-
o retty....
wrocilam do domku pol godziny temu :!: :!: :!: :!:
niezle co.... echhhh a tak tesknilam za pracka swoja.... ale i tak bylo fajnie...
nasmialam sie... luz byl (szefowa na urlopie)... ale cos nam sie poknocilo w systemie.. i trza bylo to zweryfikowac... a niby kto to mial zrobic....a potem jeszcze pozna dostawa..wrrrr
echhh...
umeczona jestem...zaraz poplumkam to mi sie troszke poprawi...
agulka... nie odpowiem na to pytanie....ale tak na marginesie mala lodowka nie jest wcale taka ciezka :wink:
korzytajac z czasu ( dw e godziny) jaki firma na mnie wymusila... zadzwonilam do mojego ulubionego przyjaciela...i jak zwykle nie mylilam sie ze milo spedze czas....
:D uwielbiam go..on o tym wie... a ja wiem ze on mnie tez....a poniewaz nie umie sobie mnie teraz wyobrazic....to pewnie niedlugo sie spotkamy... czego nie moge sie juz doczekac
powiem wam cos... czuje sie tak jakby ktos wzial cala"mnie"..z wadami zaletami.. poczuciem humoru ( dyskusyjnym) zlosliwoscia.. niecierpliwoscia.. irytacja... i calym tym "balaganem"...i wlozyl w zupelnie inne cialo... czuje sie fantastycznie.. :!: :!: strasznie sexi.. to cudowne uczucie....
taka ja-nie-ja
a bedzie coraz lepiej... bo tak byc musi i nie ma innej mozliwosci
buziol i spadam ..poczytam was troszke i zmykam do wanny
-
Gaga Ty się dziwisz,ze takie uczucia się pojawiają? Jesteś sexi i jak pokazują badania, sukcesy takie jak Twoje bardzo poprawiają samoocenę i kieruja ją w inną stronę(tą bardziej sexi właśnie) cieszę sie bardzo. Kiedy te zdjęcie dostanę???czekam i czekam by móc Cię skomplementować :shock: a tu nic:( buziaki laska
-
No właśnie, można przecież czuć się atrakcyjną rownież mając trochę ciałka.
Ja bym wręcz nie chciała być bardzo chuda.
-
agus ,no mala lodowka nie jest jeszcze taka ciezka, masz racje :)
milego , zapracowanego dnia sexi laseczko
-
oj szakalko.. kiedy ja nie mam jak tego zdjecia sobie strzelic!!!!
zdecydowanie nadal nie lubie fotek.....ale cos wymysle.... i wrzuce na forum co mi tam :wink: poki co... nikt sie raczej nei doczeka... szykuje sie na akcje "poznan-decydujace strarcie"....
wzielam dzis do pracki... oprocz tunczyka w sosie wlasnym ( tego akurat kupilam na miejscu) malinki i malutka 20g bulke owsianke.... ubawilam znow cale twoarzystwo... namietnie przesiadujace w naszej "kuchni" w ramach ciezkiej i energatycznie wyczerpujacej pracy...( omawianie kolejnychmeczow ligowych)..czym je ubawilam??
przedemna "jadalo" dwuch kolegow .. ktorzy razem wciagneli poltora bochenka chleba kazdy po sloiku fasolki po bretonsku .. salatce i dwuch jogurtach....po tym wszystkim wpadlam ja ... z tekstem.. wynocha mi od stolu bede spozywac posilek
jak zobaczyli wielkosc jedzonka... turlali sie po podlodze... a wielkosc bulki ich dobila
:mrgreen:
takze dzien dzisiejszy znow obsmiany i oplakany .... a wy sie dziwicie ze ja tak lubie do pracki chodzic :D
ale...najwieksza polewke to mieli jak dorwali mnie na dziale karm dla zwierzakow..z racji wyjazdu zasponsoruje mojej psinie jej ukochane peedegre junior w saszetkach ... jakos tak... odruchowo odwrocilam te saszetke zeby poczytac sklad... no i do konca dnia mi docinali...swintuszki jedne
jutro na szczescie mam wolny dzien... moze im przejdzie...choc jak znam ludzi ze swojej zmiany...to mi jeszcze kawal jakis wywina
:wink:
zmykam troszke jeszcze poczytac....
do wieczorka ( dzis moge sobie pozwolic hehehe nawet na ulubione nocne plumkanie)
-
To widze,że humorek dopisuje... i turlasz się ze śmiechu co też spala kaloryjki:D ale z tym zdjęciem to i tak Cię będę napastować :mrgreen:
buziaki i wesołego dzionka
-
Gaguś, czyżbys Zmorze liczyła kalorie, Białko i tłuszcze?
Biedna psina, :wink: :wink: :wink:
A ja się cieszę, że masz takie dobre samopoczucie, no i miłe kontakty w pracy.
To wiele rzeczy ułatwia.
Pozdrawiam słonecznie
-
GAGUŚ nie ma to jak wesoła atmosfera w pracy. Wtedy nawet ciężki pracowo dzień jest przyjemniejszy. POZDRAWIAM MOCNO.
A czas najwyższy, zebyś zaczęłą lubić się fotografować.
-
Hi Gaguś, też mi tak troszkę żal tej Zmorki. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Tylko uważaj, aby Ci się nie skurczyła. :wink:
A na poważnie, bardzo się cieszę, że masz tyle zapału i dobrego samopoczucia. :P Mnie jakoś tak zapracowanie te dni mijają i właśnie odkryłam dziś rano, że to zaraz koniec sierpnia, a jak sobie snułam plany na sierpień (7 kilosków) to mi się wydawało, że to strasznie długi dystans. Jeszcze tylko ten najbliższy poniedziałek i już będzie ... wrzesień. :P
-
gagusiu moje zwierzaczki też dietkują :lol: pieskowi tak średnio idzie bo cały czas coś wcina i wygląda już jak kulka, za to freteczka jest dla mnie przykładem, bo odkąd ją mam trzyma wage, cały czas 1 kg :lol: dzisiaj tak z ciekawości zliczyłam jej kalorie ile zjadła, i wyszło że ten mały potworek wcina 200 kalorii dziennie, hehe mama sie ze mnie śmieje, że już całkowicie mi odbiło przez to odchudzanie