-
z mleka toleruje tylko szklanke :wink: nie lubie nie pije..w pewnym wieku tzw:" zdrowy" wapn z mleka powoduje jednak wyplukiwanie go z kosci niz dostarczanie tam ( tak glosza najnosze badanie naukowcow z w. brytanii i usa)
to co jem to twarogi i sery i wystaczy zeby nie doczekac sie alergii na bialko( mama moja ja ma -koszmar)
triss ale mowimy o mineralach i wiatminach a nie o l-karnitynie ( to nietety mit w przypadku iloscu tego zwiazku np. w napojach) i innych anaboliczo-sterydowych swinstwach senesach i takich tam *******ach
w odpowiednio dobranej diecie wystarcza tylko tabletka multiwitaminy ( vitaral- jest w polsce najtannszy a tak samo dobry jak "centrum") ktora tez zawiera zw. mineralne i tyle!
a witaminy lykalam zawsze od czasu jak wlos na mej glowie nie odpowiadal ilosciowo normom :wink:
no i rzecz jasna bezsprzecznie omega 6 i wapn i magnez!! ( to lykam ostatnio koi mi nerwa) ( lykam a tabsach wszystkie te suple)
co do mleka to faktycznie w pracce sie znalazlo ...ale tylko jako podanie zasad zalecanych przez nasz IZZ, mam swiadomosc ze w tym kraju do niedawna obowiazywala dawno juz obalona star piramida zywienia wiec tym wskazaniem akurat bardzo sie nie przejmuje :wink: .. niestety ale jestesmy cofnieci w tej kwestii nikt nie przedrukowuje akrtykulow waznych dla dietetyki robia to czasem ludzi sami z siebie , zainteresowani tematem :? ale ilosciowo mniej wiecej tak to wyglada tyle bialka ile dostarczaja dwie szklanki mleka( ale mleko niekoniecznie samo w sobie)
trini ja sojowego mleka nie uznaje...przetwozona soja przewaznie jest modyfikowana wykluczam ja z menu- niestety najbardziej zal mi sosu sojowego- glownie ze wzgledu na unikanie produktow rakotowrczych ( wiecie przeca czemu)
i triss drap psinke drap..niestety niedlugo nie bedzie kogo drapac..... :cry:
kefa mniam narobilas smaka na bigos taki jak go opisujesz....
//buziol i zmykam kefa!! przymaj mocno pokrywke nad tym bigosem...lepiej.....wieki nie jadlam
-
To nie ja gotuję bigos, tylko Kasiakasz. :) Ja taka pracowita nie jestem :wink: .
-
ok :wink:
bylo ni bylo bigos by sie zjadlo
//buziol
-
zapraszam do mojego garnka z bigosem :lol:
-
Też się dopycham do tego garnka, chociaż mnie nie zapraszali. ;-)
Gaguś, przeczytałam Twój wpis u Kuby i bardzo proszę o przepis na marynatę oraz sposób pieczenia takiego mięska na kanapki, bo przestrasznego smaka mi na nie zrobiłaś. Aha, a gdybyś się mogła pojawić na grudniowym zlocie we Wrocławiu, to koniecznie daj mi wczesniej (jak jeszcze będę tutaj) znać, które to kalifornijskie czerwone winko tak bardzo lubisz. Przytaszczę butelczynę. :D
Musiałam Cię źle zrozumieć, bo wydawało mi się kiedyś, że to właśnie tym witaminowym suplementom byłaś przeciwna.
Bardzo mi przykro z psinką. :( Miałam czworołapego przyjaciela przez 16 lat i do dziś boli mnie myśl o momencie, gdy zabrakło tych uszek do drapania, a to już 5 lat temu było. :cry:
Uściski.
-
Witaj Gagus!
Dzieki za odpowiedzi na wątku Triskell :)
Jakos tak ostatnio nieskladnie pisze jesli chodzi o moja dietke bo probuje jakos sie z tym pozbierac do kupy i wyznaczyc sobie odpowiednie menu. To na co kiedys nie zwracalam uwagi teraz musze podwojnie pilnowac, juz nie tylko kalorycznosc potraw jest wazna ale tez obecnosc na mojej czarnej liscie. Oczywiście dietka nie zmieniła się jakoś drastycznie w stosunku do diety odchudzającej, ale niestety mnóstwo rzeczy nie mogę jesc. inne moze i mogę ale muszę wprowadzac je stopniowo i sprawdzac jak organizm reaguje i czy czasem nic mnie nie boli po nich. Trochę to mnie już męczy, ale co zrobic.
Jak juz wspomnialam u Triss najbardziej męczy mnie głód, tzn czuje głód nawet jak jestem tuż po posiłku, a wcale malo nie jem (dziennie wychodzi 1800 kcal +/- 200). Byc moze mogę jakos to zmienic skladem posilkow, ale jak na razie jeszcze do tego nie doszlam.
Jakbys miala chwilke i checi mi pomoc to zerknij na moaja liste zekazanych produktów (ostatni post na 167 str mojego watku TUTAJ - moze mi cos podpowiesz.
Inna sprawa to wahniecia wagi - nawet do 2 kg z dnia na dzien - oczywiście moze byc wiele przyczyn tego, a nawet latwo temu zaradzic - po prostu nie wazyc sie codziennie ;), ale wole kontrolowac wage. Co prawda te wahniecia przestaly mnie juz jakos stresowac bo wiem ze na szczescie sa w obie strony a nie tylko w gore.
Cieszę się że tak dobrze radzisz sobie i z dietkowaniem/trzymaniem wagi i na studiach. Widze ze ambitna jestes, a bycie wsrod 5 najlepszych to bardzo mobilizujace i jeszcze ta motywacja finansowa ;)
poglaszcz psinkę ode mnie, mam nadzieje ze bedziesz sie mogla nia cieszyc jak najdluzej. To zawsze przykre jak trzeba pozegnac przyjaciela.
buziaki
-
trinia marynate to sprawa mocno dowolna.. w zasadzie jakkupuje piers indyka to uzywam ja na jakies dwie godziny przed, jak mam inny kawalek miesa to nawet 36 gpdzin wczesniej
Marynaty przyrządzam się bazie czerwonego wina, oliwy, soku z cytryny, czosnku, miodu, sosu sojowego i wielu przypraw, zalezy do ktorego mieska
nacieram oprzyprawami i ziolami ( po ewentualnym wczesniejszym usunieciu widocznego tluszczu) nacieram oliwa lub jak mam lenia gotowa marynata kupiona w sklepie ale unika tych plynnych
takie miesko wkladam do lodowy i czeka sobie ono az jego czas nadejdzie...
pieke czesto w folii czasami podsmazam na ostrym ogniu przez okolo 3 minuty na kazda se stron i dopiero potem wkladam do piekarnika.. przed koncem odkrywam folie ( ta skorka mmm)
przy drobiu na ostatnie 20-30 minut wkladam blache dociasta napelniona do polowy woda - drob ma tendencje dow ysuszania sie...a wole soczyste..
jak mieso wystygnie.. kroje je jak wedline.. i na kanapki czasem jako dodatek do salatek czy surowek i wtedy juz bez chleba
a czasem kroje na grubsze plastry i mam ...obiad ( dodam tylko jakis sosik i kasze lub ryz)
moze i nie wychodzi to "ekonomicznie" ale wole to raz na jakis czas niz te syfiaste wedliny
co do wyjazdu na te spotkanie.. to jakos nie bardzo je widze.. dla mnie czas najgorszy z mozliwych
ale wino to "carlo rossi" z winnic kalifornijskich .. znam trzy odmiany biale i czerwone - oba pyszne
i ...rozowe wino musujace.. ktore ma fantastyczny smak a dobrze schodzone urzeka tymi malenkimi babelkami ktore caly czas w nim " pracuja".. :wink:
emkr czytalam te liste i tak na dobra sprawe to nasze codzienne menu tak powinno wygladac... oczywiscie po diecie juz bo wszystkie twoje zakazy..to zakazy dietetyczne dla grubaskow
co do ukladu diety ciezko mi powiedziec... musisz sama probowac tworzyc takie posilki ktore ci najbardzej smakuja i ewentualnie w kajecie oceniac je w skali np. od 1-6 z czasem wypracujesz sobie najbardziej korzystny sklad dziennego menu
mozesz tez ( ja bym tak zrobila) pokazac lekarzowi podczas kontroli rozpiske swoich posilkow .. dowiesz sie wtedy czy jest ok czy nie... oczywiscie z zastrzezeniem zwiekszenia kalorycznosci w sensie zwiekszenia np. ilosci posilkow zamiast 5 to 7 masz wtedy te dodatkowe 600-700 kalorii a metabolizm nadal na wysokich obrotach
kasiakasz.. oj .. dzieki :D ale bede musiala poprzestac na mlodej kapustce wlasnie konczonej i gotowej do spozycia
podobnie jak z waga.. waz sie skoro musisz ale za obligatoryjne przyjmuj wyniki z np. co dwuch tygodni z rana po lazienkowych ablucjach.. skoki sa norma nie tylko przy zmianie diety ale tez w momencie gdy cos sie znaczaco zmienilo w twoim organizmie...a przeca sie zmienilo
-
Dzieki Gagus!
Bede probowac bo pamalu trza wracac do normalnego (czyt. równiez dietkowego) trybu zycia. Wakacje moje sie koncza i pora do roboty ;) znow trzeba sie przyzwyczaic, te dlugie wakacje to jednak rozleniwiaja ;)
Pozdrawiam
-
Z marynatami to wariacje wyczyniam :wink:
Gagusiu dziękuję Ci , bo sprawiasz swymi czarami ,że noce nie takie straszne są!
Martwię się o psinkę i wysyłam jej cieplutkie fluidy.
Co do mięska to upiekłam wczoraj i rzuciłam hasło młodszemu pokoleniu, czy odtąd nie zechciałoby się przestawić na taki stan rzeczy? Odpowiedż pozytywna padła co miało poparcie i w czynach :wink: Myślę intensywnie nad tymi węglami ,bo analizując >mało ich było...nie wiem ,jakoś się ich bałam , czy co?
Mam zastój teraz i 8) czekam ,więcej inwencji też by się przydało :roll: .teraz przyłożyłam się bardziej do innej "roboty" , efekty są :D ,ćwiczymy ruch naprzemienny , czyli rower -dziecko, mama-biegi , no i czasem wspólne raczkowanie :wink: i spacery...
Na bigos mi apetyt zrobiłaś :? , ale nie chce mi się gotować na szczęście!
Czekam na mailika , może mi rozjaśni w głowie? Te proporcje :roll:
Buziaki!
http://www.e-kartki.net/kartki/big/109447693277.jpg
-
Gagaa mam nadzieję, że czasem jeszcze tu zaglądasz :) Jakby co to wysłałem Ci prywatną wiadomość, jakbyś mogła to zajrzyj w skrzynkę bo mam mały romans do Ciebie ;)