-
gratuluję Mort :-)
heh... ćwiczenia - to jest właśnie to coś, do czego ja próbuję się wreszcie przemóc - chociaż nie - to może złe słowo
u mnie jest kwestia taka, że jestem z jednej strony strasznie leniwa - a z drugiej strony boję się, że jak coś mi nie wyjdzie, to będę żałować straconego czasu - w rezultacie jest tak, że jak już zacznę coś robić, to jest ok :) tak więc czas zacząć ćwiczyć :)
a co do jedzenia - heh... no jest mniej niż wczoraj... bilans zjedzonych i spalonych jakby nie patrzeć ujemny... ale malutki ten bilans niestety - znów zgubiło mnie wieczorne jedzenie... :(
-
BES ja Ci dziewucho przypominam ja Ci tej siłowni nie popuszczę, i nie ma że boli , nie ma się co bać i co szczypać ja jestem grubsza od Ciebie więc najgrubsza na siłce nie będziesz, a uwierz mi że nie tylko laseczki chodzą do takich klubów, a zresztą czego tu się wstydzić i czym przejmować nie rozumiem............
-
Bes, ciesz się, że daleko mieszkasz, bo byś dostała glanikiem:P Jeszcze nie używane do tych celów były, więc to będzie ich chrzest;)
Istamul, nie daruje Jej:D Na zdrowie Jej to wyjdzie:D
-
masz rację Mort - Istambul - nie daruj mi hiehie
dziś był dzień taki sobie - full stresu i jeszcze więcej strachu
jedzenia niestety też za dużo
BILANS - około 200kcal na minusie :( mało :( ale zawsze na minusie...
-
Ode mnie dostałabyś glanikiem, gdyby wydało się, że zjadasz stresy i stąd ten bilans. :P
Czasem bywam w Gdańsku, więc... uważaj. :lol: :D
-
bes SPROBUJ SIĘ ZAJĄĆ CZYM INNYM JAK MASZ STRESIK A NIE SIĘGASZ DO LODÓWKI :!: :!: :!:
I JAK ZNAM ŻYCIE TO PEWNIE CO CHWILKĘ Z NIEJ COSIK PODJADASZ ??
SPROBoJ SOBIE WŁACZYĆ JAKĄŚ SPOKOJNĄ MUZYKĘ ,ZROB SOBIE CIEPŁĄ KĄPIEL Z OLEJKAMI TO POWINNO CIĘ ZRELAKSOWAĆ :!: :!:
ALE JUŻ PRZESTAŃ PRZEGINAĆ I WRACAJ TO PORZĄDNEGO DIETKOWANIA
POZDRAWAIM
-
Bes, Twój codzienny spowiernik dietowy czuwa! Pamiętaj, że każdego dnia mi się spowiadasz ze swoich greszków, więc chcesz codziennie ode mnie obrywać za to po głowie wirtualnym glanikiem? Nie? Więc bierzemy się w garść!:D
-
-
Masochistka...? :shock: :shock: :shock:
-
darcialwica, no właśnie nie mam tak, że wciąż zaglądam do lodówki - w ciągu dnia nie ma problemu u mnie z dietą - nawet jeśli jest bardzo stresogenny dzień
problem jest taki, że u mnie obiad jest średnio ok. 20-21 - i zawsze coś skubnę z niego (wiem bez sensu - muszę się tego po prostu oduczyć i tyle)
wciąż walczę - bo jak się teraz poddam, to koniec
wierzę, że mi się uda
Albina, no właśnie nie spieszy mi się obrywać glanikiem - wiem, co to znaczy ;)
Mort, masz rację - bierzemy się w garść :)
-
jaka masochistka? co? kto? gdzie? też chcę popatrzeć hiehie ;)
-
Witaj BES :D
Ja nie mam glaników (mam buty glanopodobne :roll: ), ale mój mężulo ma, więc jakby trzeba było... ;) :lol:
Ale ja sama się kwalifikuję do kopania co jakiś czas :roll:
Dziś pożarłam kawałek torta z okazji 29 ocznicy ślubu kościelnego rodziców. Wliczyłam oczywiście w bilans i wyszedł i tak spory minus - równiótki tysiak, ale jednak tort to tort :? Miałam nie jeść słodyczy :roll: Mam wprawdzie okres, ale to żadne tłumaczenie...
Dobra BES - biezrzemy się w garść!!
I za ćwiczenia się bierzemy! Ja nadal tylko na rowerku jeżdżę, a miałam na brzuszek coś ćwiczyć... Ach ten leń...
Buziaki
Ula
-
To mój Boruta - ogląda ze zdziwionym zainteresowaniem aparat fotograficzny :D
http://www.e-foto.pl/users/k20050419...ony_Boruta.jpg
-
ojej jaki kochany króliczek :) aż się tak słodko zrobiło :)
Ula, masz rację - czas się wziąć
mam wrażenie, że bez ćwiczeń to i dieta nie idzie jak należy :/
-
K(ulka), to chyba miniaturka nie jest:D Przynajmniej nie wygląda na takiego:] Jest śliczny, ale ja i tak wolę mojego Tusia:D
http://my_nights.w.interia.pl/Tusiu2.jpg
Staruszek ma już 7 lat, ale jest wciąż słodziutki:] Czy Twój też gryzie dywan?
Bes, ja mam glaniki piiiiiękne, ale mam nadzieję, że nie będziesz mi dawała powodów do ich użycia, prawda?:>
-
pfff - też mam piękne glaniki :P
a jako, że nie mam królika, to wklejam zdjęcie moich śp. glanów nad Wisłą ;) u K(ulki) nad Wisłą hiehie
http://xyfcia.eqi.pl/glany2.jpg
-
Hehe Bes króliczki bardziej mi sie podobaja :wink:
-
ja tam wolałam moje glany kochane - przyżyły ze mną wejście na Rysy, dwa razy Woodstock i z milion innych wydarzeń...
dzisiejsze podsumowanie:
zjedzone --> 1538,5 kcal (w tym 4 czekoladki Merci i 50g rodzynek - ehh...)
spalone --> 2336 kcal
BILANS --> 797,5 kcal
jest dobrze... nie idealnie - ale źle też nie - wreszcie jakiś bilans powyżej 500kcal
jutro będzie lepiej - musi...
-
Bes mam pytanko powiedz mi kochana jak mam wkleić adres mojego topika by było widac tytuł a nie cyfry? :oops:
Z góry dziękuję :D
-
Mój królik pewnego okropnego poranka zeszłego roku zmarł na moich rękach. :? :cry:
-
heh... uczelnia mnie wykończy psychicznie - a raczej myśl, jak wielkie mam zaległości i jak mało czasu, by je nadrobić... zgroza...
z dietą różnie - bilans cały czas ujemny - tylko, że raz lepiej, raz gorzej :/
przez uczelnię nie mam nawet czasu tu za często zaglądać - mam nadzieję, że niedługo to się zmieni :/
no i że wreszcie się zrobi ciepło, bo tak bardzo chcę już iść na rowerek :(
-
Ech, ta uczelnia..... :roll:
To na studiach utyłam kolejne 9 kg....bo ciągle na uczelni, nie robiłam sobie żądnych zrowych kanapek, tylko kupowałam w uczelnianym bufecie buły z srem żółtym i majonezem, pączki, zapiekanki....szkoda gadać.
Teraz przesiaduje na niej mniej...i zaczełam zabierać ze sobą z domu zdrowe przegryzki. :wink:
-
Bes uczelnia teraz najważniejsza, a zaległości i tu kiedyś nadrobisz :D
-
Podpisuję się pod tym, co napisała ninka. Bez bierz się za to, co najważniejsze, forum poczeka. :)
-
chyba macie rację dziewczyny... szczególnie, że zostało ledwie 5 tygodni do sesji, a ja wciąż nie mam zaliczonej poprzedniej ;(
-
Oj Bes, trzymaj się z tą nauką, może chcesz takiego malutkiego wirtualnego kopniaka do nauki od nas :wink: :?: - mnie by tez się przydał, jakaś zaraza z tą niemocą uczenia się zapanowała, już chyba w piątym pamiętniku to dziś czytam. Ja powinnam pisać pracę licencjacką, muszę mieć całą do bo ja wiem, może połowy maja, a mam niecałe 3 rozdziały :evil:. Tragedia poprostu :roll:.
Pozdrawiam i życzę miłej nauki ("miłej nauki" - to chyba jest klasyczny oksymoron? :D)
-
jak najbardziej - oksymoron ponad wszelkie oksymorony LOL (moja kumpela kiedyś wymyślała oksymorony co chwila - np. ładny Małysz LOL)
żeby się zupełnie wystawić na potępienie, napiszę, co dziś zjadłam. otóż było to:
:!: 1 pomarańcza (na które jestem uczulona i już ledwo rękami ruszam z powodu objawów uczulenia)
:!: kawałek (bynajmniej nie najmniejszy) domowej pizzy
:!: chyba z 5 kawałków babki makowej
nie ma co - idealny jadłospis :evil: :evil: :evil:
ale koniec tego dobrego - wyznaczyłam sobie konkretny cel - krótkofalowy - tak może będzie prościej
otóż ogłaszam wszem i wobec (LOL), że do 17 czerwca postaram się schudnąć do wagi 78kg (albo chociaż 79kg)
zostało mi więc prawie 8 tygodni na zgubienie 6-7kg --> myślę, że to ja najbardziej realny cel
zresztą... 17ego czerwca będzie nasza (moja i Tomka) pierwsza rocznica - i chciałabym się jakoś naprawdę dla niego wystroić :oops: :P :roll:
-
bes, powodzenia, ale pamietaj o tym postanowieniu przy okazji kolejnego kawalka domowej pizzy i daruj sobie!!! chcesz byc piekna czy nie dla Tomeczka?! noo :)
[/img]
-
Bes - plan realny i do wykonania!
Na pewno Ci sie uda... ale żegnamy (obie!!) ciacho (zjadłam w weekend 8 kawałków :oops: :oops: :oops: i jeszcze ptasie mleczko, czekoladę i budyń :oops: )!
Bo jak tak dalej pójdzie.. to zobaczę, ale 80 a nie 70 kg!Trzymaj się ciepło! :)
Bes pamiętasz jak dobrze Ci szło na SB - może powinnaś znów spróbować! :)
MIŁEGO DNIA! :D
-
nie mogę spać... niedobrze mi...
do tego te wszystkie wspomnienia - wszystkie na raz... jednocześnie bolesne do granic wytrzymałości - a jednak jakby jakieś obce... jak film... przesuwający się przed oczyma klatka po klatce...
tamten dzień... słońce... on... jego mieszkanie... i to wszystko, co się stało wtedy...
i wszystko, co stało się potem...
to chore...
przepraszam, że tutaj... nie daję już rady...
-
Bes trzymaj się :!:
wiem,ze to tak łatwo napiać, ale wierze,że się wszystko jakoś powoli Ci poukłada... :roll:
:*
-
-
bes co te oczka takie zaplakane?
trzymaj sie slonko.
-
BES weś się w końcu w garść na pewno wszystko Ci się uda!!
pozdrawaim
-
ale co się stało bes :?: :?: :?:
-
Bes trzymaj się. Wierzę w Ciebie. Tylko nie bądź już smutna no...
-
Bes głowa do góry, wszystko się ułozy :D
-
Bes co się dzieje...
Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.....
Myślami jestem przy Tobie i czekam na Ciebie... trzymaj się!..
-
BES co się stało? odezwij się do nas...
Nie było mnie tu trochę, a tu tak smutno :(
-
chyba wracam do pionu...
to był naprawdę trudny tydzień...