Mocno trzymam kciuki za to, żeby spełniło się to dla Was obu :)Cytat:
Zamieszczone przez rewolucja
Wersja do druku
Mocno trzymam kciuki za to, żeby spełniło się to dla Was obu :)Cytat:
Zamieszczone przez rewolucja
Gosiku bardzo tęsknię za Tobą :cry: :!: :!: :!: Życzę udanego weekendu ....chociaż wiem,że na pewno jest udany :wink: :lol: :!:
http://www.globalgayz.com/PolandKazi...s/P1110811.jpg
Gosiku, ja też przesyłam uściski i udanej niedzieli życzę :)
Mam nadzieję, że znajdziesz czas i skrobniesz coś do nas. Tęsknimy :)
http://i.wp.pl/a/f/pjpeg/8381/sztuczna_wyspa_2.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
Gosiu już zapomniałaś o mnie i o innych???Już nas chyba nie lubisz :cry: :cry: :cry: :?: :?: :!: :!: :!:
cześć Gosik,
mam nadzieję, ze u Ciebie wszystko w porządku,
ale mogłabyś choć na chwilkę od czasu do czasu skrobnąc kilka słow
Gosiu odezwij się proszę. Bardzo tęsknimy...Czekamy...
http://www.cs.fiu.edu/~flynnj/cats/new/bear.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...661/weight.png
Gosia czyzbys byla tez tak bardzo bardzo zapracowana ze nie masz czasu na bywanie nawet u siebie na wateczku... o dietke Twoja sie nie boimy... ale brak tutaj Cie.. wracaj szybciutko :)
Tak tak.. Gosia to wzor do nasladowania... szkoda ze nie moglam ja zobaczyc tych foteczek.. sprzed i po.. moze jeszcze bedzie mi to dane....
Buziolce cieplusie przesylam.
Dziewczyny, wpadam Was przeprosić, że nic nie piszę. ale obiecuję, że dziś wieczorkiem coś skrobnę. Tak więc nie martwcie się o mnie. POZDRAWIAM I DZIĘKI ZA ODWIEDZINY U MNIE
Czekam... Mam nadzieję, że znajdziesz czas :)
http://www.charsfloraldesigns.com/ph...te%20tulip.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...661/weight.png
A więc jestem chociaż tylko na chwilkę. Jeszcze dzisiaj przyjadą znajomi, którzy będą przejazdem w Warszawie i będą u nas nocować. Więc ile mi się uda to pobuszuję.
U mnie dietka idzie O.K. Chociaż weekend był bardzo niedietkowy. Byliśmy z mężem na romantycznym weekendzie w Kaziemierzu i naprawdę nie miałam tam ochoty myżleć o dietkowania. Waga niestety to zrozumiała i w poniedziałek było sporo zadużo, ale już w środę wróciła do postojowej wartości. Mam nadzieję, ze jednak ten zastój w końcu kiedyś się skończy. No bo ile można stać w tym samym miejscu. Ćwiczonka jakoś lecą, chociaż w zeszłym tygodniu było lepiej. Ale już jutro ruszam z normalną siłą.
Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku. Postaram sie w weekend nadrobić różnież u Was zaległości.
Dziewczyny dziękuję za wytrwałe zaglądanie na mój wąteczek podczas mojej nieobecności. Jak zwykle jesteście kochane. Zawsze można na Was liczyć.
Ajoanna - przyślij mi swojej e-maila to prześlę foteczki.
Pozdrawiam.
Cieszę się, ze dietkujesz i ćwiczysz. Mam nadzieję, że romantyczny wypad się udał i jesteś szczęśliwa :) Z całego serca, życzę Ci, żeby zastój minął i waga znowu spadała :)
Mam nadzieję, że będziesz do nas częściej zaglądała bo bardzo tęsknimy.
pozdrawiam :)
http://www.ottophoto.com/gallery/CATS.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...661/weight.png
romantyczny weekend w kazimierzu to brzmi dobrze :D
Kochany Gosiku, przy okazji Święta Dziękczynienia, które ja przedłużyłam na 2 dni, chciałam podziękować Ci za Twoją dietową niezłomność, która jest chyba dla całego tego forum wzorem, za to jak bardzo starasz się witać na forum nowe osoby (jesteś jedną z pierwszych osób, które powitały mnie, gdy założyłam swój wątek), odwiedzać starych znajomych, o każdego się troszczyć i dla każdego mieć dobre słowo. Podziwiam Cię i bardzo lubię :)
Uściski :)
Gosiu nie mogę sie doczekać,kiedy znajdziesz wiecej czasu dla mnie i na forum :cry: :!: :!:
http://www.stolat.com/cards/walen_serca2_7.gif
witaj gosik , mam nadzieje ze mnie jeszcze pamietasz ;) pozdrawiam goraco i zycze milego tygodnia
Pozdrowionka!!! :D
Witam wszystkich. Jestem na forum nowa i bardzo chiałabym Was poznać.
Mam 25 lat 161cm i 80 kilo "żywej wagi" :oops: . Doszłam do wniosku, że musze coś z tym zrobić :!: Już mam siebie dość, chce na lato założyć sexsowne fatałaszki, a nie zakrywać ramion i nóg myśląc o tym jaka jestem gruba. Na początek chciałabym schudnąć do wakacji jakieś 10 kilo, a potem następne :shock: hihi moja wymażona waga to ok.48-51kilo...czy to wogóle możliwe :?: :?: :!: :!: No i płaski brzuszek, zebym mogła zrobiś sobie sexowny kolczyk w pępuszku :oops: :D . Mam nadzieje, że znajde tu bratnie dusze i pomoc. Na początek prosiłabym o pomoc w doborze diety...nie mam o tym pojęcia :oops: ....
Myśle że się zaprzyjaźnimy: pozdrawiam :lol:
Gosiku, życzę radosnych poniedziałkowych pomiarków :)
Indis - Najlepiej załóż swój własny wątek, gdzie będziemy mogły Cię wspierać i gdzie głównym tematem będą Twoje zmagania :)
Uściski :)
Witajcie dziewczyny z poniedziałku!!!
No i niestety waga ciągle stoi. :cry: :cry: :cry: Jak by nie było to już 4 tydzień, więc powoli zaczyna mnie to wkurzać. Mam nadzieję, że jednak nie stracę cierpliwości na dobre i jakoś dam radę. I tak się zastanawiałami i stwierdziłam, że od następnego poniedziałku wrócę na dietkę 1000 kcal, ale tak na 3-4 tygodnie, żeby nieco tą wagę rozruszać, a później powolutku znowu zwiększe do 1300-1400. :D :D :D
Mam nadzieję, że u Was o wiele lepiej niż u mnie. :D :D :D
POZDRAWIAM MOCNO I ŻYCZĘ UDANEGO NOWEGO TYGODNIA
Pomysł z rozruszaniem metabolizmu niezły. Pozdrawiam i zazdroszczę romantycznego męża, mój niestety nia ma takich pomysłów. Ech...
Dziękuje Triskell za podpowiedz, i tak też zrobiłam założyłam swój wątek...pod tym adresem:
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?p=398941#398941
serdecznie zapraszam :lol:
cześć Gosiaczku,
no nareszcie wróciłaś! Mam nadzieje, ze nie tylko na chwilę?
Waga musi w końcu skapitulować, nie martw się
Pozdrawiam cieplutko
Witaj Gosiu!
Ten twój pomysł z rozruszaniem wagi całkiem niezły tylko szkoda że święta się zbliżają a wtedy to ciężko by było ten tysiaczek utrzymać :roll:
Możliwe jednak ze po świętach, albo po sylwestrze sama sobie taką dietkę zrobię.
:D
Witaj Gosiu :)
przykro mi, ze Twoja waga nadal stoi.. to juz chyba drugi raz masz taki długi przestój.. ale bądź cierpliwa, na pewno niedługo pieknie znów ruszy w dół!! :)
Gosiu weekend w Kazimierzu.. romantyczny.. ech.. super :D
pozdrawiam Cię gorąco
No ależ uparta ta Twoja waga! Ale rozruszanie jej ćwiczeniami i jeszcze do tego energia z tego forum razem wzięte to już na pewno musza pomóc!
Uściski i trzymam kciuki :)
Dzieki dziewczyny za słowa pocieszenia. Jakoś sobie radze. Ja sama pocieszam się tym, że zwolnienie dla mojego organizmu zrobi tylko dobrze.
Anikas akurat to mój pierwszy tak długi przestój, kiedyś miałam tylko raz, ze waga w danym tygodniu nie spadła, ale w następnym odrobiła. I mimo wszystko cieszę się, ze dopadł mnie dopiero po 8 miesiącach odchudzania, niektórym trafiają się przecież o wiele wcześniej. A tak to już dużo mam za sobą i nauczyłam się troszkę cierpliwości do wagi.
A więc trzymajcie za mnie kciuki cały czas a wiem, ze będzie dobrze.
Może wreszcie ta małapa waga ruszy
gosia...
gdybys to nie byla TY ..pwnie bym sie nie odezwala...
ale nie moge... chocbys miala sobie pomyslec " czemu ta gaga sie wtraca"
to co chcesz zrobic to najgorsza z mozliwych rzeczy jakie moglas wymyslec
chyba ze chcesz zeby natepnym razem przestoj trwal o wiele dluzej...
obciecie kalorii nie ma sensu... spowolnisz tylko metabolizm robiac to teraz w momencie.. kiedy ci sie stabilizuje!!!!
przemysl to....
nie radze ci zwiekszenialimitu choc sama bym tak zrobila...
radze ci... odrobina jeszcze cierpliwosci
i nie wiem czemu ale po tej twojej kopenhaskiej chyba ten zastoj prawda??....a ile ma kopenhaska... 800-900 kalorii?????
czyli tak 1000 :arrow: 1300 :arrow: 900 :arrow: 1300 :arrow: i etraz znow tysiac...
przypatrz sie tej zaleznosci... i ty sie dziwisz ze waga stoi????
podrzuce ci jutro dobry kawalek o "set piont'cie".. moze to cipozwoli zrozumiec.. czemu tak sie dzieje a nie inaczej....
w kazdym razie prosze cie.. wstrzymaj sie z tym obcinaniem
pozdrawiam
Witaj Gosiku :D :D :D :!:
Nie martw się zastojem wagi!!!U mnie on trwa w zasadzie od ....sierpnia :!: :!: :!: Raz waga stoi,raz jest kilo w górę,drugi raz w dół!!Nie dołuję się tym chociaż na początku było inaczej!!!Wściekałam się,bo gdyby waga spadała chociaż 2 kilo miesięcznie to ważyłabym już 60 kilo,co jest moim marzeniem!!!Dziewczyny wytłumaczyły mi jednak,że waga sie stabilizuje!!!!Przyjęłam to do wiadomości-ważne jest,że nie tyje,że nie ma jo-jo :!: :!: :!: :!: Wcześniej czy później dojdę do wyznaczonego celu :D :D :D :!: :!: Tobie też się uda-nie poganiaj wagi :!: :!: :!:
Gosiku czekam na obiecany priv i nie mogę się doczekać :cry: :cry: :!: :!:
http://www.stolat.com/cards/walen_misiek_8.jpg
Gaguś dziękuję Ci za szybką reakcję na moje zamierzenia. Tak jak się tak zastanawiam, nad tym co napisałaś, to zaczynam rozumieć, ze jednak nie będzie to dobre wyjście. Gaguś ten zastój to akurat po SB mi się trafił, a tam starałam się raczej do 1000 dobijać. Teraz pomyślałam o tym 1000 kcal bo już sama nie wiem co myśleć o tym moim przestoju. Jeszcze przed zastojem myślałam czy by nie przejść na 1500 kcal, ale teraz w czasie tego przestoju troszkę się zaczęłam bać, ze waga nie tylko że by stała, ale jeszcze by wzrosła. Co myślisz, żeby w takim razie poczekać aż waga ruszy i wtedy po 2-3 tygodniach zwiększyć limit?
Jeszcze raz Gaguś dziękuję.
gosia ja wiem, że osiągnełas duzo więcej od emnie i nie mi udzielać ci rad, ale trochę się przestraszyłam, że takim mysleniem, że przy wiekszej ilości kalorii utyjesz, mozesz sprawić, że będziesz się bała zwiększyć limit nawet wtedy kiedy juz osiągniesz wymarzoną wage a chyba nie o to chodzi zeby całe zycie byc na diecie 1000 -1500 kalorii :?: :?: :roll: :roll: :roll: [/i]
Gosienko... jej jak przeczytalamja tu przychodze napawac sie zawsze Twoim sukcesem i zarazic na dobre a Ty sie zastanawiasz czy nie stracisz cierpliwosci?Cytat:
Mam nadzieję, że jednak nie stracę cierpliwości na dobre i jakoś dam radę.
Jestes dla mnie wiara ze moze mi sie udac.. i bardzo proszę już więcej bez takich rozmyslań... organizm Twoj napewno dopasowuje sie do Ciebie nowej.. a wszak te kg które teraz wazysz.. dla mnie to nie lada wyczyn....
Buziaki:)
Fla mi nie chodzi o to, ze w ogóle boje się zwiększać limit bo to napewno nastąpi, tylko chodzi mi czy w momencie zastoju jest dobre zwiększanie limitu. czy warto może poczekać aż waga znowu ruszy. Nie zamierzam na pewno cały czas być na 1300.
Ajoanna - dziękuję Ci za miłe słówka. I postaram się być cierpliwa. W końcu to ja przecież muszę wygrać, a nie waga. Chociaż czasami mam ochotę rzucić nią o ścianę, ale jakoś na razie się powstrzymuje i robię swoję, czyli ćwiczę i dietkuje.
gosiu tak wlasnie mysle.. boisz sie teraz ... ( bo wiem ze patrzac w sposob "forumowy" to moze przerazac).. podwyzsz limit jak waga drgnie...
(tak sobie skojarzylam wlasnie ze obnizylas limit na SB i stad ta przerwa...)
ja osobiscie bym zwiekszyla o 10% ( raptem 130 kalorii) a nawet jak waga troszke drgnie do gory... to i tak nie ma znaczenia... dwa tygodnie mniej wiecej wystarcza na ocene.. czy to woda.. czy sadlo... woda sie unormuje... a sadla za duzo nie nabierzesz ( choc jestem przekonana ze wogole to nie nastapi)
a czemu podwyzszac limit...
czytalas wpis u margolki?? skoro mniejsza ilosc sadla powoduje wieksze zapotrzebowanie na energie... to znak ze trzeba wiecej kalorii
jak bedziesz dostarczac sukcesywnie coraz nizej zapotrzebowania ( coraz wiekszy deficyt kaloryczny) oslabisz metabolizm znaczy spowolnisz....
teoria "set pointu".. tak w skrocie zaklada.. ze kazdy z nas ma ustalona odgornie przez organizm i genetyka wage.. ( % tluszczu -miesnia- wody ) do ktorej jest latwo na schudnac...
natomiast przekroczenie owego set pointu.. wymaga ciezkiej pracy i takich wlasnie zastoi jak twoj obecny
naukowcy obliczyli teoretycznie ze potrzeba 9 miesiacy utrzymywania wagi ponizej set pointuo niecale dwa procent zeby on automatycznie sie obnizyl...
teoria odnosi sie do osob z niewielka nadwaga.. ktorzy " nie moga" za zadne skarby swiata obnizyc wagi....
my.. otyle osobki mamy latwiej.. szybciej nam sie on zmienia bo nasza waga nie jest "naturalna " dla nas .. co nei znaczy ze mozliwe jest ominiecie zastoju...
pamietasz jak moj lekarz wyrokowal ze w sierpniu moze mi waga wogole nie drgnac.. i moze to trwac od dwuch tygodni do miesiaca dwuch??.. to wlasnie ten "moment" kiedy "maszynki" w naszym ciele sie dostosowuja do zastanej niezmiennej sytuacji jaka wytrwale i mozolnie staramy sie utrzymac...
im deficyt jest wiekszy ( ten z dietyi cwiczen fizycznych ) i im dluzej utrzymywany w tym a nie innym rzedzie wielkosci.. tym ciezej do takiej stabilizacji nam dotrzec
//buziol
Gosiu maruda dziękuje zaliścik i przesyłkę!!!!Odpiszę po niedzieli,bo teraz czasu mniej,a w sobotę jedziemy na weekend do znajomych!!!!
Buziaczki :D :D :D :D :D http://www.stolat.com/cards/serc07.gif
Życze Ci z całego serducha, żeby waga wreszcie ruszyła i nie robiła Ci juz więcej takich psikusów. Dziękuję, że zaglądasz na mój wątek.
pozdrawiam
http://funweb.epfl.ch/site0405/NAlle...at%20calin.jpg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...661/weight.png
Puk,puk Gosiku gdzie jesteś :?: :?: :?: :?: :?:
Jestem nowym grubaskiem. Przyszłam się przywitać. Znowu wzięłam się za dietę 1000 kcal. Tym razm poprostu świruje....waże się 2-3 razy dziennie. I rozpaczam, ze nie chudnę. Wiem, że to głupie, że nic odrazu. Wiem jak to kiedyś działało... Mam doła
Milego dnia Gosiu