Albinko pozdrawiam serdecznie. I czekam, aż znowu się pojawisz.
Wersja do druku
Albinko pozdrawiam serdecznie. I czekam, aż znowu się pojawisz.
Hej, zajrzałam tu dosłownie na chwilę, wieczorem odrobię forumowe zaległości, obiecuję :)
Z dietą ok, nie liczyłam co prawda kalorii, ale za to starałam się jeść mało, mniej więcej tyle, żeby limit 1200 kcal jeśli już przekroczyć to tylko minimalnie . Dzisiejsza kontrola wykazała, że nawet sporo przez te dwa dni schudłam (taaak, znowu prawie codziennie wchodzę na wagę i nie mogę się tego oduczyć). Liczę na to, że za 3 miesiące będzie mnie 12 kg mniej i nie mogę się tej chwili doczekać. :D
A dziś obiadek u mamusi, brzmi groźnie, ale źle nie będzie. W najgorszym wypadku nie zjem kolacji ;)
Pozdrawiam i do wieczora :)
Dietetycznie dziś raczej nie było, zjadłam 1.5 ciastka, ale jako że takie rzeczy jadam od święta albo i jeszcze rzadziej, nie mam sobie za złe tego małego obżarstwa ;)
Kiełki mi wyrosły w kiełkownicy, zrobiłam masło czosnkowe, mniam. A jutro ostatni dzień przed zmianą wskaźnika wagi, może uda mi się zmobilizować do ćwiczeń? :)
Pierwsza w tym roku zmiana wskaźnika wagi, coraz mniej do celu :D
Gratuluję zmiany suwaczka :D
Brawo!!! A co z ćwiczeniami? Masz jakiś pomyśł co chcesz robić?
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...661/weight.png
Dziękuję za gratulacje :)
Cieszę się z wyników minionego tygodnia i choć to dopiero początek, to jednak miło jest stwierdzić, że spodnie przestały być przyciasne ;)
Rewolucjo na razie bilans ćwiczeń jest zerowy, po pierwsze - nie chciało mi się, po drugie - z powodu noszenia przykrótkiej koszulki rozbolały mnie plecy i każda próba pochylenia się do przodu kończy się bólem, chociaż dziś jest już zdecydowanie lepiej niż wczoraj. :D
Być może już jutro kupię karnet na basen, chciałabym pływać minimum dwa razy w tygodniu.
Gdy zrobi się cieplej - obowiązkowo godzinne spacery po parku.
Pozostają jeszcze opcje typu rower stacjonarny, sprawdzone, rewelacyjne ćwiczenia z Tamilee Webb, pilates, joga - ale to potem, jak zgubię kilka kilogramów. Na razie nie mam motywacji, a zmuszać się nie będę, bo to wszystko traci sens, gdy robione jest na siłę, nie dla przyjemności :)
Nie będę ukrywać, że plany mam ambitne, a koniec zimy i zbliżająca się wiosna sprzyja ich realizacji, przynajmniej na moją psychikę tak to działa, że bardziej mi się wtedy chce. Po pierwsze - schudnąć, po drugie - wymodelować swoje ciało. Zakładam, że przynajmniej pierwszy cel uda mi się osiągnąć najpóźniej za cztery miesiące :D
Podoba mi się twój plan ćwiczeniowy :D
A jak dobrze pójdzie plan nr1 szybciej będzie zrealizowany :D
Ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć !!!!! :D
W ramach przygotowywania się do ćwiczeń kupiłam Shape'a, a raczej "Jogę dla początkujących" (sam Shape jest straszny i zaraz powędruje do kosza). Być może przetestuję ją jutro rano - o ile będzie mi się chciało :lol: :lol: :lol: i wtedy powiem, czy warto kupić :)
W następnych Shape'ach ma być podobno pilates, spalanie kalorii i rzeźbienie sylwetki.
Dzień był zabiegany, udało mi się zjeść tylko 1000 kcal, na basen nie trafiłam, bo nie było kiedy.
I to już wszystko, jestem zmęczona, piję czerwoną herbate i pozdrawiam Was serdecznie :)