NO ja też się bałam tych dni , ale jakoś sobie poradziłam i nie przegiełam :!: :!: :!:
fajne fotki Bes naprawdę jesteś fotogeniczna i na zdjęciach wyglądasz szczupło ( tz nie na tą wagę co masz)
POZDRAWIAM
Wersja do druku
NO ja też się bałam tych dni , ale jakoś sobie poradziłam i nie przegiełam :!: :!: :!:
fajne fotki Bes naprawdę jesteś fotogeniczna i na zdjęciach wyglądasz szczupło ( tz nie na tą wagę co masz)
POZDRAWIAM
Bes wyglądasz fantastycznie i proszę uwierzyć w siebie bo jest w co i jest warto!Pozdrawiam! :D
Witaj Bes :)
Trochę poczytałam Twój wątek (tzn. początek, ostatnie posty, zajrzałam na bloga i obejrzałam fotki z linka, no i te tu wklejone :) ) Nie przeczytałam wszystkiego - od razu sięprzynam, bo trochę by to potrwało...
Mam nadzieję, że mi to wybaczysz? :)
Fotki super, chyba rzeczywiście waga źle Ci działa, nie wyglądasz na 85kg!!!!
Buziole wielkie przesyam :)
Ula
Bes, zawiodłam... :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Mort, powiem szczerze - pieprzysz
nie zawiodłaś jasne?? bez względu na to, co się dzieje - nie zawiodłaś!!!
K(ulka), niech będzie - wybaczę Ci, że nie przeczytałaś wszystkiego ;)
a co do zdjęć - mam full takich, na których widać nawet 97kg - ale te ujrzą światło dzienne dopiero jak dojdę do 67kg :D
darcialwica, do szczupłości to jeszcze mi daleko ;)
xarolina, staram się jak mogę :)
Zawiodłam, zawiodłam... Powód znasz, a czym zawiodłam?... Topieniem tego żalu w jedzeniu...:(
Mort, a ja dalej twierdzę, że nie zawiodłaś - nawet jeśli utopiłaś żal w jedzeniu - tak było wczoraj, może dzisiaj - jutro już nie będzie prawda??
heh... a ja muszę się przyznać do czegoś - czyli podsumowanie dnia wczorajszego...
zjedzone --> 2516,9 kcal (już nawet nie mam siły się czerwienić...)
spalone --> 2336 kcal
BILANS --> jak widać na plus :(
dziś też już porażka --> jest 16, a ja mam na koncie ponad 1600kcal :(
jeszcze ten okres, którego nie ma, a powinien być :/
dobra - koniec tego na dzisiaj
postanowiłam już teraz zamieścić podsumowanie dnia - będę miała motywację, by już nic dzisiaj nie zjeść ;)
tak więc:
zjedzone --> 1804,40 kcal ( i pomyśleć, że oprócz obiadu zjadłam tylko 4 pomarańcze :oops: :oops: :oops: )
spalone --> 2336 kcal
BILANS --> 531,6 kcal
jest OK - znaczy OK w porównaniu z ostatnimi dwoma dniami - bilans powyżej 500kcal, więc powiedzmy, że da się przeżyć
jutro jednak nie pozwolę sobie na takie obżarstwo :/
a teraz spróbuję się jeszcze zebrać do paru ćwiczeń - żeby trochę się rozruszać w końcu :)
Bes mam pytanko??jak liczysz te spalone kaloriie, w tym dzienniczku tutaj?? :?:
to jakis dobry obiadek musialas miec :P
u mnie dzisiaj na razie pewnie jakie 1600 i kurcze to stanowczo za duzo, mialam sie wziąść za siebie :oops: ....
a teraz jeszcze mnie współlokatroka wkurzyla...grrr.... :evil: i najchetniej bym sie rzucila na jedzenie...ehhh
milego wieczoru.papa
ja sobie naprawdę nie zdawałam sprawy, że można zjeść obiad, który ma 1500kcal - a to był tylko pieczony qrczaczek z frytkami LOL :oops: :lol:
spalone kalorie liczę wg sposobu, który podała szane
Jak obliczać spalanie dobowe?