Witam :)
Mam na imię Maria,33lata 164cm wzrostu i 75,5kg:(
Byłam na forum 3 lata temu.Niema co do tego wracać;)
TERAZ JEST TU i TERAZ
Waga z dzisiaj 75,5.
plan prosty MŻ,zielona herbata,ćwiczonka i -10kg w maju:):):)
Bardzo proszę o wsparcie:)
Wersja do druku
Witam :)
Mam na imię Maria,33lata 164cm wzrostu i 75,5kg:(
Byłam na forum 3 lata temu.Niema co do tego wracać;)
TERAZ JEST TU i TERAZ
Waga z dzisiaj 75,5.
plan prosty MŻ,zielona herbata,ćwiczonka i -10kg w maju:):):)
Bardzo proszę o wsparcie:)
Dzisiaj drugi dzien,i na wadze z rana 74,5.
Mało mnie to cieszy bo to pewnie woda .Ale dobre i to:)
Wracam na dobre tory.Chce mi się jeść i żyć zdrowo!!!!
hej:) to moze razem sie powspieramy:)) ja mam 37 lat 159cm i 78 kg, takze bmi wieksze od twojego niestety , a 1 maja komunia córki, musze sie za siebie wziasc;) tez zakladam diete mz zielona herbata i rowerek stacj. 4 lata temu schudlam z tym forum 17 kg, ale niestety wszystko wrocilo;(((( tylko wtedy bylam o wiele silniejsza psychicznie niz teraz i nie moglam wrecz doczekac sie odchudzania po porodzie synka...terz niby tez mam motywacje, ale juz nie tak silna, choc na komuni bedzie cala rodzina.. buuuu
zaczelam w zasadzie mniej jesc 2 stycznia 2016 r. waze sie w kazda sobote 2 mialam 79,4 kg, w kazda sobote troche mniej, ale powoli leci w dól dopiero 77.8 kg ale byle do przodu...
Hej Karina,jak mogę tak pisać;)?
Super że do mnie zajrzałaś,bardzo mnie to cieszy.
Pewnie że będziemy razem walczyć ;),bo przecież musi nam się udać:)
ja też w maju mam dwie komunie,u brata syn i u siostry syn.Dlatego też chcę wyglądać jak człowiek;)
Więc zapraszam do siebie jak najczęściej:)
Teraz troszkę o mojej wadze dzisiaj 73,7 niby dobrze ale zastanawia mnie czemu tak dużo nabieram wody.To samo było przy tamtym odchudzaniu przy wadze początkowej 86kg w ciagu 3 dni stacilam 4kg.
O co kaman?
Licze że znajdzie się ktoś co mi to wyjaśni:):):)
Uciekam życząc wszystkim co u mnie byli miłego dzionka:)
siemka
ten sam wzrost ale waga w porównaniu do mojej to na razie marzenie hehe :D
będę Cię ścigać hehe :D
Zazwyczaj na początku odchudzania waga leci szybko w dół. ALe u Ciebie to jest bardzo szybko xD
Co tam ćwiczysz?
Hej Timka:)
fajnie że jesteś ze mną:).
Słuchaj ze mną to tak jest, że ćwiczonka to głównie brzuszki w liczbie 50;(.
Jestem strasznym leniem i ciężko mi za ćwiczonka zabrac.Ale obiecuję poprawe:).
Dzieczyny wciągło mnie;),jem smacznie zdrowo.Wczoraj na obiadek zrobilam sobie kotleciki z ciecierzycy,papryki i pieczarek przepyszne.
Dzisiaj piąty dzien bez slodyczy i dobrze mi z tym:),od dzisiaj też rezygnuję z chlebka na rzecz wafli ryżowych:)
Tak też dzisiejsze moje śniadanko;
kawka+KANAPKA(wafel+sałata+plasterek szynki+pomidor)
Teraz uciekam ...........udanego piątku:)
hej dziewczyny;) ja jutro raniutko wchodze na wage, zobaczymy czy troche spadlo, bo waze sie w soboty. zaczelam odchudzanie 2 stycznia. u mnie idzie powoli, ale z tego wzgledu, ze nie mam diety typowej, raczej jem normalne dania, z tym,ze zmienialma ich regularnosc, czyli co 3 godz. i np. ostatni posilek 0 16 czesto, albo najpozniej o 19.pije duzo wody, wieczorem to sie zapijam woda, by nie dopadl mnie glod. i zielona herbata. ruchu malo, bo nie cwicze, raz jechalam na rowerku. takze maria super ci idzie, widze,ze sie starasz, tak trzymac, dobre dietetyczne jedzonko i brzuszki, ;)))ja tez musze wlaczyc lepsza dietke. bo dzis np. skusilam sie na sernik i pare ciastek. do tego zamiast kolacji normalnej to ukroiklam sobie kawalek kielbasy i kaszanki hehe, a miala zjesc makrele.... ale bede sie starac...bo musze zrzucic troche do tej komuni corki, by nie wygladac jak smok. juz czuje sie owiele lepiej, jak jem regularnie i nie nao, bo niestety objadalam sie na noc i to mnie zgubilo, w zasadzie to jadlam sobie kiedy chcialam, organizm nie dawal rady....jutro sie odezwe czy mniej na wadze po tygodniu.pozdrawiam cieplo i milego weekendu zycze...ja np. jutro zamierzam spalc kalorie na sankach z dziecmi;))
timka widze,ze mamy podobne bmi. ja do mojej idealnej wagi tez powinnam zrzucic 25 kg czyli miec 54kg, bo tyle zawsze mialam jako nastolatka czy na studiach, a po slubie niestety kilogramy polecialy wgore migiem....takze bedziemy szly leb w leb w zasadzie:))
pozdrawiam cieplo:)))
poki co moim marzeniem jest wogole ujrzec 5 z przodu jeszcze kiedys;))), w 2012r, tez odchudzalam sie tutaj na forum po porodzie synka, schudlam 17 kg do 63 kg od lutego do wrzesnia., juz tak malo brakowalo by zobaczyc 5 z przodu, ale niestety po powrocie do pracy stres spowodowal,ze kg zaczely wraca....
a ty maria , tez piszesz,ze bylas tu kiedys, ale udalo ci sie schudnac wtedy?
a ja tak wogole to sie nie przedstawilam
mam na imie karina
37 lat, dwoje dzieci,mezatka, poki co 78 kg wagi i 159 cm wzrostu.
dziewczynki informuje,ze u mnie po tygodniu 0.7 kg mniej ;)))jest ok
hej dziewczyny co tu tak cicho?...............................
Hej dziewczyny:)
Karinko i jak po warzeniu?
Ostatni tydzień ferii moich dzieci,mąż w delegacji w Poznaniu - a ja BIJĘ się o motywację.Mam mały kryzys.Dietkowo nawet nawet ale zapału takiego jak w tamtym tygodniu niema;(.
A kto powiedział że będzie łatwo;)
Od tego tygodnia będę ważyć się tylko w piątki.Zobaczymy w jakim tępie będzie ubywać sadełka.
Dziewczyny ........uciekam..........zaglądnę wieczorkiem.:)
Karino....ty masz jakiś swój domek.....na forum?
Jak tak to napisz proszę tytuł,a jak nie to zaglądaj jak najczęściej do mnie:):):)
hej maria. ja tutaj domku nie mam ,wiec przykleilam sie do twojego, po przypasowal mi temat NIGDY SIE NIE PODDAWAJ !!! 10 KG MNIEJ DO MAJA HEHE... u nas ferie dopiero od 15 lutego. z motywacja nieraz bedzie ciezko, ale musimy byc dzielne. ostatnio jechalam 40 min na rowerku. dzis tez zamierzam pojezdzic. a w sobote godzine na sankach bylam z dziecmi, takze tez troche kalorii spalilam. teraz w sobote tez musze miec na minusie, bo zauwazylam,ze jak tylko po tygodniu mam na plusie przy odchudzaniu to juz sie podlamuje i odchudzanie mi juz nie idzie lub rezygnuje, takze musze sie pilnowac by zawsze byl chociaz maly minusik. pozdrawam cieplo:)))i zycze spadku co tydzien ;))
Karino nie wiem jak to się stało,czy byłam tak zaspana rano czy ślepa ze starości ale nie widziałam twojego
spadeczku na wadze;););).Gratuluję i spadeczków dalszych życzę:):):)
A z tą końcówką tygodnia tak jak u mnie, cały tydzień przepięknie a tu w sobote mąż wraca i kusi czymś małodietkowym:(ech,....
Ja Karino trochę temu(wychodzi na to że 3lata temu)ważyłam 86kg i schudłam do 64kg.Potem szybko przybrałam do 68kg,i tak się ustabilizowałam;).Dopiero w tamtym roku zaczełam znowu po kg po kg i sprawa wygląda tak jak wygląda:(.
Uciekam........pa.....
oj to super udalo ci sie zrzucic 22 kg , wiecej ode mnie moj rekord to 17 kg.
ale musze sie pochwalic,ze wczoraj jechalam 45min na rowerku stacj. i na kolacje jadlam dwie lyzki warzyw na patelnie. dzis waga pokazala 76,7 a w sobote bylo 77.3 takze idzie ladnie w dol, choc jestem przed okresem i boje sie ze waga do soboty wzrosnie zamiast zmalec.pozdrawiam;)
Hej:)
Karino fajny ten twój spadeczek.......BRAWO!!!!:)Wiem że ćwiczenia bardzo dużo dają:):):)
Dziewczyny kończy się drugi tydzien mojego odchudzania.Waga z dzisiaj 72,4:).Bardzo mnie to cieszy,bo idealnie dietkowo nie było:(.Niestety .....
Uciekam........życząc Wam i sobie dietkowego weekendu:):):)
hej czyli ile udalo ci sie zrzucic w tygodniu? super,ze idzie do przodu. ja mam wazenie jutro, aqle boje sie,ze nie bedzie za duzego spadku, bo zaczyna mi sie okres. :)pozdrawiam i zyzce codziennie pare dkg mniej :)
czesc dziewczyny ja dzis szczesliwa bo po tygodniu mam 1,1 kg mniej a jestem tuz przed okresem, takze ciesze sie ogromie. wczoraj jechalam 60 min na rowerku, a dzis caly dzien w ruchu, dopiero skonczylam porzadki w mieszkaniu, poswiateczne porzadki, czyli pochowane dekoracje bozonarodzeniowe i umyte okna, bo tak slicznie swiecilo sloeczko, a u dzieciakow tym bardziej byly wzory na szybie ze sztucznego sniegu. pozdrawiam i milego weekendu zycze ;)))oraz ladnych spadkow;)
Cześć dziewczyny, jestem tu pierwszy raz. Mam sporą nadwagę, mam 30 lat, 165 cm wzrostu i prawie 110 kg. Trzy tygodnie jestem na diecie, nie wazylam się jeszcze. Trudne to odchudzanie. Chciałoby się szybko, a potrzebą dużo cierpliwości.
oj tak najgorsze to czekanie, trzeba miec cieerpliwosc, ale zobaczysz po pierwszym wazeniu np. po miesiacu jak zobaczysz spadek spory to urosna ci skrzydla, dostaniesz jeszcze wiecej sily do dalszej walki, takze sie nie poddawaj. trzymam kciuki i czekam na wynik , pochal sie ile zrzucilas, razem damy rade;)pozdrawiam. dzis pewnie juz nie zajrze wieczorkiem , bo mam sporo spraw, ale jutro rano odpisze jak cos do jutra:)
Dziękuję, Karina. Będzie mi miło, jak ktoś będzie mnie wspierać. Mam dużo do zrzucenia.
Nie umiem dodać swojego strażaka wagi. Nie mam tej zakładki profil. Jak to zrobić?
bedziemy wspierac nie ma problemu, pochwal sie jaki spadek po miesiacu, ile jeszcze zostalo do czterech tygodni odchudzania?
a jesli chodzi o straznika wagi, to ja go b. lubie i przy pierwszym odchudzaniu to on mi bardzo pomagal i cieszylo kazde przesuniecie suwaczka. sprobuj najechac na swoje konto tutaj na forum na nazwe medlein i tam na gorze bedziesz miala ustawienia i tam po lewo bedzie napis "ustawienia sygnatury" i tam wklejasz sobie suwaczek ktory wczesniej wybralas. musisz skopiowac ten wzor ktory jest przeznaczony na forum czyli ten pierwszy. powodzenia.bo suwaczek umiesz zrobic tak?wystarczy najechac na moj i tam sobie wybrac, a poxniej zapisz sobie link, zeby latwo go edytowac w przyszlosci .pozdrawiam i zycze milego dnia;)
jak cos to pisz pomoge ustawic suwaczka. a ja wczoraj zawalilam wieczorem i niestety o 21 zjadlam kielbase krakoska z 4 plastry i spora ilosc corn flakes platkow, masakra, a tak dobrze mi szlo do tej pory, najpozniej jadlam o 19 i male ilosci, a wczoraj poszlam spac z pelnym brzuchem buuuu....
Karina, dzięki. Zrobiłam. Zaraz zobaczę, czy sie udało. Napiszę trochę później, bo teraz wyjeżdzam.
no i pieknie sie udalo, teraz czekamy na przesuniecie suwaczka, ile bedzie mniej, powodzenia;)))
Karina, chyba ważne też jest, żeby po upadku szybko powstać, a nie leżeć i rozpamiętywać. Dziś bedzie lepiej.Dziś dasz rade, babeczko:) od 14ego stycznia jestem na diecie. Bedę się ważyć 8ego lutego. Jeszcze trochę. Zobaczymy. Na razie sie trzymam. Od dzis może wiecej ruchu, bo rowerek stacjonarny bede miała. Do tej pory to kiepsko, bo miałam nogę zagipsowana. Noga sie rehabilituje i ja też. Powodzenia. Dzięki, Karina, że jesteś. Dzięki za pomoc
ja chyba bym nie wytrzymala bez wazenia tak długo, juz co tydzien to dla mnie dlugo i nawet w srodku tygodnia czasami wchodze na wage;) ale tym bardziej bedziesz mile zaskoczona. a ogolnie czujesz,ze chudniesz? czujesz,ze masz wiecej energii? jak ogolnie sie odchudzasz? bo ja przestzregam stalych posilkow 7.30 lekkie sniadanie 10 sniadanie w pracy z reguly kanapka pelnoziarnista, 13 owoc lub cos lekkiego jogurt. 14.30 lub 15 obiad i tu jem wszystko normalne obiady nie fiksuje z dietetycznym raczej. i 18 lub 19 kolacja raczej cos malego. 1 kanapka + np. cwiartka papryki lub ogorek kiszony, jajko lub makrela wedzona, ale najczesciej kanapka. i to koniec duzo wody niegaz.pije caly dzien, choc najwiecej wieczorem. zielona i czerwona herbata oraz 1 kawa. i co jakis czas rowerk min 30 minut, ale staram sie jechac 40 lub nawet osttnio 1 godz. ale to za dlugo, bo na drugi dzien gnaty mnie bolaly.pozdrawiam. a jak to wyglada u ciebie?
ps. cos maria 1200 nie zaglada, podkleilysmy sie pod jej watek, mam nadzieje,ze nie jest zła. moze zajrzy wkrotce, chyba sie nie poddala i nadal walczy...;)oby, czekamy na ciebie , bo to twoj watek "nigdy sie nie poddawaj" i tego sie trzymajmy ;)))buziaki dla was dziewczyny milej nocy;))
Czuję, ze zjechalam już. Widać po twarzy. Znajomi też potwierdzają. Byłam u dietetyczki. Mam rozpisana dietę między 1000 a 1300 kcal. Pięć posiłków, czasem nie zjadam wszystkich. Dużo wody, ok. 2l, zero słodyczy, takze cukru. Pije herbaty ziolowe, też herbatę zielona i czerwona. Z ćwiczeniami to kiepsko, bo ta noga była niesprawna. Teraz trochę więcej chodzę, choć powoli. Trochę brzuszków robię i masuje sobie te partie grube☺ tak mam na razie. Rowerek mi przywieźli, więc pewnie pojezdze trochę, choć nie dziś już. Tak się trochę osadzilam w tej diecie. Nie chce myśleć, ze teraz zepne poslady i zrzuce, a potem sobie pozwolę. Chce wypracować swój sposób żywienia, który jest dobry dla mojego zdrowia. W sumie o to chodzi najbardziej. Nie muszę być chuda jak strzała, ale chce np. Odciążyć kręgosłup.
super,ze jestes pod opieka specjalisty, bo na pewno bedziesz bardziej sie mobilizowac i bedziesz wytrwala, zmiana zywieniowa to podstawa, ale jest to b. trudne, tez chcialabym sie tego nauczyc, ale niestety ciezko mi to idzie. trzymam kciuki;0 a skoro juz widac po buzi ,ze schudlas i inni zauwazaja roznice to znaczy,ze jest juz bardzo dobrze, bo z reguly inni zauwazaja dopiero po ok 2 miesiacach odchudzania, takze u ciebie super, tak trzymac:)a ja wczoraj sie dzielnie trzymalam, bo zjadlam tylko 1 paczka, choc gdybym nie byla na diedcie to pewnie i ze 4 bym zjadla.albo i wiecej. jutro wazenie. zobaczymy ile mniej po tygodniu.a ty kobietko jestes bardzo dzielna, skoro tak ladnie dietkujesz, z ruchem poczekaj jak troche zrzucisz, na poczatek podstawa to dieta.pozdrawiam cieplo i zycze milego dnia;)ps. a gdzie sie podzial twoj suwaczek wagi?
No własnie. Chyba dlatego, ze wczoraj weszłam na forum na komórce, tak mi sie wydaje. Zaraz zobaczymy. Ja mam dzis mega zachciołki. Eeeeee
a ja dzis tez poleglam, wczoraj sie trzymalam przy tlustym czwartku i zjadlam tylko 1 paczka dla tradycji, ale z wielkim apetytem na niego, a dzis mama przywiozla mi faworki i poleglam zjadlam chyba z 10 buuuu, a jutro przeciez wazenie;((((masakra, ale byly przepyszne takie kruchutkie, jk lubie najbardziej...
ojojoj ja zjadłam 4 pączki ;D a dziś ból brzucha i cierpię ...kara musi być!
musimy sie poprawic;))hehe a ja dzis mam 1.1 kg mniej po tygodniu takze jest bardzo dobrze;)))dzis urodziny synka wiec nie bdzie dietkowo, ale raz nie zawsze:))milego weekendu zycze;))
ej, karina, jak to robisz? Paczek, faworki, a chudniesz. Ja już nie mogę doczekać się ważenia. zobaczymy. Na pewno ogłoszę to publicznie, cokolwiek wyjdzie:)