ależ dlugo mi zajeło zeby znalesc ten wątek....wiec podciagam.... :twisted:
Wersja do druku
ależ dlugo mi zajeło zeby znalesc ten wątek....wiec podciagam.... :twisted:
hops do góry - moze ktoś skorzysta :wink:
kurcze, chyba musialoby mnie zdrowo porąbac zeby kupic krem za 200 zl
hop
Podnosze watek, jest pozyteczny!
to do góry , niech się jeszcze komuś przyda
rewelacja
wiec hooooooop
chyba sproboje ;d
No to ja go też podciągnę - wątek oczywiście...
I cieszę się, że go znalazłam, ponieważ generalnie, smarowanie się czymkolwiek (nawet twarzy) było dla mnie niepotrzebne. Tzn. tak mi się wydawało, ponieważ skóra na twarzy się ściągała po myciu itp. Ale mi się nie chciało smarować ani twarzy, ani rąk ani tym bardziej całego ciała.
A tu czytam, że jest to KONIECZNE! No, przy mojej monstrualnej nadwadze (136 kg, 164 cm, 42 lata) bedę to musiała zastosować - tym bardziej, że jest to dodatkowy ruch.
Zawsze traktowałam siebie i swoje ciało po macoszemu. A teraz - biust do pępka (karmienie piersią i nadwaga) - że sama niechętnie patrzę na siebie w lustrze...
Margolka jest naprawdę niesamowita. Wręcz tytan pracy. Albo też kocha siebie - jak wynika z postów. Cokolwiek by to nie było - jest to godne naśladowania. Ja nie kocham siebie (w takim stanie tym bardziej), swojego ciała... ale mam nadzieję znaleźć siłę i zmusić się do dbania o siebie. Już kupiłam kremy... Może uda mi się zredukować skórę redukując jednocześnie wagę. Może nie będę musiała po schudnięciu mieć operacji plastycznej usuwania nadmiaru skóry - aczkolwiek już teraz wisi mi fałda na brzuchu, i zwisa skóra na ramionach... :cry:
Margolko, czy myślisz, że pracujjąc tak codziennie (nacierania, kremowania, ruch) da radę wchłonąć się to?...
pozdrawiam Ciebie i wszystkie forumowiczki
- jesteś moim Guru :)
aha, a tutaj jest link o mnie...
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=70714