wiem ,wiem musze się wziąść w garść :!: :!: :!: nie chcę przepaścić tych 11 kg ktore już zrzuciłam no i jeszcze 11 przede mną :!: :!: :!: MUSZE TU ZNOWU CZĘSTO ZAGLĄDAĆ TO MI POMAGAŁO :!: :!:
GOSIK dzięki za odwiedzinki i słowa wsparcia Pozadrawiam
Wersja do druku
wiem ,wiem musze się wziąść w garść :!: :!: :!: nie chcę przepaścić tych 11 kg ktore już zrzuciłam no i jeszcze 11 przede mną :!: :!: :!: MUSZE TU ZNOWU CZĘSTO ZAGLĄDAĆ TO MI POMAGAŁO :!: :!:
GOSIK dzięki za odwiedzinki i słowa wsparcia Pozadrawiam
Darcia, za tydzien chcę widzieć tego lwa na 12! :P Do roboty!
ALBINKO oczywiście jak sobie życzysz :!: :!: :!: na pewno będzie na 12 to moje lwiątko :!: :!:
POZDRAWIAM
darcia ciesze sie, ze wrocilas :P
duzy plusik za to, ze trzymalas sie dzielnie i nie pozwolilas wadze skoczyc do gory :P
trzymam kciuki za dalsze dietkowanie :P
szkoda tylko że ta waga nie poszła w dół :!: :!: :!: :!:
no jak na razie drugi dzionek w normie wczoraj nie przekroczyłam 1000kcl a najgorsze było to że wieczorem szykowałam kolację (ZAPIEKANKĘ :twisted: :twisted: ależ mnie kusiło ,ale byłam dzielna i nie tknęłam)dziś mam za sobą jakieś 600kcl więc jeszcze jeden pożądny posiłek przede mną :!: :!:
Dzięki Imperfect za słowa wsparcia :!: :!: A co do mojej nieobecności...i w zasadzie mnie nie było w domciu a jak wiadomo u kogoś troszkę trudniej trzymac się dietki jak na stół postawią karkówkę w sosie do tego ziemniaki i inne tłustości :!: :!: :!:
No ale i nawet tam dzielnie się trzymałam i tych ziemniaków nie tykałam ,tłustości wszystkie wykrawałam także pod tym względem jestem z siebie dumna .Gorzej jesli chodzi o alkochol a dokładniej piwo tu leeko przeginałam :oops: :oops:
ja i tak jestem pelna podziwu dla ciebie, nawet nie mysl o tym, ze nie stracilas kiloskow, powinnas byc z siebie dumna, ze pomimo tcyh wszystkich pysznosci w okolo nie dlalas sie im i utrzymalas wage :P :P :P
masz juz jakis wglad na przyszlosc kiedy juz schudniesz i wiesz co i jak robic zeby waga stala w miejscu :P
gratuluje.
dalatego wiem że utrzymanie wagi niebędzie wcale takie trudne :!: :!: i aż tak wielu wyżeczeń nie będzie to wymagało!!
no u mnie trzeci dzień zaczął się świetnie na śniadanko serek wiejski z ogórkiem czyli w sumie ok 200kcl , teraz idę na kawusię a później biorę się za obiad :!: :!: :!:
dziś się ważyłam u mamusi i moja waga odrobinkę spadła o 0,5 kg także w sumie jest 88,5 :lol: :lol: :lol: to mnie podbudowało i zachęciło do dalszej walki
POZDRAWIAM
Fajnie, że te 0,5 kiloska od Ciebie uciekło.
och ja też się bardzo cieszę :!: :!: :!:
i kolejny dzień mija w normie 1000kcl, no chyba wróciłam do formy
ho ho 3 dni i juz 0.5 kiloska. niezle ci idzie. to sie nazywa powrot do dietkowania :P