-
Skiereczko - GRATULUJE UTRATY CENTYMETROW!!!! Nikniesz nam w oczach dziewczyno :lol: :lol: :lol:
Ja dzisiaj dietkowo ładnie, ale Pilatesu nie zrobiłam, bo jakoś mnie odrzucało od niego. Za to maszerowałam przez 1.5 godz i 1 godz rowerek stacjonarny :lol: 8) Może jeszcze poćwiczę, ale to się zobaczy- jakoś bardziej nęci mnie cieplutka kąpiel z pachnącymi bąbelkami. Co bynajmniej nie oznacza, że nastrój bojowy mi przeszedł- co to to nie 8)
A ubiegło tygodniowe rujnowanie diety dziś niestety pokazało mi dziś swoje efekty :arrow: +0.5 kg :evil: :evil: :evil: :evil: Niby niewiele, ale i tak się na siebie wnerwiłam :evil: :evil: :evil: Za karę przesunęłam suwaczek w lewo, żeby cały czas widzieć jaki efekty przynosi takie nadprogramowe "conieco" :evil: :evil:
Postawiłam też sobie nowy cel: 89 kg. Te 60 kg wydawało się tak odległe, że nieosiągalne :roll: Dlatego będę do nich dążyć etapami.
A tu mój ulubiony cytat, który będzie moją, a mam nadzieję, że również i Twoją inspiracją:
"Wytrwałość to nie jest jeden długi bieg, ale wiele krótkich biegów, jeden po drugim."
Walter Elliot
-
Iskiereczko kochana, nie wszyscy, bo ja się odliczyłam. :lol:
Jak mogłaś tyle spalić? Kurcze, to ogromniasta ilość kalorii. :roll:
Z pewnością jesteś z siebie dumna, tym bardziej, że ćwiczonka przypiętowałaś brakiem grzeszków :mrgreen: Tak trzymaj, a my będziemy za Tobą podążać. :wink:
-
Wcale nie zapomnieli 8) Tylko byłaś szybsza ode mnie :lol:
Pięknie dziś dietkowałaś :lol: :lol: 8) Gratuluję i duża buźka!!!!
-
:) jakoś mi sie tak lepiej na duszy teraz zrobiło :)
Cały dzień liczyłam skrupulatnie wszystko co robiłam wg przeliczników z naszej stronki, liczyłam nawet najmniejsze czynności by poprawić sobie humor po grzecznym weekendzie i wyszło mi, że:
-spokojny spacer (15 minut)-25 kalorii
-siedzenie spokojne (180 minut przed kompem)-150 kalorii
-oglądanie tv (120 minut)-50 kalorii
-zmywanie naczyń (10 minut)-24 kalorie
-pisanie na klawiaturce (120 minut)-150 kalorii
-taniec (60 minut)-500 kalorii
-śpiewanie (15 minut przy tańczeniu :P)-30,50 kalorii
i to łącznie daje 939,50 kalorii, teraz jeszcze biegne z pieskiem na spacer więc dobije do 1000, a jutro na rowerek i ćwiczonka i może znów sie skusze na godzinke tańczenia :) Pilatesika też zaprosze na randeczke jutro, bo dziś ten taniec mnie tak pochłonął, że zapomniałam o randce życia :wink:
Bella115 dziękuje za pochwały, bardzo pomagają :) Nie ma to jak dobre słowo po 3 dniowym obwinianiu sie i zamartwianiu.
Patti nie przejmuj sie za bardzo tym dodatkiem w postaci 0.5 kg, teraz ten mały wypadek zmobilizuje Cie jeszcze bardziej do walki, żeby to sie już nie powtórzyło. Tobie również dziękuje za dobre słowo i za gratulacje :) A cytat jest bardzo budujący i adekwatny do sytuacji :) zgadzam sie całkowicie :)
-
wow tyle kalorii ? :) Ty to ja chyba spalilam dzisaj wiecej niz 1000 :) hehe, nigdy az tak sproopulatnie nie liczylam. Dodam tylko ze porzadniejszy licznik kalori spalonych musi miec jeszcze wpisana wage czlowiek. Im wieksza waga tym trudniej spalasz kalorie wiec wiecej. Np. http://www.bieganie.pl/zdrowie/kalku.../ukalorie.html
Pozdrowienia, caluski
-
SKIERKO JESTEM Z CIEBIE DUMNA
-
Witaj Skierko!
Doczytalam się że Ci smutno że nikt do Ciebie nie zaglą - ale ja zagladam systematycznie tylko nie zawsze mam dosc czasu zęby ślad zostawić.
A wiec teraz to nadrabiam i przystawiam moją łapkę, żeby odcinąć slad ;)
http://www.kryminalistyka.fr.pl/imag...eo/traseo4.jpg
Ślicznie Ci idzie odchudzanie :)
Pozdrawiam
-
Skierko wpadam z pozdrowieniami.
Trzymacie sie dziewczyny... ja coś od 2 dni kiepsko ale psychicznie...
Jakoś mi ciężko, płakać się chce całymi dniami...
Ale trzymam rygor, nic nie tykam poza tym co powinnam...
I ta waga zaczarowana stanęla... a ja przecież tylko 500 kcal
-
dzięki laseczki za pozdrowionka, ślady stóp, gratulacje itp :)
w nocy wróciła moja mamuśka z Berlina, cały dzień mi opowiada o wszystkim. Wieczorkiem idziemy na rowerek :) dziś też dietkowo dobrze, tylko 150g borówek amerykańskich i talerz zupy wiśniowej i 2 plastry serka żółtego :) na podwieczorek winogrona a na kolacyjke pewnie jogurcik naturalny, jeszcze musze podliczyć wszystko :) a jutro idziemy z mamą na grzybki, czyli pewnie 3-4 godziny chodzenia po górach w lesie :) a jutro ważonko :):) ciekawe jak będzie
-
No Skierka udanego zbierania grzybków. Ja też jestem ciekawa jak Twoje jutrzejsze ważonko, ale na pewno będzie dobre.