-
Witam wszystkich obecnych :D Dopiero dzisiaj weszłam na tę stronkę i postanowiłam się od razu zarejestrować... Widzę, że nie tylko ja mam problemy z wagą, mam 178cm i waże 94 kg :cry: włąśnie to mnie dołuje, a wsyztsko przez ostatnie dwa lata się uzbierało bo miałam za dużo stresu, staram się to zrzucić ale jak tylk owidze jakiś słodycz to odrazu muszę go mic :cry: i takie błedne koło. Mozna rzec, że jestem uzależniona od słodyczy, gdy w jakimś dniu nie zjem nic słodkiego to mi smutno i i tak ide do sklepu. Ale i tak ejst już lepiej, bo nie wcinam naraz 8 czekolad tylko zadowalam się 5 batonikami :cry: Wstyd mi, że aż tyle jem, ale się nie mogę opanować może mnie coś poradzicie jak się pozbyć takiego nałogu???
Pozdrawiam :D
-
Zmiana sposobu jedzenia, myslenia... Dotarcie do źródła problemu, wizyta u lekarza dietetyka albo po prostu u rodzinnego niech z toba pogada, do tego motywacja, rozsądek i masa samozaparcia. Żadnego tłumaczenia się, podjadania i odstępst, bo jak zrobisz jedno to potem bedzie drugie i trzecie. Jedzonko 1000-1200, ale zdrowe, żadnych paskudnych pizz, hamburgerów czy batoników czekolady w dużych ilościach, wiedz co jesz, a jak masz ochote na słodkie to zjedz sobie ząbek czekolady. Warzywka, chude miesko, owocki, nabiał. Licz, chudnij, sie nie katuj tylko bilansuj :) a jak po miesiacu nadal bedziesz chodzić głodna to znaczy że to dieta nie dla ciebie.
Ale co ja tam wiem, pierwszy raz w życiu sie odchudzam, ale jak pisałam w poprzednim poście, ani mi sie sni wrócić do tego co było i do nawyków jedzeniowych jakie miałam... zreszta to szczyt egoizmu, kochać się do masochizmu :) Do tego jeżeli sie poddasz po tygodniu to znaczy że masz słabą wolę, ja myślałam że mam, ale byłam twarda i teraz nawet nie zauważam tego że jestem na diecie. Jest pięknie, bosko, fantastycznie. waga niedługo mi stranie pewnie na jakiś czas, ale przetrwam i to bo ta ja sobą rządze a nie coś na co nie mam wpływu
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Cześć Kochani!
a ja właśnie straciałm pierwszą PIĄTKĘ! cieszę się niemożliwie i walczę dalej. Jeszcze tylko 33 kilogramy i już bede tak szczuplutka ja na początku studiów! 1000 kcal sprawia, że jest mnie coraz mniej:-)
A właściwie to może jeszcze druga piatka i zmieszczę się w kostium kąpielowy i bez większego skrępowania pójdę na basen!
ŚCISKAM WAS MOJE MALEJĄCE GRUBASKI
-
Megy, a może jakies wspomagacze?? Ja od mojej Pani doktor dostałam ziółka do picia i różne ssacze, spraye, pigułeczki z mikroelementami, które mają pomóc w kontrolowaniu apetytu. Mnie na początku bardzo pomogo, a po tygodniu prawie przestałam z tego korzytać:-) Sięgam po nie tylko czasem wieczorami jak mój chłopak coś sobie chrupie i ślinianki mi szaleją.
-
30 kg
Za 10 tygodni (w swoje urodziny) bede swietowac zgubienie 30 kg :)
-
hejjjjjjj...wracaj......nie poddawaj się!!!!!!! wiesz ile razy każdy, kto jest tu na forum miał chwile załamki?????????
-
ech...
witam...qrcze czemu wczesniej nie idizalam tej stronki:) ogolnie to tez mam duzy problem bo 33 kg do schudniecia ale juz troche sie pozbylam...nie poddawajcie sie twajcie w postanowieniu do ostatnich sil a jak sie nie uda to jeszcze raz....zadna z nas nie zasluzyla na obrazajace spojrzenia, pogarde czy wysmiewanie.jestesmy interesujacymi kobietami a po cwysilku zrobia sie z nas seksowne kociaki...wszystko wymaga ciezkiej pracy-piekna sylwetka tez, wiec do boju laski!!!:P ja sie jakos trzymam choc chwile zwatpienia i zalamania tez mam ale wtedy wyobrazam sobie jak bede sie swietnie czula w pieknym szczuplym ciele i dalej walce....trzymam ckiuki za siebei i za was;d
pozdrawiam serdecznie
-
nei mozna sie poddawac../!/nei mozna..!
ja te zmialam wiele momentow zalamki totalnej..ale wiem ze moje zycie moze bardzos ei zmienic jak cos zrzuce i mnei to motywuje..co do zycia to nei mam na msyli ze nagle swiat stanie sie cudny ale bardziej to ze sie NIE BEDE go bala.. :lol: :lol: :lol: :lol:
mi trza zrzucic sposro ale idzie idzie..i bynajmniej nei jestem dzieczeciem co marzy mu sie waga 45 kg..;)
pozdrawiam wszystkim...i nei wszystkich tez.. :D :D :D :D
-
Witajcie
Poddałam się po od 22 grudnia mam wielkie problemy przez sąsiadkę , wezwania na policję , przesłuchania i w końcu pomyślałam że napisze wam że dałam ciała . Tak myślałam do 18 kiedy to pomyślałam że nie zniszczę siebie ( swojego zdrowia) jeszcze bardziej przez jakiś idiotów i co udało się dzisiaj mam już 93 kg , ale niestety musze się przyznać używam tabletki , dzięki którym nie odczuwa się żadnego głodu . Można by było przy nich nie jeść bo się nie chce ale ja jem. Pierwszego dnia straciłam 1 kg . Wiem że tabletki te mogą mi zaszkodzić ale nie wiecie jakie to cudowne uczucie kiedy w ogóle nie chce się jeść.
Gdyby nie wy pewnie teraz siedziałabym przed telewizorem z pizza a jednak motywacja i wsparcie jest najważniejsze. Dzięki wam za to. W miarę możliwości będę tu zaglądać.
PaPa Buziaczki
-
Hmmm, megy, słońce co ty bierzesz????
Tak sie nie powinno.... bo jaknie zminiz nawyków to sie niec nie zmieni jak skonczysz diete i kiloski wróca. Oprócz tego te leki w wiekszości maja efekty uboczne i to mało fajne...