-
strajk!! jaki strajk.. kto strajkuje...
ja sie koncetruje na sobie :mrgreen: musialam przeliczyc jeszcze raz dietke...zanim dalam do oceny... poszperac troszke ... utwierdzic sie w pewnosci ze jest ok....
zwazyc sie...zmierzyc... policzyc jak sie to ma do tluszczu i wagi wlasnej....i ma sie ku lepszemu :mrgreen:
niby nie schudlam......ale....
pol kilo wiecej miesni.....to mnie zadowala.. jak na tydzien w ktorym pojawil sie sernik :twisted: pomyslcie.. pol kilo smalcu...zamienic na pol kilo zdrowego kruchego mieska
mniam... he he he
szakalko... dobra tabletka przeciwbolowa.. ewentualnie rozkurczowa... to ne jest zla tabletka... byle z umiarem.. jestem przeciwniczka skazywania sie na bol chocby to mialo oznaczac.. uzywanie prochow
emkr-ko... bo i powoli trza zwiekszac... zeby nie skonczyc z nosem w talerzu czy lodowce... ja chcialam 1600... a wyliczylam wszystko na 1450...( stad ta roznica ktora byla wczesniej a ktora nie dawal m spokoju)
ale poniewaz mam dobry bilans BTW i swietnie sie czuje... ani objedzona ani glodna... to tak potrzymam jakis miesiac a dalej sie obaczy :wink:
przy kazdej zmianie w diecie.. tzreba byc rozsadnym.. przygladac sie swojemu organizmowi i dedukowac.... wbrew pozorom nasz organizm sam nam mowi czego chce.... choc czasem chce dziwnych rzeczy!!! moj ostatnio zazyczyl sobie sernika -dostal.. ale jak znow go sobie zazyczyl.. dostal ale prztyczka w samo centrum "ego"
poszukiwalam u margolki proporcji .. sok dostalam... tez nie za tani... :? ale moja watroba tez ma swoje prawa... m.in. prawo do szczescia :mrgreen:
sok jest na tyle kwasny...ze cwiczenia miesni twarzy mam zaliczone :wink: ale lubie kwaskowe historie...
ale skoro mowisz ze mar-wit... to ja mam znajomego co handluje tymi sokami...hmmm.. a to mniej wiecej to samo...ze bede je miec :twisted: po urlopie ...ale bede
za sokami warzywnymi jako takimi jakos... nieprzepadam.. wole sobie zetrzec sama warzywka i wszamac ... szczeki sie nie nudza....a taniej wychodzi i ten osad w sokach...hmmm.. draznii moje gagusine podniebienie :wink:
ide popatrzec na forum... :twisted: mam dzis ogromna ochote sie z kims pospierac...zeby sie rozruszac troszke :twisted: :twisted: ...ino jeszcze nie wiem z kim. ...hmmmmm
bellus//cmok prackuj dzielnie
-
Cieszę sie ze zwolnienia juz wróciłaś. Jak widzę z nową energią, bo i myśli o posprzeczaniu plączą się w Twojej główce. Ale ze mną nie da rady, bo ja akurat taka spokojna dusza jestem.
-
chcecie poczytac????? ( chyba slysze ze chceta..hmmm)
to macie..hehehehe
PRAWIDŁOWE POŁĄCZENIA
Makaron + warzywa
Warzywa mają witaminy, minerały i błonnik, zaś makaron - węglowodany. Jeśli dodasz trochę oliwy z oliwek i posypiesz je parmezanem, zawierającym białko, otrzymasz kompletny posiłek.
Owoce + sok z cytryny
Jagody, porzeczki, truskawki są pełne bioflawonoidów, które hamują starzenie się komórek i poprawiają krążenie. Te zalety wzmaga witamina C. Skrop owoce sokiem z cytryny.
Chleb razowy + wędliny
Jeśli większość Twoich posiłków to kanapki, wybierz pieczywo razowe, które najlepiej komponuje się z serami i wędlinami. Zawiera włókna regulujące wchłanianie tłuszczów.
Papryka + oliwa z oliwek
Oliwa pomaga przyswoić prowitaminę A. Występuje ona we wszystkich żółtych i pomarańczowych warzywach. Sałatki z nich możesz też przyprawiać sosami z oliwy czy jogurtu.
Niełuskany ryż + woda
Wypij szklankę wody, kiedy jesz posiłki bogate we włókna, jak razowy chleb czy niełuskany ryż. Napęcznieją w żołądku, nasycisz się od razu i zmniejszysz przyswajanie tłuszczów i cukrów.
Mleko + cytrusy
Porcja świeżo wyciśniętego soku z grejpfrutów i pomarańczy na śniadanie zaspokoi dzienne zapotrzebowanie na witaminę C. Dzięki cytrusom mleko staje się łatwiej strawne.
Ryba + cytryna
Zawsze skrapiaj sokiem z cytryny nie tylko rybę. Dotyczy to też kotleta lub hamburgera. Sok z cytryny poprawia smak, a zawarta w nim witamina C ułatwia przyswajanie żelaza.
Produkty zbożowe + strączkowe
Produktom zbożowym brak jednych aminokwasów, a warzywom strączkowym drugich. Jeśli spożywasz je razem, dopełniają się, dostarczając białka równie cennego jak zwierzęce.
Produkty zbożowe + owoce suszone
Jeśli dorzucisz suszonych moreli do płatków kukurydzianych czy przyprawisz makaron sosem orzechowym, zwiększysz w potrawie ilość białka i uzyskasz więcej żelaza.
ZŁE POŁĄCZENIA
Istnieją połączenia, które zwalczają się zawzięcie, uniemożliwiając przyswojenie składników odżywczych z poszczególnych potraw. Oto czego powinnaś unikać.
Makaron + mięso
Węglowodany zawarte w makaronie mają niską kwasowość. Jeśli w żołądku napotkają białko mięsa, które wymaga bardzo kwaśnych soków żołądkowych, fermentują i powodują wzdęcia.
Jaja + ryby
Sałatka z tuńczykiem i jajkami? Lepiej zrezygnuj z jednego z tych składników: awidyna obecna w białku jajka neutralizuje witaminę H (biotynę) zawartą w tuńczyku i w makreli.
Ser + rośliny strączkowe
Ser jest bogaty w ważny dla kości wapń. Ale jeśli dodasz fasolę, stracisz wszystkie jego zalety, ponieważ ziarna roślin strączkowych zawierają substancje utrudniające przyswajanie wapnia.
Mleko + razowe dodatki
Wydaje się, że to para przyjazna zdrowiu, ale tak nie jest. Włókna razowych dodatków (płatków, kółeczek, kulek) sprawiają, że wapń z mleka gorzej się wchłania.
Ser + mięso
Jedząc je razem, uzyskasz maksimum białka, ale przy okazji też tłuszczów nasyconych, złych dla organizmu. Ponadto fosfor, w który bogaty jest ser, ogranicza przyswajanie cynku z mięsa.
Warzywa + alkohol
Jeśli jesz zupę jarzynową, nie pij alkoholu. Utrudnia przyswajanie witaminy B1, obecnej np. w fasoli. To samo grozi Ci, jeśli przy piciu wina czy piwa będziesz pogryzać suszone owoce.
Jajka + ziemniaki
Zapiekanka z warzywami i jajkami jest wyborna, jednak nie z punktu widzenia żywieniowego. Bulwy zawierają szczawiany, które hamują przyswajanie wapnia i żelaza z jajka.
Kapusta + ryby
Wszystkie rodzaje kapustnych zawierają substancje, które ograniczają przyswajanie występującego w rybach morskich jodu, gwarantującego właściwe funkcjonowanie tarczycy.
Kawa + mleko
Kawa zawiera kwasy, wpływające na białko mleka, utrudniając trawienie. Dotyczy to też kawy cappuccino: ostry strumień gorącej pary wzmaga ten efekt i śniadanie zalega w żołądku.
a to... na dokladke
Produkt spożywczy Porcja Zawartość błonnika
w gramach
Jabłka 1 małe 2,8
Morele 1 średnia 1,0
Szparagi 1/2 filiżanki 1,5
Awokado 1/2 średniego 2,8
Banan 1 średni 2,0
Fasola Jaś 1/2 filiżanki 5,5
Fasola czarna 1/2 filiżanki 6,0
Buraki 1/2 filiżanki 2,5
Brokuły 1/2 filiżanki 3,4
Kasz gryczana 1/2 filiżanki 4,8
Kantalupa 1/2 średniej 2,0
Marchew 1/2 filiżanki 2,3
Kalafior 1/2 filiżanki 1,1
Ciecierzyca 1/2 filiżanki 6,0
Daktyle 2 1,2
Figi 1 2,0
Grapefruit 1/2 średniego 0,8
Zielony groszek 1/2 filiżanki 1,9
Soczewica 1/2 filiżanki 3,4
Grzyby 1/2 filiżanki 0,9
Pomarańcze 1 średnia 2,6
Gruszki 1 średnia 5,0
Groch 1/2 filiżanki 9,0
Ziemniaki 1 średni 4,2
Suszone śliwki 3 1,9
Rodzynki 1 łyżka stołowa 1,0
Maliny 1/2 filiżanki 4,6
Ryż (brązowy) 1/2 filiżanki 1,0
Ryż (biały) 1/2 filiżanki 0,2
Szpinak 1/2 filiżanki 2,1
Truskawki 1/2 filiżanki 1,5
Słodkie ziemniaki 1/2 średniego 1,7
buzka wszystkim i lece na ploooooty.
:twisted:
-
oczywiście, że chcemy
i to chcemy jak najwięcej.....
mam nadal kłopoty zułożeniem optymalnej diety, a im więcej wiadomości, tym staje się to
trudniejsze, bo jak wychodzą dobrze kalorie, to stosunek do dupy :twisted: :twisted: :twisted: i na odwrót.
Ale ja sie nauczę, zobaczysz...
Jak poplotkujesz trochę, to wpadnij jeszcze do nas.
Pozdrówka
-
skomplikowane troche..... ale cóż, mus to mus i trzeba sie nauczyć
-
Hi Gaguś, już dwa razy czytałam i nawet druczek zapuściłam. Dzięki i pozdrawiam. :wink:
-
Hi Gaguś, ogromne buziaczki zasyłam. :P
http://www.plfoto.com/zdjecia/627380.jpg
-
hej gagus, dzieki za wpis :) jak zwykle pouczajacy :)
milego dnia
-
hmmm.. zaczynajac rozkladac swoja obecna diete na BTW...zawsze zaczynam od bialka...i zawsze zastanawialam sie czy ja aby dobrze to robie..
poza tym... zawsze sie zastanawialam czy w moim przypadku te dwa gramy na kilogram sa ok czy nie.... znalazlam odpowiedzi na swoje pytania..wklejam ponizej linke do aktykulu ktory wiele tlumaczy....
wkleje tu rowniez linke do artykulu o cwiczeniach silowych...albinka sie gdzie pytala jakie maja znaczenie.... tam bedzie odpowiedz....
zaniedbuje ostatnio moj watek..ale co mam pisac... dieta idzie opornie ( tzn nie stwarza problemow samo kontynuowanie...ale ukladnanie..., dobieranie produktow)
masowanie oklepywanie wcieranie w siebie kosmetykow trwa... i trwac bedzie....
staram sie powyzej godzinki cwicyc.. co drugi dzien silowe .. co dzien aeroby... pomiary ostatnie wyszly ok..
-2 w talii
-1 w udach
-1.5 ze wskazaniem na dwa w biodrach...
waga.. ta sama ale jak juz pisalam miesnia wiecej a tluszczu mniej ( co nadal mnie zadowala)
jakis taki.. dziwny czas mam... niby wszystko swoim utartym trybem sie toczy.. niby wszystko w porzadku ale wyczuwam jakis brak... nic nowego mna nie "targnelo"...a szkoda... nawet to ze wczoraj na plotach zostalam mooocno skomplementowana ( przez faceta psiasiolki... choc ani on za mna ani ja za nim nie przepadam) a on do komplementow jest ostatni w kolejce..( wzielam gona zaskoczenie nie mogl sie wymigac :wink: )..wiec nawet to na dluzsza mete nie podnioslo mi miotywacji....
moze juz nie mozna jej podniesc..... :twisted:
czekam na wrzesien... coby zaczac cwiczenia na silowni.. i basenie...
mam jakies takie poczucie...ze cosmi sie rozlazi...ale nie wiem co.. bo do nieczego zastrzezen nie mam ...chol*** by to....
moze to syndrom "bezrobotnego"... do pracy pojde to mi sie skonczy nadwyzka czasowa i glupoty z glowy wyfruna...
buzaki dla wszystkich i.. poczytajcie...
http://www.apz.pl/czytelnia.php?kat=2&art=11 --> to o bialku
http://www.apz.pl/czytelnia.php?kat=2&art=14 --> to o cwiczeniach
http://www.apz.pl/czytelnia.php?kat=2&art=12 --> to tez jest dobre...
-
Witaj Gaguś. Mam do Ciebie takie pytanka dotyczące BTW.
Jeżeli go obliczam to przemnażam gramy białek, tłuszczy i węglowodanów odpowiednio przez 4,9 i 4. I wtdey obliczam zawartość procentową w stosunku do całkowitych zjedzonych kalorii? Chciałam sie upewnić tylko.
Aha i czy znasz jakieś dobre stronki internetowe, gdzie są wartości tych składników.
Bo jak ja z ostatnich 3 dni obliczam wg tego co Ci napisałam to wychodzi mi, że mam nastepujące wartości:
25/25/50 lub 23/27/50. Czy to w miarę dobry wynik?
-
witaj gagus :P
wrocilam na forum po dluzszej nieobecnosci i oczywiscie zagladam do ciebie :P
widze, ze bardzo powaznie podchodzisz do tego co jesz, z takim podejsciem na pewno szybciutko zgubisz kolejne kiloski.
pozdrawiam cie serdecznie.
http://www.polar.cwc.net/images/polarpics/bear.jpg
-
gosia..odpowiem ci tak
ja przyjelam 2 g bialka na kg masy wlasciwej
3 g wegli na kilogram masy wlasciwej..
z zalozenia wyszlo mi ze zostaje 0.7 g tluszczu na kilogram masy- co jest dobrym sprawdzeniem czy proporcje sa ok bo dla grubskow przyjmuje sie od 0.7 do 1 g tluszczu /kg
jezeli te gramature pomnozysz przez wage wlasciwa..otrzymasz ilosc gram mikroskladnikow jakie powinnas dziennie rpzyjmowac... mnozone prze (4,9,4) otrzymasz wiedze ile kalorii dziennie z tych mikroskladnikow zjesz
jezeli chodzi o proporcje procentowe:
to mi wyszlo
B-35% (110g dziennie)
T-12%(39 gram dziennie)
W-53%(165 gram dziennie)
dodatkowo przyjmuje tran ... co uzupelniami dobre tluszcze i omega-3
jestem za zwiekszeniem bialka .... miedzy innymi na podstawie tego akrtykulu o bialku z mojego ostatniego postu
imperfeckt... fajne ze jestes!!!!! buziol
-
Hi Gaguś, wpadłam z ciepłymi pozdrowienkami i życzeniami miłego udanego weekendu. Ja na basenik planuję na 06.00 rano już od września. :lol:
-
Hej Gaguś
ja koniecznie o tym BTW muszę z Toba podyskutować:) póki co nazbyt to dla mnie skomplikowane, ale chcę się dokształcić. Wiedza wbogaca i wzmacnia...czyż nie?
buziaki i gratulaki za piękne ubytki wagi
http://www.tomala.1x.com.pl/gify/gif...a/misie/94.gif
-
Gaguś
na kopenhaskiej mam 3 posiłki przecież:)
buziaki
-
Hi Gaguś, miłego weekendu życzę, a widzę, żeś na forum, to pewnie szybko moje życzonka do Ciebie dotrą. :wink:
-
dotarly :wink: i wzajemnie belluniu//cmook
-
Gaguś dzięki za kompletna odpowiedź, jak bym jeszcze miała jakieś pytanka to się odezwę do naszej specjalistki od BTW
POZDRAWIAM CIĘ MOCNO
-
gosiak...ja nestety nie jestem specjalistka... :(
bardzo bym chciala....ale jak sobie pomysle ilu waznych rzeczy jeszcze nie wiem...to z sil opadam.....
najlaptwiej jest BTW obliczyc...... troszke gorzej jest z ukladaniem menu.... a najgorzej z przestrzeganiem... mnie to juz choler*** ciezko... nie jestem typem jedzacym " z kartki"... ale studiowanie BTW na tyle mi pomaga.. ze mniej wiecej wiem juz ile co i jak... tak jak wiemy na pamiec ile co moze miec kalorii...
wiecie co.. jestem niepoprawna pracocholiczka!!!! ja juz chce do pracy... do urgulowanego trybu zycia.... wstawanie o 5... i takie tam.... wiem to juz jutro :D ..
musze miec prace bo inaczej... klapnieje... nuda i lenistwo zabija mnie... a tryb "oracy".. pomaga mi w trybie "dieta"....
moje plany.. sa duze.. silka i basenik... poczatek bedzie troszke.. ten tego... ale jak mamus wroci ze szpitala.. to bedzie ok...
znudzily mi sie domowe cwiczenia.. cwicze .. niby.. i to aeroby na czczo..jak polecaja... ale jakos tak na przymus... z jedzeniem tez kiszka.. bo mi zawsze jakis posilek wypadnie... i bywalo ze walczylam dzielnie o 1200 ... a mialam prawie 1500 jesc!!!
zastanawiam sie tez kiedy mi net odetna :mrgreen: ..hehehe zapomnialam ze umowa sie skonczyla 16.... i lece teraz tak z rozpedu! trza by pomyslec..... a moze.. rachunku nie przysla :wink: ...
zmykam poczytac.. dawnom tego nie robila... zaniedbuje was//skrucha... ale poprawie sie...
buziol
-
Czytam Wasze posty, strasznie jestem pozytywnie zaskoczona. Gratuluję, gratuluję, taka utrata wagi. Często odwiedzam właśnie te strony, bo ja cały czas czuję się jakbym miała te swoje stare 95 choć teraz chcę zrzucić z 75 do 60. Jestem z Wami, razem musi się udać. PODZIWIAM, PODZIWIAM I GRATULUJĘ :D :D :D :D :D :D :D :D
-
Gaguś co Ty taka milcząca:(
buziaki:) pracoholiczko:P
-
Gagus, wiesz, że wg badań pracoholicy powinni urlopować max 5-7 dni?
stad na pewno Twoje objawy, za długi urlop.
Co do układania jadłospisu i przestrzegania go w zupełności się z Toba zgadzam :lol: :lol:
Pozdrawiam goraco i mam nadzieję, że nie zapomnisz o nas rzucając się w wir pracy.
Mam jeszcze jedno pytanie, gdzie mozna dostać sok zurawinowy Mar-wit, bo Ty pisałaś, że to Wasz kontrahent.
Pozdrawiam goraco
-
echhh..
no i doczekalam sie... 8 godzin pracki..mmm.. tygryski to lubia..baldzio baldzio...
nagadalam sie..nasmialam... naspulam dziewczynom humoru ( wszystkie na urlopach przytyly ino ja wyskoczylam w nowych dzinach i do tego "mniejsza"
:twisted: )
uslyszalam dzis od ulubionego klienta..." agus...tylko anorektyczna nie zostan"
hmm.. bo i odwalilam sie jak stroz w boze cialo
:mrgreen:
zmeczonam strasznie.... pobudka o 5...to kiszka... ( aeroby robilam choc troszke)
a teraz jeszcze okazalo sie ze ladowa nawalila ( strajk jaki ???? niedobra lodowa)
i trza stara wtachac... wymyc...wypucowac... nawet juz sie zdazylam napocic
.. no i trza pomyslec chyba o nowej jakiejs.. jakbym nie miala na co kasy i czasu teraz tracic...
echh dobrze mi taka wymeczona...naprackowana... sloneczko swieci... w parku koncert na sto slowikow z ranca.... mmmm... szkoda ze ponoc tylko kilka takich dni jeszcze bedzie....
marzy mi sie ... potancowa taka na cala dluuuga noc az do rana.. ( a dawno mi sie nie marzyly takie fanaberie)...
potanczyc... oczkami pomrugac...
chyba mi wraz ze spadkiem wagi libido roznie :mrgreen:
izary... o mar-wicie wspominaly tu dziewczyny...wlasnie jestem w trakcie weryfikowania tej wiesci... choc jakos wszyscy sie dziwia iz pozadam akurat zurawinowego .... moi znajomi w sklepie maja te soki aczkolwiek nie zurawinowy....wiec... podpytam u zrodla czyli u przedstawiciela.... poki co kupuje ten drogi kanadyjski zdaje sie...
buziol wszystkiem przerwa na kawe sie skonczyla...lodowa wzywa!!!!!
-
witaj gagus
jakos tak ostatnio rzadko zagladam na forum i zgubilam juz watek :?
w kazdym razie widze, ze cieszysz sie z powrotu do pracy, jako jedna z niewielu pewnie tam u was zatrudnionych :wink: , reszta wolalaby pewnie przedluzyc urlopy :wink:
pozdrawiam cie serdecznie i zycze milej gimnastyki ramion podczas szorowania lodowy :wink: :P
-
Gaguś pewnie wszystkich powaliłaś na kolana:D ale musieli być :evil: a Ty piękna, smuklejsza, pewna siebie...no no powybijaj ich!!!
a na taką potańcówkę zabierz i mnie..też mi się poskakać chce...lżej na biodrach to i lżej na duszyczce:P
buziaki
-
hello gagaa_ wpadam tylko powiedziec ,że dzien dietkowy w miare dobrze mi sobie upłynął :) ....i zapytuję jak u ciebie? no i snów życzę miłych...pa
-
No nareszcie Gaguś wróciłaś do pisania swoich tekstów, już mi się tak bardzo przykro robiło, że Ty taka zapracowana na urlopku. Brakowało mi Ciebie bardzo. :cry: Nie wiem skąd u mnie ta nieżyczliwość wobec Twoich koleżanek z pracy, ale ... już sobie wyobrażam, jak się dumnie nosiłaś w tych spodniach. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Szkoda, że mnie przy tym nie było. :wink: Wczoraj ostro szukałam w supermarketach tego soczku żurawinowego, ale niestety nie znalazłam. :( Także chętnie podkradnę namiar. :wink: Buziaczki zasyłam i dzięki za udział w mojej imprezce. :P
-
Hi Gaguś, ciepłe słówko na wieczór zasyłam. :wink:
-
hu hu hu :) takie male sukcesy w pracy/szkole najbardziej motywuja i daja "speeda" do dalszej walki :))) Gratuluje malego sukcesu :)
Caluski wieczorno-dobranockowe
-
no to musialy sie kolezanki zdziwic :) ze na urlopie nie trzeba tyc ,a i pewnie o komplementy sa zazdrosne jak to kobietki :)
jestes niesamowita z dieta, z tym liczeniem wszystkiego - ale to tlumaczy pracoholizm :)
i pewnie jako nieliczna cieszylas sie z konca urlopu :) dobrze maja z toba :)
takie pytanko? to lodowe to chyba nie sama taszczylas??
kolorowych snow
-
o retty....
wrocilam do domku pol godziny temu :!: :!: :!: :!:
niezle co.... echhhh a tak tesknilam za pracka swoja.... ale i tak bylo fajnie...
nasmialam sie... luz byl (szefowa na urlopie)... ale cos nam sie poknocilo w systemie.. i trza bylo to zweryfikowac... a niby kto to mial zrobic....a potem jeszcze pozna dostawa..wrrrr
echhh...
umeczona jestem...zaraz poplumkam to mi sie troszke poprawi...
agulka... nie odpowiem na to pytanie....ale tak na marginesie mala lodowka nie jest wcale taka ciezka :wink:
korzytajac z czasu ( dw e godziny) jaki firma na mnie wymusila... zadzwonilam do mojego ulubionego przyjaciela...i jak zwykle nie mylilam sie ze milo spedze czas....
:D uwielbiam go..on o tym wie... a ja wiem ze on mnie tez....a poniewaz nie umie sobie mnie teraz wyobrazic....to pewnie niedlugo sie spotkamy... czego nie moge sie juz doczekac
powiem wam cos... czuje sie tak jakby ktos wzial cala"mnie"..z wadami zaletami.. poczuciem humoru ( dyskusyjnym) zlosliwoscia.. niecierpliwoscia.. irytacja... i calym tym "balaganem"...i wlozyl w zupelnie inne cialo... czuje sie fantastycznie.. :!: :!: strasznie sexi.. to cudowne uczucie....
taka ja-nie-ja
a bedzie coraz lepiej... bo tak byc musi i nie ma innej mozliwosci
buziol i spadam ..poczytam was troszke i zmykam do wanny
-
Gaga Ty się dziwisz,ze takie uczucia się pojawiają? Jesteś sexi i jak pokazują badania, sukcesy takie jak Twoje bardzo poprawiają samoocenę i kieruja ją w inną stronę(tą bardziej sexi właśnie) cieszę sie bardzo. Kiedy te zdjęcie dostanę???czekam i czekam by móc Cię skomplementować :shock: a tu nic:( buziaki laska
-
No właśnie, można przecież czuć się atrakcyjną rownież mając trochę ciałka.
Ja bym wręcz nie chciała być bardzo chuda.
-
agus ,no mala lodowka nie jest jeszcze taka ciezka, masz racje :)
milego , zapracowanego dnia sexi laseczko
-
oj szakalko.. kiedy ja nie mam jak tego zdjecia sobie strzelic!!!!
zdecydowanie nadal nie lubie fotek.....ale cos wymysle.... i wrzuce na forum co mi tam :wink: poki co... nikt sie raczej nei doczeka... szykuje sie na akcje "poznan-decydujace strarcie"....
wzielam dzis do pracki... oprocz tunczyka w sosie wlasnym ( tego akurat kupilam na miejscu) malinki i malutka 20g bulke owsianke.... ubawilam znow cale twoarzystwo... namietnie przesiadujace w naszej "kuchni" w ramach ciezkiej i energatycznie wyczerpujacej pracy...( omawianie kolejnychmeczow ligowych)..czym je ubawilam??
przedemna "jadalo" dwuch kolegow .. ktorzy razem wciagneli poltora bochenka chleba kazdy po sloiku fasolki po bretonsku .. salatce i dwuch jogurtach....po tym wszystkim wpadlam ja ... z tekstem.. wynocha mi od stolu bede spozywac posilek
jak zobaczyli wielkosc jedzonka... turlali sie po podlodze... a wielkosc bulki ich dobila
:mrgreen:
takze dzien dzisiejszy znow obsmiany i oplakany .... a wy sie dziwicie ze ja tak lubie do pracki chodzic :D
ale...najwieksza polewke to mieli jak dorwali mnie na dziale karm dla zwierzakow..z racji wyjazdu zasponsoruje mojej psinie jej ukochane peedegre junior w saszetkach ... jakos tak... odruchowo odwrocilam te saszetke zeby poczytac sklad... no i do konca dnia mi docinali...swintuszki jedne
jutro na szczescie mam wolny dzien... moze im przejdzie...choc jak znam ludzi ze swojej zmiany...to mi jeszcze kawal jakis wywina
:wink:
zmykam troszke jeszcze poczytac....
do wieczorka ( dzis moge sobie pozwolic hehehe nawet na ulubione nocne plumkanie)
-
To widze,że humorek dopisuje... i turlasz się ze śmiechu co też spala kaloryjki:D ale z tym zdjęciem to i tak Cię będę napastować :mrgreen:
buziaki i wesołego dzionka
-
Gaguś, czyżbys Zmorze liczyła kalorie, Białko i tłuszcze?
Biedna psina, :wink: :wink: :wink:
A ja się cieszę, że masz takie dobre samopoczucie, no i miłe kontakty w pracy.
To wiele rzeczy ułatwia.
Pozdrawiam słonecznie
-
GAGUŚ nie ma to jak wesoła atmosfera w pracy. Wtedy nawet ciężki pracowo dzień jest przyjemniejszy. POZDRAWIAM MOCNO.
A czas najwyższy, zebyś zaczęłą lubić się fotografować.
-
Hi Gaguś, też mi tak troszkę żal tej Zmorki. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Tylko uważaj, aby Ci się nie skurczyła. :wink:
A na poważnie, bardzo się cieszę, że masz tyle zapału i dobrego samopoczucia. :P Mnie jakoś tak zapracowanie te dni mijają i właśnie odkryłam dziś rano, że to zaraz koniec sierpnia, a jak sobie snułam plany na sierpień (7 kilosków) to mi się wydawało, że to strasznie długi dystans. Jeszcze tylko ten najbliższy poniedziałek i już będzie ... wrzesień. :P
-
gagusiu moje zwierzaczki też dietkują :lol: pieskowi tak średnio idzie bo cały czas coś wcina i wygląda już jak kulka, za to freteczka jest dla mnie przykładem, bo odkąd ją mam trzyma wage, cały czas 1 kg :lol: dzisiaj tak z ciekawości zliczyłam jej kalorie ile zjadła, i wyszło że ten mały potworek wcina 200 kalorii dziennie, hehe mama sie ze mnie śmieje, że już całkowicie mi odbiło przez to odchudzanie