełomie czerwca i lipca zebrałam i jakoś się tam kulam pomału w dobrą stronę, ale bez żadnej wielkiej spiny. Teraz np przez 2 miesiące znów dietetycznie bimbałam, rozrostu dupy co prawda to nie spowodowało, ale drastycznych spadków również brak :)

Więc od listopada się znów ogarniam z życiem i jak już tu wpadłam poodkurzać na forum, to otworzę gębę, żebyś mnie mogła trochę wychłostać za niesubordynację :D Także szalej :D

Ale spinamy już te tyłki tak na serio, co? :) Melduj co tam, jak tam :)

Witaj Kousku. Jestem chyba w tym miejscu gdzie Ty. Mówię chyba, bo nie mam odwagi się zważyć. Od ostatnich sukcesów jakiś miesiąc temu wiele się u mnie zmieniło. Chciałabym znów tutaj wrócić ale nie wiem czy mam tyle siły :(

Właśnie! Spinamy się Spinamy :) u mnie spadło trochę

Z 87 zrobiło się 83 i jestem happy :)

Esia no zawaliłaś. .. ale to tak jak ja. .. w prawdzie szóstki z przodu to od czasów szkoły podstawowej nie miałam ;) Ale walczymy! Walczymy jak nie wiem co! :) Odezwę się jutro bo dziś padam... Dobranoc :)

Zuch dziewczyna!!!!! :) Jak odżyjesz, to wpadaj z porządnym raportem :) Biegasz? Bo jak tak, to zara się rzucam na podłogę bić przed Tobą pokłony. I suwak uaktualnij, bo łże jak pies :D

Hihi przekonałaś mnie Esia, krejzolko Ty moja. Tak się cieszę, że jesteś :*
Suwak zaraz uaktualnię, a z bieganiem to jest tak, że niby biegam ale od niedzieli się zbieram i jakoś nie wychodzi. .. maszerują jednak codziennie tak ok 7 km i jeżdżę na rowerze (ostatnio 25km)
Esia korzystasz z endomondo?

no a jeszcze menu:
*owsianka na mleku
*banan z musli i jogo nat
*kasza jaglana, filet z piersi w papirusie, brukselka, kapusta czerwona
*serek wiejski z pomidorem

HELOOUU!!!!!!!
Miło cie Kousiu widzieć :D:D:D
widzę że ci dobrze idzie :) gratulacjeeeeeee:)
mnie od dzisiaj też będzie git szło :);)

I tak ma być Asieńko! :) Admin jeszcze żeby tak jestemFit.pl do tapatalk dopisał to już miałabym z Wami kontakt non stop! :)

Kochana, endomondo niet, bo niespecjalnie miałby mi co mierzyć ;) Ja tej jesieni ze 3 razy się zebrałam, żeby iść pobiegać, nawet wg jakieś magicznej rozpiski ileśtam biegu na ileśtam marszu, no ale dalej gardzę tą formą aktywności potwornie. Obiecałam sobie, że na wiosnę się zepnę ostatni raz i zmuszę się przez miesiąc do regularnego kicania. Jak mi się po tym miesiącu załączy bakcyl, to bajer. Ale jak dalej będę pałać do biegania nienawiścią, to odpuszczę po wsze czasy. Ale to na wiosnę, bo w taką dupną pogodę to z góry mogę przewidzieć wynik tego testu. Także do wszystkich, którzy się naprawdę w to wkręcili i biegają mam O G R O M N Y szacunek. Więc bieeeegaj, Kousiu, bieeeegaj, może jak będę regularnie czytać o tym Twoim kicaniu, to mi się zrobi wstyd i ruszę spróbować ;)

Ja się koleguję z ziomem orbitrekiem i nie powiem, żeby to była jakaś wielka miłość, która przetrwa wszystkie burze :D Ale mam do niego sporą słabość i udaje nam się od paru miesięcy trwać w tej relacji. Przez ostatnie 2 miesiące mało czasu spędzaliśmy razem, ale od listopada wróciłam do niego jak Lassie i chyba się stęsknił ;) No to dam chłopu trochę radości, bo w roli wieszaka ewidentnie nienajlepiej się czuł.

A suwak cuuudnyyy :)))) Masz jakiś stały dzień ważenia, czy od przypadku do przypadku? Bo mi już się znów zaczyna rzucać na czachę z tą wagą i mam mocne postanowienie, że do następnej środy krowy nie ruszam. Dziwne, że jak się pasłam, to jakoś tak codziennie na tę wagę nie właziłam.

Jakie Ty masz ładne i zdrowe to menu!

Hej Kousiu... pięknie sobie dajesz radę, a waga spada jak szalona... super!!!! i ja za to bieganie podziwiam.. bo nie umiem się zebrać w sobie aby pobiegać i chyba nigdy nie zacznę......

Miłego dnia słońce:))

Hej dziewczyny :)
Ostatnio mniej biegam bo jakoś siła mnie opuściła, ale maszeruję sobie około godziny czy 1,5h dziennie, tak 5-7km
Menu dziś skażone sernikiem koleżanki :
*owsianka na mleku
* ów serniczek 1 kawałek
* kawałek mięcha wieprzowego z pieca kasza gryczana grzybki marynowane
* wiejski pół grahamki

Żabciu musimy kopnąc sobie w dupkę aby ruszyć... każda z nas jakaś ospała się zrobiła i szykuje się do zimowego snu.. a tu czasu niet... jedzonko dobre... a serniczek pewnie spalony:)))

Hej kousku ja ze starej gwardii na starym forum chyba Cię ostatnio widziałam
więc pozdrawiam
i stawiam kawkę

Cześć dziewczyny :)
O nie, nie, nie ospałości się nie damy! :) Ruch na świeżym powietrzu uchroni nas przed tym :) Nie mogę biegać ale chodzić mogę więc maszeruję :) Aura dodatkowo na rower jeszcze pozwala :) Trzeba korzystać! ;)
MENU:
* owsianka na mleku
* jogurt naturalny z musli i banánem
*makaron z cukinią i suszonymi pomidorami
* wiejski z bułką fitness
Piątek piąteczek piątunio. ..
Cieszę się, bardzo! :*

Zazdroszczę Wam postępów. U mnie marazm i motywacja poniżej zera. Nie mogę się ogarnąć :( Potrzebuję silnego kopniaka w tyłek bo inaczej się nie ruszę. Pomożecie mi?

Elviku Ty się skarbie nie martw i nie użalaj nad własnym losem tylko przemóc się dzień czy dwa a później to już poleci samo. To co? Przekonałam? :) Zapraszam do wspólnej walki [emoji182]

Ruch na dziś : marsz 9.49 km spalonych ponad 800kcal :D

hej Kousku:)
a jakim cudem Ty na d.pl jesteś a nie na fit???
buziaki!