A teraz mommy kochana wracaj do nas i powiedz, że dołek już za Tobą, że z impetem go przeskoczyłaś i pełna pozytywnych myśli jesteś z nami :D i dietkujesz dalej :D
Wersja do druku
A teraz mommy kochana wracaj do nas i powiedz, że dołek już za Tobą, że z impetem go przeskoczyłaś i pełna pozytywnych myśli jesteś z nami :D i dietkujesz dalej :D
MOMMY jak dzisiaj u Ciebie, jak nastawienie i dietka?
MOMMY WRACAJ NATYCHMIAST
MOMMY
powtarzam za GOSIKIEM
WRACAJ NATYCHMIAST !
Jakos przetrwałam, ale łatwo nie było...
Do dołka związanego z samooceną dołączył dołek związany z zakupem nowej wagi...
Kupilam sobie nową elektroniczną wagę, ktora pokazala, że ważę o 3 kg więcej w stosunku do starej... Więc zaczynając dietę ważyłam nie 101 lecz 104 kg :( A obecnie zamiast ważyć 91,6 ważę 94,6 kg... :( Było mi z tą nowiną naprawdę źle... Tak źle, że dałam się namowić na kawałek tortu z bitą śmietaną. Ale tort nie pocieszył mnie wcale, wręcz przeciwnie, pogrążył w jeszcze większym dole wyrzutow sumienia... Wczoraj wzięłam się już w karby i było dobrze. Dzisiaj odnotowalam kolejny spadek wagi, więc jest juz calkiem fajnie... Ale tak ciężko znow widzieć na wyświetlaczu liczby, o ktorych myślalam, że odeszly w zapomnienie... Sprawdziłam wymiary, ubyło mi odrobinę w talii i biodrach, więc mimo wszystko rzeczywiście chudnę :wink:
Bardzo Wam dziękuję, że o mnie nie zapomnialyście :) Mamadu, Gosik, Tujanka, AmmyLee, Katharinkaa, Emkr Jesteście kochane, dzięki.
Buziaki :)
Mommy, nic się nie przejmuj wskazaniami, najważniejsze że waga spada i obwody również :)
Co zaś do torciku z bitą śmietaną :roll: ... jak sama zauważyłaś to kiepkie pocieszenie i na drugi raz wybierz sobie pieczone jabłuszko na pocieszenie - tylko bez dodatkowego cukru i bez bitej śmietany ;)
DROGA MOMMY
U Ciebie i Mamadu wyczytałam zmianę nastroju. Bardzo się cieszę.
Wczoraj zaczęłam 5- ty miesiąc odchudzania. Jak to zleciało, i czas
i trochę kilogramów ze mnie.To jednak dopiero połowa drogi.
Spokojnie patrzę w przyszłe 4 miesiące.Lato i jesień to dla mnie
najsmaczniejsze miesiące.Trochę boję się zimy.
Ale nie zdziw się, jakbym przyleciała z lamentem, taki zły nastrój
zawsze może się zdażyć.Trzeba go przeczekać, ale na diecie.
Pozdrawiam.Ania
No w końcu jesteś z powrotem. Mommy wagą się nie przejmuj. Ja też miałam zmianę wagi i okazało się, ze nie ważę 102, ale 106. I też musiałam wszystko od początku. Ale nie martw się tym. Ja wierzę, że i ztymi 3 kiloskami sobie poradzisz.
Gratuluję spadku wagi i centymetrów. dzięki za twoje gratulacje dla mnie na moim wąteczku. Trzymaj się.
Mommy kochana, nie przejmuj się tą nową wagą :) Może to trochę irytuje, bo tak jakby będziesz zrzucała drugi raz te same kilogramy, ale ważne, że wciąż idziesz do przodu. :D
Mnie też pewnie czeka taki wagowy szok (nie ufam swojej wadze mechanicznej :P), ale jak na razie go odwlekam. Co prawda na razie nie planuję kupna wagi, ale zważenie się na takiej wadze na basenie (dziś byłam na basenie ale kasy mi zabrakło na wagę :/)
Pozdrówka!
http://69.56.199.195/prace/miniaturki400/178260.jpg
Hej Mommy jestem u ciebie z wizytą pierwszy raz, bardzo gratuluję ci wyniku. Mam nadzieję że ja też kiedyś do takiego dojdę...
Jeśli chodzi o przekłamanie wagi łazienkowej to ja miałam to samo. Wydawało mi się że zaczynam od 99, po otrzymaniu elektronicznej okazało się że było 104. Ale w sumie to mnie jeszcze bardziej zmotywowało.
Pozdrawiam gorąco