o zesz.. mialam zaczac muminus a nie bella....serdecznie przepraszam za takie ... pomylenie.. na mysli mialam ciebie...ale tuz po telefonie belli...
ale ze mnie gapcio :oops:
Wersja do druku
o zesz.. mialam zaczac muminus a nie bella....serdecznie przepraszam za takie ... pomylenie.. na mysli mialam ciebie...ale tuz po telefonie belli...
ale ze mnie gapcio :oops:
Hej Moomin, bardzo zainteresował mnie Twój wąteczek. Ja też starałam się nie łączyć białek z węglowodanami. Przez jakis czas super sobie radziłam, ale później zabrakło mojemu organizmowi pieczywka, bo bułkę mam zjeść z samymi warzywami??
Teraz od czasu do czasu z jem kanapke z serkiem czy chuda wedlinka, na obiad natomiast staram sie jesc miesko + warzywa. Czytam ksiązke "Jesteś tym co jesz", i eksperymentuje troche ze swoja dietą, na śniadanie staram się jeść owoce, wzbogacic swoją diete o "zdrową żywność". Co wiecej zaczęłam hodowac kiełki - o co bym się nigdy w życiu nie podejrzewała... Jem mało produktów z melka a jeśli już to odtłuszczone... Długo by pisac, a nawet zrobiłam sobie dzień odtruwania - ale był bardzo czasochlonny, przez przygotowywanie sokow i odpowiednich posiłków, trzeba poświecic na to caly dzien...
Ja tez czesto nie dostaje powiadomienia o odpowiedziach w watkach, ktore mnie interesuja... :( POzdrawiam
No tak, gaguś, chyba powinnam się śmiertelnie obrazić ;) Ja też wiem, że ten pierwszy podział BWTnie jest dobry, ale z drugiej strony nie chcę dawać za dużo białek, ponieważ nadmiar szkodzi na nerki, poza tym nie ćwiczę teraz, więc tym bardziej nie ma sensu zwiększać limitu ponad 1g na 1kg. Tak mi się na razie wydaje, ale dalej szukam i może doszukam się czegoś, co mnie przekona do zmiany zdania :)
Forma, bułkę zawsze można zjeść z serem ;) Ale zgadzam się, nie jest łatwo zmienić przyzwyczajenia, ja cały czas nad tym pracuję... Na czym polegało odtruwanie? Mogłabyś je opisać albo, jeśli zrobiłaś to u siebie, dać mi bezpośredni link? Ostatnio ciekawią mnie takie pomysły, choć na razie jestem na etapie sprawdzania, czy są one rozsądne i rzeczywiście dają jakieś pozytywne efekty. Masz strasznie mało do schudnięcia, w ogóle startowałaś od niskiej wagi... Czy przy 56 kg masz coś do zrzucenia? To znaczy chodzi mi o to, czy zauważysz różnicę trzech kg i dlatego ciągniesz dietę, czy też chudniesz do 53, bo to dla ciebie jakaś magiczna liczba :)?
Zmieniłam suwaczek, nie pasowało mi, że pokazuje 95, a moja waga w rzeczywistości jest mniejsza :) Tak naprawdę ważę 92.5, ale niestety nie mogę podawać połówek, suwaczek jest więc nieco przekłamany, muszę szybko nadrobić tę różnicę ;)
a sprobuj sie tylko obrazic :!: :!: :!: :wink: , wpadne do tych kielc przeloze przez kolano i dam klapa :wink: ...a potem uciekne zeby twoj maz mnienie dorwal ;-))
nawet przyjmujac jeden gram bialka na kilogram masy ciala... to nadal 90 gram.... mysle ze rozkladajac taka ilosc bialka rownomiernie... spowalniajac troszke jeszcze ich wchlanianie.. ( a mozna dodajac oliwe z oliwek, chco ja ostatnio wole drobniutko pokrojone orzechy wloskie-super smak ma wtedy np. chudy twarogu).. ..tak zeby organizm mial ciagly dostep do bialek.. super na tym wyjdziesz...
nie zastanawialam sie czy nadmiar szkodzi na nerki....niby nie mam z nimi problemu ale akmyka kiedys urodzilam.. wrrrr... a szkodliwosc mozna chyba zniwelowac iloscia plynow.. tym bardziej ze dla nas im wiecej wody i herbatek np. czerwonych tym lepiej!
ja licze bialko 2 gramy -ale rozmyslania o tym co dalej z moja dieta( a optymistycznie siegam od czasu do czasu wzrokiem na poziom wagi 70-75) co z iloscia kalorii...co z loscia masy wlasciwej a co z procentowa zawartoscia tluszczu we mnie...
te dwa gramy przy odpowiedniej dawce sportu maja mi dac.. podstawe do budowania miesni... ktore z kolei maja byc kolejnymi piecami na spalanie kalorii stawiam na to wlasnie!!
ciekawa jestem co powie i jakie oczy "zrobi" twoja endo...jak jej pokazesz te 4..a moze nawet 5 kilo ubytku...i zarzucisz pytaniami o ilosc BTW :mrgreen: az zaluje ze nie bedzie mi to dane...hahahah licze ze szczegolowo opowiesz
:D
trzymja sie ...jak to bylo??? hmm??..bella..??. bebe..??.. a nie sorry .. mominek :wink:
Witaj Moomin!
Gratuluje spadku wagi :) SUPER - pewnie że trzeba zmieniać suwaczek, a co bedzie zawyżał ;)
Co do ułamków - próbowałaś wpisać wynik ułamkowy po kropce (nie po przecinku!)?
Heh właśnie mi zwiększyłaś dystans do nadgonienia ;) ale ja też już ciutke nadgoniłam, ale oficjalnie podam jak zwykle w poniedziałek (mam nadzieje ze moja waga ni zrobi mi znowu niemilej niespodzianki :roll: )
Pozdrawiam
Mominku gartulacje!
Twój suwaczek wygląda coraz lepiej. Skoro masz już w domku super wagę elektroniczną to powinnaś zmieniać każdą zmianę. W końcu nie jest do końca pewne czy waga u lekarza dobrze waży... swoją drogą te wagi w przychodniach i szpitalach wyważyły już tony ludzi i naprawdę domowa, dobra elektroniczna jest bardziej obiektywna... już ja coś o tym wiem będąc w ciązy i podczas szpitalnych przygód stawałam na różnych wagach a rozbieżnści były zastraszające :D
Tak się rozpisałam na tematy sprzętowe :)
Dobrej nocy :D
Ufff, właśnie skończyłam rozpisywać jutrzejsze jedzonko, wartości wagowe są raczej domyślne, na pewno będzie się to nieco zmieniało, trudno z góry przewidzieć, ile się ukroi i dlatego właśnie zostawiłam sobie trochę swobody, ale bez obaw, na pewno przekroczę 1200 :)
:arrow: śniadanie (388 kcal, B=34.02, W=40.64, T=9.56)
"kromki" z grahamki z pastą serowo-rybną, pomidor albo sok pomidorowy:
grahamka (60g) - 155 kcal
ser twarogowy chudy (100 g) - 99 kcal
szprotka (85g) - 118 kcal
pomidor (100g) - 15 kcal
:arrow: drugie śniadanie (153 kcal, B=10.2, W=14.1, T=6):
kefir 2% (300g) - 153 kcal
:arrow: obiad (331.09 kcal, B=37.48, W=6.61, T=17.14)
jajecznica na piersi kurczaka, sałatka z pomidorów:
jajka kurze (111g) - 154.3 kcal
pierś z kurczaka (100g) - 99 kcal
olej z pestek winogron (5g) - 41.2 kcal
pomidor (200g) - 30 kcal
cebula (22g) - 6,6 kcal
:arrow: podwieczorek (108 kcal, B=1.8, W=23.7, T=0.6):
zmiksowany grapefruit z białą skórką (300g) - 108 kcal
:arrow: kolacja (175.13 kcal, B=24.05, W=5.95, T=6.04)
twarożek z orzechami:
ser twarogowy chudy (111g) - 109.9 kcal
orzechy włoskie (8g) - 51.6 kcal
jogurt naturalny 3% Bakoma (22g) - 13.6 kcal
Podsumowując:
kcal - 1155.22
B - 107.55 g
W - 90.1 g
T - 39.4 g
Wszelka krytyka, zwłaszcza konstruktywna będzie bardzo mile widziana :D Caly czas pracuję nad stworzeniem zdrowego, zrównoważonego jadłospisu, zapewne minie kilka tygodni, zanim nauczę się robić to intuicyjnie, ale uważam, że warto się pomęczyć. Wiem, że za mało warzyw, ale jutro nie uda mi się jeszcze nic wymyśleć, pojutrze planuję zaś leczo...
Nie mąż, gaguś, nie mąż, ale z dobrego serca ostrzegam, żeby żadnych zamachów na nietykalność moominka nie czynić, bo moje kochanie jest bardzo wrażliwe na tym punkcie i swojego czasu potrafiło porządnie wystraszyć mojego ojca marsowymi minami, kiedy wzmiankowany rodziciel oglądaniem filmów zakłócał moje spanie ;) Ja nie wiem, czy białka naprawdę szkodzą na nerki, ale takie opinie znalazłam na forum (choć nadal nie wiem, co to jest nadmiar ;)), więc dopóki nie znajdę wiarygodnych źródeł, nie będę z niami szalała. Zaś endo na pewno o wszystko dokładnie wypytam, kobieta jest niesamowita, to jeden z tych rzadko spotykanych lekarzy, którym możesz zadać każde pytanie, a oni i tak sami o wszystkim cię szeroko informują. O straceniu 5 kg nie marzę, za małe szanse; żeby się tak 92 utrwaliło, a potem zmieniło w 91, będzie bardzo dobrze :)
Emkr-ko, próbowałam wpisać i przecinek, i kropkę, widocznie suwaczki z fatchicks podają tylko pełne liczby, a za bardzo jestem do mojego przywiązana, żeby przechodzić na inną stronę. I goń mnie, goń szybciutko, a potem razem pogonimy za gagą i bebe, żeby jak najszybciej dołączyć do grona ósemek :)
Dziękuję, bebe, mnie też się mój suwaczek coraz bardziej podoba :) Co do wagi chyba masz rację, zastanawiam się tylko, czy ważyć się w konkretnym dniu - co tydzień, dwa, czy też wtedy, kiedy waga przeskoczy o kilogram w dół, hmm, muszę to jeszcze przemyśleć...
Kolorowych snów :)
O, boshe, to już wina skandalicznie późnej pory... Oczywiście nie ważyć się, kiedy waga drgnie, ale zmieniać wtedy suwaczek. Moominek i brak snu to katastrofalne połączenie, moje kochanie wytknęło mi, że już nawet błędy ortograficzne robię, jeszcze trochę i będę musiała sprawdzać każdy wyraz w słowniku, żeby uniknąć krytyki ;)
Idę spać... :)
Hej moominku, tak opisałam dzień odruwania jest tu o tym http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=59410&postdays=0&postorder=asc&sta rt=30 jednak ale jednak radzilabym to robić z książką, jest tam kilka opcji do wyboru jesli chodzi o jedzenie i soki. Jest także dokładnie wytłumaczone na czym polega to odtruwanie, w wielkim sktocie na daniu organizmowi wakacji od złych pokarmów a dostarczeniu mu dużo wartościowych, myślę że ma to sens i jest napewno zdrowe. Jak bede miala tylko cały dzien wolny to zamierzam zrobic to jeszcze raz, tym razem zaopatrze się w seler naciowy, którego niestety nie miałam (a jest ważnym składnikiem tego odtruwania) no i bardziej postaram sie pilnować godzin, bo jakoś mi nie wyszło z organizacją tego wszystkiego...
Wiesz startowałam ze znacznie wiekszej wagi po ciąży, ale nie miałam wczesniej w domu internetu i zapomniałam o stronce, która w 2001 r. pomogła mi duuuużo schudnąć. Pytasz dlaczego 53, to jest waga, którą miałam w "szczycie swojej formy", teraz mam wage gdzies taką jak przed ciążą, to już jest właściwie końcówka mojego odchudzania, ale nie spiesze się z tym bardzo (ostatnio soporo sobie popuszczam...), no i niestety swój brzuszek muszę doprowadzić do porządu w większość ubrań pokojnie się już mieszczę ale niektóre spodnie ciężko dopinają się w pasie :(