-
Ah, ah, ah... Wiecie, że powrót na to forum, praktycznie oznacza to samo, co powrót na dietę:D
Jutro, niestety, mam chrzciny. Ale potem idę na 12 godzin do pracy, więc trochę się narobię:D
Przejechałam pół miasta do MP i... poradnia dietetyczna tylko do 14 otwarta! A ja przyszłam o 14.20... - -' Jadę we wtorek tam. Troche się denerwuję i boję, ale nie może być aż tak źle:D
-
Mort...witaj ponownie!!! :P :P :P
Ja także noszę się z zamiarem udania się do tej poradni w CZMP...podobno pracuje w niej córka koleżanki mojej mamy. Ale zanim ja się zdecyduję to minie ho ho ho czasu... Ale Ty pojedź i jakbyś mogła mi potem coś skrobnąć jak było to i może ja się zdobędę na wizytkę...
Pozdowionka Ci przesyłam... :P :D :lol: :wink: 8)
-
Mort, nie denerwuj się, będzie fajnie. :)
Mam nadzieję, że pomogą Ci, zrobią porządne pranie mózgu i zobaczysz na własne oczy, jaka fajna laska z Ciebie.
Super, że wracasz na dietę. To teraz jak za dawnych dobrych czasów... goń mnie :P
-
eh kijowo trafiłaś..mnie takie sytuacje strasznie denerwuja... ale we wtorek dasz radę :)
jak było na chrzcinach? poradziłaś sobie? :)
buzka!
-
Heh... Jeśli będą jakieś literówki, to sorry, ale jestem półprzytomna. Spałam jakieś 2 godziny, po 10 godzinach nocnej pracy w Carrefourze. Pewnie nasuwa się pytanie, dlacego nie śpię dalej? Mam umówionego dentystę i zaraz do niego zacznę się szykowac - -'
Chrzciny? Nie było chyba aż tak źle... Zjadłam obiad, który choć jak piernik do wiatraka połączony, bo: szaszłyki (niestety były dość tłuste i zrobiło mi sie niedobrze, jak zjadłam), ziemniaki, fasolka OO Z lekka dziwnie. Poza tym, zjadłam pół jajka z odrobiną majonezu, kawałek chleba wiejskiego z plastrek szynki (jak szwagier wsniósł nogę to aż mnie wmurowało, taka była wielka) i duuuużo sałatki owocowej, która wyszła mojej siostrze bardzo dobrze^^
Birget, wiesz... ja sama pewnie też bym się nie wybrała, ale... zwyczajnie dostałam skierowanie... - -' początkowo chciałam polecieć na ambicję i wiesz, nie iść. Bo jakby to było, żebym nie umiała sobie sama poradzić! Ale stwierdziłam, że nie skorzystanie z takiej okazji, byłoby głupotą z mojej strony.
Idę jutro i zaraz jak wrócę i znajdę chwilę czasu, to napiszę jak było.
Albino... Znów jest w moim życiu tak, że przechodzę cięższy okres... Powiedziałabym, że jest faktycznie dość ciężki i nie wiem, jak to wszystko dalej się potoczy, niestety...
Wybywam do dentysty. Mam nadzieję, że na fotelu nie usnę...^^
-
Mort bardzo się cieszę kochana, że wróciłaś :D
-
Gratuluję trzymania się na chrzcinach i czekam na relację po wizycie w poradni :)
buzka!
-
Więc...
Byłam w tej poradni i takie mam z tego wnioski.
U niego ważyłam 76 kg.
Wyznaczony cel, to początkowo 60 kg do Sylwestra. Więc mam 6 miesięcy na pozbycie się 16 kg.
Muszę prowadzić zeszycik, wg tabeli, którą mi dał i pokazać mu ją we wrześniu...
Na tak mam produkty mleczne i napoje, na nie smarowanie w domu, słodycze (nie katować sie jednak) i ostre przyprawy.
Pewnie są domysły, że zeszytu nie prowadzę. Dlaczego?
A, no dlatego, że:
- warząc się w piątek rano, waga pokazywała mniej niż 75 kilo, więc można sobie wyobrazić, ile jadłam, skoro przez 2 dni zrzuciłam ponad kilogram.
- przez weekend, dzięki temu, że są normalne obiady i miałam mnóstwo nerwów, co zaowocowało zajadaniem ich, wróciłam do wagi 76 kg.
Dziś jestem po samej kawie... i wiecie co? Nie chce mi się jeść. Śmieszne, prawda?..
Jestem non stop zmęczona, niewyspana, brak mi na wszystko sił... Obawiam się, że mogłam się nabawić anemii:/
Idę sie położyć, bo nie wytrzymuję. Ani tego zmęczenia, ani pierwszego kryzysu dziś (zaczyna mi się chcieć trochę jeść), ani tej duchoty...
Hehhhh...
-
Mort nie wydaje mi sie zeby to byla anemia, ale lepiej zrob morfologie krwi. najprawdopodobniej przez tak slabe odzywiadnie twojemu organizmowi brakuje witamin i wlasnie w ten sposob on reaguje. staraj sie jesc zdrowiej, moze tez zafunduj sobie jakis komplex witaminek i pij duuuuzo plynow.
mam nadzieje, ze poczujesz sie lepiej :P
ach, a taki zeszyt warto prowadzic, przynajmniej masz nad wszystkim kontrole :wink:
powodzenia :P
-
Mort, własnie, koniecznie zrób sobie morfologię, wtedy okaże się, czy to anemia, czy nie.