-
Witaj Izunia :)
na poczatek przepraszam, ze tak dawno mnie u Ciebie nie było, ale ostatnio mało miałam czasu na neta, bo miałam gościa w domku :) ale juz się poprawiam :D tym bardziej, ze znów staję do boju z kg......
Izuś ciesze się ze tak ładnie Ci idzie, ze ósemeczka jest :D super sprawa :D ja z tą moją coś rozstać się nie mogę......... ciągle tyle ważę.. staję jednak do boju, bo jest mi źle z nią i to straszliwie!
gorąco Cię pozdrawiam :D buziaczki :) miłego poniedziałku juz teraz zycze :D
-
Witam w nowym tygodniu.
A skoro nowy tydzień, to poprzedni trzeba zakończyć raportem. Waga współpracowała ze mną i teraz już na liczniku 88.3kg, czyli w tym tygodniu udało mi się całkiem nieźle zrzucić - ubyło 4.1kg, z czego przypuszczam sporo wody, bo @ nadal trwa. Tłuszczu 35.8, zaś wody - 46.8. A wymiary:
- pas 94 - bez zmian,
- biodra 111 - ubył 1cm,
- pod biustem 94 - bez zmian,
- udo 63 - ubyły 2cm,
- łydka 41 - ubył 1cm,
- ramię 36 - bez zmian,
- nad kolanem 44 - bez zmian.
W sumie obwody zmniejszone o 4cm i to w strategicznych miejscach. :P :P :P
A zatem nowy tydzień rozpoczynam zdecydowanie mniejsza. :P :lol: :lol: :lol: To bardzo zachęcające do dalszej pracy. A skoro tak ładnie poszło, to w tym tygodniu mogę już spokojnie kontynuować oddalania się od dziewiąteczki, teraz już nastała era ósemeczki! :P :P :P Bardzo mnie to cieszy, jednak nie mam zamiaru popuścić dietkowanie, nadal będzie ono na zdrowego maksa, tak bym chciała już niedługo zwiększyć limit kalorii, jednak najpierw przejdę swoje magicznie zaczarowane 83. :wink:
Za tydzień wyniki nie będą już tak dobre, bo najbliższe dni będę miała bardzo siedzące przy biurku i nawet pewnie kilka nocek zarwę, zatem nie będzie ćwiczeń, jednak dieta bogata w warzywa i owoce powinna zrekompensować i nieco ustabilizować moją wagę, na tyle abym nie odczuła, że sporo chudnę. Zależy mi na tym, aby czuć się dobrze w swojej skórze. :wink: :P
Zatem rzucam się w wir prackowy, bo już nie mogę dłużej odkładać pracy, która musi być w tym tygodniu zrobiona, a z drugiej strony najwazniejsze abym pamiętała o warzywach pod wszelkimi postaciami i ... powinno być dobrze. :P
Zdjęcie od tylca, jednak moja pupa już nigdy nie będzie dziewiątkowa. Bye bye gruba pupo, teraz czas na lżejsze gabaryty. 8) :P
http://www.plfoto.com/zdjecia_new/967312.jpg
Anikasku, chciałoby się napisać, że bój to nasz ostatni, jednak wiemy, że jeszcze nie raz nam się noga podwinie, trudno, trzeba się z tym niejako pogodzić, choć starać się z wszystkich sił, bo to nas hartuje i choć w dłuższym czasie, jednak pozwala osiągnąć cel. Dopóki żyję, nie poddam się, będę dietkować! :wink: (tak nieco zadziornie, ale co tam, taka prawda, zatem trzeba się z nią osdwoić i nauczyć żyć). Mnie też źle jest z moimi gabarytami, jednak wiem, że za pięć kilosków będzie już całkiem nieźle, za dziesięć będę zadowolona z siebie, a za piętnaście będę laseczka, a do celu tylko następne pięć i ... radość z rzeźbienia ciała. :wink: :P :lol:
Danik, suwaczek zaraz będę zmieniać, bo już nie chcę tej dziewiątki na oczy widzieć. :wink: Teraz tylko troszkę jeszcze się od niej oddalę i będzie bardzo dobrze, spokojnie do 08.12. rozprawię się z moimi zbędnymi kiloskami. Czasu mam bardzo dużo, energii pozytywnej też, uśmiech na buziolcu jest i to nawet coraz częściej taki spontaniczny, choć problemy życiowe wcale nie znikły, jednak świat należy do tych co walczą. 8) :P Cieszę się, że już jesteś, brakowało mi Ciebie. :P
Hi, wypoczywaj spokojnie, na szersze wpiski będzie czas później, łap zdrowe dawki energii, my też cieplutko o Tobie myślimy i czekamy na Ciebie. :P
Kardloz, musimy niestety poskromić nasze apetyty, zwłaszcza że te głupawki choć czasami mocno dają się we znaki, to jednak zawsze mijają, a jesli tylko człowiek się nie złamie, to po nich są rewelacyjne wyniki schudnięcia w obwodach, a o kiloskach nie wspominając, a to dla nas wspaniałe nagrody. A może kupisz sobie jakiś prezent za przekroczenie okrągłej wagi, taki wspomagający prezent, który będzie tylko dla Ciebie. Ja dopiero od niedawna zaczęłam sobie sprawiać takie prezenty, bo wcześniej wszystko inwestowałam albo w dom albo w dzieci zapominając niejako o sobie, a życie ucieka. :? A teraz spełniam swoje marzenia, bo nawet ja jako grubas na to zasługuję. :wink: A kalarepkę popieram, bardzo dobrze robisz, musisz wytrzymać ten trudny okres, właśnie spalasz swój zaległy tłuszczyk i to musi poboleć, innej drogi do szczupłej sylwetki po prostu nie ma. Ale my twardziele jesteśmy, nie? :lol: :P
Rewolucjo, oj tak mały jest niesamowity, i tak ładnie pachnie. :wink: A Silka wczoraj zachowywała się wzorowo - pierwszy raz według babci, zatem jest szansa, że jeśli niczego nie palnie, to przedłuży sobie wakacje, tylko ta pogoda jej nie sprzyja. :wink: U mnie też bardzo pracowity tydzień się wyszykował, troszkę też i mojej w tym winy, bo jednak w weekend niewiele porobiłam, to teraz muszę podgonić. :roll: Ale jeszcze tylko trzy miesiące i będę zdecydowanie wolniejsza od pracki. :P
Magda, już byłam u Ciebie, kopniak zostawiłam. :wink: Trzymaj się dzielnie dietkowo i walcz o każdy dzień, najgorzej na samym początku zmienić swoje nawyki, potem już jest zdecydowanie łatwiej, wykorzystaj jak najwięcej początkowego zapału, na nim można całkiem wiele zrzucić zbędnych kilosów. :P
Pomyślnych pomiarków.
-
Bellusiu - gratuluję!!! :D
Piękne wyniki - i ten na wadze, i te centymetrowe. 2 cm w udach? No, no... :) I do tego jeszcze ulubiona bluzeczka zaczyna znowu być używalna. Widzę, że po dniu pecha tym razem masz dla nas same dobre wiadomości :D .
Kochana, wykop teraz jakiś głęboki dół, wrzuć do niego tą parszywą dziewiąchę, która tak sie od Ciebie odczepić nie chciała (jestem jak najbardziej za przekazywaniem numerków dalej, ale raczej takich, które chętnie szybko zmieniają się na mniejsze, a ta wredota przecież aż z 84 Cię wyciągnęła :shock: ). Radziłabym na wszelki wypadek jakiś kołek osinowy w nią wbić, bo te skłonności do powrotów mogą sugerować wampiryzm. A potem zasyp ją w tym dołku, poskacz po nim trochę, żeby ubić ziemię (a przy okazji trochę kalorii stracić :wink: ) i obyśmy już jej nigdy, przenigdy więcej nie zobaczyły!
Po weekendowej przerwie dopiero teraz przeczytałam Twoje wyjaśnienie na temat pietryny. O Piotrkowskiej słyszałam (ba, byłam kiedyś na niej i bardzo mi się podobała, w ogóle uważam, że Łodź jest bardzo ładna, ma kilka przepięknych cmentarzy i cudowne secesyjne kamienice, a ja kocham secesję), po prostu ta mała litera mnie zmyliła. Ale i tak teraz jak jeszcze kiedykolwiek zobaczę w jakimś filmie ludzi spacerujących po okiennych gzymsach, będę myślała o Tobie i Rewolucji. :lol:
Mocno Cię ściskam :)
-
4 kg no szok = kobieto chyba wrzuciłas turbodopalnie :) super wynik, ale juz wiecej nie przyspieszaj dobra, nie chcemy przeciez zebys za szybko znikneła z forum skuszona chudym zyciem :)
Ja ciesze sie ze jest juz nowy tydzien, odkąd jestem na diecie duzo bardziej lubie swoja prace, mimo ze nic sie w niej nie zmienilo to jednak duzo latwiej jest mi trzymac diete.
Pozdrawiam
-
No rewelacja,
dziewiątkę już oddaj innym a Ty spokojnie zmniejszaj sie dalej
Bardzo ładnie Ci idzie
pozdrawiam
-
Gratuluję jeszcze raz ślicznej http://gify.fajne.org/cyferki/(9).gif :!: :!: :!:
-
Mam pomysł ja zabiorę od Ciebie tą 9 na jakiś czas - co Ty na to ( potem tez oddam ją w dobre ręce) :twisted:
Ty jestem: z 116 chcę mieć 64 - zaczynamy
36 lat – 164 cm wzrostu
Start 03.07.2006 – 116 kg – BMI 43,13 – otyłość
Planowana meta 03.09.2007 – 64 kg
Ostatnie ważenie: 01.08.2006 – 110 kg
POWOLI, POWOLI NAWET SŁOŃ DOJDZIE NA METĘ
-
Witaj Belluś!
Gratulacje super wyniku w tym tygodniu :) I te cm w udzie - mi jakoś nie za dobrze idzie ostatnio niestety, ale zadroszcze i podziwiam :) Gonisz mnie oj gonisz, musze sie pozbierac i zaczac wreszcie uciekac ;)
Kochana mam tylko nadzieje ze nie planujesz za długo pozostawac na tysiaczku? Pamietasz ze mozna najwyzej 4 tygodnie prawda? a potem nalezy zwiększyc limit by metabolizm nie przysiadł??
Mam dla ciebei prezencik :) Byłam w stadninie w Janowie Podlaskim i porobiłam mnóstwo fotek :) Muszę tylko zrzucic je do kompa z apartu :)
Buziaki
-
Witaj Belluś :lol:
Gratuluję Ósemeczki :lol: :lol:
idziesz jak burza, muszę dokladniej przyjrzeć się Twojemu menu :lol:
4 kiloski w tydzień???? o matyldo !!!!!!!!!!! ja równiez pożegnałabym tę pioruńską 9 :evil:
Buziaki H
-
Belluś ciesze się ,że złapałaś tą ósemeczkę :D tak bardzo na nią zasłużyłaś , że nie mogło być inaczej!delektuj się nią 8) , ale nie poprzestawaj!
Ciesze się ,że karteczka doszła a najważniejsze,że spełniła swoją misję :wink:
Tak sobie czytam o Twoich dzieciaczkach i widzę ,że masz bardzo ambitne latorośle...ciekawe po kim to mają :wink: Chciałabym aby Oskarek tak rzucił się w wir mowy jak Twój Sebcio... ale będę cierpliwa i poczekam.
U mnie teraz same ulewy i pogoda mało spacerowa :? , biedronkom to nie przeszkadza , ale mi czegoś brakuje :wink: , to dobry znak :) .Kropek już nie przybywa , więc spacery niedługo bedą nasze.Na razie szukają taty po kątach...
Buziaki!